Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

A ja, wtryniając się między wódkę a zakąskę, powiem Wam, że miałem naprawdę dobry dzień. Czuję się naprawdę nieźle. O ile pół roku temu byłem gdzieś pomiędzy fobiami, kompulsywnym chlaniem i atakami agresji, to teraz jestem naprawdę spokojnym człowiekiem. Byłem w stanie z pomocą terapeuty w ciągu kilku miesięcy zrozumieć, jak działa moja psychika i które moje reakcje wynikają z błędnych schematów. I choć jest przede mną jeszcze szmat drogi: choćby zaczynam szukać pracy i próbować sobie na nowo ułożyć życie, to jestem z siebie zadowolony. Nie jestem szczęśliwy, ale jestem zadowolony, że własnym wysiłkiem wychodzę na prostą.

A dziś na terapii odważyłem się dokopać do jednego z najważniejszych problemów mojego życia, kupiłem sobie ładny szpej do aparatu, a teraz obejrzałem dobry film i idę spać.

Życzę wszystkim załamanym, aby odnaleźli siłę i motywację, by dojść tu, gdzie ja doszedłem i tam, gdzie dalej idę.

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć kochani!

 

po tylu latach obelg w moją strone już go nie słucham.

To przykre, że tata traktuje cie w ten sposób kilku lat. Może czas najwyższy to zmienić. Porozmawiaj z nim na ten temat. Wiem sama po sobie, że najważniejszy jest spokój we własnym domu. Inaczej człowiek już w ogóle nie ma "spokojnej przystani".

Ciekawa jestem jak dzisiaj potoczy się mój dzień... Praktycznie spałam tylko trzy godziny i od rana mam fatalny nastrój. . .

Na dworze takie piękne słoneczko, a ja znowu uziemiona w domu...

Ile ja bym dała, żeby móc wyjść na spacer :(

Miłego dnia wam życze. . .

 

 

Ps. Brciszku mam nadzieje, że naprawiłeś już gg i odezwiesz się do mnie.

Pozdrawiam, buźka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zorki-gratuluje ;)

Aha i fajny avatar masz ;)

 

ashley, Darek- mam nadzieje że dacie znać jakie wrażenia po pierwszym spotkaniu z terapeutą

No pewnie,że damy znać!

Dzisiaj oprócz spotkania z terapeutą,będe jeszcze liveboxa naprawiał żebym mógł do Was normalnie pisać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to to nie - z góry protestuję.... Do Warszawy mam za daleko

no ja tez!! Chyba że mnie nie chcecie tam ;) . A połączenia kolejowe z Wrocka do Warszawy są chyba najgorsze z możliwych.

 

Od rana zaczyna się nieciekawie ale co tam. Jakoś muszę to przeżyć. Moja siostrunia chodzi i warczy na wszystkich - oczywiście to moja wina. Moja bo jej powiedziałam co o niej myślę (może bywam za szczera) a nie jej że się zachowuje jak ....nie moge znaleźć słowa. ;) Ale nic to. Jakoś to przeżyję.

Znowu wieje. Mogłoby przestać, bo muszę się wybrać gdzieś kotu żarcie kupić. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ashley, Darek- mam nadzieje że dacie znać jakie wrażenia po pierwszym spotkaniu z terapeutą

 

Ale ze mnie gapa, nawet nie życzyłam wam powodzenia na tej terapi...

Zwłaszcza wielkie sorki dla ciebie braciszku, bo przecież rano rozmawialiśmy. Poprostu nie wiedziałam, że masz dziś spotkanie z terapeutą, ale cofnęłam się kilka stron w tył i już jestem na bierząco. . .

 

Ale przecież wy i tak wiecie, że serduchem jestem z wami.

Czekam na relacje z tego spotkania, może i ja znajde siłe, żeby zapisać się na terapie...

Chyba czas najwyższy coś z tym zrobić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek nerwica - ta rada byś szczerze porozmawiał z ojcem by nie zachowywał się jak cham, jest dobra. Mój się do niedawna zachowywał jak straszny prostak, sprawiało mu satysfakcję budzenie mnie, chodź wiedział, że jestem zmęczony, przezywanie i wyśmiewanie. No to powiedziałem mu, że sobie tego nie życzę, a potem opowiedziałem matce i innym co on robi. Poczuł się jak ostatni idiota i mu przeszło.

