Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czytaja mi w myslach - Podejmij probe samowyleczenia.


Tomas

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, od pewnego czasu obserwuje forum chcialbym zajac sie tematem ktory spedza sen z powiek wielu osobom z tego forum.

 

1. Czy czujesz ze czytaja ci w myslach?

2 Czy chcesz cos z tym wreszcie zrobic?

 

Jesli odpowiedziales twierdzaco zapraszam do artykulu ponizej. :smile:

 

 

Czlowiek z wiekiem nabywa wolnej woli, jednak moze ona zostac zachwiana przez inna osobe, uzywki, zdarzenia.

Co sie wtedy dzieje? Wplywa to na cala twoja wewnetrzna strukture, zalamuje wszystko co wiedziales dotychczas, z czym miales do czynienia.

Oslabia cie to coraz bardziej i natarczywie twoj umysl szuka odpowiedzi, nie znajduje jej jednak gdyz zamykasz sie w sobie. A odpowiedz jest mozna powiedziec prozaiczna.

Zdaj sobie sprawe ze zyjesz w spoleczenstwie 21 wieku wszystko ok, ale jednakze telepatia jest nadal zdolnoscia kazdego z nas, tylko ukryta w podswiadomosci, czujesz sie zle ze czytaja ci w myslach, poprostu oslables do osob wokol ale jest szybka mozliwosc powrotu do zdrowia, otoz musisz skoncentrowac sie na sobie, musisz zdac sobie sprawe ze twoje mysli to twoja prywatna sprawa czyli nabrac dystansu do otoczenia, nawet gdy byles wczesniej zdystansowany a teraz czujesz ze czytaja ci w myslach. Twoj umysl komunikuje ci ze musisz sie zdystansowac, nie calkowicie zamykac w sobie ale zajac sie soba. Czym jest lek o ktorym pisze - samoistnym dojsciem do tego ze wszystko jest tym co myslimy, tak wiec praca naszego mozgu oslabla zwolnila przykladem tego sa glosne mysli, powolne mysli w glowie, bardzo szybko odbierane przez wiekszosc ludzi, ktorzy rzecz jasna ci tego nie powiedza.

 

Jestem w stanie odpowiedziec na kazde nurtujace pytania dotyczace tego tematu. Zapraszam wszystkich zainteresowanych.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh chyba mnie nie zrozumiales, chodzilo mi tylko o wytlumaczenie niektorym osobom pochodzenia samej choroby i mozliwosci samowyleczenia. Osoby cierpiace na zaawansowana paranoje przejawiaja wlasnie tendencje do odbioru i wysylania sygnalow do osob trzecich a temat mial zapobiec temu w prosty sposob, juz wiele osob sie samowyleczylo. Tak jest zbudowany czlowiek ze da rade sam wystarczy tylko wiedziec jak.

Pozdrawiam i czekam na osoby chetne podjecia dyskusji :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie... Istnieje jedynie mozliwosc, choc nie potwierdzona naukowo, ze sa ludzie, ktorzy potrafia w pewnych okolicznosciach "czytac" innym w myslach (cos jak maly bohater "Lsnienia" Kinga) ale zaden normalny czlowiek, ze czuje, ze to inni czytaja mu w myslach...Jesli nawet istnieje taka mozliwosc, to szansa na spotkanie osoby, ktora to potrafi w jakis sposob robic, jest niemal zerowa, wiec coz to za stwierdzenie "inni" (wszyscy?) czytaja mi w myslach... Ktos, kto tak mysli na pewno sam sie nie wyleczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktos, kto tak mysli na pewno sam sie nie wyleczy...

 

Może być ciężko. Najgorsze jest to poczucie całkowitej utraty prywatności i osaczenia, zaszczucia...

Nigdy w takie pierdoły jak czytanie w myślach nie wierzyłem, a jednak te znaki, ta ilość przypadków, niezwykłych zbiegów okoliczności wskazujących na całkiem coś innego spowodowała, że zacząłem się poważnie i intensywnie zastanawiać. Nie do końca rozumiem, jaka idea przyświeca temu tematowi, ale jeśli ma się obsesję na punkcie tropienia dowodów praktyk telepatii, to raczej trudno się skupić na przekonywaniu siebie samego, że jest tak, a nie inaczej (bo to się w istocie robi cały czas, obsesyjnie i z uporem maniaka - raz jedna rzeczywistość, raz druga).

