Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)


atrucha

Rekomendowane odpowiedzi

Carica, ja chwilowo to nawet nie jestem pod opieką żadnego psychiatry. Na którymś z wypisów wysmarowali mi w ogóle chad z rapid cycling do dalszej diagnozy ale temat rozszedl soe po kościach.

Noe wiem co mi jest. Na razie jest ok, znaczy super. Duzy napęd, motywacja, nastrój różnie ale raczej na plus. I głupoty mi chodza po glowie :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okej, rozmawiałam właśnie z moją panią od "wychowanków rodzin zastępczych" czy cos takiego i poleciła mi terapię psychodynamiczną i że będę musiała wejść z terapeutą w bliską relację. Nie chcę tego i się boję, ale chociaż spróbuję. No i oczywiście minimum dwa lata, cokolwiek zacznę zauważać po roku, i będę z nim przerabiała wszystkie etapy rozwoju do trzeciego roku życia (idealizacja matki itd, wiecie o co chodzi)... Eh... Ale pocieszyła mnie, że da się to ogarnąć. W sensie życie. I według niej mam "wysokie borderline" haha. Według jakiegoś tam typa "depresyjne".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krzyczeli na mnie.

Ze nie mam skierowania, ze nie potrafię powiedzieć dlaczego tan byłam, ze nie mój okręg, ze mają remont, ze płacze, że przyjechałam z walizką jakbym uważała ze to noclegownia (musiałam tłumaczyć skąd jadę)....

 

Wyszłam.

 

Jestem w domu, nie wiem co będzie dalej. Boli mnie to, ze widzę że boli to babcie ale mi potrafię wyjaśnić co się ze mną dzieje.

 

A będzie tylko gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Argish, to ładnie ten Tegretol działał mimo wszystko. Cholera, ja nie mogę go brać. Lamo mi chodzi po glowie, ale to musiałabym znaleźć psychiatrę najpierw. Dużo ubokow miałaś?

 

Naemo, nono welcome home. Taki właśnie klimat pamiętam stamtąd. Spokojnie, uszy do góry, nie tam to gdzie indziej może to i lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naemo, a udało się, impossible is nothing.

Argish, opowiedz więcej o tym stabilizowaniu. Tylko z gorek do normy?

 

Usilnie staram się nie analizować tego wszystkiego, co rodzi się w mojej głowie. Idzie mi świetnie, więc przeczuwam, że pakuję się w mega syfiaste bagno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×