Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Mój dzień - intensywny i miły. Wczoraj o 19 mi się przypomniało, że mam dwa referaty napisać i dziś z nich dostałam 5, ponadto przeczytałam na seminarium część pierwszego rozdziału pracy mgr. i promotorka nie wprowadziła prawie żadnych poprawek więc jest dobra(praca - nie promotorka ;) , ponadto pracą zaliczeniową jednego z przedmiotów będzie napisanie recenzji - którą mam już gotową, bo pisałam ją jako pracę semestralną na zeszłe półrocze - także oddam ją raz jeszcze. Zjadłam doobry i tani obiadek na uczelnianej stołówie. Jakoś tak....dobrze jest. Na dziś zaplanowałam oglądanie filmu Agora. Poza tym założyłam w końcu wiosenny płaszczyk i krótkie glany i nie ma śniegu już i nie ma mrozu :mrgreen: No i dodam, że dostałam w sobotę nowy odtwarzacz mp4 i "Dzieci Hurina" J.R.R. Tolkiena :mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Nawet jutrzejsze mycie okna mnie nie wkurza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co mam robić czy jest ktoś kto mógł by ze mną porozmawiać na pw?

 

[Dodane po edycji:]

 

Nie wiem co mam robić, jest ktoś kto by porozmawiał ze mną na pw?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzień był bardzo męczący...przez pierwsze pół dnia miałem bardzo depresyjny nastrój....i ciągle te myśli ze to nie dzieje się naprawdę...że to nie mogę być ja bo jeszcze niedawno byłem bardzo wesołym uśmiechniętym i przyjacielskim 2FACE'em....

 

Do niczego nie mogłem się zmobilizować....a wieczorem miałem iść na JAPOŃSKI. Okropnie mi się nie chciało...ale jakoś się zmusiłem...

No i na zajęciach wygrałem pewien konkurs i dostałem prezent prosto MADE IN JAPAN :D

 

W ogóle zauważyłem ostatnio ze mam o wiele lepszy nastrój pod wieczór....jakoś łatwiej mi wszystko ułożyć sobie w głowie...uspokoić się. Jutro wizyta u psychoterapeuty i pani psycholog....mam nadzieję że postawia mnie na nogi co bym miał siłę przetrwać kolejny tydzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

esprit, przecież nie mówię o tym żeby od razu dawać sobie do żyły albo robić coś podobnego. od czasu do czasu taki skok w bok nie powinien zaszkodzić. Zawsze po niej czułem się dobrze, zobaczymy jak będzie i tym razem. Jeśli będzie niefajnie nie będe tego więcej powtarzał i tyle. A w czym taki alkohol jest lepszy od marihuany?

 

 

Dzisiaj na treningu trochę mi się nie chciało, ale ogólnie byłem wesoły, teraz jestem trochę senny. dzisiaj caly dzień był ogólnie udany, już od jakiegoś czasu nie zauważyłem ataku nerwicy i jestem z tego zadowolony, a i dziewczyną mi się układa, w nauce się poprawiłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój dzisiejszy dzień to katastrofa

moje małżeńswo

jest na krawędzi nie wiem co bedzie dalej nie mam już na nic siły

do tego chyba mam jakieś schizy

czasem wydaje mi się że obok w pokoju ktoś jest i chce mi coś zrobic

bardzo sie boję w nocy w dzień trosszke mniej

może Wy wiecie co to takiego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ogóle zauważyłem ostatnio ze mam o wiele lepszy nastrój pod wieczór....jakoś łatwiej mi wszystko ułożyć sobie w głowie...uspokoić się.

To klasyczny "objaw" u ludzi ze stanami depresyjnymi :-|

 

 

Ps. Esprit i odkrywający - jeśłi dalej chcecie ciągnąć dyskusję o marihuanie i alkoholu przenieście się do odpowiedniego tematu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ogóle zauważyłem ostatnio ze mam o wiele lepszy nastrój pod wieczór....jakoś łatwiej mi wszystko ułożyć sobie w głowie...uspokoić się.