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie Piotrze ale wystarczy z tymi osobami porozmawiac w podobny sposob jak to zrobila Marcia.

Jasne ze nie wszyscy sa zdolni do czytania w myslach, wiekszosc ludzi za bardzo zajeta jest soba i nie ma czasu ani checi na proby drazenia tematu i rozwijania tej umiejetnosci. Grupa osob majaca te okolicznosci o ktorych mowi Marcia to osoby ktore przeszly zaawansowana paranoje i z tego wyszly, osoby z paranoja potrafia tylko wysylac sygnaly, a odbiorcami moga byc osoby ktore wyciszyly swoj umysl. Szansa na spotkanie takich osob jest o wiele wieksza niz sobie wyobrazasz, tylko ze te osoby milcza bo nie maja w interesie pomoc tym osobom ktore wlasnie znalazly sie w tym stanie. Ale pierwszym krokiem ku pomocy tym osobom cierpiacym na paranoje jest wlasnie wytlumaczenie ze to ma miejsce i tylko trzeba wylaczyc przekaz, jesli bedziemy usilnie jak lekarz wmawiac ze nie ma takiej mozliwosci wogule, podejrzenia wzrosna i osoba sie nie uleczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale pierwszym krokiem ku pomocy tym osobom cierpiacym na paranoje jest wlasnie wytlumaczenie ze to ma miejsce i tylko trzeba wylaczyc przekaz

 

Tak jest. Jak pogrzebiesz w pępku, to znajdziesz tam taki czerwony dzyndzel - musisz dać na "off" :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mis Wesolek, jakie to np. znaki? :smile:

 

Takie tam różne, na niebie i ziemi, krzak gorejący itp :lol:

 

A tak naprawdę, to jeśli już w coś uwierzysz i zaczniesz tego szukać, to możesz się zdziwić jak wszystko doskonale można ze wszystkim połączyć. Byłem już w takim stanie, że potrafiłem wszystko ze wszystkim skojarzyć. To co wewnątrz, z tym co na zewnątrz. To, co kiedyś z tym, co teraz, to co teraz z tym co nastąpi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrek ale chore osoby wlasnie zwykle uwazaja, ze WSZYSCY (lub wszyscy znajomi) czytaja im w myslach- logiczne jest, ze sa chorzy psychicznie skoro tak twierdza...Natomiast gdyby ktos kogo dobrze znam, powiedzial mi, ze spotkal osobe, ktora jego zdaniem "czyta" mu w myslach a przy tym okazaloby sie, ze ten "czytacz" miewal wczesniej sny i wizje, ktore sie spelnily itp, itd zastanawialabym sie, czy aby to nie jest prawda... Nie wszystko na swiecie da sie ogarnac rozumem...

 

Mis Wesolek, wiem, ze wszystko mozna tak pokojarzyc ;) Ale jako zdrowa psychicznie pod tym wzgledem wiem, ze takie ew. skojarzenia, to wcale nie swiadectwo tego, ze inni czytaja mi w myslach;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

- musisz dać na "off" :lol:

 

Trzeba oczyscic umysl to mozna zrobic tak szybko jak nacisnac guzik :D

 

Wiele osob czulo to ze ktos im czyta w myslach tzn wywiera wplyw na nich jednoczesnie a oni nie moga sie obronic, stad poglebianie psychozy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, ze chciales to wlasnie przekazac w poprzednim poscie :)

 

Jednak niezaleznie od tego, co ja tu napisalam, przy chorych na psychoze raczej trzeba podjac inne kroki, tj. udawac, ze sadzi sie tak jak on ;) Jesli bedziesz wmawiac osobie w psychozie, ze nikt nie czyta jej mysli, to po prostu stracisz z nia kontakt, ale nie sprawisz, ze zmieni swoje myslenie...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mis Wesolek, wiem, ze wszystko mozna tak pokojarzyc ;) Ale jako zdrowa psychicznie pod tym wzgledem wiem, ze takie ew. skojarzenia, to wcale nie swiadectwo tego, ze inni czytaja mi w myslach;)

 

Widzisz, ja nie jestem póki co zdiagnozowany jako schizofrenik aczkolwiek psychozy lub quasi psychozy miałem. Coś tam przebąkują o borderline (też mogą być [quasi]psychozy), ale na ile znam siebie, to w to bardzo wątpię, jak już, to bym stawiał na depresję psychotyczną.

