Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

mój dzisiejszy dzień zaczął się kapielą, leżałam w tej wannie nie mając siły z niej wyjść. Tak strasznie mi się nic nie chce. Musze jechać po wypis ze szpitala, muszę wykupić te zastrzyki i sie umówić do psychiatry i psychologa. Za duża na dziś jak dla mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BladeM, zaraz z rozwodem wylatujesz :roll:milky5, - to przykre,że mąż tak zareagował i domyślam się jak Ci cięzko, ale mąż też jest w szoku i potrzebuje czasu. On jest winny tej ciąży tak samo jak Ty. Oboje potrzebujecie wspierać siebie nawzajem bo Ty potrzebujesz dodatkowego wsparcia w nerwicy a on - bo musi zarabiać na rodzinę sam. Mam nadzieję ,żę wszystko się Wam ułoży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BladeM, zaraz z rozwodem wylatujesz .

 

 

Ja nie kazalam jej brac rozwodu . Jej sytuacja niestety ale przypomnialam mi moja przeszlosc, wiec napisalam co ja wtedy czulam i co bylo knsekwencja dla mnie. Napisalam tylko prawde,nie kazac nikomu robic tak jak ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do moich korepetycji to ja szukam, a tu nie chodzi o to że ja nie zdam, bo to mam jak w banku, tylko o to, że ta pani nie tłumaczy. W gim miałem wymagającą panią, która umiała wyłożyć. Co do kolegów to nie utrzymuje z nikim kontaktu a osoba, do której mógłbym się jedynej odedzwać, jest słaba z matmy, a z resztą się kłóciłem, bo moi byli koledzy ich buntowali :/

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie chodzi o to ze oboje chcielismy teraz sie dorobic..a tutaj musi sam...ja tez jestem zla..ale nic nie zmienie

boje sie jak to przejde bo z pierwszym dzieckiem nie mialam nerwicy

w sumie o drugim myslelismy...bo pierwsze ma 7 lat...ale jeszcze nie w tym roku

a ze Pan Bog doswiadzyl nas w tym roku...coz

ciezko mi z tym tak samo ale z takim wsparciem to juz wogole ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Milky- szkoda mi Ciebie. Jakby mój facet tak zareagował to chyba bym mu zęby wybiła ze złości. A na pewno bym sie popłakała. Raz miałam taką sytuację. Ale nie chcę tego wspominać, na szczęście okazało się że test był wadliwy. W dupie miej męża, ciesz sie z nowego życia! Ja Ci zazdroszczę tej kruszynki, naprawdę ! A kredyty i dom mogą zaczekać, w życiu inne wartości są ważniejsze niż kasa, szkoda że Twój mąż nie może tego zrozumieć.

 

 

Mój dzień? Hm wczoraj w nocy godzinę wystałam się na poczcie i słuchałam kłótni ludzi. Dziś wstałam o 9, pojechałam do szkoły, zaliczyłam niemca, oddałam index i ze szkołą jestem na czysto :mrgreen: Mam dwie zaległości ale mam czas do końca 5tego semestru aby je zaliczyć, więc luz. Potem pojechałam na pocztę ale nie mam dowodu i na samo awizo dz**a mi nie chciała paczki dać! :evil: Strasznie sie wściekłam, zrobiłam mega awanturę, zwyzywałam ją i wróciłam do domu. :evil:

 

Teraz piję kawkę, jem pączka i zaraz mam zamiar posprzątać kuchnię.

I zastanawiam się ciągle czy iść na te SPA w piątek (zaliczenie przedmiotu polega na tym że mam iść na saunę, na masaż wodny, na suchy masaż, do komory zimowej i na jakąś tam terapię światłem i wodą) i stresuję się tymi chrzcinami trochę.

