Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja kontra otyłość...


Aniesia

Rekomendowane odpowiedzi

Aniesia, jezeli nie masz cukrzycy to sam wywiad lekarski powinien wystarczyc. Po prostu idz do poradni a pani doktor Ci zaleci ewentualne badania. Diety dla cukrzykow sa swietne nawet dla ludzi zdrowych, bo wiaza sie z utrzymywaniem poziomu cukru na stalym poziomie, co korzystnie dziala na trustke oczywiscie i chudnie sie rewelacyjnie, wcale nie patrzac na kalorie tylko na indeks glikemiczny.

 

Ja ostatnio znowu sie naczytalam fachowej literatury i dowiedzialam sie paru ciekawych rzeczy, ze np surowki wcale nie sa wskazane, bo przy naszym klimacie nie wplywaja korzystnie na zdrowie. No ale moze pozostawie ta wiedze dla siebie, bo kiedys w temacie o witaminach zostalam wykleta za szerzenie dietetycznych i mineralnych herezji ;):mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sluchaj tego musisz sie dowiedziec w poradni, do jednych trzeba miec skierowanie do innych nie. Jezeli masz nadwage to napewno otrzymasz skierowanie.

Wiesz nie wiem ile chcesz schudnac, ale jezeli w okolicach 10-15 kilo, lepiej zrobic analize pierwiastkowa wlosa i tam lekarz wysyla odpowiedni program odzywiania, przy ktorym organizm wraca do rownowagi a gubienie kilogramow jest jakby efektem ubocznym. Ja w ten sposob stracilam 10kg!

 

A moj kolega hiszpan stosowal sie do diety zawartej w takim programie, co prawda nie uzywal suplementow, przestrzegal godzin posilkow i dwa razy w tygodniu cwiczyl na silowni i od wrzesnia do teraz schudl bardzo mocno. We wrzesniu wazyl 103kg teraz wazy 84.5kg Powiedzial, ze nigdy w zyciu tyle nie schudl a co wazne chudl powoli i nigdy nie byl glodny. Ma jeszcze jakies 10kg do schudniecia, do lata bedzie w super formie, o jakiej wczesniej mogl tylko marzyc.

 

[ Dodano: Sro Sty 31, 2007 10:43 pm ]

Najgozej jest zaczac i wytrzymac. Dlatego odchudzajac sie nie mozna miec poczucia, ze jest sie na diecie, bo wtedy ciagle mysli sie o jedzeniu! i efekt jest przeciwny.

Jedzenie tez zastepuje nam "przyjemnosci" w ten sposob rekompensujemy sobie braki. Trzeba dokladnie okreslic sobie jakie rzeczy sprawiaja nam przyjemnosc i skupic sie na nich, zamiast siegac po kolejny posilek.

 

Bardzo pomocna jest afirmacja i techniki jak w terapii behawioralnej. No niestety, odchodzic cialo nie jest tak trudno, ale naklonic mozg by zmienil przedmiot pozadania, na cos mniej tuczacego jest naprawde kompleksowym zadaniem.

 

Slonce zycze Ci powodzenia i idz do poradni po prostu tam sie dowiesz wszystkiego, naprawde fajnie sie chudnie na wiosne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego to wszysto jest tak głeboko we mnie??? Nie potrafie juz sobie radzic sama ze sobą na dobrą sprawę wcale nie wiem co jest ze mna!!! A depresji ostatnio nie mam no można to bardziej nazwać złym samopoczuciem niz depresja. Tylko ze ciagle mam lęki i te myśli byle nie przytyć ale schudnać!! Chodze na terapie ale... kobieta porusza ciagle temat kontroli juz nie wiem czy ta moja kontrola naprawd jest tak bardzo istotna!!!???

 

[ Dodano: Czw Lut 22, 2007 10:18 pm ]

Tak mi jest źle!!!! Ciągle sprawdzam to jedzenie czy śmierdzi czy świeże co mam zrobić mam dosyć tej wiecznej kontroli siebie wszystkiego co mnie otacza!!! Dlaczego jest tak ze mna?? Dlaczego nie moge byc taka jak kiedys gdy wszystko mnie ciezyło, gdy nie miałam problemu przed wejściem do autobusu potrafiłąm jechac autokarem 48h a teraz. Czy juz zawsze bedzie tak ze mna???