 

Ja też nie miałem takiego czegoś jak odsłonięcie myśli w czystej postaci. Cholernie mi się to wydawało głupie, niemożliwe i nieprawdopodobne. Myślę jednak, że posiadając większą wiedzę o danym człowieku można by w jego myśli wniknąć, oczywiście nie w sensie dosłownym, ale np współdziałając z innymi osobami, utrzymując rzecz całą w ścisłej tajemnicy, oddziaływać na jej życie takim stopniu, aby dana osoba poczuła się prześladowana, nie mając jednocześnie żadnego dowodu na to, że jest ofiarą prześladowań (a więc taka jakby schizofrenia wywołana przez sytuację faktyczną). Myślę, że u takiej osoby procesy myślowe mogłyby znacząco przyśpieszyć, mogłaby pojawić się obsesja i poczucie zagrożenia, a w konsekwencji mogłaby ona się w końcu pogubić na tyle, aby dostrzegać różne dziwne związki, tam gdzie ich naprawdę nie ma.

 

bezsensowne bo jeżeli mówimy mu, że coś takiego jest możliwe to dajemy pożywkę jego psychozie

Dokładnie piotrek_d04

Nie wierzę w żadne możliwości parapsychiczne i myślę, że utwierdzanie w takim przekonaniu człowieka tkwiącego w psychozie jest dla niego bardzo szkodliwe.

 

tj. udawac, ze sadzi sie tak jak on ;)

 

Absolutnie tak, może pomóc przejść ciężkie stany, ale na dłuższą metę nie pomaga, a nawet szkodzi, bo osoba zostanie utwierdzona w swoich urojeniach i nie będzie szukać fachowej pomocy. Może być jednak tak, że stan psychotyczny sam się cofnie. I problem z głowy. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przychodzily do mnie do poradni osoby z problemami, pewnego razu zajalem sie kwestia odsloniecia mysli, osoba ta byla mi dosc bliska postanowilem przeprowadzic eksperymenty, doszlo do tego ze odkrylem praprzyczyne i metode wyjscia z psychozy, gdyz ja specjalnie wywolalem na sobie majac jednakze gdzies w podswiadomosci cele- to pamietalem w tym calym eksperymencie ktory chwilami wymykal sie spod kontroli. Oczywiscie wszystko to trwalo dosc dlugo pare miesiecy. Mozecie sobie wyobrazic co przechodzilem. Ale do czego zmierzam. Zgadzam sie z Misiem Wesolkiem tak wplyw ludzi ktorzy chca poglebic cie w psychozie jest najpowazniejszym wlasnie zagrozeniem, dlatego wlasnie mamy ten awaryjny bezpiecznik i szukamy izolacji. Ale chcialbym nadmienic, tez nie wierze w parapsychiczne bzdury, tyle ze wielu rzeczy sobie nie zdajemy zanim nie doswiadczymy i nie potwierdzimy. Na tyle twardo stapam po ziemi ze dystansuje sie nawet do moich odkryc i wielu rzeczy nie bede tu przedstawial jednak znacznie ugruntowalo mnie to w tym by wlasnie w inny sposb pomagac osobom z paranoja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piotrek_d04, Psychiatra i psycholog są zgodni - stany psychotyczne, względnie quasi psychotyczne miałem i jestem nimi zagrożony. Psychiatra zwracała uwagę na to, co i Ty - krytyczny dystans z mojej strony wobec objawów psychozy pomimo ewidentnego jej występowania i dlatego twierdzi, że nie schizo. Z tego, co wiem w papierach psychiatry mam wpisane, że leczę się na schizofrenię paranoidalną, a wszystko po to, aby w przypadku nawrotów tych stanów dostać drogie leki na zniżkę.

 

Tomas, Nie obraź się, piszesz o jakichś dziwnych rzeczach, eksperymentach i w ogóle. Nic z tego nie rozumiem. Nie wiem nawet w przybliżeniu o jakich praprzyczynach piszesz i jakim sposobie, a nawet jaka intencją się kierowałeś zakładając ten wątek. Możesz nieco jaśniej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wraz z wiekiem tracimy wolną wole. Zyskujemy wiedzę i mozliwości poruszania sie w swiecie społecznym jako ego do tego przystosowane, ale z wolna wola nie ma to wiele wspólnego.

