Skocz do zawartości
Nerwica.com

[SZCZECIN]


Rekomendowane odpowiedzi

dr Agata Lisiecka

 

owszem wieje od niej ciepłem i empatią ,,, ale osobiście wolałbym sie u niej nie leczyć .Co komu pasuje oczywiście .

Swego czasu zaordynowała mi na moja NN 60 mg fluoksentyny . Ja juz po 20 mg dostaję takiej pośpiechoszajbca , że po 60 mg umarłbym pewnie na zawał mózgu ;) . Nie twierdzę ,że jej metody wysokich dawek sa złe ,,, jednak nie mi takie armatnie uderzenia prosto w środek seeeerca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dr Agata Lisiecka

 

owszem wieje od niej ciepłem i empatią ,,, ale osobiście wolałbym sie u niej nie leczyć .Co komu pasuje oczywiście .

Swego czasu zaordynowała mi na moja NN 60 mg fluoksentyny . Ja juz po 20 mg dostaję takiej pośpiechoszajbca , że po 60 mg umarłbym pewnie na zawał mózgu ;) . Nie twierdzę ,że jej metody wysokich dawek sa złe ,,, jednak nie mi takie armatnie uderzenia prosto w środek seeeerca.

To zupełnie nie podobne do Pani Dr . Musiałeś chyba trafić na zły dzień :P Przykro mi, że tak trafiłeś, ale ja ze swojego przykładu mogę powiedzieć, że Pani Dr bardzo uważa z dawkami leków. Moje leczenie zaczynała od dziecięcej dawki 10 mg/d hydroksyzyny... Dzisiaj przekonuje mnie do schodzenia z wysokich szpitalnych dawek leków, tylko ja nie mam odwagi na razie.

W każdym razie co pacjent to i inna opinia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim :)

Zarejestrowałam się wczoraj do Pani Dr. Elżbiety Prajs.

Co prawda prywatnie, ale sensowne terminy do jakiegoś konkretnego lekarza to są dopiero na koniec września. Do Pani Prajs idę 4 września, także na pewno podzielę się z Wami spostrzeżeniami po wizycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam dziś u Pana Doktora Pastuszki i jestem zachwycona jego ciepłą osobą.

Wysłuchał, doradził pogadał jak człowiek. Pośmiał się ze mną.

Niestety w Szczecinie w ZIPie nie będzie już przyjmował i mówię, że chętnie pojadę do innego miasta / pójdę prywatnie to Doktor się zapytał, czy nie mam na co pieniędzy wydawać ;)

Bardzo ludzkie podejście.

Po 20 min rozmowy od razu zdiagnozował, co mi jest (czego wcześniej nie raczył uczynić Pan Mizgiert, którego serdecznie odradzam).

 

Na poważnie zastanawiam się nad terapią w innym mieście u Pana Pastuszki, bo wart jest jeżdżenia.

Póki co zapisana jestem do Pani Magdaleny Podbielskiej (niestety nie znalazłam opinii nt Pani Dotkor).

 

Oczywiście relację zdam po wizycie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Mam pytanie, czy ktoś wie?

do kogo najlepiej iść ZIPie na psychoterapie? Kto jest najbardziej ludzki?

Jakie są koszty wizyt prywatnych w ZIPie.

Z góry dziękuję za odpowiedz.

 

-- 02 lis 2014, 19:58 --

 

Do wcześniejszego.

Problem jest poważny, strasznie się pokręciło mi w życiu.Pojawiła się u mnie depresja, chociaż uważałem do tej pory, że nie ma czegoś takiego.

Najgorsze jest to, że żona ma depresję od jakiegoś czasu. Nie jestem jej w stanie pomóc bo sam mam wahania nastrojów i ogólną niechęć.

A tu trzeba żyć i funkcjonować. Stąd to moje wcześniejsze pytanie.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam u psychiatry, dr Pastuszki.

Niestety, ale bardzo, bardzo mocno jestem zaskoczona określeniem "ciepłej osoby". Na pewno byłyśmy u tego samego specjalisty?