Wage nadal kontroluje dzis w ubraniach popołudniu ważyłam 67,6kg powoli powoli ale jest coraz mniej!!

Co jest ze mna nie tak???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich. Nie wiem, czy dobrze trafilam...

Ale...

Potrzebuje pomocy. Bardzo chcialabym skonsultować się z psychologiem, niestety wizyta odpada - mieszkam za granica, a nie wladam na tyle jezykiem, aby porozmawiac o tego typu zagadnieniach i raczej przede wszystkim - zrozumiec...

Otoz.. mam jakis problem z jedzeniem. Zdalam sobie sprawe z tego kilka dni temu, kiedy po raz kolejny kupilam sobie cos tam do jedzenia i upchnelam w szufladzie ze skarpetkami.

Cale zycie walczylam z nadwaga. W wieku 16 lat osiagnelam obrzydliwy wyglad - znajoma poradzila mi dietetyczke - za jej pomoca schudlam 27 kg i wygladalam jak czlowiek. Potem czesc mi powrocila, wielokrotnie sie odchudzalam, ale nigdy nie moglam powiedziec, ze moja waga jest idealna, albo ze czuje sie komfortowo w swoim ciele. Mam juz za soba tyle udanych i rownie duzo nieudanych prob odchudzania sie. Wiem, jak to robic, zeby chudnac w miare zdrowo bez glodzenia itd.

Ale ostatnio... Znowu przytylam... Nie potrafie wytrzymac na diecie dluzej niz 2 tyg., potem jakos samoczynnie zaczynam jesc, a wrecz dopycham sie jeszcze oprocz standardowych posilkow. Nie robie tego z glodu, po prostu mam na cos straszliwa chec. I co ciekawe, to mi wcale nie smakuje, nie odczuwam jakiejs specjalnej przyjemnosci. Potem mam juz tylko wyrzuty sumienia i obrzydzenie do siebie - ze tak sie ukrywam z tym przed wlasnym chlopakiem, ze nie potrafie powiedziec wprost - sluchaj mam z tym problem.

Wiem, ze to moze blahe i zalosne wobec problemow innych ludzi, ale naprawde dostaje juz jakiejs nerwicy w zwiazku z tym. Dni, ktore przezywam na odchudzaniu - sa ok, czuje sie dobrze, ciesze sie tym. Kiedy sie nie udaje - popadam w depresje niemalze. Nie jestem anorektyczka, nie o to chodzi, naprawde mam nadwage - w granicach 10 kg (a moze i wiecej)

Pewnie, ze moze wyglad nie jest najwazniejszy, ale jednak jak dobrze sie czuc, kiedy jest taka presja z zewnatrz, kiedy ustalono kryteria piekna i ja sie w nie nie mieszcze? No i kiedy nie moge kupic sobie ubran jakie chce, bo albo wygladam koszmarnie, albo nie ma rozmiaru.

Myslenie o tym jest tak meczace, nei chce juz plakac nad soba, nad wlasna slaboscia. Nie potrafie tez zrozumiec, dlaczego tak jest???

Chyba glupota jest doszukiwac sie jakichs przyczyn - mam zwalic wine na ojca alkoholika, na stresujace dziecinstwo? BEz sensu... Nie wiem, moze powinnam sie leczyc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myśle ze powinnaś pójść do specjlisty. To naprewno jest problem. I sama nie dasz z nim sobie rady!! Moze spróbuj tą diete którą opisałam wcześinej ja schudłam 13kg w pół roku i naprawde jem to wszystko na co mam ochote!! A tak poza tym to naprawde ciebie rozumiem!! JA mam to samo co ty!!! Co kolwiek nie zjem to mam później wyrzuty sumienia ;( Pozdrawiam 3maj sie ciepło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 kilogramów nadwagi to nie jest jeszcze tak dużo. A może Ty zajadasz stres? Mnie się to zdaża i wtedy trzeba leczyć nerwy. Przedewszystkim samokontrola. Staram się pilnować. Jak jestem głodna to jem jabłko lub piję wodę. Odchudzanie się skończy a nad jedzeniem trzeba będzie panować. Spróbuj jeść częściej ale w małych ilościach. I nie ma co tu się kryć ze swoimi skłonnościami. Jestem głodna to o tym mówie. Po co pogarszać sytuację. Mów o tym co cię boli. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Rowniez Cie Rozumiem,mialam doczynienia z ludzmi ktorzy spogladali na mnie negatywnie nie znajac mojego wnetrza tylko dlatego ze mialam zaledwie 5 kilo nadwagi...I dalej mam ok 3 kg nadwagi...Nienawidze siebie za to jak wygladam mimo ze najblizsi uwazaja ze wcale nie jestem gruba...Przeszlam Bulimie,Anoreksje....Zniszczylam siebie tylko dlatego ze swiat kocha szczuple laseczki...Dzis mam depresje...Na dzien dzisiejszy jest mi obojetne jak wygladam mam wiecej gorszych problemow ktore mnie niszcza niz glupia nadwaga...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie, powinnaś też iść do dietetyka i zrobić sobie różne badania - niektórzy mają np. grzyba, który 'każe" im jeść niezdrowe rzeczy itp... Więc do psychologa swoją drogą, ale do dietetyka też bym się udała... tylko ta bariera językowa :?:?:? ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze aby nie przejmować się tym co mówią ludzie. Jeśli im coś

