Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co robić? Pomózcie!!!


Rekomendowane odpowiedzi

Znalazłam się dziwnej sytuacji. Nie wiem co dalej...

Byłam z chłopakiem 1,5 roku, w tym raz mieliśmy takie poważniejsze rozstanie na moja prośbę to ja miałam wątpliwości. Zakończyło się to wszystko jednak ok, i ja się zakochałam na dobre. Oddałam się mu bezgranicznie i pokochałam całą sobą. On jest podróżnikiem i

odkąd się poznaliśmy jego marzeniem było mnie gdzieś zabrać, ale zawsze coś przeszkadzało, to praca, moja szkoła, brak funduszy itp....ale w końcu się udało i w tą środę mieliśmy wylatywać do Wietnamu. Cieszyliśmy się bardzo na tę podroż, razem układaliśmy plan i robiliśmy przygotowania...

Jednak jakieś 2 tygodnie temu przez przypadek(zostawił otwartą skrzynkę pocztową) przeczytałam jego e-maila, w których umawiał się na spotkanie z jakąś dziewczyną...suma summarum chyba do niczego nie doszło, bo w pewnym momencie wymiana wiadomości się urwała. Ja poczułam się strasznie, zrobiłam mu awanturę, powiedziałam, ze to koniec, chciałam się wyprowadzać...jednak wysłuchałam tego co miał do powiedzenia....nie spałam ze dwie noce zastanawiając się nad tym wszystkim, ale postanowiłam nie przekreślać tego co było, bo bardzo go kocham. Przez tydzień było przynoszenie kwiatów codziennie, zapewnianie jaka to jestem wspaniała i, ze już nigdy nie pozwoli żebym cierpiała.

Parę dni temu natomiast to on przeczytał na gg rozmowę z moja siostra, gdzie rozmawiałam z nią z moim byłym chłopaku. Dokładnie to przeczytał takie zdanie: "dobra kończymy już o L, bo R. jest już w domu." Nie chciałam go okłamywać powiedziałam mu, że spotkałam się ostatnio z tym moim byłym na kawie, to były taka zwykła rozmowa, zresztą na której mu powiedziałam, ze bardzo kocham mojego obecnego chłopaka. On jednak twierdzi, ze ja go zdradziłam i nie chce już ze mną być. Nie chce słuchać moich wyjaśnień i kategorycznie twierdzi, że to ewidentny koniec, ze nie chce mieć dziewczyny. Nie chce się nawet spotkać, bo twierdzi, ze ja będę się chciała zejść, a on już tego nie chce. Nie wiem uważacie, ze te spotkanie to tylko dla niego pretekst do rozstania?...ale wcześniej nic tego nie zapowiadało...cały czas mówił zemnie kocha i cieszy eis, że ma taką dziewczynę jak ja...

I teraz pozostaje kwesta wyjazdu...on twierdzi, ze możemy pojechać jako znajomi, ale ja sobie tego nie wyobrażam....traktować człowieka, którego bardzo kocham jak kolegę, dla mnie to straszny ból. Ja z jednej strony chciałabym być z nim przez te 3 tygodnie, ale z drugiej nie wyobrażam sobie tego, jak to by miało wyglądać. Co radzicie?????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agula81, na moje oko to facet po prostu jak skakal na boki, (bez wchodzenia w jakie relacje mial z panna itd) to bylo ok, wg niego sie ukorzyl, powiedzial pare komplementow i juz bylas jego. A jak Ty cos zrobilas nie tak, czyli polecialas po jego meskiej dumie, ze moze cos z tym bylym masz ( a to prosciutkie zachowanie: sam sie zachowywal nie fair wiec myslal ze Ty tez cos tam robisz z tym bylym) to juz bylo nie ok. Dlatego zerwal. Natomiast Ty nie jedz z nim na zadne wakacje tylko sie ciesz, ze predzej sie rozeszliscie -chcialabys ciagle byc oszukiwana a pozniej sie ludzic ze jest ok, jak walnie Ci pare komplementow?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agula81, na moje oko to facet po prostu jak skakal na boki, (bez wchodzenia w jakie relacje mial z panna itd) to bylo ok, wg niego sie ukorzyl, powiedzial pare komplementow i juz bylas jego. A jak Ty cos zrobilas nie tak, czyli polecialas po jego meskiej dumie, ze moze cos z tym bylym masz ( a to prosciutkie zachowanie: sam sie zachowywal nie fair wiec myslal ze Ty tez cos tam robisz z tym bylym) to juz bylo nie ok. Dlatego zerwal. Natomiast Ty nie jedz z nim na zadne wakacje tylko sie ciesz, ze predzej sie rozeszliscie -chcialabys ciagle byc oszukiwana a pozniej sie ludzic ze jest ok, jak walnie Ci pare komplementow?

