Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tam w swojej klasie w podstawówce też nie miałem różowo. W gim zacząłem trzymać z kilkoma kolesiami (gdzieś 6 osób z różnych klas - taka grupa) - z dwoma chodzę nadal do tej samej klasy a z dwoma dzisiaj sobie życzyliśmy udanej matury (chodzimy do innych szkół), z dwoma po prostu brak kontaktu-siła wyższa, ale czasem się widujemy. Jednak bagno było, ale udało mi się znaleźć porządnych ludzi (co prawda mało, ale się jakość nie ilość liczy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mialam super dzień. Cale popoludnie aż do wieczora nad jeziorem u przyjaciólki. Bylo cudownie. Mój nastrój też jest dobry. Zdaje się, że wszystko idzie dobrze.

Sasanka... a może Ty masz taki urok że onieśmielasz facetów a kobietki pękają z zazdrości skąd wiesz?

Wlaśnie, nie jest tak przypadkiem? Urok albo uroda?

Plakać mi się chce jak pomyślę o pewnych rzeczach, które są nie fair... Na świecie jest troche takich rzeczy. Dobrze, że przynajmniej my sami możemy być fair.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.nawet jak dziś spotkam kogoś z klasy to kiedy ja mówie cześć w jakimś publicznym miejscu to ta druga osoba udaje,że mnie nie widzi albo co jeszcze gorsze,patrzy na mnie z taką pogardą....

Wiesz co, tez mam coś takiego czasem. Osoba, którą znałam wydaje sie mnie ignorować, tylko że mnie to tak strasznie denerwuje wtedy, że stwierdzam, że następnym razem już sie do niej nie odezwę. Biorę swój odwet. A często ta moja złosć chyba sprawia, że nie wiem czy wyglądam na jakas bardziej pewna siebie, bo np. nie skupiam siętak na sobie, tylko na złoszczeniu się;), w każdym razie ta osoba często sie wtedy odzywa. I strasznie mnie to denerwuje, że muszę pozbyc się swojej wrażliwości, zezłościc sie, zeby mnie szanowali czy dostrzegali. Nie rozumiem tego wszystkiego. A jak przeczytałam co przeżywałeś w szkole to się dopiero wqrzyłam! Okropni są ci ludzie, którzy Ci przysporzyli tylu problemów. Na pewno zreszta bardzo słabi i nic nie znaczący skoro znaleźli sobie osobę do swoich idiotycznych gierek i docinków. Naprawdę się zdenerwowałam i życzę Ci owocnej pracy z psychologiem i całkowitego uwolnienia sie od wpływu jakichkolwiek wspomnień związanych z nimi! Mam nadzieję, że jest coraz lepiej. A dla nich to nawet szkoda marnowac myśli!

Ja mam dobre nastawienie do tego, ale jak gdzies wychodzę to to co się dzieje we mnie jest nieciekawe.

 

Hmm, ja mam podobnie, staram się coś robić w kierunku zmiany na lepsze żeby nie stać w miejscu, ale mysli niestety nie ustępują (no może jakas część udaje się zwalczyć, to tez zależy od dnia).

Ja myślę, że to uraz z dzieciństwa(przez te dzieci) pozostal i stąd to moze wynikać.

No wiesz, ja tez myslałam, że może to wina dzieciństwa, ale na terapii psycholog stwierdziła, że to nie to i nie potrafiła dokopać sie do przyczyny mojego problemu, a tym samym nie potrafiła mi pomóc. Rok czasu szukała przyczyny, az zrezygnowałam, bo to nie miało dla mnie sensu.

wydaje mi się że te złe wspomnienia trzeba sobie przetrawić, wypłakać, wykrzyczeć, obgadać na terapi a potem raz na zawsze "zakopać"

ja próbowałam wiele razy: wybaczanie, obgadanie tematu, przepłakanie, zapominanie. ale to jednak wraca, nie wiem, oczyszczenie ze wspomnień przynosiło mi ulge na kilka dni, a potem wracało, więc znowu robiłam tzw. ćwiczenie na wybaczanie i tak wiele razy, a problem pozostaje...

a może Ty masz taki urok że onieśmielasz facetów a kobietki pękają z zazdrości Twisted Evil skąd wiesz?

Czy ja wiem, nie sądzę, bo nie jestem przebojowa i pewnie za bardzo zamknięta w sobie. Choć wiele osób mówi, że jestem atrakcyjna i takie tam. Ale jakbym w to wierzyła, to by mnie tu nie było:):)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:54 pm ]

Dzisiaj mialam super dzień. Cale popoludnie aż do wieczora nad jeziorem u przyjaciólki.