się nie podoba to ich problem. Grunt to myśleć o sobie pozytywnie i nie spoglądać nie siebie oczami innych. Ktoś kto widzi w człowieku tylko jego

zewnętrzną powłokę jest biedny i ubogi psychicznie bo nie potrafi dostrzec tego co jest największą wartością człowieka - jego wnętrza. Tak natura nas urządziła, że jedni są szczupli a drudzy grubi. I co z tego? Ale jeżeli człowiek nie może sobie sam z tym poradzić to można udać się do psychologa. On pomoże ustawić myślenie na inne tory. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Tobą w 99,999999999999999999%. Ja np. akceptuję siebie. Jednak akceptacja siebie nie oznacza, że ktoś nie może się zmienić, jeśli tego chce. Myślę, że jeśli ktoś faktycznie za dużo waży i ta waga mu przeszkadza - ale nie dlatego, że udzie na niego dziwnie patrzą, ale dlatego, że on sam bardziej by się sobie podobał - to dlaczego nie miałby spróbować?? :D Tylko właśnie trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie dla kogo ja to robię?? Bo jeśli nie dla siebie, to nie warto...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:lol: powinnas sobie kupic okulary i przestać wysłuchiwać komentarzy wypowiedzianych przez debili, ja mierze 167 cm, a ważę ok. 87-88kg i wcale za gruba sie nie uważam (czasem tylko jak mam zły nastrój), po prostu mam rubensowskie kształty :D co prawda jest to duza nadwaga, ale od tego jest siłownia (kehe...czasem się przejdę :)) i zdrowe odżywianie (pomijając fakt,że właśnie wpieprzam mafiny z czekoladą ;), to oczywiście dlatego, że mam zespół napięcia)...

pracuje z "baleronami" z prawdziwego zdarzenia, i one kompleksow nie mają, ale za to wredne są :twisted:

pozdrawiam

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:47 am ]

Boshe, przepraszam wszystkich serdecznie, bo mój komentarz został stworzony na potrzeby odpowiedzi na post na pierwszej stronie tegoż tematu, nie zauważyłam,że istnieje aż 8 stron :shock: ale tak czy tak na temat, nie? :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Kropeczko-kreseczko, kochanie, mam za sobą 10 lat anoreksji. Jestem 175 wysoka i ważyłam 40-45 kilo. Oglądam jeszcze czasem zdjęcia z tamtego okresu życia mojego gdy nachodzi mnie nostalgia stojąc przed lustrem... i od razu wraca mi rozsadek.

Wszystkie zdjęcia zniszczyłam ale specjalnie zostawiłam to jedno, na którym wyglądam jak trup - garstka rozsypujących się kości pokryta przeźroczystą szarą skórą... :shock::x:roll:

I kocham mój tłuszczyk tu i tam!

Co do chłopaka, jeśli Cię kocha to powie Ci jedno: że kocha Cię taką jaką jesteś, że nie chce abyś się zmieniała i że dla niego jesteś miss. Spójrz w jego oczy! Zobaczysz w nich siebie - najpiękniejszą na świecie!

