Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

ALEKS*OLO, Boże ....już 2 lata.......jak ja dokładnie pamiętam jak pierwszy raz trafiłam na IRCa do was...aż mi się płakać chce..... :105::105::105:

Gratulacje dla ciebie i M. i buziaki i zobaczysz wszystko się ułoży....obiecuję :smile:

 

[Dodane po edycji:]

 

chojrakowa, zostaw nam wybór...może właśnie chcemy mieć z tobą kontakt...nas nie trzeba chronić, damy sobie radę :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strasznie się boję.... Czuję ogromny niepokój, jakby miało stac się coś złego. Wczoraj kolejny atak, dziś prawie zemdlałam przed kościołem... Wszędzie doszukuję się złego, głowę wypełniają czarne myśli, co chwilę wraca ta najgorsza...Mój głos podpowiada, żeby znowu się pociąc, miec wszystko w dupie i olac wszystkich... Widzę rzeczy które nie istnieją, noc nie daję odpoczynku... A gdy zapytacie, czego tak się boję, to odpowiem że nie mam pojęcia, po prostu budzę się rano i tak już jest. Ten strach mnie zabija...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze to zacząc od małych kroczków i znaleźć jakieś zajęcie, które zabija negatywne myśli. Ja uciekałem w alkohol, ale to zdradliwa ucieczka do nikąd. Wypijesz nerwica znika, a gdy powróci to z podwójną siłą. Ja sobie ciągle powtarzam jeśli polec to w walce i mimo trudów prę do przodu. Musimy dać radę!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stopek dokladnie. Wiele jest ucieczek od problemu ( alkohol, benzo itp) a trzeba się z tym zmierzyć a co najważniejesze zmienić i utrwalić nowe lepsze postrzreganie, bo patrzenie '' systemem'' nerwicowym prowadzi donikąd niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem sama, czuję się sama, jestem ciężarem, nie czuję się kochana.

I może tak jest lepiej?

Ja tak strasznie wszystkich krzywdzę, wolę być sama niż krzywdzić nieustannie.

 

paradoksy, owszem

rozumiem doskonale

miałam tak przez długi okres w życiu

odsuwałam się od innych, izolowałam, zeby tylko nic im nie mówić, zeby moje problemy byly tylko moje

było strasznie ciężko, bo to się w człowieku gromadzi....

 

chojrakowa, popatrz na mnie - w końcu udało mi się to zmienić.

a samo to, że piszesz o niektórych rzeczach na forum to już malutki kroczek na przód.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, bylam na terapii w szpitalu w Mosznej, 3 miesiące. Brałam leki. Po powrocie miałam to kontynuowac, lecz tego nie zrobiłam bo uważałam, że jestem juz zdrowa. Byłam, ale tylko przez jakis czas- a raczej, moje dolegliwosci były w uśpieniu. Tak nagle wszystko wróciło...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 miesiące mówisz? zazdroszcze. ja się leczę kilkanaście lat i jakoś efektu brak, a właściwie jest coraz gorzej.

 

 

Hmmm.. ja 17 lat się leczę... a 3 miesiące to powrót po 6 miesiącach przerwy...

No , cóż ,czy ktoś zastanawiał się dlaczego? Miałem ostatnio małe problemy z nerwicą ,ale jak człowiek nauczył się skutecznie z tym radzić nie trzeba długo czekać na efekty.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chojrakowa, jeśli nie chcesz być kochana to nikt tego na Tobie nie wymusi. Nie to nie.

 

Chcę najbardziej na świecie, ale nie jestem i trudno.

Może to i lepiej.

wcale nie lepiej.

gorzej.

 

 

"Ci, których najtrudniej kochać, najbardziej potrzebują naszej miłości." - Dan Millman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×