Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)


atrucha

Rekomendowane odpowiedzi

Gość abstrakcyjna

jolie12, Mam wszystko zrzucić na borderline? Poza tym wbrew pozorom każdy border jest inny. Nie wszyscy robią to samo, bo jesteśmy różnymi osobami. I nie chcę mi się z Tobą dyskutować. Ty wiesz swoje, ja swoje i tyle.

 

-- 01 lut 2014, 17:07 --

 

jolie12, To, że mam borderline to nie znaczy, że mam Cię wspierać w tym, że się puszczasz. Sorry, ale to do mnie nie przemawia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jolie12, Mam wszystko zrzucić na borderline? Poza tym wbrew pozorom każdy border jest inny. Nie wszyscy robią to samo, bo jesteśmy różnymi osobami. I nie chcę mi się z Tobą dyskutować. Ty wiesz swoje, ja swoje i tyle.

 

 

 

-- 01 lut 2014, 17:07 --

 

jolie12, To, że mam borderline to nie znaczy, że mam Cię wspierać w tym, że się puszczasz. Sorry, ale to do mnie nie przemawia.

 

 

borderzy sa tacy sami roznimy sie tylko szczegolami, nie czujemy jak normalni ludzie i mamy zaburzona empatie. ale co z tego? to po prostu ewolucja i wyzszy poziom ludzkosci. no ale jak nei chce ci sie dyskutowac to spoko. kazdy ma swoja wersje

 

 

nazywaj to jak cos a bez wsparcia obejdzie sie.

 

-- 01 lut 2014, 16:13 --

 

Tak w ogóle to każdy border jest taki towarzyski jak to nasza sympatyczna koleżanka opowiada czy może być border-introweryk?

 

 

a czego ty chcesz od zycia?

myslisz ze nagle zostaniesz perffekcyjna pania domu wskoczysz w kapcie i fartuszek i zaczniesz gotowac mezusiowi golabki? gwarantuje ci znudzi ci sie to i bedziesz szukala kogos lepszego. wykorzystaj swoj dar i ustaw sie w zyciu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

jolie12, No piszesz bzdury, nie mam zamiaru już tego komentować.

 

Indifference1 Z borderem wiążą się bardzo często inne zaburzenia. Najczęściej zaburzenia odżywiania, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, zaburzenia lękowe czy zaburzenia nastroju. Borderline charakteryzują główne cechy, ale każdy z nas jest inny. Sądzę, że może być border introwertyk, ale to rzadsze. Ja jestem introwertykiem, ale też ekstrawertykiem. Zresztą u mnie wszystko jest to i to. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abstrakcyjna, i masz diagnozę? Leczysz się? Ja nie mówię, że coś mam a czegoś nie i nie mam raczej zamiaru iść do psychiatry się diagnozować, może kiedyś :bezradny: A że jak mówię najbliżej mi, moim zdaniem, do borderline to się tu czasem wypowiem jeśli to nie problem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jolie12 nie usprawiedliwiaj swojego zachowania borderem. Niektórzy mają ku temu skłonności ( seks) owszem ale nie wtedy kiedy jesteś z partnerem i masz pretensje o to, że siostra, jak ją nazwałaś "szmata" nakablowała na Ciebie. Skoro masz z tym problem to go zauważ, a nie zdradzasz jak popadnie.... już samo to jak piszesz i te dyskoteki :roll: świadczą o tym, że jesteś bardzo młodziutka i pewnie jeszcze głupiutka.

 

Jak to by wyglądało gdyby na wszystko co zrobimy odpowiadałybyśmy "no co, ja mam boderline" to normalne?

 

Łoo koorva, ciężki przypadek

rokowania na przyszlosc..marne

 

macieywwa :mrgreen:

 

 

Indifference1 nie mów tak, bo tracimy jednych, ale poznajemy drugich, nowe osoby, nowe perspektywy, zawsze można próbować naprawiać się i starać nie ranić wszystkich tak by nie odeszli, a jeśli odchodzą tak po prostu to nie są warci znajomości lub nie rozumieją zupełnie problemu. Ja po starych złych znajomościach zmieniłam otoczenie bo taką miałam możliwość na szczęście i mogłam poznać nowych ludzi, trafiłam też na takich, przy których mogłam być sobą, którym mogłam o sobie trochę powiedzieć i akceptowali to. Paru próbowało mi wejść na głowę i marnie skończyli ;) ale nigdy nie zostaje się samemu.