 

 

Cieszę się że dziś dałam radę tego niemca zaliczyć, rano niezły stres miałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magdalenabmw, napewno na chrzcinach będzie dobrze w końcu to w kościele nawet jak ktoś źle się zachowuje to przy bogu nie wypada

A posłuchaj tekie przepisy są pocztowców szczególnie w dużych miastach się tego trzymają a Szczecin to metropolia :)

W Lubinie też by nie dali więc pomyśl innych traktują tak samo :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potem pojechałam na pocztę ale nie mam dowodu i na samo awizo dz**a mi nie chciała paczki dać! :evil: Strasznie sie wściekłam, zrobiłam mega awanturę, zwyzywałam ją i wróciłam do domu. :evil:

To nie jej wina, takie ma wytyczne i musi się ich trzymać. Przecież musi spisać numer dowodu itd. Zresztą nie wyobrażam sobie jak można wyjść z domu bez dowodu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Scrat, Vasques- No być może ale dla mnie to logiczne że tylko ja mam klucz do do mojej skrzynki pocztowej i nikt tego awizo nie mógł wziąć za mnie. I nie czaje czemu pieprzony listonosz mi tej paczki do domu nie przyniósł. I teraz muszę jechać po dowód 40km w jedną stronę bo go zostawiłam u rodziców (dałam go mamie aby mi moje konto bankowe zamknęła bo mam w innym mieście i nie mam czasu tam jechać, po to jej dowód dałam) :evil: Jakoś tak mnie wkurzyła ta baba i nawet sie nie krępowałam aby jej powiedzieć co o tym sądzę. Wolę to niż tłumić w sobie złe emocje. A kolejna sprawa że zawsze wydawały mi na samo awizo, a teraz nagle nie.

 

A to że chrzciny są w kościele to raczej minus niż plus. Boję się zamkniętych miejsc i sytuacji w których muszę gdzieś siedzieć i nie mogę uciec. I do tego ta podróż i potem jedzenie przy stole z ludzmi, skłócenie z teściami, i impreza... Porażka.

 

Przynajmniej będę mogła poinformować oficjalnie teściową że niedługo zostaniemy rodziną, na pewno bardzo się ucieszy :twisted: Poprawiając mi tym humor :roll::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

próbuję odstawić leki,pogoda zmienia się co 5 minut tak jak mój nastrój,raz wszystko jest mi obojętne,nic nie czuję,czuję się odizolowana,mam ochotę płakać,coś mnie boli w środku,nie wiem,dlaczego płaczę,tak ogólnie,boję się,czuję się bezradna,cholernie chciałabym się do kogoś przytulić ale nie mam odwagi,zamykam się w sobie,tworzę sobie jakieś dziwne sytuacje i przez to nie mogę się dogadać z ludźmi,czuję się jakbym to nie mówiła ja,mam już dosyć,chciałam żyć normalnie bez leków,jeszcze wczoraj czułam siłę,byłam pewna że ze wszystkim sobie poradzę a dziś mam ochotę wyć ze strachu przed tym wszystkim,mam ochotę umrzeć,ale wiem,że to nie jest dobre wyjście,jestem tak cholernie zamknięta w sobie,dławię płacz i mówię że wszystko jest w porządku bo boję się że nikt by mnie nie zrozumiał.człowiek jest cholernie samotny,kiedy boi się innych i swoich emocji...czuję również gniew na wszystko dosłownie WSZYSTKO mam już tego cholernie dosyc tego całego gadania paplaniny blablabla

 

pierdolcie sie wszyscy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wlasnie dzwonil i rozwazal co dla nas najlepsze ze chba powinnam sie spakowac i jechac do polski... :evil:

 

 

Sama?

 

 

Niech on sie cieszy że nie jest moim mężem i że ma taką subtelną kobietę. Ja bym mu zrobiła taką Apokalipsę jakieś święty Jan nie widział ! :evil: Jak tak można !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a moj maz wrocil z pracy i...najpierw sie nie odzywal a potem cala litanie pretensji do mnie ze jestem w ciazy...przeciez ja tak samo w szoku jak on...ale on zly bo mielismy teraz sie dorabiac, kredyt na dom itd...a ja tu wyjechalam...ze teraz to ja do pracy nie pojde a on ma dosc robienia na rachunki...

nie dosc ze ja sama nie skacze pod niebo ze szczescia...nie wiem jak to bedzie bo musze dzis odstawic tabletki...z pierwsza ciaza nerwicy nie mialam wiec bylo ok...to jeszcze on mnie dobil ;-(

przeciez to dziecko juz jest i nic tego nie zmieni...jak tak mozna

tak sie zawiodlam ... no bo jak mozna...a gdybym ja czy on nagle zachorowala tfu to tez mialby do mnie pretensje bo on sie teraz mial dorabiac?

normalnie nie poznalam meza...po 13 latach :evil: dola mam kompletnego

nie wiem czy wracac po 3 latach do Polski czy tu zostac

on się zachowuje, jakbyś sama sobie to dziecko zrobiła...

