Skocz do zawartości
Nerwica.com

METYLOFENIDAT (Concerta, Medikinet, Medikinet CR)


Badziak

Czy metylofenidat pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

60 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy metylofenidat pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      52
    • Nie
      11
    • Zaszkodził
      2


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,jestem tu nowy ,choruję na nerwice natręctw, z wyrażnymi elementami ADHD(to drugie od dziciństwa,odkąd pamiętam).Do psychiatry śmigam już ponad 22lata bez większych rezultatów.Brałem już bardzo wiele antydepresantów,benzodiazepin etc.Dodam też że jestem uzależniony od alkoholu ,którego nie piję już kilka lat ,trawy ,którą pale bardzo sporadycznie(tzn. nie częściej niż raz w mięsiącu). Od ponad tygodnia biore medikinet 2 razy5mg/dziennie.Dolączylem go do baclofenu 1 raz dziennie 10-15mg(baclofen bardzo mnie ,że tak powiem wycisza w sposób niemalże" naturalny").Chcialbym jednak poruszyć tutaj sprawe medikinetu.Po medikinecie stałem sie bardziej stonowany emoicjonalnie(choc to najniższe dawki),uważny,mniej wybuchowy i mniej impulsywny.Powiem nawet ,czego sam się nie spodziewałem poprawił mi się sen. Po tygodniu (wiem , że to krótko) widze wyrażnie ,że lek ma potencjał,ale zasadnicze pytanie,CZY LECZY??? Czy tylko poprawia komfort życia ,zresztą chwilowo,czy daje coś więcej,coś zmienia pod deklem na lepsze i to trwale ? Dziś tego jeszcze nie wiem,a może Ktoś z was wie ,przeżył dłuższa przygode z metylofenidatem i może podzielić sie wiedzą .Z góry dziekuję i pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję za zwięzłą ,acz treściwa odpowiedz .Jakby to ująć ,niby LEK,a nie leczy.Do czego by to przyrównać ,leki przeciwnadciśnieniowe,króre ratują niektórym życie też działają przez jakiś okres czasu ,a potem wymuszona powtórka-czy tak? A może coś na kształt narkotyku(różowa recepta),fajnie jest przez chwilę a potem może zjazdy lub inne jakieś nie daj Boże psychozy (oczywiście przy długoletnim braniu).A może opcja benzodiazepinowa,wszystko jest super ,tylko dawki trzeba zwiekszać,a i tak wszysko z czasem o kant dupy rozbić.Nie chciałbym ,aby mój post wyglądał na jakies szukanie w dziury w całym.Chodzi mi raczej o konkretną Świadomość tego kontrowersyjnego leku.Wyjasnie to ,jeśli mi sie uda,nieco jasniej.Biore przepisany od lekarza konkretny lek,który ma mnie -no wlaśnie leczyć i leczyć i leczyć ...a końca nie widać, czy wyleczyć-ja go łykam i co ...jutro od początku i tak do końca swoich dni.Albo inaczej ,choruje na depresje ,biorę kilka miesięcy antydepresanty ,depresja znika, efekt nastąpił,mogę lekarstwo odstawić.A w przypadku medikinetu czy jestem skazany na " lekarską",kontrolowana narkomanię ?Pisze bo sam nie wiem ,a łykanie nawet najlepszych proszków psychiatrycznych(których zjadłem już wannę całą albo i więcej),ze świadomością ich tymczasowości i chwilowości nie za bardzo mi sięuśmiecha .Jednak póki co żre tern medikinet,choć też zauważyłem po nim chwile pewnej (tylko chwile) ostrej nerwowości.Miał ktoś też z Was to ? Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj, jeśli masz ADHD/ADD to stymulanty, leki takie jak medikinet są po to by Ci pomóc lepiej funkcjonować. Leśli masz przez ADD problem z prowadzeniem samochodu/pracą/życiem, a nie jest to depresja (i to jest ważne, bo depresja często jest mylona z ADD/ADHD w wieku późniejszym bo także powoduje braki koncentracji i inne), to ten lek Ci pomoże w tym. Tylko, że jedynie wtedy gdy go będziesz brać. On stymuluje dopaminę i noradrenalinę z którymi osoby z ADHD/ADD mają problem. On powoduje, że ich się uwalnia więcej i wtedy natępuje poprawa w tych objawach. Długotrwałe branie tego leku nie spowoduje, że te neuroprzekaźniki zaczną normalnie funkcjonować. Działa tylko jak go bierzemy. Podobnie jak leki przeciwlękowe, beznodiazepiny - gdy je bierzemy lęk maleje, ale gdy ich braknie wraca. Dlatego lekarze znający się na rzeczy podkreślają jak ważne jest leczenie głównego powodu zaburzeń koncentracji, czyli depresji. To się da wyleczyć, leki antydepresyjne gdy zadziałają i gdy będziemy je brali dłużej są w stanie wpłynąć na receptory tak, że przy odstawieniu uzykamy stałą poprawę. Każdy z depresją wie jak ciężko jest to uzyskać, ale jest to możliwe. Z medikinetem niestety nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję Ci za wyczerpująca odpowiedż i jasne wyłożenie tematu.W leku tym martwi mnie szczegolnie jedna rzecz: okrutna NERWOWOŚĆ _AGRESYWNOŚĆ jakiej po nim doświadczam.Dawki w sumie niskie 2razy po 5mg,a wyjeb z nerwowością kosmiczny.Dziś z rana wziąłem 7,5mg ,a po godzinie dosłownie wszystko i Wszycy mnie denerwowało-furiatowało(w skali1-10,gdzieś 7).Z popołódniowej dawki zrezygnowałem.Lipa totalna.To raczej miało mnie tonować,zmniejszać między innymi rozbujaną impulsywność,wybuchowość,a tu nerwówka jakich już dawno nie przeżywałem.Może już mam beret zryty od tych wszyskich proszków,a może jak dziś czytałem w intrnetowej ulotce:"nerwowość i bezsenność sa bardzo częstymi działaniami niepożądanymi WYSTĘPUJĄCYMI NA POCZĄTKU LECZENIA;objawy te można ograniczyć poprzez zmniejszenie dawkowania".Podobnie przy wielu anydepresantach i neuroleptykach gdy sie ładowały (triticco,chlorprotiksen ,asentra)mialem podobny objaw nerwowości -agresywności,ale po czasie to mijało.Myślę i mam taką nadzieje ,że i tu wystąpi coś podobnego.Po prostu uparcie jak koń pod górę. Miko84 też coś pisałeś o agresywności u siebie w związku z tym lekiem.Minęło po czasie?Jesteś widze człowiekiem mądrym i obstukanym głeboko w tej dziedzinie ,dlatego pozwoliłem sie Ciebie zapytac jesli nie masz nić przeciwko temu.Dziękuje raz jeszcze i pozdrwiam.Aha ta nerwowośc to tak od 2 -3 dni ,wczesniej nie było tego ,a teraz TO stalo sie elementem wiodącym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie była zwiększona agresywność, podejrzliwość, nerwowość. Ale najbardziej mnie denerwowało właśnie zwiększenie uczuć negatywnych do innych, agresywności, wszystko mnie denerwowało. Jest dużo badań na temat tego, że dopamina zwiększa agresywność a serotonina ją tłumi. I to zauważyłem u siebie, jestem już od ładnych paru miesięcy na lekach z grupy SSRI (teraz paroksetyna) i rzeczywiście zmniejszyła mi się agresywność (nawet ta krótą miałem gdy nie brałem medikinetu). Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie długotrwałe branie leków z tej gupy zadziałało pozytywnie w sferze wybuchowości, agresji i nadmiaru negatywnych uczuć. Ale warunek jest taki, że trzeba te leki długo brać. Inna sprawą jest taka typowa nerwowość, której miałem więcej na medikinecie - potliwość, szybsze bicie serca, rozedrganie - to typowo noradrenalina. I tutaj tak samo, super na to są leki z grupy SSRI, ale też długotrwale brane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam i dziekuję za tak szybka odpowiedż.Paroxentyne brałem także już jakiś czas temu,bodajże paxil.Mój pierwszy kontakt z tym lekiem to rok 99 zima w wydaniu orginalnego seroxatu.Angole okrzyknęli go wtedy "lekiem na nieśmiałość".Dobre, co?Musiałem to mieć.Nie było jeszcze wtedy generyków,więc troche kasy to kosztowało.Niepamiętam już kuracji- zdrowienia z tym lekiem,pewnie coś tam załatwil pod deklem,ale żadna rewolucja.Stawiam jednak ten lek w pierwszej trójce Antydepresantów,jest bardzo dobry,i jesli miałbym cos komuś polecić to b.móżliwe że byłby to ten lek.Jakoś trzy lata ,chyba,temu lek ten bardzo mnie wyciszył -wystopwał,kiedy wpadlem w pierdolono-lękowy wir mani.Dał radę. I chociaż jest to wątek o medikinecie ,to jednak dokończe to co już zacząlem.Uważam także i nie tylko ze swoich doświadczeń ,że jest kolosalna różnica pomiędzy seroxatem ,a parogenem.Ten drugi nawet w najwyższych podskokach nie może sie równać z orginałem.Brałem to w daswkach 20mg,b.rzadko więcej.Dziąłania niepożadane ,o ,których nie będe tu pisać nie pozwolily mi na to. To co z antydepresantów 3 generacji pamiętam i nigdy nie zapomnę to mój pierwszy kontakt z nimi ,a byla to fluoeksentyna pod postacią orginalnego Prozaku (wiosna 95),gdzie lek ten był jeszcze za friko na przewlekle.To było naprawde uderzenie Wolności.Jesli chcesz ,abym opisał co mi to wtedy dalo ,zrobie to.Bo teraz jestem bardziej zajęty Medikinetem,z którym wiązałem wielkie nadzieje,a tu TERAZ(oby tylko teraz)mała kicha.Pierdolona nerwowość,dzis poklócilem się z żoną ,styrałem dziecko,mam kaca moralnego,a wszystko to przez códko na różową reckę.Kicha po calości.Walczyłem o ten lek około roku zanim mi go psychiatra dał,stwierdzająć ,że "przechodzone ADHD"to nie choroba "w statystyce medycznej.Wiesz to nie jest tak że jeden ma nerwice ,drugi depresję ,a trzeci czyste adhd.Na tym polu wszystko jest mocno wymieszane,a do tego jak jedno się pojawia mocniej ,inny objaw słabnie,i tak w koło .Najważniejsze to nie dać sobie wyrwać wewnętrznego steru z ręki,przestać SZUKAĆ ,przestać Sluchać...Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, zawsze więc jeśli medikinet nie wypali możesz wrócić do SSRI... dla mnie te leki nie mają konkurencji a brałem wszystko - dosłownie WSZYSTKO co jest na rynku, łącznie z medikinetem. SSRI zawsze na początku dawały mi silne objawy uboczne które mnie szybko do tych leków zniechęcały, ale wytrwałem i całe szczęście. U mnie to wszystko trwa dużo dłużej, te zmiany receptorowe i inne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz,tak sobie myślę ,owszem leki SSRI ,to bez wątpienia wielkie dobrodziejstwo i wielka pomoc dla wielu.Niejednemu pomogły,wyciągnęły z depresji i wiele jeszcze innych dobrych rzeczy.Mi jednak na tym etapie(jako długoletni ich użytkownik),dają coraz mniej (choć jeszcze dają) i zaczynam kumać ,że do względnego przetrwania są niezłe ,ale niewiele poza tym.Nie ,nie jestem pesymistą,ale pełnego WYZDROWIENIA przez duże P to one napewno nie dadzą.Pewnie i zapewne pomogą ,ale oczekuję trochę więcej.Dlatego szukam ,zmieniam leki ,mieszam je ,zmieniam dawki itd ,etc.Nie jestem tak mądry od strony ich biochemi jak Ty ,ale bardzo wsłuchuję się'' co One mówią w moim ciele",ktore