Jestem ja :yeah: jak będziesz się czuła samotnie, możemy zawsze pogadać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

Indifference1, Tak. Ale nie tylko border. Chodzę na terapię. Nie byłam nigdy u psychiatry i nie mam zamiaru. Nie chcę brać leków, póki jakoś funkcjonuję. Mam objawy przeróżne od wielu lat. I jasne, że to nie problem, że się tu wypowiadasz. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też jestem introwertyczką, unikam ludzi, od jakiegoś miesiąca narasta we mnie coraz większe obrzydzenie do ludzi, a zwłaszcza mężczyzn, obawa, że przez sam pocałunek mogłabym się czymś zarazić. Mam zawsze przy sobie żele antybakteryjne i wcieram w ręce np. przy wyjściu z autobusu. Znajomych nie mam, ale wiem, że to moja wina, bo trzymam ludzi na dystans, bo zawsze jak za bardzo się zbliżałam to odchodzili, albo odrzucali mnie. Chciałabym schudnąć, ale wiem, że to i tak nic nie zmieni, a jak już to na gorsze, bo będę mieć wobec siebie coraz to większe wymagania, zacznę się na zmianę głodzić i objadać. Ciągnie mnie trochę do alkoholu, choć już od pięć miesięcy nie piję (tylko dlatego, że biorę leki), ale jest we mnie chęć żeby napić się i zapomnieć o problemach, wyluzować się. Niestety jak przepiłam całe wakacje to tylko głupoty robiłam, staram się wymazać ten okres z pamięci. Ja niby mam tą diagnozę borderline od psychologa, ale nie wierzę w nią za bardzo, bo unikam ludzi, nadmiernie się kontroluję (głównie w sprawach seksu) i od tych 5 miesięcy jest w miarę stabilnie, (tylko wahania nastrojów mam dość często) i nie wiem czy to moja zasługa czy leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jolie12 nie usprawiedliwiaj swojego zachowania borderem. Niektórzy mają ku temu skłonności ( seks) owszem ale nie wtedy kiedy jesteś z partnerem i masz pretensje o to, że siostra, jak ją nazwałaś "szmata" nakablowała na Ciebie. Skoro masz z tym problem to go zauważ, a nie zdradzasz jak popadnie.... już samo to jak piszesz i te dyskoteki :roll: świadczą o tym, że jesteś bardzo młodziutka i pewnie jeszcze głupiutka.

 

Jak to by wyglądało gdyby na wszystko co zrobimy odpowiadałybyśmy "no co, ja mam boderline" to normalne?

 

Łoo koorva, ciężki przypadek

rokowania na przyszlosc..marne

 

macieywwa :mrgreen:

 

 

Indifference1 nie mów tak, bo tracimy jednych, ale poznajemy drugich, nowe osoby, nowe perspektywy, zawsze można próbować naprawiać się i starać nie ranić wszystkich tak by nie odeszli, a jeśli odchodzą tak po prostu to nie są warci znajomości lub nie rozumieją zupełnie problemu. Ja po starych złych znajomościach zmieniłam otoczenie bo taką miałam możliwość na szczęście i mogłam poznać nowych ludzi, trafiłam też na takich, przy których mogłam być sobą, którym mogłam o sobie trochę powiedzieć i akceptowali to. Paru próbowało mi wejść na głowę i marnie skończyli ;) ale nigdy nie zostaje się samemu.

Jestem ja :yeah: jak będziesz się czuła samotnie, możemy zawsze pogadać ;)

 

 

młodo wyglądam i jestem młoda duchem kazdy mi to mowi ale mam juz prawie 28 lat. nie czuje zupelnie tego, czuje sie bardzo mloda i pelna zycia. otaczam wszystkich moja pozytywna aura i energia. jasne czasem trafiaja sie doly ale mam na to swoej sposoby

 

nie widze problemu u siebie, to nei jest zdrada kochalam swojego bylego. seks to po prostu fizyczna czynnosc i tyle. pisalam juz jedni lubia szybka jazde samochodem i alkohol a ja lubie seks. poza tym on mnie nie kochal wiec jego strata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

Conessa, Tak właściwie to Kaya Scodelario. Serialowa Effy. Jest przepiękna, ideał. Ale to chyba też moja ulubiona postać ze Skinsów. ;)

 

Conessa, Tak w ogóle ile masz lat? Pytam z ciekawości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Conessa, akurat ja nie mam możliwości poznania kogoś nowego :( U mnie jest tak że z mnóstwa znajomych kilka lat temu co chwilę ktoś odchodził... I teraz nastąpił moment krytyczny bo nie mam już nikogo. Jak tu niby kogoś poznać siedząc w domu? Zresztą... ja nawet nie chcę nikogo poznawać. Nikt nie będzie chciał się ze mną zaprzyjaźnić. I dlatego tak bardzo żałuję tego przyjaciela. Wie o mnie totalnie wszystko i chyba to akceptował. Nie wiem co się w takim razie stało... Mam siebie dość :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

Indifference1, Ode mnie też ludzie odchodzą. Na przestrzeni lat straciłam sporo osób. Może jeszcze pogodzicie się i wszystko wróci do normy? Może spróbuj z nim porozmawiać, jeśli nie stało się nic takiego w sumie. Poza tym kończysz teraz liceum (pisałaś, że masz 19 lat)? Co dalej, idziesz na jakieś studia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jludzie nie potrafia zrozumiec ze seks z innymi, niebezpieczenstwo to nasza natura? gdzie tutaj wyrozumialosc i milosc. przeciez jak ktos kocha to musi to zaakceptowac.

