Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kobiece sprawy :)


linka

Rekomendowane odpowiedzi

Tak sobie pomyślałam, ze sporo nas tu jest, a nie ma żadnego tematu gdzie można by się poradzić - i nie chodzi mi tu tylko o kosmetyki czy ciuchy. Przy nerwicy i depresji jest kilka spraw, typowo kobiecych które dają się porządnie we znaki. Pogaduchy o ginekologach, okresie, i innych dziwnych przypadłościach. O zabiegach kosmetycznych itd :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To straszne... - mi siękiedyś wydawąło, ze hormony aż tak nie są w stanie wpłynąć na moje samopoczucie - do momentu aż zachorowałam na nerwicę i w trakcie zaostrzenia objawów dostałam @ ....... o matutlu, myślałam, że zwariuję....... :-|

Za namową ginekologa+ psychiatry zaczęłam brać tabletki hormonalne, jest poprawa, ale tego nie da się chyba zniwelować....

Każda z nas to odczuwa......a i jeszcze się dostaje wszystkim dookoła przy tym 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy żadnych problemów z wagą nie miałam, teraz troszkę, ale to nie problemy hormonalne - tylko popuszczenie sobie pasa.... 8)

 

U mnie to rodzinne, do pierwszego dzieciątka i moja mam i moja siostra miały dość nieregularne ( 3 tygodniowe przesunięcia) i bardzo bolesne miesiączki. Ja w tej chwili mam to samo. Miałam robione badania i hormonalne pod kątem tarczycy i na hormony płciowe ( tzw profil) i tam małe wahania ale wszystko ok. Po prostu gdy zachorowałam na nerwicę ( a u mnie somatyzacja to główny problem) to mój organizm zaczął ostro reagować na takie małe wahania ... :-| W tym momencie jest dużo lepiej, od kiedy biorę tabletki antykoncepcyjne :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie z tym okresem jest u mnie tak samo jak u Ciebie. Tj. miałam robione takie same badania, wszystko było ok, a @ od października dostawałam z 2-3 tygodniowym opóźnieniem. Co prawda nie jest to tak bardzo bolesne (tylko 1 dzień) ale więcej w tym stresu niż bólu. A może tabletki nie zadziałały? A może nie wzięłam? A tym sposobem kolejne stresy wkradają się do i tak już rozchwianego życia z nerwicą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj, ja kiedyś miałam takie @, że rzygałam, mdlałam itp. Dzień w miesiącu miałam wyjęty z życia. Na szczęście z wiekiem jakoś się to ustabilizowało.

Nerwica i szaleństwa hormonów to faktycznie mieszanka wybuchowa. Ja miewam ataki histerii często wtedy. Potem się z tego śmieję, ale w trakcie nie jest wcale zabawnie :roll: Zwłaszcza jeśli ktoś mnie wyprowadzi wtedy z równowagi.

 

Że tak zapytam - czy któraś z Was, dziewczyny, doświadczyła nadżerki? To dosyć popularne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agniesia01, to masz szczęście, bo wg. mojej ginekolog 80% kobiet doświadcza lub doświadczyło tej przypadłości choć raz w życiu.

 

A wypalanie to przestarzała metoda tak swoją drogą. Mogą się później pojawić komplikacje przy porodzie i inne "bonusy". Istnieją lepsze sposoby leczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się z nadżerką męczyłam od 18-19 roku życia, wiecznie nawracające stany zapalne, krwawienia, bóle....i tak co 2-3 miesiące non stop. Ciągle dostawałam jakieś leki, globulki "do-w-cipne" i inne tego typu "przyjemnosci" :roll: Leki nie pomagały, w końcu moja ginekolożka się wkurzyła, wysłała mnie na zabieg - w szpitalu, na NFZ, na oddziale - minęło 5 lat - ani razu nie było takich problemów jak wcześniej. Od tej pory przestałam też ozywać tamponów - nie służą mi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie nie odczuwałam żadnych objawów tej nadżerki. Może tylko czasem jakieś plamienia w środku cyklu. Dlatego też byłam zaskoczona, no ale jak jest to trzeba było leczyć i tyle. Na początku też dostałam różne leki, ale nic to nie dało.

Niestety zabiegi miałam prywatnie, także sporo się wykosztowałam, zwłaszcza, że trzeba było powtarzać, ale od tamtej pory też mam już święty spokój. Cytologia była 2 grupa, teraz zawsze 1.

 

-- 27 mar 2011, 13:42 --

 

agniesia01, chyba w każdym wieku można jej dostać. Moja mama miała dopiero w okolicach 30.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie :roll:

czytałam już gdzieś, że jak się ma to raz to zazwyczaj właśnie powraca....

ten gin, u którego byłam to w ogóle jakiś cieć.

nie zapytał o historię chorób w rodzinie (a moja mama np. miała mięśniaka i miała usuwaną macicę i jajnik :roll: ), nie zapytał jakie leki biorę, nic a nic...

zbadał, wypisał receptę za 100 zł i do zobaczenia za 2 tygodnie :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie nie odczuwałam żadnych objawów tej nadżerki. Może tylko czasem jakieś plamienia w środku cyklu.

 

:shock: Tez miewam plamienia w srodku cyklu - a raczej dokladniej nie w srodku, a jeszcze okolo 4-5 dni po zakonczeniu okresu, ktory trwa u mnie kolo 6 dni... Widac wyraznie, ze to juz nie @... Wiec moze powinnam sie do gina wybrac, nie bylam juz jakis czas, bo nie mialam zadnych "kobiecych" problemow poki co...

 

Co do pigulek antykoncepcyjnych, bralam kiedys ale nie w celach leczniczych, a antyciazowych;) Ale wiecej nie zamierzam tego powtarzac - uwazam, ze przyjmowanie hormonow jesli nie robi sie tego w celach leczniczych, odbija sie negatywnie na zdrowiu - po prostu jest to cos nienaturalnego dla mnie...

 

Co do PMS - raczej juz nie miewam, zwykle jestem dosc stabilna emocjonalnie (z wyjatkiem okresow z nerwica :roll: ) Jedynie bola mnie straszliwie cycki i staja sie duuuuzooo wieksze, co mnie bardzo cieszy :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marcja, jest też coś takiego jak plamienie około-owulacyjne - ono występuje właśnie przed owulacją ( w ogromnym przybliżeniu tak na 12-16 dni przed kolejną miesiączką) i jest całkiem naturalne - to pewnie to coś co opisujesz :smile:

 

Co do tabletek, że szkodzą zdrowiu, nienaturalne itd - lepsze to niż niechciana ciąża, lub nie daj Boże aborcja dokonana w wieku 17 lat u jakiegoś rzeźnika w opłakanych warunkach. Jak na razie to najpewniejsza metoda antykoncepcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×