Pragnę jeszcze obalić stereotyp cienkiej laski. Nie wiem czy zauważyliście ale to już nie modne. W mass-mediach chudość jest wręcz potępiana. Minęły już te czasy - na szczęście

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich!!!

Wówczas gdy napisałam pierwszy post czułąm sie rewelacyjnie!! Teraz mija jakieś pół roku od rozpoczęcia pisania na tym forum. A ze mna jest coraz gorzej!! Nie wiem co jast czuąłm sie juz tak super a teraz??? Gdy zaczełąm sie odchudzac wazyłam 76kg tak sobie pozwoliłam na taka wagę dziś waze 61kg. Z wagi nadal nie jesterm zadowolona!! Nie wiem co mi na mózgu siadło ze musze miec 48kg??? Ludzie co jest ze mna nie tak?? Nie mam jakis wiekszych porblemów z jedzeniem jem słody cze jak mam na to ochote oczywiscie póxniej mam wyrzuty sumienia no ale nic jakoś daje rade, czesto plavcze i lęki mam juz niestety codziewnnie!!! Dzieki Bogu ide w piatek do psychiatry moze mi cos przepisze!! Ale czy ja te leki bede musiała brać do końca życia????? Lęki mnie dobijaja!!! Ciagle dotycza tego samego!!! Czyli tych okropnych wymiotów!!!

Czasem mysle sobie ze jestem nienormalna czy tak jest??? Czy kiedyś wyląduje w psychiatryku??? takim jak to na filmach pokazuja??? JAk wiele ludzima taki problem ???

Nie mam sił juz zyć!!!

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:45 am ]

Zapomniałam dodac ze waze sie za kazdym razem jak wejde do łazienki czasem dochodzi do 20 30 razy dziennie BMI sprawdzam raz w tygodniu!!! Chociaz wiem ze to jest jakas paranoja i powili zaczyn sie to robic neiormalnie to nie moge sie oprzec zeby nie stanac na wadze albo zeby nie przeliczyc sobie mojej wagi!!!

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:45 am ]

Zapomniałam dodac ze waze sie za kazdym razem jak wejde do łazienki czasem dochodzi do 20 30 razy dziennie BMI sprawdzam raz w tygodniu!!! Chociaz wiem ze to jest jakas paranoja i powili zaczyn sie to robic neiormalnie to nie moge sie oprzec zeby nie stanac na wadze albo zeby nie przeliczyc sobie mojej wagi!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jeśli ważysz już 61 i jesteś dalej nie zadowolona to jest to już duży problem .Nierozumiem dlaczego chcesz ważyć 48 ? przecież to bedzie makabra ,chcesz wygladać jak szkieletor?Ja tez mama świra na punkcie wagi ,waze sie codziennie ,jakiś czas temu przytyłam i nie mogę zrzucić a teraz jeszcze mam kłopot z hormonami.I jeszcze jedno mam nadzieję że sie odchudzałaś z głowa i brałaś witaminy i minerały ,bo takie odchudzanie pogarsza stan organizmu zarówo fizyczny jak i psychiczny!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, macie tak, że zajadacie emocje?Ja mam, myślalam że poprostu mam taki apetyt i slaba wole, ale to nie to! Ja poprostu zajadam emocje. Taki mechanizm obronny. Jak mam ok nastroj moge nic nie jesc oprocz sniadania obiadu i kolacji. Ale na szczęście nie przytylam od tego(tylko troche ale po mnie nie widać) i nie jestem gruba, waze tyle ile powinnam. Ale jak dalej bede zajadala emocje to moze byc rozne, dlatego musze przestac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anesia mam ten sam problem, to jest tak zwany stan przedanorektyczny. Obecnie na 163cm wzrostu ważę 53kg i nadal waga spada - to jest paranoja którą się leczy u lekarza. Ja niestety lekarzy nie uznaję, biorę sprawy we własne ręce. Cóż, przynajmniej wiem, co mi jest. ;]

Przy odchudzaniu warto sobie określić stałą żelazną granicę - zejdę do x kg i daję sobie z tym spokój... ja ciągle swoją poprzeczkę obniżałam, nadal obniżam ; P

To naprawdę niezdrowe, gdy z czasem coraz bardziej ma się obsesję na punkcie jedzenia. Odkrywcze, wiem, ale prawdziwe ; D