Był bardzo nieprzyjemny, patrzył na mnie spod ukosa z kpiącym uśmieszkiem - nie tak sobie wyobrażałam tą wizytę. Diagnoza pewnie trafna, ale podejście nie do przyjęcia... Dał mi do zrozumienia, że tylko leki mogą mi pomóc i że nie doczekam do psychoterapii, bo kolejki długie i że jak nie zacznę farmakoterapii to mi się tylko pogorszy. Tak naprawdę zero jakiejś ludzkiej rozmowy, krótko, zwięźle - pytanie - odpowiedź. Równie dobrze mogłam poczytać wikipedię z podziałem na rolę. NFZ to taśmówka, traktują pacjentów tak, jakby ich wypłaty były z kosmosu (a nie ze składek).

Choć z drugiej strony nie żałuję, że poszłam. W końcu poczułam coś innego niż smutek. Wściekła byłam. Strasznie.

 

Tylko gniew minął szybko, a ja dalej stoję w miejscu i nie jestem w stanie wziąć się w garść...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry, 

 

bardzo poszukuje terapeutki ze Szczecina, z tego co wiem mieszka gdzieś na prawobrzeżu i przyjmuje u siebie w domu, ma kilka kotów. Zajmuje się też trochę niekonwencjonalnymi rzeczami jak numerologia itd. Nie znam imienia i nazwiska. Jeśli ktoś słyszałby o niej to będę wdzięczny za udostępnienie kontaktu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam u dr Pastuszki.

Nie potrafię ocenić jaki jest. ( Od jakiegoś czasu daleka jestem od zachwytu nad jakimkolwiek człowiekiem )

Otrzymałam recepty i zobaczymy co będzie dalej.

bojkotek czasami tak jest, że albo ktoś nam leży albo nie. Może po prostu nie podpasował Ci taki typ osobowości. Mi jest bez różnicy. Chciałabym tylko, śmiać się jak inni i żyć jak inni. Jeśli dzięki jego farmakoterapii uda mi się to osiągnąć, to może wyglądać i mówić co chce.

Osobiście lubię u ludzi szczerość. On chyba taki jest

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o szczerość. Gdybym potrzebowała "kopniaka w dupę" - poszłabym do Kamińskiego (on podobno praktykuje takie zabiegi). Sugerowałam się wieloma opiniami, które mówiły, że ów doktor (Pastuszka) jest człowiekiem emanującym "ciepłem" i osobiście uważam, że tak wcale nie jest.

 

Poczytaj o tej wspaniałej farmakoterapii w innych wątkach na tym forum, mnie zniechęcono do leków na amen i tu i wśród znajomych mi osób, które leki zażywały.

 

Ja nie oczekuję, że zmiana we mnie sama się dokona, że ktoś rzuci na mnie czar i będzie cudownie, jak dawniej. Wiem, że nikt za mnie tego nie zrobi. Liczę za to na wskazanie drogi, na ukierunkowanie mnie, a co ja z tym zrobię to wiadomo, że moja w tym brocha. Chodzi o to, by zmotywować jakoś, jakkolwiek, a nie - masz, żryj tabsy, poczujesz się lepiej, koncerny farmaceutyczne na Tobie zarobią, a Ty jakoś sobie przez te życie przejdziesz, przydasz się jakoś, bo do roboty chociaż dasz radę iść.

 

Szczerze mówiąc to uprzedzano mnie, że psychiatrzy są tylko od wydawania recept... No ale jakoś moje piękne, wyidealizowane przekonania mówiły - niemożliwe. Przekonałam się, teraz już wiem, dziękuję, Xanax kupiłam, w razie czego (chociaż i tak boję się choćby spróbować), resztą papierków podetrę się, gdy zabraknie mi papieru.

 

A żeby nie stać w miejscu i nic nie robić ze sobą to zaczęłam czytać książki, chociaż tyle... Tylko z psychoterapeutą nie umiem się zdecydować... Poleci ktoś kogoś? Prywatnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem ile masz lat.

Ja mam 40 i całe życie odkąd pamiętam, myślałam, analizowałam, liczyłam, ważyłam słowa, rozliczałam innych ze słów, obecnie przestałam prawie wychodzić z domu.

