Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)


atrucha

Rekomendowane odpowiedzi

chojrakowa ale kto?

 

Apropo książki, którą czytam to jest ona trudna i pisana akademickim językiem. Pierwszy rozdział trudny, ale drugi już łatwiejszy. Wytłumaczone są genezy powstawania zaburzenia, skąd to się bierze. Niektóre schematy znajduje u siebie, niektóre nie. Dobrze wiedzieć. Niestety przez najbliższe dni nie mam czasu na czytanie dalej tej książki, a nie wszystko tez z niej rozumiem.

 

Najbardziej w pamięci utkwił mi rozdział o unieważnieniu. O ile dobrze rozumiem to pojęcie to jest to sytuacja kiedy ktoś nie bierze na poważnie naszych odczuć i emocji przez co uczymy się, że to co myślimy i czujemy nie jest ważne.

 

Druga ciekawa rzecz to tzw. synteza. Synteza wg autorki polega na pogodzeniu dwóch aspektów mianowicie dążenia do akceptacji i dążenia do zmiany. W terapii poznawczo-behawioralnej jest nacisk na zmiany, a negatywne emocje traktuje się jako emocje do zmienienia. W terapii dialektyczno-behawioralnej (wymyślonej przez autorkę) dąży się właśnie do tej syntezy czyli miesza się ze sobą akceptacje oraz zmianę. Na tym polega subtelna różnica.

 

W czasie pisania tego posta SrebrnaSowa napisała swojego posta. Osoby które uważają, że Naomi stara się na siłę zwrócić na siebie uwagę powinny przeczytać ten fragment książki i przemyśleć to.

Fragment 1

Fragment 2

Fragment 3

Przepraszam za wielkość.

 

Natomiast post SrebrnejSowy jest świetny. Najpierw daje szacunek dla emocji Naemo i daje jej do prawo do odczuwania emocji. Mówi że ją lubi i zaznacza, że pomaga jej w dobrej wierze. Później SrebrnaSowa daje jej porpozycje rozwiązania problemu. Innymi słowy dokonuje właśnie syntezy miedzy akceptacją i szacunkeim do emocji Naemo a pozniej daje jej porpozycje rozwiazan. Naeomi powinna wziąć co najlepsze z postu SrebrnejSowy i zrozumieć, że to że mówią o niej lub moga ją nawet krytykować wcale nie oznacza że jej nie lubią i chcą dla niej źle, natomiast osoby które uważają ze Naomi pisze takie rzeczy aby zwrócić na siebie uwagę powinny przeczytać fragmenty które wrzuciłem.

 

Osoby z borderline często widzą wszystko w czarno białych barwach. Wszyscy mamy okazje do nauczenia sie patrzenia na swiat w szarych odcieniach. Krótko mowiąc prawda jest pośrodku.

 

SrebrnaSowa dziękuję Ci za ten post. Postaram się wziąc z niego to co najlepsze dla siebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pogadaj ze SrebrnąSową na PW lub pogadaj z terapeutą to wywnioskujesz.

Chociaż trochę cię rozumiem. Samemu czesto trudno jest mi w to uwierzyć. Niestety to co napisałem to na razie teoria. Mam nadzieję że dojde do praktyki.

SrebrnaSowa http://lubimyczytac.pl/ksiazka/80860/zaburzenie-osobowosci-z-pogranicza-terapia-poznawczo-behawioralna

ps czy zdjecia sie wrzuciły?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zordon, mój były facet. Mój -już nie mój K. Pracujemy razem, nadal.

Obawiam się że próbuje mną manipulować okazując mi znów czułość w celu osiągnięcia korzyści. Kurva to nawet brzmi paranoicznie. :roll:

Ale tak jest.

 

Bo po otrzymaniu takiego pocałunku w czółko pewna część mnie (powiedzmy, że Mała Ania) zwija się w kłębek, dostaje rumieńców i uśmiechu i dołeczków w policzkach i ma ochotę mruczeć jak kot: jestem twoja CAŁA.

To niebezpieczna gra, duże emocje, ukryte pragnienia i lęki.

A on bawi się. On chce mnie tylko zjeść.

 

Wracałam z pracy (6km...) pieszo niemal biegiem, i dobrze że padało bo mogłam naciągnąć kaptur i płakać. Kolano kaput.

Poćwiczyłam. Ugotowałam. Pogadałam z przyjaciółką.

Leżę z kotem na brzuchu i zastanawiam się co zrobię, jeśli On będzie się zachowywał w ten sposób jutro.

 

Zmęczył mnie ten dzień, jak u Was?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zordon, mój były facet. Mój -już nie mój K. Pracujemy razem, nadal.

Obawiam się że próbuje mną manipulować okazując mi znów czułość w celu osiągnięcia korzyści. Kurva to nawet brzmi paranoicznie. :roll:

Ale tak jest.

 

Bo po otrzymaniu takiego pocałunku w czółko pewna część mnie (powiedzmy, że Mała Ania) zwija się w kłębek, dostaje rumieńców i uśmiechu i dołeczków w policzkach i ma ochotę mruczeć jak kot: jestem twoja CAŁA.

To niebezpieczna gra, duże emocje, ukryte pragnienia i lęki.

A on bawi się. On chce mnie tylko zjeść.

 

Wracałam z pracy (6km...) pieszo niemal biegiem, i dobrze że padało bo mogłam naciągnąć kaptur i płakać. Kolano kaput.

Poćwiczyłam. Ugotowałam. Pogadałam z przyjaciółką.

Leżę z kotem na brzuchu i zastanawiam się co zrobię, jeśli On będzie się zachowywał w ten sposób jutro.