Dla dziewczyn, do których nadal to nie dociera polecam: Klik i znowu klik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje drogie, to taki sposób samookaleczania się, zamiast zastanawiać się

Nie wiem co mi na mózgu siadło ze musze miec 48kg???

zastanówcie się, czym ten stan jest spowodowany. Dlaczego nie akceptujecie siebie takimi jakimi jesteście? Poszukajcie uważnie w swojej przeszłości, wygrzebcie wszystkie brudy, to nie będzie przyjemne, ale jak zajmiecie się podstawą skutki też miną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak Śliwka, niedobrze się robi... i my wszystkie które cierpimy na zaburzenia odżywiania, też zapewne tak pomyślałyśmy... szkoda tylko, że w naszej świadomości jesteśmy przekonane, że nas to nie spotka, że nas to nie dotyczy, że my mamy kontrolę nad tym co się dzieje...

Te z obrazka też zapewne tak myślały...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuje sie fatalnie!!! Lęki mam praktycznie codziennie tzn mam codziennie i powtarzaja sie dosyć często. Np. teraz jest mi jakoś dziwnie!! Wróćiłam godzine temu z pracy i położyłam sie spać ale nie moge lezec musze coś robić!! Nie dobrze mi zbiera mi sie na wymioty!! Zjadłam coś bo pusty żoładek mam i nie wiem co jest grane!!! Kuźwa mam dosyć tego.

Dlaczego chce ważyć 48 kg? Nie wiem to jest jakby jakaś taka magiczna cyfra to 48kg. Wiem ze nigdy nie bede tyle ważyć. Dlaczego 48 poproatu chyba moje kolżanki za czasów ternowiania tyle ważyły w najniższej kategorii wagowej i być moze ja tyle chciałm ważyc!!

W piątek ide do psychiatry w końcu czekam na tą wizyte jak na jakieś zbawienie!! Moze mi coś w końcu przepisze bo ja sie naprawde katuje tymi myślami no i źle sie przy tym czuje bardzo!!! Jestem jakaś spięta i nerwowa!! Ogóleni nie mam sily na nic!! Jutro z rana znów będe musiałą wstać bo mały mnie pewnie obudzi około 6 ale nie dam rady!! Teraz mam tyle emocji w sobie ze nie jestem sie nawet w stanie położyć! Czesto tak mam że leże w łózku długo nim mogę zasnąc!! JAk miałam wczesniejszy epizod depresji i tej mojej nerwicy to mogłam spac cały czas a teraz.. nic tylko spieta sie czuje i pełno paniki w sobie mam czuje to!!!

Ogólnie rzecz biorac boje sie brac leki!! Boje sie że będe sie po nich źle czuła!! Dlatego tak bardzo nie lubie brać nowych leków!!!

 

Odchudzałąm sie z gową tak przynajmniej myśle. Jadłąm wg diety rozzielniej co pozwoliło mi schudnąc jakieś 16 17 kg. Nie łykam jakiś witamin w tabletkach jem duzo warzyw ale coś miie wydaje ze bede musiała zacząć łykać jakieś tabletki!! Tak bardzo źle sie czuje!!!

 

Zauważyłam ostatnio ze dużo rzeczy mnie obrzydza. Musze wychodzic z pokoju nie patrzec i zaczac myslec o innych rzeczach. Nie wiem co jest grane cos co wczesniej w ogóle mnie nie ruszalo teraz moze doprowadzic praktycznie do wymiotów!! MAsakra!!

Dobra kończę nie bede wam juz przynudzać!! Piszcie do mnie pomaga mi to naprawde pomaga mi pisanie i czytanie dzieki!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniesia bierz witaminy i minerały ! to jest bardzo ważne z samego jedzenia nie wszystko zostanie przyswojone!!! przy każdej diecie trzeba brać preparaty wit-mineralne bo inaczej możesz sobie zrobic więcej szkody tym odchudzaniem niż pożytku!Mnie tego typu preparaty postawiły na nogi przy naprawde poważnych lękach .Jest tyle naturalnych metod które pomagają wyjść z nerwicy że wcale nie trzeba sięgać po psychotropy które niestety lekarze łatwo przepisują .Ja uważam że psychotropy to ostateczność najpierw powinno sie stosować naturalne metody dlatego czy w twoim przypadku nie lepiej udać się najpierw do psychologa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×