Super ashley! I ja też byłam nad jeziorem:) Bylo fajnie, choć w trakcie trasy (piechotą wśród wielu ludzi) robiło mi się chwilami słabo, ale potem udało mi sie to opanować (hmm dopiero po jakichś 3 godzinach :( ) no ale ostatecznie dałam radę. Humor przez to złe samopoczucie miałam średni (choć udawałam dobry) ale do celu dotarłam:)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:55 pm ]

Ale się rozpisałam:)

Fajnie, że jesteście:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A często ta moja złosć chyba sprawia, że nie wiem czy wyglądam na jakas bardziej pewna siebie, bo np. nie skupiam siętak na sobie, tylko na złoszczeniu się, w każdym razie ta osoba często sie wtedy odzywa

Wiesz ja nawet jak się złoszcze to nie wyglądam na pewnego siebie...

 

życzę Ci owocnej pracy z psychologiem i całkowitego uwolnienia sie od wpływu jakichkolwiek wspomnień związanych z nimi!

Dziękuje Ci Sasanko,wierze,że kiedyś się całkowicie uwolnie od wspomnień.W ogóle dziękuje Wam wszystkim z forum za to,że mi pomagacie.Jesteście kochani :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem, nie sądzę, bo nie jestem przebojowa i pewnie za bardzo zamknięta w sobie. Choć wiele osób mówi, że jestem atrakcyjna i takie tam. Ale jakbym w to wierzyła, to by mnie tu nie było:):)

Jak jesteś atrakcyjna to może dziewczyny poprostu Ci zazdroszczą? A Ty za jakieś krzywe spojrzenie obwiniasz siebie? Nie ma u Ciebie tak, że z tych ludzi, którzy się krzywo patrzą to w większości dziewczyny?

My tu sobie gadu gadu a nasz Piotruś pisze mature :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sasanka- XD Ja założę się, że jesteś atrakcyjna.

I nie musisz być przebojowa. Są osoby bardzo przebojowe, ale wcale nie atrakcyjne, serialnie.

 

Darek i Sasanka- kiedy się złościcie jesteście sobą, nie hamujecie się, wywieracie presję na otoczenie- nie dziwota, że się boją.

 

A Piotrek żyje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

My tu sobie gadu gadu a nasz Piotruś pisze mature
A Piotrek żyje.

Żyje żyje... jeszcze nie padł... ale na maturce było ok ;)

Czy ja wiem, nie sądzę, bo nie jestem przebojowa i pewnie za bardzo zamknięta w sobie. Choć wiele osób mówi, że jestem atrakcyjna i takie tam. Ale jakbym w to wierzyła, to by mnie tu nie było:):)

Nie musisz być przebojowa... jesteś atrakcyjna po prostu ;) i nie przejmuj się, bo może ludzi onieśmielasz i to dlatego tak wygląda :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotruś jesteśmy dumni :):):)

Wiecie co slyszalam w radiu? :shock: że jakiś kolo na maturze mial wlaczona kome i mu zagrala podczas pisania i za to musi pisac mature dopiero za rok. Wspólczuje mu ale gdzie on mial glowę, że nie wylączyl dzwonków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moje ostanie dni majowkowe sa spoko :) nie czuje sie taka wydygana moze dlatego ze spedzam ten czas nad morzem w miejscowosci gdzie mieszkaja rodzice-ktorzy w sumie mam wrazenie ze nie do konca rozumieja moj nerwicowy problem :( -to inny topic ale tu jest wiekszy spokoj, sielanka,szybciej mozna sie zrelaksowac :) brak tramwajow i tych wszystkich statystow!slychac dobrze jak ptaszki spiewaja...a w wielkich miastach sa zagluszane:(dobrze mi tu ciekawe co bedzie jak wroce do miasta i codziennych spraw(praca,pisanie magistra)kwiii ach to miejskie bagno trzeba nauczyc sie w nim zyc :P pociesza mnie fakt ze w srode mam wizyte u mojej pani doktoreczki to sobie porozkminiamy :)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:33 pm ]

ale koleszka z tego maturzysty od dzwonkow:)pewnie sie niezle zblazowal:P rok w plecyprzez baterie szkoda...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja próbowałam wiele razy: wybaczanie, obgadanie tematu, przepłakanie, zapominanie. ale to jednak wraca, nie wiem, oczyszczenie ze wspomnień przynosiło mi ulge na kilka dni, a potem wracało, więc znowu robiłam tzw. ćwiczenie na wybaczanie i tak wiele razy, a problem pozostaje...

mam to samo. "Zakopywanie" wspomnień zupełnie mi nie wychodzi. Moje "najczęściej prześladujące" mnie złe wspomnienia kojarzą mi się z jedną osobą. Strasznie bym chciała tego "ktosia" spotkać i spojrzeć mu prosto w oczy. Bo mnie męczy komu będzie bardziej głupio. A moze się wreszcie odważę i dam mu w pysk - bo kiedyś tego nie zrobiłam a trzeba było. :?

Ale ja nie o tym miałam pisać.

Byłam wczoraj na tym koncercie. Nogi mnie bolą, łeb mnie boli (organizm nie przyzwyczajony), zmarzłam - ale warto było. Organizacja wg mnie była do do.. ale co tam. Szkoda tylko, że nie było z kim poskakać. :cry:

Oczywiście mój "ktoś a raczej nikt" od złych wspomnień też był, ale ludu było tyle że nie musiałam go oglądać - chociaż może szkoda. :?