 

Może w twoim przypadku też to zadziała? Powodzenia z liveboxem :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To przykre, że tata traktuje cie w ten sposób kilku lat. Może czas najwyższy to zmienić. Porozmawiaj z nim na ten temat. Wiem sama po sobie, że najważniejszy jest spokój we własnym domu. Inaczej człowiek już w ogóle nie ma "spokojnej przystani".

On tak zachowuje się w stosunku do mnie odkąd pamiętam...rozmawiałem z nim na ten temat wiele razy ale on zawsze mnie wyśmiewał...

Na dworze takie piękne słoneczko, a ja znowu uziemiona w domu...

Ile ja bym dała, żeby móc wyjść na spacer

skąd ja to znam....też tak mam,słonce,super pogoda a ja ie boje na spacer wyjść :cry:

TERAPIA no więc przed chwilą przyjechałem z powrotem do Lublińca i dzisiaj jak byłem w ośrodku to rozmawiałem z miłą terapeutką,pytała mnie jakie mam objawy,od kiedy to sie zaczeło i jak to przechodze teraz,poradziła mi abym wyobrażał sobie że jestem na środku jeziorai plyną na mnie falei w czasie lęku mam sobie wyobrazić że rzeczywiście jestem na tym morzu ale te falepłyną tylko obok mnie a nie prosto na mnie..czyliże te lęki mnie omijają.

Nawet zrobiła na mnie dobre wrażenie i mam następną wizytę w poniedziałek i wtedy mi powie co dalej czy będe w grupie ktorą ona prowadzi czy będziemy indywidualnie pracować.Ewik już od 18 na stałe będe na gadu.

Zwłaszcza wielkie sorki dla ciebie braciszku, bo przecież rano rozmawialiśmy. Poprostu nie wiedziałam, że masz dziś spotkanie z terapeutą, ale cofnęłam się kilka stron w tył i już jestem na bierząco

Hej nie masz mnie za co przepraszać,przecież jesteś na tym temacie od niedawna.

Nie masz mnie za co przepraszac przecież jesteś w tym temacie od niedawna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Życzę wszystkim załamanym, aby odnaleźli siłę i motywację, by dojść tu, gdzie ja doszedłem i tam, gdzie dalej idę.

Gratuluję dojścia tam, gdzie jesteś i życzę dalszej owocnej wędrówki. PS. świetny avatar :lol: a może sobie Giertycha zmontuję :mrgreen:

coś nie mogę znaleźć tej opcji oferty

to jest subforum - tak samo jak Depresja i Nerwica Lękowa

i za biologię Piotrka też

dzięki ;)

Praktycznie spałam tylko trzy godziny i od rana mam fatalny nastrój

Przyczyna i skutek. Może jak się zdrzemniesz, to lepiej się poczujesz ;)

A połączenia kolejowe z Wrocka do Warszawy są chyba najgorsze z możliwych.

Ja do tego wszystkiego mam jeszcze 70km z Jawora do Wrocka :lol:

bo jej powiedziałam co o niej myślę

I baaardzo dobrze. Tak należało zrobić.

poradziła mi abym wyobrażał sobie że jestem na środku jeziorai plyną na mnie falei w czasie lęku mam sobie wyobrazić że rzeczywiście jestem na tym morzu ale te falepłyną tylko obok mnie a nie prosto na mnie..

Znam to skądś.... Hmmm... !! Przecież Martusia o tym pisała w "Jak opanować nerwicę" :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam to skądś.... Hmmm... !! Przecież Martusia o tym pisała w "Jak opanować nerwicę"

Heh może mojaterapeutka forum czytuje ;):D

Przeczytałem teraz i rzeczywiście to samo!!!!!Może ten przykład jest dosyć popularny?Jeszcze mi coś innegomówiła żebym spróbował przeciac reakcje powodujące lęk...wiecie pojawia sie myśl.potem ta myśl wywołuje niepokój,potem te myśli są coraz to większe co daje lęk,a po lęku panika

..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może ten przykład jest dosyć popularny?

Myślę, że to jakiś książkowy przykład. Może jakiś znany psycholog to wymyślił i się rozeszło.