są lepsze ,a których wolałbym nie tykać.Rozumiesz.Teraz przyszedł czas na medikinet i predko z niego nie zrezygnuję.Objawy uboczne to stala zmora tego typu lekarstw,choć w porównaniu z trójpierścieniowcami są bardziej subtelne i o wiele bardziej znośne.No cóż trzeba przepykać nawet na czworaka ten trudny początek ,aby potem mieć z tego profity.W nerwicy natręctw na która choruję leki te nie pomagają mi wcale i w ogóle,a z dawkami rzędu 60mg(prozak,paroxentyna,aurex)to ja mam ich w dupie (psychiatrow).Niech sami i swoje wątroby puszczają z dymem.Innym objawem ubocznym umnie przy wysokich dawkach jest to,że siada mi po nich wzrok ,a mięśnie robia się napięte i sztywne jak skała.Jebać takie przyjemności! I żadne wchodzenie i schodzenie z dawką tu nie pomaga.Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.Pomijając już to pytanie,co dla każdego znaczy efektywniej jestem zdecydowanie zwolennikiem tabsów o natychmiastowym działaniu (tych BEZ CR).Łatwiejsze ustalanie i ustawianie dawkowania dziennego; łatwiejsza biodostępność w organiżmie i tamże rozpuszczalność; . Tabsy CR ,choć nigdy ich nie brałem ,i nie mam jako takakiego porównania ,to zdaje mi się opcja dla nadużywających -odurzających ludzi,żeby chyba nie walili tego w nosa.I dla tych jeszcze co zbytnio nie pamiętają o 2,3 krotnym w ciągu dnia aplikowaniu leku. Poza tym czytałem trochę na forach ,że dla większości wersja CR ,nie dość ,że prawie dwukrotnie droższa ,to w niczym lepsza ,a nawet gorsza.Dlatego póki mam luksus wyboru u lekarza WYBIERAM I BIORĘ TĘ SZYBKOUWALNIALNĄ.Taka jest moja opinia, co nie oznacza,że moja prawda jest absolutna.Pozdrawiam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marku77 ,obyś się nie zdziwił z tą natychmiastowością działania leku.Na pierwszy rzut oka niby masz rację ,a wiedza z ulotki leku to potwierdza.Lecz według mnie to tylko część prawdy,bo pełne załadowanie leku i czynne ustalanie dawki to juz zupełnie inna historia,o wiele bardziej złożona.Potrzeba według mnie najmniej około 3 tygodni ,żeby cokolwiek mądrego powiedzieć o tym leku i jego subsubtelnym działaniu. A to czy dopamina stanowi twój główny problem,to mocno wątpie czy lek ten da Ci na to wystarczającą odpowiedż.Sam wiesz POD CZACHĄ dzieje się każdej sekundy miliony operacji chemiczno-magnetyczno -elektrycznych,że prosta odpowiedż :braki w dopaminie ,zadowoli jedynie ignoranta i prostaka.Ty nim nie jesteś ,więc pamiętaj Rzeczywistość nie musi i nie jest JEDNOKOLOROWA.Popatrz ,do tego co dzieje sie w Głowie ,dochodzi jeszcze mistrzowska praca narządów wewnętrznych ,które mają niebagatelny wpływ na psychikę, a jeszcze nadto Cała Rzeczywistość zewntrzna(przyjażnie ,układy ,szkola ,praca etc.,itd).Dlatego prosze zwróć uwagę ,że sama dopamina to tylko ważna cegiełka w budowli , na które składa się twoje Zycie.Albo inaczej -NIE MA PROSTYCH ODPOWIEDZI,chyba ,że w przedszkolu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może da ,a może nie da, i kto to tak naprawdę może wiedzieć,jeśli Marek nie spróbuje i sam sie przekona.Dlatego myślę Marku ,żebyś znalazł sobie "mądrego lekarza ",którego przekonasz i który wypisze Ci to panaceum na upragnionej całkiem różowej recepcie.Powodzenia!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żaden mądry mu nie wypisze na takie objawy. I dobrze, bo to balans na krawędzi. Powodzenia!