Co do kwesti mysli i leczenia to oczywiscie nie jest mozliwe to co piszesz. Ja mam doświadczenia terapeutyczne(od strony klient) i zdaje juz sobie sprawe, że człowiek broniąc własnych emocji, lub broniąc sie przed czyms jest w stanie wiele zrobić. Może sie upokożyć, gadac głupoty, atakować innych, oszukiwać itd... itp... Robi to oczywiscie bedąc przekonanym o własnej racji, a dopiero potem przychodzi moment refleksji i wszystko staje sie jakby przyjrzystrze. W wielu zaburzeniach emocjonalnych człowiek nie potrafi sobie sam pomóc, własnie z powodu tendencyjnego zakrzywienia rzeczywistości. Nie bardzo więc rozumiem jakim cudem ktoś chory psychicznie. Czyli bedący czesto w stanie w którym z rzeczywsitoscią nie ma kontaktu, ma zostac wyleczony ot tak dostając informacje. To jest smieszne. Choroba psychiczna(czyli paranoja także) to czesto zupełna indolencja intelektualna. Wiec jakim cudem ktoś ma sie wyleczyc przy uzyciu czegoś co prawie nie działa?

Czytanie w myślach nie istnieje wcale. Moga istnieć jednostki inteligentne, mocno intuicyjne, z silna osobowością i empatią... i pewnie inne cechy by sie przydały, które potrafią sie wczuć w nastrój innej osoby i na bazie własnych doświadczeń, oraz umiejęstności i talentów, potrafią wyciągnąć wnioski dla innych zupelnie niedostępne. Są ludzie którzy w wieku paru lat grają bez problemu na fortepianie, ale nie potrafią na nim grać nie dotykając klawiszy. Nie ma miejsca na magie i nie ma miejsca na czytanie w myslach w takim potoczno sci-fi znaczeniu.

 

Tomek. Napisz coś wiecej o twoim eksperymencie i twoim poradnictwie.

 

Jeszcze raz przeczytałem twój ostatni post. Ty jesteś tylko we własnej głowie. Ty sie z nikim nie komunikujesz. Piszesz o "odsłonieciu mysli" jakiejś osoby, w jakimś eksperymencie. Odkryłeś jakąś pra przyczyne, wywołałeś w sobie psychoze.... dystansujesz sie do swoich odkryć... wielu nie bedzie opisywał... Zupełne zero konkretów

Napisz cokolwiek jasnego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrze_d04 nie nie lecze sie, pomagam innym.

Zujzuj bardzo trafna uwga, ze wszystkim prawie sie zgodze, jesli jednak zostaje zachwiana ta rzeczywistosc danej osoby i ulega ona silnym wplywom przy zanizonej umiejetnosci oceny mozg reaguje nastepujaco probuje z tego sie wyzwolic, oczywiscie kwestia wolnej woli nie podlega temu, zawsze jest to najsilniejsza strona kazdego, cos czego nie da sie stlamsic. Proba wyzwolenia powoduje ze zaczyna osoba szukac wyjscia, bardzo glosno mysli, te glosne mysli wlasnie sa odbierane przez niektorych. O tym mowa. W sumie kazdy do tego jest zdolny, nie kazdy tylko odbierze sygnaly. Nie ma tu zadnej magii tylko podstawowa wiedza ze organizmy zywe sa polaczone ze soba w jakis sposob telepatycznie. Glosne mysli osoby z zaawansowana paranoja sa bardzo czytelne dla odbiorcow, nie sa to obrazy ale slowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie są wcale czytelne. Nigdy nigdzie nie spotkałem sie z najmniejszym napomknięciem na ten temat, w jakimkowliek pismie, programie, czy książce psychologicznej.

Jestem pewien, że za to o czym mówisz dostaniesz nie jednego nobla a dziesięć. Noble zmienią na Tomasy jesli to prawda.