 

 

...ale ja go bardzo kocham i chciałabym jeszcze zawalczyć o ten związek, jednak on cały czas powtarza, że to już koniec...tylko nie wiem dlaczego proponuje mi ten wyjazd jako znajomi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej.. chłopak który kręcił coś na boku nie przestanie tak z dnia na dzień może rzeczywiście to był pretekst żeby to zakończyć, zastanów się dobrze czy chcesz dalej to ciągnąć i miec potem tysiąc myśli w głowie czy on nadal tego nie robi, a co do wyjazdu ja bym pojechała i dobrze się bawiła , zobaczysz wtedy jak się bedzie zachowywał .....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agula81, bo chce seksu bez zobowiazan. Skoro on nie podjal proby walki o ten zwiazek to co masz zrobic? Blagac go na kolanach zeby wrocil? Najlepiej zrobisz, jak powiesz wprost ze chcialabys podjac probe naprawy, jak odmowi ostatecznie to zerwij kontakt , sie nie odzywaj, moze wroci jak zateskni, na pewno jak zobaczy ze ma Ciebie na pstrykniecie palcem to juz na zawsze albo bedziesz jego kochanka, albo po prostu nadal bedzie emailowal z pannami i umawial na spotkanie, a ty moze sie dowiesz a moze nie. Niemniej sprobowac mozesz, jw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...defakto z tamtą dziewczyna do niczego nie doszło, i nie moge tak chyba pzrekreslac tego wszystkiego co było...dziwi mnie tylko jego zachowanie...nie wiem czy to nie jest wpływ znajomych, bo oni mnie strasznie nie lubia i odradzaja mu zwiazek ze mna...ponadto w tym samym czasie jego przyjaciela zostawiła dziewczyna i on tak strasznie sie z nim solidaryzował i może to też ma wpływ na to wszystko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczekujesz od kogoś prawdy a sama oszukujesz... Nie tędy droga do stałego związku. Jemu nie zależy widocznie na Tobie skoro z inną się umawia, ale Ty też nie spotykałabyś się ze swoim eks gdybyś naprawdę kochała tego obecnego- bo po kiego grzyba? Dziecinne...

 

 

p.s. Wyjazd jako znajomi? Czyli co... fucking friends? Only seks? :mrgreen:;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...z moim byłym to było przypadkowe spotkanie w galerii i kawa, nie powiedziałam o tym chłopakowi, bo nie chciałam zeby sie denerował,zreszta to spotkanie nic nie znaczyło...a on w tych e-mailach z tamta dziewczyna umawiał sie na seks...i zaznaczam, ze ja wybaczyłam...bo bardzo go kocham

 

...nie no raczej sex w tym wypadku odpada.... skoro nie jesteśmy razem to z wszystkimi konsekwencjami...a wyjazd dla samej siebie, zobaczyć, poznać inna kulture...i wyjasnic wszystko, albo w jedna lub w druga strone....to może byc ostatnia szansa...nie wiem sama??? dlatego sie radze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Umawiał się na seks? :shock: I Ty po czymś takim w ogóle rozważasz możliwość wyjazdu z nim gdziekolwiek? Oj Dziewczyno... Pokaż mu że masz go w dupie i że się szanujesz, niech Cię więcej nie spotka- jeszcze nie raz będziesz mieć okazję wyjazdu, ten nie jest wart tego wszystkiego... A potem będziesz żałować, bo trzeba się szanować a nie latać za gościem (on tak to może odebrać) nawet po tym co on Ci zrobił... I poznasz kogoś nowego i będziesz żałować że z tamtym pojechałaś. Jeszcze nie raz będzie okazja i to z kimś kto naprawdę będzie tego wart !