A i mój wredny niedoszły szwagier znowu chciał zabłysnąć w towarzystwie ale mu nie wyszło, bo mój mąż się odezwał (wreszcie!!!) i tamten się zamknął od razu. A poza tym udawałam że go nie słyszę - głośno było. ;)

 

A dzisiaj to mi się tak nie chce. :-| Ale widze że nie tylko mi. ;)

 

ale na maturce było ok

To super!! Fajnie mieć już przynajmniej część za sobą :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrek to swietnie ze dobrze ci poszla oby reszta byla rownie dobra :smile:

Dolacze sie do grona bo mi sie dzisiaj tez nic nie chce ;) No i bylam dzisiaj w pracy pierwszy dzien.Nie bylo tak zle chociaz nie lubie tych poczatkow zanim sie wszystkiego nauczy.

Ale mam dzisiaj dziwny dzien nie dosc ze jestem zla na wszystko i na wszystkich nie wiem czemu to jeszcze mi sie chce ryczec.Chyba przesiedze dzisiaj reszte dnia w domu zeby sie z nikim nie poklocic,a najlepiej u siebie w pokoju albo przed kompem ,bo w takich chwilach to najbardziej wkurza mnie rodzina.

Mam nadzieje ze macie lepszy dzien ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co slyszalam w radiu? Shocked że jakiś kolo na maturze mial wlaczona kome i mu zagrala podczas pisania i za to musi pisac mature dopiero za rok. Wspólczuje mu ale gdzie on mial glowę, że nie wylączyl dzwonków?

Po pierwsze niekoniecznie kolo... a nawet może to był nauczyciel :P

Piotruś jesteśmy dumni :):):)
Piotrek to swietnie ze dobrze ci poszla oby reszta byla rownie dobra

dzięki ;)

ach to miejskie bagno trzeba nauczyc sie w nim zyc

ano... może będę się przyuczał niedługo :P

łapę niechcieja.
Nie Ty jedna :/
A dzisiaj to mi się tak nie chce. Neutral Ale widze że nie tylko mi. Wink

Dopisuję się do łańcuszka :P

Nogi mnie bolą, łeb mnie boli (organizm nie przyzwyczajony), zmarzłam - ale warto było.

No i o to chodzi ;)

Organizacja wg mnie była do do..

dupy :P jak zwykle :lol:

bo mój mąż się odezwał (wreszcie!!!) i tamten się zamknął od razu

:twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dupy Razz jak zwykle Laughing

no! 45 minut stania w kolejce po piwo i niewiele mniej do kibelka.

 

 

Ale mam dzisiaj dziwny dzien nie dosc ze jestem zla na wszystko i na wszystkich nie wiem czemu to jeszcze mi sie chce ryczec

to chyba te emocje z pierwszego dnia pracy - mam nadzieję ze się jednak z nikim nie pokłóciłaś na dokładkę, no i że już lepiej. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no! 45 minut stania w kolejce po piwo i niewiele mniej do kibelka

czemu mi się zeszłoroczny koncert Myslovitza przypomniał? :roll:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 6:22 pm ]

justys po prostu wyluzuj ;) odpocznij, obejrz film... też mam czasem coś takiego... a że moja mamcia ma to codziennie, to jak się zetkniemy to jeden wielki koncert na 2 gardła jest :P ale jak to mam to staram się wyizolować do przejścia... no ale od mamci się nie da :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czeeść wróciłem :P:P:P

Dzisiaj miałem prawie dobry dzień ;)

Najpierw z grupą sobie poszłem na lody i dużo gadalem z ludżmi,potem pisałem kolosa....niestety nie wyszło mi....ale ciesze się z tego że gadałem dużo z grupą i to jest dla mnie najważniejsze ;).

I teraz dlaczego "prawie dobry dzień"......strasznie mnie mój brat zdołował bo powiedział że go wk.rwiam,..skoro własnego brata wk.rwiam to jak dopiero musaze wk.rwiać innych ludzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

darek- mi siostra tak mówiła ostatnio,.

Wiecie jak przezywałam

 

przydusiłam i wypytałam, co konkretnie ją wqrwia.

 

musiałam pomęczyć, ale okazało się, że moja nerwowość i niecierpliwość ostatnio ją denerwuje.

 

Bozia dała język- rozmawiaj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę że możesz zaliczyć ten dzień do bardzo dobrych.

I teraz dlaczego "prawie dobry dzień"......strasznie mnie mój brat zdołował bo powiedział że go wk.rwiam,..skoro własnego brata wk.rwiam to jak dopiero musaze wk.rwiać innych ludzi...

To raczej działa odwrotnie. Z tego co widzę to ludzie częściej się kłócą z własnym rodzeństwem niż z innymi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×