Łoo koorva, ciężki przypadek :D:P:pirate:

rokowania na przyszlosc..marne

 

sam jestes ciezki przypadek skoro nie masz borderline a tutaj piszesz te swoje zale. twoja ex pokazala ci nasz wybitny dar i teraz do dzisiaj robisz po gaciach?

 

masz poudzielaj sie tutaj to twoje miejsce napsiz swoja historie z checia poczytam żal:

http://koniectoksycznych.blogspot.com/2014/01/kilka-komentarzy-o-partnerkach-z.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abstrakcyjna, to prawda. Podoba mi się jako kobieta i jako postać w Skinsach. Mam z nią wiele wspólnych cech.

Mam 28 lat i jeszcze trochę do zmiany kodu :mrgreen:

 

Indifference1, skoro był najlepszym przyjacielem to nie rozumiem dlaczego tak odszedł. Może potrzebuje czasu i odezwie się jeszcze. Później sprawdzę co tam pisałaś w jęczarni, bo wiem, że nie chcesz jeszcze raz o tym pisać. Uszka do góry. Cały czas się kogoś poznaje, może nie codziennie, nie co tydzień ale co jakiś czas pojawiają się nowe osoby i nowe szanse. Nigdy nie wiesz co się może zdarzyć. Mnie już tyle spotkało, że we wszystko wierzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abstrakcyjna, jaki ma sens ciągłe kłócenie się i godzenie? Bardzo bym tego chciała ale tym razem to nie wyjdzie. Zachował się jak skończony dupek i tym razem tego nie daruję, nie chcę dawać się tak traktować. Żebym ja beczała w kącie a on tańczył z innymi laskami?... To dopiero 2 dni jak się nie odzywamy i już się czuję tak tragicznie źle, tak tęsknie... To chore :(

Tak chcę iść na studia ale w tym momencie jakoś nawet nie chce mi się o tym myśleć.

 

-- 01 lut 2014, 17:08 --

 

Conessa, już nie musisz zaglądać do jęczarni, napisałam wyżej o co mniej więcej poszło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość abstrakcyjna

Indifference1, To faktycznie nie ma sensu. Jeśli znajomość nas unieszczęśliwia to lepiej ją zakończyć, nawet jeśli to bardzo boli. Z czasem ból staje się do zniesienia, a niekiedy znika, choć na dzień dzisiejszy jest to dla Ciebie zapewne totalnie abstrakcyjne.

Zapytałam o studia, bo tam się poznaje sporo nowych osób i wiele można zmienić w swoim życiu. ;)

 

Ciekawe jakby to było jakbyśmy się wszystkie spotkały któregoś pięknego dnia. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zachował się jak skończony dupek i tym razem tego nie daruję, nie chcę dawać się tak traktować. Żebym ja beczała w kącie a on tańczył z innymi laskami?... To dopiero 2 dni jak się nie odzywamy i już się czuję tak tragicznie źle, tak tęsknie... To chore :(

 

To trudne do zrozumienia dla nas, ja na pewno bym płakała zwłaszcza gdy dowiedziałabym się, że on się dobrze bawi (robi to na pokaz lub nie) to wprawiłoby mnie w nie mały szał. Zresztą miałam takie sytuacje.

Z drugiej strony, wiem, że nie mogę wymagać wiecznie od swoich przyjaciół, znajomych by wszystko rozumieli i mieli nerwy ze stali. Mojemu byłemu też nie raz puszczały przy moich zachowaniach, ale tłumaczył, że jest tylko człowiekiem, stara się zrozumiec i mi pomóc a czasem sam upadał z bezsilości lub robił coś po złości. No i zrobił na koniec pokazał się też z nie najlepszej strony. Cóż... zbieram się cały czas.

 

Może faktycznie trzeba poczekać, jak sama napisałaś, to dopiero 2 dni ..

 

-- 01 lut 2014, 19:17 --

 

Ciekawe jakby to było jakbyśmy się wszystkie spotkały któregoś pięknego dnia. :mrgreen:

 

Byłoby ciekawie ;) przecież najlepiej przebywać wśród swoich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×