 

-- 15 mar 2011, 15:26 --

 

I w ogóle co Ty chcesz tutaj naprawiać? Ewidentnie widać że on nie chce stałego związku, szuka seksu bez zobowiązań, teraz jak się dowiedział że się spotkałaś z byłym to od razu mówi że to koniec, nie chce nic ratować... Po co chcesz z nim być? Dlaczego? Przecież gołym okiem widać że on nie chce. Może próbował ale widać nie nadszedł jego czas na stały związek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Cię bo sama jestem od paru ładnych lat w związku i też nie wyobrażam sobie abym mogła się rozstać. ale to jest oczywiste dla osoby która kocha- jak sama napisałaś. Jak ktoś nie kocha to nie będzie walczyć o związek bo nie widzi sensu. A może on Ciebie kocha ale woli uprawiać wolny seks, a skoro Ty się na to nie godzisz to musi odejść... Nie zmusisz kogoś do tego aby Cię kochał i był z Tobą! Zresztą po co to robić?

Szanuj się Mała, bo szacunku do siebie nikt Ci nie zabierze, ale sama możesz go stracić jak będziesz się kleić do faceta który Cię nie chce- tylko się ośmieszysz przed nim i jego znajomymi, w dodatku sama będziesz się potem z tym źle czuć że walczyłaś o kogoś kto nie był tego wart. Podnieś głowę i idź dalej- życie dalej się toczy, widocznie nie ten Ci był pisany. Chociaż teraz pewnie trudno Ci w to uwierzyć.

 

To dla Ciebie:

[videoyoutube=3g4uFXgq8rY][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...strasznie trudno, nie chce mi się wierzyć w to wszystko, bo tak jak on mnie kochał to jeszcze nie kochał mnie nikt...pierwszy raz doświadczyłam takiego uczucia...czasamii owszem byłam zołza bo jestem strasznie uparta, i zastanawiam sie może, że go to wszystko zmeczyło, ze zawsze było tak jak ja chce...i mimo, ze mnie tak kocha to jednak woli miec swiety spokój...z tym umawianiem na sex, to nie wiem o co dokładnie mu chodziło, bo tak naprawde do niczego nie doszo oi te e-maile sie urwały...nie wiem czy przekreslic to wszystko, czy walczyc , ale tak jak piszesz szanując siebie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby naprawdę kochał to nie rozstał by się z Tobą przez to że miewasz gorsze dni, uwierz mi, przechodziłam przez to samo. Pomyśl- gdyby naprawdę chciał z Tobą być, to by zadzwonił, poprosił o rozmowę, prawda? Proponuje Ci żebyście zostali znajomymi bo widocznie chce się jeszcze wyszaleć. A mogę zapytać po ile macie lat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja 29,on 32

 

On wczesniej prowadziła takie strasznie luzackie zycie imprezy, kumple, dziewczyny, alkohol...ale odkad mnie poznał to sie zmieniło, ale pozostali kumple, którzy mnie nie lubia i twierdza, ze stał sie pantoflarzem...przy poprzednim rozstaniu oni strasznie byli przeciwko mnie, jja mysle, że to tez duzy ich wpływ...dlatego moze ta podróz bez rad kumpli,sam na sam przez 3 tygodnie coś da...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta a po 3 tygodniach w cudowny sposób się zmieni i nagle zacznie olewać kolegów do których wróci :lol:

Wy już nie macie po 16 lat - jesteście dwojgiem ( bo nie parą - wybacz) dorosłych ludzi, on zachowuje się jak gówniarz a ty nie masz za grosz szacunku do siebie. Tobie się wydaje, że go kochasz - bo chyba nigdy nie byłaś w normalnym związku - skoro jesteś w stanie przymykać oko na takie rzeczy.....facet cię definitywnie olał a ty tak chcesz za nim łazić i łazić....... mam wrażenie, ze gdyby zgodził się na związek pod warunkiem, ze go przeprosisz to byś go przeprosiła choć nie masz za co.

 

Odetnij się od niego i zacznij sobie układać życie, znajdź faceta który będzie cię tratował jak partnerkę i będzie szanował....... nie wiem czy chcesz mieć w ogóle dzieci - ale w wieku w jakim jesteś to czas najwyższy zacząć się nad tym zastanawiać, a na obecnego amanta to ty się nie doczekasz...... 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja 29,on 32

 

On wczesniej prowadziła takie strasznie luzackie zycie imprezy, kumple, dziewczyny, alkohol...ale odkad mnie poznał to sie zmieniło, ale pozostali kumple, którzy mnie nie lubia i twierdza, ze stał sie pantoflarzem...przy poprzednim rozstaniu oni strasznie byli przeciwko mnie, jja mysle, że to tez duzy ich wpływ...dlatego moze ta podróz bez rad kumpli,sam na sam przez 3 tygodnie coś da...