 

-- 17 lip 2011, 18:41 --

 

paweł3, nie ja wymyśliłem to, że ten lek jest zatrejestrowany jako lek na ADHD a nie jako poprawiacz nastroju. Idąc tym tokiem myślenia, można by podawać morfinę na depresję, bo każdy narkotyk poprawia humor. Ale nie metylo akurat ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuje sie lepiej po stymulantach,jako dziecko byłem nadpobudliwy (ale kto wtedy diagnozował ADHD u dzieci??) ... teraz tez siedzenie sprawia mi ból za to ruch mnie uspokaja i wiele innych...tak tak samodiagnoza ale mam prawie wszystkie objawy charakterystyczne dla AADD (dorosłych lecza głównie Stratterą) ale metylofenidat tez sie nada. ;)[/quote . Michuj.Trudno mi na podstawie postów Marka diagnozować jego dolegliwości.Byłoby najlepiej gdyby to On sam może bardziej precyzował swój Ból.Jednak ze wszystkich Jego wypowiedzi ta powyższa uderzyła i dotarła do mnie najmocniej."Siedzenie sprawia mi ból,za to ruch mnie uspokajai wiele..."-mam identycvznie to jak Marek, i to jest jedno z pierwszorzędnych cech-objawów ADHD.W tym właśnie miejscu metylo... mógłby mu zapewne pomóc.I nie jest też tak ,że u ludzi dorosłych występuje czyste adhd,często jak nie bardzo często jest ono powiązane z depresją.Dużo o tym czytałem i tak jest u mnie,bez dwóch słów.Przy adhd nastrój zawsze siada ,a nieskładne życie niesie ze sobą jakis tam stopien depresji ,podłamania.Zanim sam zdiagnozowałem u siebie ADHD,"mądrzy psychiatrzy"przez 22 lata ładowali we mnie antydepresanty ,jakby to nie wiem jaki miałbyć lek dosłownie na całe zło.Nie powiem ,żeby nie pomagały ,ale problem wcale nie znikał "do końca".Przez tyle lat ten sam scenariusz :atydepresant+neuroleptyk+ ew. na lęki benzo,i tak gdyby mogli do usranej śmierci.Przepraszam za ostrość wypowiedzi,ale tak się jakoś zapędziłem. Apropo tej morfiny,to nie porównywałbym tego do mytylofeni...Morfina zawsze pomoże i można wjebać się po uszy na bank. W moim przypadku ciężko byłoby mi uzależnić sie od medikinetu,i daleko ,daleko mu do prawdziwych narkotyków,nawet pomimo tego ,że jest na różowa reckę.Pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wpakujesz się w uzależnienie, a jesteś 100 razy bardziej podatny, niż nazwijmy to normalnie żyjący

ADHDowiec, to będziesz płaci i 300 zł bez gadania. To nie jest lek dla Ciebie. Po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czemu nie weźmiesz sie za opiaty jak morfina czy fentanyl.. Wierz mi że działają 100 razy lepiej antydepresyjnie niż concerta. Morfina jako jedyny lek jest euforyczna, uspokajajaca, empatogenna, nasenna przy większych dawkach... Idąc Twoim tokiem myslenia, kuracja taka była by idealna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×