Skocz do zawartości
Nerwica.com

[SZCZECIN]


Rekomendowane odpowiedzi

Terapie na NFZ są tylko na ul. Żołnierskiej.

p.s. Jak szukasz koleżanki ze Szczecina z nerwicą lękową i fobią społeczną to polecam się :smile: Mam 21 lat.

p.s.2. Też kocham Kryśkę ;) -Twój avatar.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja właśnie jestem na oddziale dziennym w Centrum Psychiatrycznym na Żołnierskiej i sam nie wiem po co to wszystko ale zobacze co dalej będzie

O! Tracący, widzę, że wbrew początkowym oporom jednak się przełamałeś i próbujesz robić coś ze sobą :smile: Gratuluję i życzę powodzenia. Postaraj się też wykorzystać tę okazję jako sposobność wyjścia do ludzi i nie ograniczaj się jedynie do formalnej strony programu zajęć na terapii ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, też jestem ze Szczecina i mam podobne do Was pytania. Czytam to forum sobie zdołowany i tak sobie myślę, czy by nie zaproponowac zmontowania grupy ale ta bez lekarza, ot takiej coby się raz w tygodnio spotkałana piwie . Czasem to bardziej pomaga, koszty mniejsze, a może razem sobie lepiej pomozrmy, wymienimy sie uwagami ttd. Co wy na to? Jakby co podaje mój mail na plriv ikstro@wp.pl albo piszccie tutaj co o tym sądzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem chętna na spotkanie. Najlepiej wieczorem, około 21- już nie ma upałów itd, przyjemniej się siedzi. Zaproponujcie jakąś datę i miejsce :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gabinet Terapii Indywidualnej i Rodzinnej

mgr Violetta Kruczkowska

 

Przychodnia Specjalistyczna Nr 1

70-506 Szczecin, ul. Starzynskiego 2, gabinet 314

 

tel. 0602 33 61 09

Telefoniczne umawianie wizyt.

 

email: gabinet@terapia.aid.pl

www: http://www.terapia.aid.pl

 

Gabinet wpisany jest do rejestru instytucji szkoleniowych WUP nr ewidencyjny 2.32/00119/2006.

 

Od 2000 roku prowadzę prywatną praktykę psychoterapeutyczną w konwencji systemowej w Gabinecie Terapii Indywidualnej i Rodzinnej w Szczecinie.

 

Zajmuję się psychoterapią dzieci i młodzieży, terapią rodzinną oraz indywidualną psychoterapią dorosłych. Prowadzę warsztaty rozwoju osobistego i kursy dla rodziców metodą gordona - http://www.gordon.edu.pl

 

Dbając o potrzeby moich klientów stale podnoszę swoje kwalifikacje zawodowe psychoterapeuty i uczestniczę w superwizjach prowadzonych przez superwizorów Wielkopolskiego Towarzystwa Terapii Systemowej.

 

Terapia systemowa jest kierunkiem psychoterapii wywodzącym się z terapii rodzinnej i ... :tel2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Pani Violetta nie wykłada przypadkiem psychologi na jednej ze Szczecińskich, prywatnych uczelni ?

Miałam w zeszłym roku psychologię z panią doktor Violettą.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W gabinecie lekarskim tak i pewnie w wielu gabinetach psychologicznych bądź psychoterapeutycznych ale nie przy psychoterapeutach systemowych. Słowo pacjęt niesie z sobą dodatkową informację - jestem słabszy, chory, mniej wiem, jestem podległy, itd. Słowo klient niesie ze sobą także dodatkową informację - po pierwsze ktoś kto nie jest chory, jest w nim mądrość bo wie czego chce i po co przyszedł, ma równe prawa a przede wszystkim prawo do wyboru i od wyboru, umiem wziąść odpowiedzialność za swoje wybory więc jest we mnie siła i odwaga, itd.

 

A teraz a co do niektórych terminów to:

 

Słów kilka o naukowych terminach

 

Zdarza się, że tekst naukowy zawiera tyle skomplikowanych i zawiłych pojęć, że konieczność szukania ich definicji zniechęca czytających.

 

Wystarczy jednak czasem wsłuchać się w opowieści góralskich "mędroli" jak choćby księdza Józefa Tischnera, który w sposób przejrzysty oprowadza nas w swej książce Historia filozofii po góralsku po świecie złożonych teorii filozoficznych.