 

I wiążąc się z nim myślałaś że teraz nagle zacznie być inny niż był zanim Cię poznał? Jak ktoś był imprezowiczem to nim zostanie, albo minie wiele lat zanim dojdzie do wniosku że jednak chce założyć rodzinę i być wiernym jednej kobiecie. Ty od razu widziałaś jakie jest zagrożenie i na własną odpowiedzialność weszłaś w ten związek. Nie możesz być teraz zdziwiona tym że wybrał kumpli, szybki seks i imprezy- to jest jego styl życia, nie zmienisz tego.

 

Linka- :brawo: Piona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...to nie jest tak, że człowiek nie jest się w stanie zmienić, uczymy sie i dojrzewamy przez całe życie...

..i z tym toakurat nie mam problemu i wiem, ze on jestw stanie sie dla mnie zmienić, bo był nawet gotowy wyprowadzic sie z Warszawy żeby całkowicie oderwac się od znajomych....może to jakaś chwiala słabości...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaką?

 

 

Łudzisz się bardzo! Mówię Ci- jedź, a tylko się poniżysz- przed nim i jego kumplami. Myślisz że faceci lubią takie przylepy? No coś Ty... Jak baba za nimi biega to oni zaczynają jej unikać. Takie prawo natury- facet musi czuć że zdobywa. A Ty mu się dajesz na tacy, wręcz błagasz o tą miłość. Teraz Ci tak łatwiej- chcesz nachapać się każdej chwili z nim. Ale źle się to skończy- a Ty się tylko nacierpisz na własne życzenie.

 

 

Taaak ludzie się zmieniają... Może, ale jak sami tego chcą. Żona mojego byłego tak się zmieniła- imprezowiczka, on myślał że jak będą mieć dziecko to się uspokoi... I się uspokoiła, na pięć lat, a potem mu powiedziała że to koniec bo ona musi się wyszaleć, a tak w ogóle to go zdradza od pół roku :mrgreen::hide:

I tak się ludzie zmieniają...

 

Nie bądź naiwna i szanuj się. Patrz- każdy tutaj tak Ci pisze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...pojadę, ale dla samej siebie bez żadnego płakania i żebrania o jego miłość...jezeli sie kochamy(a wto niewątpie) to bedziemy sie szanowali i albo bedzie to piekne zakończenie naszej relacji albo poczatek nowej drogii...przezycia z podrózy pozostana mi na zawsze i szkoda troche zeby taka okazja przepdała i pieniadze9chociaz nieone tu sa najwazniejsze)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powodzenia ! Przyda Ci się.

Skończy się pewnie tak że koleś Cię bzyknie na tym wyjeździe w ramach rozrywki, a Tobie złamie serce bo będziesz myślała że Cię kocha skoro to zrobił. I cały wyjazd będziesz ryczeć w poduszkę bo on będzie podrywać seksowne mulatki na Twoich oczach- bo przecież ma prawo jako tylko Twój znajomy!

Ale powodzenia. Jak będzie Ci się chciało to możesz potem tu wrócić popłakać i napisać- mieliście rację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...wiesz, chciałabym zeby to był inny scenariusz, ale może byci taki jak piszesz....jak nie pojade to sie nie przekonam i bede płakała w poduszke w domu czekajac na jego powrót....dam znać jak wróce...i wirze wto, ze jednak napisze nie mieliscie racji...bynajmniej bym chciała

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli będzie dla Ciebie dobry podczas wyjazdu i obieca Ci że będziecie razem to i tak będzie Cię oszukiwał jak wrócicie. I za kilka lat przyłapiesz go z inną w Twoim łóżku. Chcesz się założyć? Znam takich typów jak on od podszewki.

Zresztą, przyłapałaś go na tej jednej akcji a jaką masz pewność że nie było ich więcej? Nie masz żadnej...

Po coś założyłaś tu ten temat, ale chyba nie po to aby go bronić. Zaufaj swojej intuicji.

 

p.s. I dobra rada na wyjazd, choć rad dawać nie lubię- nie uprawiaj z nim seksu, choćby Ci złote gwiazdy obiecywał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×