 

Zmęczył mnie ten dzień, jak u Was?

Wygląda na to, że K próbuje grać na Twoich uczuciach, tak się nie robi :nono:

Dobrze, że masz kotka i z tego co kojarzę pieski :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to jest k.?

Chyba KTO :smile: Byly Chojrakowej. Pisala o nim posty wyzej.

 

Chojrakowa, czy ten zwiazek nie nakrecal twojego bordera? Przeciez takie blizej - dalej to border leci jak cma do ognia. Wie, ze zaraz sie spali, ale te emocje... No wlasnie... Emocje i granie na nich.

To co teraz robi K. jest nie fair. Nie widzi, ze cierpisz przez to?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo po otrzymaniu takiego pocałunku w czółko pewna część mnie (powiedzmy, że Mała Ania) zwija się w kłębek, dostaje rumieńców i uśmiechu i dołeczków w policzkach i ma ochotę mruczeć jak kot: jestem twoja CAŁA.

To niebezpieczna gra, duże emocje, ukryte pragnienia i lęki.

A on bawi się. On chce mnie tylko zjeść.

 

Świat widziany z perspektywy kobiety wygląda dziwnie. Nie zgrywam się ani nie ironizuję, po prostu kobiecy świat jest dziwny i obcy.

 

Mam pretensje do Stwórcy, że wszystko tak pokomplikował. Wystarczyło stworzyć specjalny serwer dla piwo-fanów. Wieczność w małym zamkniętym pomieszczeniu z umiarkowaną dawką piwa respawnowaną codziennie w małej lodówce, książkami, internetem i tandetnym chińskim e-papierosem. To byłby raj dla mało wymagających i kochających prostotę.

 

Człowiek tak goni i goni. Po co to wszystko? Same nieszczęścia i rozczarowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

akwen, to raczej opis emocji, tych normalnych i tych które się pojawiły nad wyraz. Manipulacji tymi na wyraz w celu utraty kontroli i osiągnięcia efektu. To tak jak napisała tu jedna uszerka. ,myślałam że wszystkie kobiety taki rollercoaster maja dlatego nic z tym nie robiłam,, czy cos takiego. Większość kobiet pewnie ma podobnie w takich sytuacjach ale kończy się to przed nad wyraz, a przechodzi w zabraniem skalpela i odcięciem jajec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bringthenoise, rozbiłaś bank ;) to no było zdrowe, wiem. I dlatego w tym byłam i dlatego w tym nie jestem. I nie będę. Tylko pytanie ile jeszcze zapłacę i jak.

Piotr, tak, racja mam jeszcze inne futra w domu, trochę tego jest.

Akwn, Kontrast dobrze o tym pisze. Chyba w miarę prosto i jasno. Ja mam ogromne deficyty a K po nich ciśnie - czy z premedytacją - nie wiem, chyba tak (juz galopuję żeby go usprawiedliwić, tfu).

Zordon hehe nono K jak... :mrgreen:

 

I to jest ten moment kiedy emocje szaleją, napięcie jest max, popędy gnają mnie ku katastrofie a rozum mówi: keep calm. I jesli ten spokój zachowam i popłynę, to będzie krok na przód, dalej od "choroby".

 

Dzięki za wsparcie robaczki, doceniam po stokroć!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemanko Forumowicze :smile:

 

Chojrakowa :( nie smutaj się, ten świat jest ani łzy wart, mimo że go kocham i też nienawidzę świata :twisted:

 

Akwen dla mnie tez są nie do zrozumienia Kobiety, tak samo jak Kobiety nie rozumieją Nas :D

 

Widocznie tak musi być :!: Bywają wyjątki, że K rozumie M i M rozumie K :mrgreen:

 

Nie rozumie Kobiet, ale staram się szanować. Nie zawsze to wychodziło. Nie trawię damskich bokserów i zaraz reaguję na taką akcję, nawet jakby to był najlepszy Ziomek :twisted:

 

Miłego dnia i Dziękuję :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W nocy byłam w dziwnym stanie, już nawet nie pamiętam dlaczego ale płakałam, a później derealizacja+depersonalizacja "woooow oddycham i patrzę i istnieję i to są moje dłonie i moje ciało". Byłoby to zabawne, bo takie jest, ale zbyt często to występuje. Podobno to jakaś reakcja na lęk, ale przecież leżałam sobie w łóżku i wszystko było OK.

Mam też wtedy wrażenie, że cofam się w czasie, że leżę w łóżku w poprzednim domu i mam te 10-11 lat.

 

chojrakowa co zrobisz jak K zrobi coś podobnego jeszcze w najbliższym czasie?

 

A myślę, że z tym borderline to jest tak, że mam wreszcie coś z czym mogę się utożsamić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehh... znow nie poszlam dzisiaj do pracy. Nie mialam sily. Spadek motywacji i depresyjny nastroj. Najchetniej zaszylabym sie w lozku i z niego nie wychodzila. Musze sie w koncu przebudzic z tego letargu, ale jak to zrobic gdy brakuje samozaparcia. Przydaloby sie odpoczac od zycia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19ruda87 Mam tak samo tylko ze ze studiami. jutro i pojutrze egzamin. Powiem ci ze tez przydaloby sie odpoczac od zycia i troche wolnego, ale jak jest wolne to i tak nie wykrozystruje tego. Lek i emocje pojawiaja sie tylko w konfrontacji z zyciem, tak jest u mnie a u ciebie? Wtedy te wszystkie leki zaburzenia czy kij wie co wzrasta 4 krotnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×