 

Tych kilka cytatów przybliża nam istotę konstruktywizmu, relatywizmu i procesu terapeutycznego.

 

...po pierwse: nic nima; po drugie: nawet jakby co było, toby się tego nie dało poznać; po trzecie: nawet jakby się dało poznać, toby się tego nie dało dalej przekazać. Kie jeden widzi to, a drugi tamto, to co powies? Godajom, ze prowda idzie ino przez sóm rozum? A jo wóm powiem, ze jak okiem i uchym prowdy nie chycis, to jej rozumym nie wyrusos. I powiym to jesce: choćbyś nawet prowde poznoł, to jej drugiemu nie przekozes. Jak przekazujes, to przekazujes słowa, a sprawa zostaje. Słowa krązą, a sprawy ostajóm. Co ty wiys, co drugi widzi, kie ty godos "cyrwóne"? Cy ón widzi to samo, co ty? Cy wies, co baba cuje, kie ty godos: "jeść mi się chce"? Telo ci powiym: tego, co ty cujes, ona nie cuje! Kie jeden i drugi chce dójść prowdy, to z tego ino bitki powstajóm…

...cy nie jest tak, ze kie jeden i tyn sóm wiater duje, to ty marznies, a jo nie? Abo jo marzne lekko, a ty cięzko? To jak-ze powies: cy wiater jest ciepły cy zimny? Miaróm wiatru - cłek. Miaróm zimna - cłek. Cłek jest je miaróm kozdej sprawy. Bo kozdo rzec mo dwie stróny: dobróm i złóm. Co dlo ciebie dobre, to dlo mnie złe. Co dlo mnie dobre, dlo ciebie złe. Dysc leje - to dobre dlo tych, co im buroki wysychajóm. Słónko świeci - to dobre dlo tych, co akurat siano susóm. Ale, co powiy o słonku tyn, co mu buroki wysychajóm, a o dyscu tyn, co siano susy? Syćko jest względne. Zalezy od miary cłeka…

...cłek jest dusom…a w dusy cnota siedzi. Siedzi, ale śpi. Nie wiys cłeku, ze jóm mos. Siedzi tam mądrość, a ty nie wiys, ze jóm mos. Siedzi tam sprawiedliwość i ty tyz o niej nic nie wiys. Jak się dowiys? Dowiys się wte, kie ci jóm kto przebudzi. I nie trza duzo, wystarcy dobrze pytać. Kie się dobrze spytos, óna się budzi i na wierzch wychodzi. Teroz już wies. Przódzi nie wiedziołeś, a teroz, wiys. A jak wiys, to robis wedle tego, jak wiys… :papa:

 

zaczerpnięte ze strony - http://wtts.edu.pl/text0601.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej!

ja zacząłem hardcorowo od szpitala w zdrojach. Trafiłem tam na fajną panią psycholog marzenę mazurek potem zacząłem chodzić do niej prywatnie i jest już lepiej...

 

[Dodane po edycji:]

 

hej!

ja zacząłem hardcorowo od szpitala w zdrojach. Trafiłem tam na fajną panią psycholog marzenę mazurek potem zacząłem chodzić do niej prywatnie i jest już lepiej...

 

[Dodane po edycji:]

 

hej!

ja zacząłem hardcorowo od szpitala w zdrojach. Trafiłem tam na fajną panią psycholog marzenę mazurek potem zacząłem chodzić do niej prywatnie i jest już lepiej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z lekarzy mogę polecić dr. Błońską-Rudny. Leczę się u niej od lat i według mnie jest ona kompetentna i bardzo pomocna (wielokrotnie ratowała mnie z różnych tarapatów.) Z terapeutów to znam panią Danutę Suchanecką, pana Pawła Chamulaka i pana Piotra Zawadzkiego z Broniewskiego. Z tego co wiem, to każde z nich prowadzi prywatną praktykę ale nie znam bliższych szczegółów. Pani Danka ma bardzo dobrą opinię, znajomi, którzy chodzą do niej prywatnie, bardzo ja sobie chwalą. Pan Paweł jest dosyć ostry i konkretny, i ogólnie nie szczypie się z klientami - dla mnie bomba, bo mnie taka terapia motywuje, większość jednak psioczyła, że za ostro. Choć szczerze muszę przyznać, że się go bałam nieco. A pan Piotr - anioł, nie terapeuta :angel: Ciepły i empatyczny - czułam się przy nim bardzo bezpiecznie :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie masz komu opowiedzieć o ważnych dla Ciebie sprawach? Potrzebujesz „wyrzucić z siebie” nurtujące Cię problemy lub po prostu się wygadać?