O ile ja jestem przeciwnikiem jakichkolwiek leków ( mój syn ma 15 lat i do tej pory nie użył ani razu antybiotyków ), to w tym wypadku życie mi już tak zbrzydło, że zaryzykuję.

Jeśli chodzi o moich znajomych (przedział 35-55 lat) zdania co do farmakoterapii przy podobnych zaburzeniach są bardzo podzielone.

Jeśli nie spróbuję, nigdy się nie dowiem czy mogę żyć inaczej.

Jeśli będzie źle to nic nie stracę, bo już jest źle.

Pozdrawiam serdecznie.

Jak trafisz na kogoś fajnego (psychoterapeutę) daj proszę znać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem już gdzie zadać to pytanie, więc zakładam temat tutaj...

Proszę, naprawdę kurde mocno, polećcie kogoś, jeśli mieliście styczność, w Szczecinie. Ja już od 3 miesięcy szukam po internetach i nie mogę się zdecydować, mało ich jest, tych certyfikowanych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do Pani Kuśmierz - w rejestracji dowiedziałem się, że będzie przyjmowała od marca, ale tylko prywatnie,
Szkoda, bo pacjenci na tym stracą. Może to tylko tymczasowa opcja i po jakimś czasie znów zacznie przyjmować na NFZ.

 

pani Ula nim poszła na macierzyński mówiła, że będzie przyjmować od lipca w ZIP, może się zmieniło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej :)

Byłam już dwa razy na wizycie u Pani Podbielskiej (musiałam zmienić lekarza, ze względu na wyjazd Pana Pastuszki).

Ciepła osoba. BARDZO spokojna, taka delikatna ale też mało konkretna. Niestety.

Kontynuuje to, co przepisał mi poprzedni lekarz choć jak trzeba było zwiększyła dawkę leku.

Takie mieszane uczucia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostałem od psychiatry skierowanie do psychoterapeuty (nie wiem jakiego dostanę, poprosiłem o kobietę, mam nadzieję, że dobrze trafię), wizytę kontrolną chyba będę miał za miesiąc jakiś, natomiast na terapię "trzeba będzie dłużej poczekać", może nawet kilka miesięcy :/ Psychiatra proponowała mi terapię grupową, ale raczej nie dałbym rady, wolę indywidualną, przynajmniej na początek.

 

szczerze mówiąc to proponowanie terapii grupowej przez pracowników ZIP jest dość nie w porządku ponieważ jest to dośc mocno na zasadzie "lepsze coś niż nic". Moim zdaniem nie powinni proponować takiej terapii tylko dlatego, że na indywidualną jest długi czas oczekiwania. Nie twierdzę, że terapia grupowa jest do niczego ale niestety wygląda to właśnie tak jak opisałem. Czasem chyba lepiej by było po prostu powiedzieć, że taka terapia nie jest dla każdego i zaproponować szukanie pomocy gdzie indziej lub czekać na swoją kolej. Korzystam z terapii grupowej w ZIP od kilku miesięcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejo, czy ktoś posiada namiar na psychoterapeutę przyjmującego na NFZ pracującego w nurcie psychodynamicznym? Ważne, aby był to stabilny ośrodek, bo potrzebuję terapii raczej kilkuletniej. Terminy są jakie są... ale może jednak coś gdzieś uda się wyhaczyć. Szczecin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szczerze mówiąc to proponowanie terapii grupowej przez pracowników ZIP jest dość nie w porządku ponieważ jest to dośc mocno na zasadzie "lepsze coś niż nic".

- to się Ekipa ZIP-u wzięła na sposób .Lecimy hurcikiem ,,, a za każdego "nieuleczalnego " jełopa kasa z NFZ cieplutka i taka sama . W dodatku nie trzeba czekać latami w kolejce ,żeby dostać się do pomocnika dusz .

Teraz będziemy czekać miesiącami , poznamy nowych kolegów i koleżanki , słowem szybciej wyzdrowiejemy .

A nie wiesz Lukk czy jak zajęcia będą trwały po kilka godzin , to będzie można załapać się na suchy prowiant od Zip-u ? Bo na Odwyku dawali apu ( bo głodny alkoholik może zawsze zapić ), a głodny nerwicowiec ,,, zabić muchę co najwyżej .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×