 

 

miałam dzisiaj rozmowe kwalifikacyjną i już w poniedziałek mam mieć szkolenie, a tu psikus, bo jutro mam kolejną rozmowę kwalifikacyjną więc nie wiem czy pójdę w ogóle na owe szkolenie :mrgreen:

chciałabym dostać tę pracę "jutrzejszą", bo jest lepsza. jeszcze jakby dobrze płacili.. :mrgreen:

jutro się wszystkiego dowiem, ale, kurcze - ruszyło się coś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magdalenabmw, nie martw się brakiem dowodu dostaniesz do i bedzie wszystko dobrze widzę że dużo masz w sobie złości i już się nie miesci kiedy się wybierasz na terapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magdalenabmw, nie martw się brakiem dowodu dostaniesz do i bedzie wszystko dobrze widzę że dużo masz w sobie złości i już się nie miesci kiedy się wybierasz na terapię?

 

Ale ta złość nie jest spowodowana tym że ja w sobie jakieś emocje kumuluję (bo nie robię tego) tylko ta złość jest spowodowana tym że mają głupie przepisy. Jak mnie ktoś okradnie to też mnie zapytasz -''Widzę że dużo masz złości w sobie, kiedy idziesz na terapię?'' :mrgreen: Ta złość nie jest z mojej winy tylko z czyjejś winy i miałam prawo sie wkurzyć. Gdybym sie nie wkurzyła to oznaczałoby że jestem jakaś dziwna. A Ty byś sie nie wkurzył jak byś jechał pare kilometrów na pocztę, stałbyś w kolejce i nagle Ci mówią że Ci nie dadzą paczki pomimo tego iż masz awizo i że musisz teraz zrobić 80km aby tą paczkę odebrać ? No nie wkurzyłbyś się? I co ma terapia do tego? :smile: Zdrowy człowiek też by sie wściekł.

 

A z terapią już Wam pisałam żebyście mnie nie męczyli. Ja sama muszę dojrzeć do tej decyzji a jak mnie będziecie cisnąć to na pewno nie przyspieszycie tej decyzji ;)

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vasques zauwazylem, ze kazdego o terapie wypytuje.. nie zebym najezdzal ale to jest indywidualna sprawa czy ktos sie wybiera czy nie..

a ta sytuacja z poczta faktycznie nie ma tu nic do terapii ;) tez bym ni powiedzial "och przepraszam, dziekuje, dowidzenia"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się wkurwilemem bo ojciec mi mówi jaki to ja jestem zły że w akwarium grzałka chodzi że filtr nie włączony że kurwa nie jadę na łóżko masujące tylko siedzę na kompie zaraz mu najchętniej wyjTFU! jak można tak do dziecka jak można całe zycie mnie dołować zaraz puszczę sobie Eminem Sing for the moment i Beautiful i wezmę tabletki na uspokojenie przepraszam za przeklenstwa ale to już przekracza kulturalny język :/

 

[Dodane po edycji:]

 

jacas, Ja wypytuje jak ktoś pyta o pomoc bo wiem że ona działa i też chciałbym pewne słowa usłyszeć w moim życiu kiedyś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jacas- a już sie bałam że ja jestem jednak jakaś dziwna skoro mnie to wkurzyło :mrgreen:

Vasques- rodzice tak mają że sie muszą czepiać a młodzież tak ma że sie musi buntować i zamiast włączyć filter i powiedzieć 'sorry tato, będę pamiętał następnym razem' to knuje w głowie plan zemsty. Przejdzie Ci to za pare lat ;) Nie mówię że to Twoja wina bo być może Twój tata też nie potrzebnie marudzi, ale zobaczysz że za pare lat będziesz sie śmiał z tego. I zrozum że jak Cie strofuje że za długo na kompie siedzisz to też robi to dla Twojego dobra. Postaw sie na jego miejscu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×