Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lęk przed omdleniem


kris001

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, acherontia styx napisał:

@sebastian86, nawet jakbyś zemdlał to co najgorszego może się stać?

Jeszcze pytanie czy mówimy o omdleniu czy całkowitej utracie przytomności, boooo to też różnica.

ja odczuwalem okropny wstyd. tak jak bym co najmniej narobil w gacie publicznie. mi sie urywał film na kilkanascie sekund

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, sebastian86 napisał:

ja odczuwalem okropny wstyd. tak jak bym co najmniej narobil w gacie publicznie. mi sie urywał film na kilkanascie sekund

no ale co jest w tym wg Ciebie takiego wstydliwego?

Pytam z perspektywy osoby, która w życiu zemdlała nie raz i nie dwa. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, sebastian86 napisał:

pomogla jedynie uwierzyc w swoje zalety. lęki sie zmniejszyly dzieki psychotropom

To była terapia poznawczo behawioralna? Czytałam, że dobrze się sprawdza...

Leki też warto brać jeżeli pomagają. Lęki potrafią mocno ograniczyć życie i spowodować wycofanie się z życia społecznego a w efekcie doprowadzić do depresji...też przerabiałam ale w dużej mierze sobie z tym poradziłam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie mnie też o jakiś wstyd chodzi, nie że ktoś mnie zabije skrzywdzi tylko że mi napluje albo mi coś w d... wsadzi, popatrzy sobie na moje cycki, znieważy mnie. Tak jakbym tą słabością miała komuś pozwolić na wszystko, tak jak Sebastian napisał, jakby to oznaczało publiczne zrobienie w gacie. O tyle może mam dobrze, że mi się to nie dzieje, ale się tego boję. Co to za głupota... Mi też terapia nie pomaga. Nawet jak to widzę w TV to mi niedobrze, jak oglądałam w kinie piratów z Karaibów to musiałam lecieć do kibla i zrezygnować z filmu jak już 2 raz zobaczyłam lecącą na podłogę aktorkę to się wyrzygałam popcornem. Nie umiem już sobie pomóc, i tak dobrze że zdążyłam wtedy dolecieć do klopa. :( Ale czasem nie zdążę i zrobię z siebie balona, raz rozryczałam się tak w pracy bo to się stało koledze, choć nawet tego nie widziałam a tylko dowiedziałam się. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Linnea napisał:

To była terapia poznawczo behawioralna? Czytałam, że dobrze się sprawdza...

Leki też warto brać jeżeli pomagają. Lęki potrafią mocno ograniczyć życie i spowodować wycofanie się z życia społecznego a w efekcie doprowadzić do depresji...też przerabiałam ale w dużej mierze sobie z tym poradziłam. 

ostatnia moja terapia byla wlasnie w tym nurcie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, sebastian86 napisał:

ostatnia moja terapia byla wlasnie w tym nurcie

Kurczę szkoda. Czyli taka terapia nie koniecznie coś daje. Żebym wiedziała jak to zwalczyć :(. Nieco lepiej czułam się czasem przy jakiejś osobie, która się tego nie boi. Chyba to najlepiej do tej pory działało, jak mi ktoś powie, że to nic znowu takiego, choć na chwilę ulga. Ale już bym chciała o tym strachu zapomnieć. Lub nie rozpatrywać tego w kategoriach jakiegoś okropnego wstydu jak zrobienie kupy na środku starego rynku na mieście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.10.2020 o 21:12, acherontia styx napisał:

no ale co jest w tym wg Ciebie takiego wstydliwego?

Pytam z perspektywy osoby, która w życiu zemdlała nie raz i nie dwa. 

Hejka. Nie pytam złośliwie, ale no właśnie nie miałaś nigdy jakichś głupich myśli, że nie wiem, zsikałaś się, puściłaś bąka wtedy, albo że Cię ktoś mógł przelecieć w tym stanie? Albo że wszyscy będą myśleć że jakaś mimoza z Ciebie? Ja wiem że to co piszę, jest okropnie głupie, ale jakoś z automatu mam takie uczucia. Chociaż pewnie jak ktoś jest pewien siebie to ma to w nosie... ? Przepraszam jeśli kogoś obraziłam, nie mam takiego zamiaru. Ja wiem, że to ja jestem głupia z tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, western girl napisał:

Hejka. Nie pytam złośliwie, ale no właśnie nie miałaś nigdy jakichś głupich myśli, że nie wiem, zsikałaś się, puściłaś bąka wtedy, albo że Cię ktoś mógł przelecieć w tym stanie? Albo że wszyscy będą myśleć że jakaś mimoza z Ciebie? Ja wiem że to co piszę, jest okropnie głupie, ale jakoś z automatu mam takie uczucia. Chociaż pewnie jak ktoś jest pewien siebie to ma to w nosie... ? Przepraszam jeśli kogoś obraziłam, nie mam takiego zamiaru. Ja wiem, że to ja jestem głupia z tym.

Nie. Najgorsze z czym się spotkałam to jeśli zemdlałam na ulicy to wyzywanie mnie od ćpunki itp. i dodatkowo próba wkręcenia tego ratownikom medycznym z karetki (stereotyp: ubrana na czarno i w glanach = ćpunka :roll: ), oczywiście ratownicy medyczni w to nie uwierzyli, bo nawet się śmiali później, że słaba ze mnie ćpunka skoro źrenice nawet mam normalne :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, sebastian86 napisał:

to jest zakodowany gleboko wstyd , rozumowo wiem ze nie powinienem sie wstydzic ale serce/dusza inaczej to interpretuja

Mnie się wydaje, że wstyd się bierze częściowo z negatywnego nacechowania tego "czegoś" w naszej kulturze. No bo jak oglądamy bajki czy filmy no to kto to robi? Jakieś królewny, histeryzujące mimozy, niedojdy, siedzące w wieżach, zjadające zatrute jabłka - innymi słowy słabeusze i gapy. Chyba nigdy nie widziałam żeby to robił ktoś taki pozytywny, np. silny mężczyzna lub silna kobieta, jacyś bohaterowie, którzy sobie radzą w życiu.

 

Gdzieś to chyba w nas siedzi, choć to jest totalna nieprawda, mi się to nie stało, ale np. stało się mojemu koledze z pracy a żadne z niego chuchro, pracownik fizyczny, potężny koleś zbudowany. Pewnie się nie napił, nie najadł i przegiął w obowiązkach. Na szczęście się tym nie przejął. Miał na to wyj...ane a w moich oczach się jawił jak jakiś heros na miarę Herkulesa. Że no jak to, nie boi się potwora.....??  Myślę, że kultura jest w dużej mierze odpowiedzialna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×