To klasyczny "objaw" u ludzi ze stanami depresyjnymi :-|

 

 

Ehhhh...jakbym za mało miał problemów...;) no cóż....sam sobie nabałaganiłem....teraz będę musiał posprzątać. Tylko ta góra śmieci mnie trochę przeraża....i nie wiem od czego zacząć. No cóż...ale idzie wiosna...czas WIELKIEGO SPRZĄTANIA ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2FACE, no to jest racja - wiosna idzie- lato - będzie słoneczko, cieplejsze dni, zawsze lepsze to niż bura, brudna, zimna jesień i zima.

Co do "bałaganu" ..... zacznij od najmniejszych śmietków, lepiej powoli a systematycznie, no i najważniejsze - nie pod dywan ;) Dasz radę, zobaczysz :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja terapia ruszyła... to było może 6te, może 7-me spotkanie, ale wreszcie coś się działo w temacie terapia, nawet się popłakałam trochę. Czuję że to spotkanie mnie naprawdę głęboko przejęło i czuję że o to właśnie chodziło, po to się chodzi na terapię! No i w ogóle polubiłam te osoby które przychodzą, jakoś ich polubiłam nie wiem z jakiego powodu, po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to fajnie polakita:) oby tak dalej:)

a jak mi minal dzien? clay zdein pisalam glupie wypracowanie ,zla jetsem , o tej godzinie powinnam juz dawno spać!;( ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój dzisiejszy dzień : sprawdzian z geografii z mapy :( uczę się od 7 - 300 elementów..jeszcze 100. jak wrócę to zamierzam iść spać, a potem do zaliczenia semestr u z chemii. została mi chemia i jeden sprawdzian z matmy i zaliczę semestr!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dominika92, Trzymam Kciuki, dasz radę!

Mnie brzuch boli i ciągnęło mnie na wymioty, teraz jest trochę lepiej może tabletki zaczną działać.

Mam się spotkać z Asią, chce porozmawiać mam nadzieję, że dam radę!

Dziś terapia więc porozmawiam o tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O 5am obudzil mnie straszny koszmar. Bieglam ze znajoma przez rozne uliczki - coraz ciemniejsze. W koncu trafilysmy na tak strasznie, strasznie ciemna jak pomieszczenie bez okien. Wlaczamy latarki, zbiegamy po schodach, juz widzimy nasz cel, gdy latarki szlag trafia... a w oddali sciana piorunow na nas idzie. Ale nie jak burza, raczej jak zaklocenia elektromagnetyczne jakies... Czulam ten prad, ktory na nas idzie kazda czastka mojego ciala. Obudzilam sie z szalejaca pikawa i lekka telepka. Paniki nie bylo, ale silny strach owszem. To bylo tak bardzo, bardzo, bardzo realne... Nie wiem tylko czy to od leku czy psycha plata mi figle przed jutrzejszym poczatkiem kotla jaki mnie czeka.

Wstalam wlasnie. Czuje sie zmeczona, boli mnie szczeka i ramiona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a w oddali sciana piorunow na nas idzie. Ale nie jak burza, raczej jak zaklocenia elektromagnetyczne jakies... Czulam ten prad, ktory na nas idzie kazda czastka mojego ciala.

 

Nie potrzebnie wczoraj pisałam o tej frytownicy i wybuchu prądu w mojej kuchni :mrgreen:

A teraz ludzie koszmary mają przez moją frytownicę :mrgreen:;)

 

Ja się na razie obijam od rana. Leżę, jem chipsy i gapię się w laptopa szukając w nim sensu życia.

Dziś sprzątania ciąg dalszy, trzeba wszystko na picuś ogarnąć.

 

Spokojnego dnia dla wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agaska, Raczej, mógłbym ten sen zinterprwtować, w taki sposób:

Boisz się czegoś bardzo, czujesz się w tym zagubiona, wydaje Ci się, że dobie nie poradzisz.

Ale będzie inaczej zobaczysz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×