Podziel się z nami swoimi problemami!

Wysłuchamy Twoich zwierzeń anonimowo i bezpłatnie.

Zapraszamy w każdą sobotę w godzinach 16-19 do restauracji wegetariańskiej AMAR przy ulicy Śląskiej 9 w SZCZECINIE.

Czekamy na ciebie. Przyjdź do nas i spotkaj się życzliwą, umiejącą słuchać drugiego człowieka osobą - bez osądzania i narzucania się z radami. Spróbuj nazwać i zrozumieć swoje problemy. Spójrz na nie z innej perspektywy. Jest ktoś, kto chce ci podarować bezinteresownie dwa najbardziej w dzisiejszych czasach deficytowe dobra: czas i uwagę. Skorzystaj z pomocy wolontariusza . Mówienie pomaga i przynosi ulgę.

Jeśli jednak masz potrzebę skontaktować się wcześniej telefonicznie zadzwoń: 516361250

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapraszam serdecznie.

Jednak wysłuchiwanie zwierzeń nie jest terapią sensu stricte.

Załączam więc regulamin.

 

Spotkanie w miejscu „zwierzeń” jest całkowicie anonimowe, bez umawiania się, bezpłatne, z pełną dyskrecją i łatwo dostępne. Przed wolontariuszem tego programu można po prostu „wygadać się”. „Wyrzucenie z siebie” nurtujących problemów, opowiedzenie ich komuś często przynosi ulgę, co stwierdzają psychologowie. Radość z opowiedzenia zwielokrotnia się, a smutek się zmniejsza, albo znika całkowicie.

 

Zasady kontaktu Wysłuchującego Zwierzeń z Osobą Zwierzającą się :

1.Wysłuchujący zwierzeń nie muszą być profesjonalistami w dziedzinie poradnictwa. Reprezentują różne zawody, wykształcenie i doświadczenie życiowe. Każdy z nich ma najlepszą wolę dać swoją uwagę, empatię i czas Osobie tego potrzebującej. Niemniej ważne, by okazać Rozmówcy szacunek, a także by stworzyć w czasie spotkania atmosferę intymności i zrozumienia.

 

2. Wysłuchiwanie zwierzeń nie jest w żadnym przypadku profesjonalnym poradnictwem psychologicznym, pedagogicznym, czy innego rodzaju. Osoba słuchająca nie udziela rad, nie wydaje ocen, nie pomaga w podejmowaniu życiowych decyzji i nie ponosi odpowiedzialności za takie decyzje swoich Rozmówców.

 

3. Czas trwania zwierzenia nie powinien przekraczać jednej godziny. W ciągu jednego dnia Osoba Zwierzająca się może tylko raz odbyć rozmowę.

 

4. Wysłuchiwanie zwierzeń jest anonimowe. Przestrzegamy zachowania całkowitej dyskrecji dotyczącej danych osobowych Rozmówcy i Słuchającego, jak też treści rozmów.

5. Zwierzającym się może być każdy niezależnie od wieku.

 

6. Słuchający na życzenie Rozmówcy może podać informację o profesjonalnych placówkach świadczących pomoc w zakresie problemu, jaki był przedmiotem zwierzeń.

 

7. Kontakt może być przerwany przez Osobę Wysłuchującą wyłącznie z ważnych przyczyn takich, jak: agresja, prowokacja, stan upojenia alkoholowego lub podobnych zachowań Rozmówcy.

Wysłuchiwanie Zwierzeń jest:

• okazją do indywidualnej rozmowy, bycia wysłuchanym, zwierzenia się przy zachowaniu anonimowości oraz dyskrecji przez osobę wysłuchującą,

• otrzymaniem wsparcia emocjonalnego.

Wysłuchiwanie Zwierzeń nie jest:

• profesjonalnym poradnictwem psychologicznym,

• dawaniem rad, ocenianiem, pomocą w podejmowaniu decyzji,

• terapią psychologiczną, interwencją kryzysową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mhmy więc wygląda to jak psychoanalityczna- czyli ja gadam a ten ktoś nie odpowiada. Wg mnie równie dobrze można gadać do ściany.