Jeśli taka ma być twarz moderatury

Wrzucam twarz mojego maturalnego idola :lol: będzie tu aż do końca matur. Danego słowa nie zmienię :lol:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! :D Jak tu się pogodnie zrobilo. Dzięki Tygryska i Ewik. Darek bardzo się cieszę, że jesteś zadowolony z terapii. To ja dorzucę swoje cztery grosze. Mam dla Was dobrą wiadomość. Bylam na terapi, jestem bardzo zadowolona, jestem dzisiaj naprawdę szczęśliwa. Zrobilam kolejny duży krok do przodu. Już wszystko wygląda lepiej. Ten dzień oceniam na 6. Muszę już iść, bo mam malo czasu. Tzn ja go mam ale mama mnie wygania sprzed kompa :twisted: Dzisiaj na terapi udalo mi się zobaczyc jaki jest realny świat. Trzymajcie się wszyscy i do jutra :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek, Ashley - cudownie, że jesteście tak zadowoleni z waszych psychoterapii. Oby tylko wam pomogły jak najlepiej.

 

Piotrek wyjąłeś mi to z ust....

Życze wam kochani żebyście pokonali to wstrętne choróbsko!!!

Najtrudniejszy pierwszy krok macie już za sobą, teraz będzie już tylko lepiej. WIERZE W TO!

Pozdrawiam was cieplutko.

Oczywiście zawsze możecie na mnie liczyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek, Ashley strasznie się cieszę że jestescie zadowoleni z terapii

 

Dzisiejszy dzień był męczący, ale było ok., dałam radę, jestem z siebie dumna.Rodzinka drazni mnie okropnie, muszę wymyśleć gdzie wyrwę się w sobote z domu, jutro uciekam na terapię ale na sobotę nie mam pomysłu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich serdecznie ! fajnie, że można tutaj wam zwierzyć się ze wszystkich problemów! mnie nerwica dopadła tak mnie-więcej w listopadzie 2006 r. bóle i ścisk w klatce piersiowej zwłaszcza w nocy-coś okropnego! Po 2 takich nocnych atakach wybrałam się do lekarza rodzinnego, zalecił EKG-wynik zadawalający, przepisał mi „PERSEN” forte i magnez, po tygodniu niestety ucisk w klatce powrócił – był o wiele gorszy niż te 2 pierwsze, trwał ok. 5 minut było mi bardzo gorąco w trakcie ataku a bezpośrednio po nim miała dreszcze, znów wybrałam się do lekarza, zrobił EKG oczywiście wynik O.K. przepisał mi HYDROXYZINUM i kazał wrócić za 10 dni niestety zanim minęło 10 dni dostałam znów ataku ponieważ była to niedziela wybrałam się na pogotowie, tam Pani doktor stwierdziła, że to zapalenie jakiegoś nerwu (bolały mnie również plecy) zapisała DICLAC 150 DUO i jakąś maść – kazała wygrzać plecy i w środę zgłosić się do lekarz rodzinnego co też zrobiłam on stwierdził również zapalenie jakiegoś nerwu i zapisała mi DICLAC maść i coś przeciwbólowego. w tym czasie wisiało nade mną widmo utraty pracy i czułam się okropnie ataki coraz częstsze i dodatkowo kołatanie serca przestałam Wierzyc w lekarzy pierwszego kontaktu z ośrodka i wybrałam się do internisty prywatnie. Najpierw przepisał mi CLONAZEPANUM, VALIDOL I ASPARGIN i na kołatanie serca NEOCARDINE. Jakiś czas było lepiej, potem straciłam pracę i było gorzej wybrałam się, więc do lekarza, przepisał mi LEXOTAN i ASPARGIN. Po jakimś czasie odstawiłam już wszystkie leki, na wszelki wypadek brałam NEOCARDINE i czasami przed stresującymi mnie sytuacjami zażywałam VALIDOL. Teraz biorę SEDATIF PC I JEST LEPIEJ Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze będę żyć normalnie!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wrzucam twarz mojego maturalnego idola :lol: będzie tu aż do końca matur. Danego słowa nie zmienię :lol:

Zero tolerancji dla nerwicy?

 

Dzisiaj na terapi udalo mi się zobaczyc jaki jest realny świat.

 

Realny świat? Coś słyszałem...

;)

Gratuluję.

 

Dzisiejszy dzień był męczący, ale było ok., dałam radę, jestem z siebie dumna.

 

smiley.gif

 

 

A ja na weekend chromolę poważne sprawy i zabieram się za hobby. Wypucowałem rower, przygotowałem sprzęt foto i jadę uskuteczniać landszafty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×