Minimalna przyzwoitość intelektualna nakazuje dyskusje w obrębie traktowanego tematu. Dyskusja polega na przekonaniu do własnych racji poprzez argumentacje oparta na faktach. Jest wiele dziedzin traktujących na ten temat, chociażby metodologia. Nie możesz pisac do mnie w tonie absolutnej akceptacji twoich odkryć. To nie jest twój świat i nie dostosuje sie do ciebie jak ci bedzie pasowało. DOWODY. DOWODY. DOWODY. Ja absolutnie odrzucam twierdzenie, że mysli są odczytywane przez kogokolwiek w sensie ontologicznym. Nie mam nic przeciwko twojej metodzie, jesli ona działa. Jesli dzieki tobie nastepuje zmiana myślenia i na jej bazie człowiek zdrowieje to ok. Jestem w stanie to uznac za mozliwe, choć nieprawdopodobne. Jednak nie uznam, że ktoś komuś czyta w myślach, bo tak napisałeś(a do tego sie wszystko sprowadza, bo brak konkretów), lub bo moj dobry znajomy tak powiedział

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest żart jakiś w ogóle, a dyskusja, jeśli w ogóle można nazwać to dyskusją, prowadzi donikąd. :shock::lol:

Tomas, jesteś lekarzem, stosujesz takie metody na swoich pacjentach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to chyba dostane tego Nobla:)

Dowody, no o to ciezko tak na forum. Dam ci pewna metode na probe jesli tego oczekujesz i chcesz sie przekonac.

. Mianowicie dwie osoby z zaawansowana paranoja jesli sa zamkniete w 1 pokoju, bardzo szybko zaczynaja sie komunikowac niewerbalnie. Wystarczy ze jedna z tych osob znasz jest ci bliska, jesli poprosisz ja o probe komunikacji a druga osoba zechce odpowiedziec dostaniesz DOWOD. Metod jest wiele. Dwie osoby pod wplywem srodkow odurzajacych, pod wplywem alkoholu. Duzo by tego wymieniac. Jesli natomiast bedziesz sie upierac ze cos jest niemozliwe ani tego nie sprawdzisz nie sprobujesz i nie otrzymasz dowodu, bo dowod dla ciebie teraz nie istnieje. Napewno nie dostaniesz potem Nobla ;) Jestesmy tym o czym myslimy, niedowiarkiem lub szukajacym odpowiedzi. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem pod wpływem alkoholu. Raz wylądowałem nawet na izbie. Jednak nie przyszło mi do głowy, że ktokolwiek tam, jest w stanie sie telepatycznie porozumiewać. Gwarantuje że telepatia to ostatnie kwestie jakie mi do głowy przychodzą w stanie upojenia alkoholowego.... Tomas. Przecież tego nie sprawdzałeś i nie potrzebuje byc telepatą. Prosze cie. Napisz, że przeprowadzałeś te testy. Dwóch paranoików. Dwóch pisanych i jak sam piszesz wiele wiele innych.

Nie było takich testów. Nie przeprowadziłeś ich. Zgadza sie?

Ja na pewno ich nie przeprowadze. Bede czekał na opublikowanie przełomowych prac. Jestem pewny, że tego nie przeocze...

 

Czy prześladowcze myśli paranoików nie sa przypadkiem podobne? Czy nie jest tak, że oni często obawiaja sie podobnych kwestii?

 

 

"Wynika to z tego, że w chorobie tej doznawane przez chorego urojenia są na tyle prawdopodobne, że otoczenie traktuje to raczej jako cechę charakteru, niż chorobę. Można pokusić się o stwierdzenie, że każdy zna jakąś osobę, która ma pewne poglądy nie oparte na żadnych przesłankach, które podzielałoby otoczenie i w tych poglądach jest niewzruszona"

 

Uważasz, że sredniointeligentnej osobie nastręczy problemów odczytanie mysli takiego paranoika? Jesli jego kłopot jest jaskrawy i łatwo zauważalna jest jego dziwaczność. Na pewno powoduje to pewien sprzeciw otoczenia, lub chęc dyskusji itp... Nie jest wielkim problemem poznanie świata takiego kogoś. Jednak z czytaniem w myślach nie ma to nic wspolnego. To samo dotyczy dwóch paranoików. Czy nie są w stanie przypisać drugiemu tego co ich samych zajmuje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:shock: WTF??

Co to w ogóle jest za temat? Nie ogarniam tego, dla mnie to brzmi jak deliryczne majaki schizofrenika - co najmniej.

 

Wybaczcie ale temat zamykam i wywalam do kosza. W razie sprzeciwu proszę do mnie napisać podając rozsądne powody. Tylko proszę napisać, a nie próbować kontaktu telepatycznego ( jestem w posiadaniu hełmu Magneto z X menów - on mnie chroni) 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×