Tyle tylko, że osoba z problemami (zaburzona, jak to na tym forum) ma duży kłopot aby wygadać się psychologowi czy bliskiej osobie i często musi się na to zbierać latami. Wątpię, aby ktokolwiek zebrał się na to aby opowiadać obcej osobie o swoich intymnych problemach. Tym bardziej takiej która nie ma kwalifikacji i nie odpowie, a jak odpowie to może tylko szkody narobić. No i często osoby stąd mają fobię społeczną, więc obcy ludzie i restauracja to dla nich koszmar. Dla mnie też, ale jestem na lekach.

 

Ale powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za wasze odpowiedzi ze mna juz jest lepiej postanowilam dzialac wbrew sobie

wychodzic do ludzi

i w miescie czuc sie swobodnie i jest coraz lepiej nie strasza mnie juz tlumy ale czesto mam tak ze jak jade autobusem i ktos za mna siedzi wyobrazam sobie ze sie na mnie rzuci

jak ide to czuje zagrozenie ale juz mniejsze.Moja nerwica troche sie zmiejszyla zoladek

nie wariuje i mniej boli mnie glowa ze stresu .

:pirate:

Mam psychologa moge polecic komus na priv bo kobieta jest bardzo dobra

ale bylam narazie tylko raz w kazdym badz razie zaczelam terapie u niej.

niedlugo ide na drugie spotkanie

wizyta 70 zl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem dziennikarką Gazety Wyborczej i przygotowuję materiał na temat ludzi z rozmaitymi fobiami, natręctwami, lękami. Chcę pokazać, że tacy ludzie istnieją, że jest ich dużo, uświadomić społeczeństwu, że to nie jest fanaberia i histeria tylko autentyczny problem, który wielu ludzim nie pozwala normalnie żyć. Chętnie porozmawiam też z kimś, kto sie wyrwał, wyleczył, ma pewien dsystans i zechce opowiedzieć swoją historię. Może być anonimowo, jeżeli ktoś nie chce się ujawniać, może być podane tylko imię lub ksywka. Szczególnie liczę na ludzi ze Szczecina ale inni także mile widziani.

 

mój adres mailowy to anna.lukaszuk@szczecin.agora.pl

tel. 507 094 725

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo podoba mi się ten pomysł, tym bardziej, że zdrowi ludzie - nie wiem, czy to bardziej przez brak empatii, czy może raczej przez zakorzenione w świadomości społecznej ciemnogrodzkie myślenie - postrzegają chorych na różnego rodzaju nerwice, fobie itd. jako leni, dziwolągów i osobników gorszej kategorii. Dodam, że zaburzenia psychiczne zaczynają nękać coraz więcej do tej pory zdrowych osób. Nie mówiąc już o tym, że wizyta u psychiatry, czy psychologa nadal uważana jest za coś dziwnego albo wręcz karygodnego.

 

Chętnie odpowiem na pani pytania, jak tylko będę miała trochę wolnego czasu. :D

 

PS: Choruję na nerwicę lękową i na cholernie uciążliwą nerwicę natręctw, która doprowadziła mnie w swoim czasie do dosyć ciężkiej depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podnoszę.

Tym, którzy się odezwali serdecznie dziekuję za poświęcony czas i historie, które opowiedzieli. Nadal czekam na Wasz odzew. Telefonicznie, mailowo, na privie - obojętnie. Podkreślam, że gwarantuję anonimowość a tekst, który ma powstać w założeniu ma zmienić postrzeganie społeczne, więc chyba warto:)

 

Pozdrawiam serdecznie

Ania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę, że każda z osób, które zaoferowały swoją pomoc, czy to dzieląc się drogą mailową swoimi osobistymi doświadczeniami, czy też kontaktując się z autorką tematu indywidualnie, chciałaby mieć możliwość wglądu w efekt finalny całego przedsięwzięcia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mam bardzo skomplikowane zaburzenie osobowości unikająca/borderline. Leczenie ambulatoryjne i na oddziale dziennym nie przyniosło poprawy, chyba jedyną deską ratunku jest zgłoszenie się na odział stacjonarny. W związku z tym jeśli ktoś był dobrowolnie w szpitalu psychiatrycznym, proszę o podzielenie się wrażeniami jak tam jest, rozkład dnia, podejście personelu do pacjentów itp. Zaznaczam że chodzi o dobrowolny pobyt.

A może jest ktoś tu ze Szczecina, jak to wygląda w Szczecinie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×