Skocz do zawartości
Nerwica.com

ALPRAZOLAM (Afobam, Alpragen, Alprazolam Aurovitas, Alprox, Neurol, Neurol SR, Xanax, Xanax SR, Zomiren, Zomiren SR)


magdalena

Czy alprazolam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

209 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy alprazolam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      186
    • Nie
      22
    • Zaszkodził
      17


Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, acherontia styx napisał:

Klonazepam  to jeszcze gorsze ścierwo. 

Niestety, ale będziesz się źle czuł przy schodzeniu z benzo bo jesteś uzależniony i organizm się dopomina o to czego mu brakuje. Najbezpieczniejszy do schodzenia jest diazepam. Spotkałam się też, że dawali chlorprotixen uzależnionym w okresie detoksu od benzo.

Klonazepam chyba dłużej działa i może ma mniejszy potencjał uzależniający. 

To może bardziej obawa  niż uzależnienie że na odstawianiu dopadną mnie jakieś lęki nie do ogarnięcia ,osłabienie itp a muszę tego uniknąć 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, snilek napisał:

To może bardziej obawa  niż uzależnienie że na odstawianiu dopadną mnie jakieś lęki nie do ogarnięcia ,osłabienie itp a muszę tego uniknąć 

 

12 godzin temu, snilek napisał:

Staram się nie przekraczać 1mg ale codziennie muszę po to sięgnąć dla psychicznego spokoju że mam

Dla mnie jesteś już uzależniony, na pewno psychicznie, fizycznie może i nie. Normalnie jak nie czujesz lęku to go nie bierzesz, a Ty bierzesz go nawet profilaktycznie, czyli bez potrzeby realnej. 

Brałam alprazolam w zeszłym roku  w większych dawkach niż Twoje przez prawie 2 miesiące, odstawiłam w 3 dni do 0, nie bawiąc się w branie profilaktyczne dla spokoju psychicznego i nawet tego nie odczułam, bo takie przedłużanie brania w niby mniejszych dawkach i jeszcze usprawiedliwianie tego to dla mnie już oznaka początków uzależnienia. A tłumaczenie, że klonazepam niby lepszy, to tylko zamiana substancji, uzależnienie to samo, tylko po prostu zamienia stryjek siekierkę na kijek. Mam koleżankę, która niby na tym "lepszym" kolanzepamie skończyła w szpitalu na detoksykacji i leczeniu uzależnień, ale z każdym benzo można tak skończyć. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Hooded Spirit napisał:

Powinno się stosować długodziałające benzodiazepiny do zejścia. tranxene,relanium,bromazepam. Tranxene jest chyba najdłużej dostępną działającą benzodiazepiną -     od 30 do 150 godzin okresu półtrwania.

Najczęściej chyba stosuje się jednak diazepam, czyli Relanium.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, acherontia styx napisał:

 

Dla mnie jesteś już uzależniony, na pewno psychicznie, fizycznie może i nie. Normalnie jak nie czujesz lęku to go nie bierzesz, a Ty bierzesz go nawet profilaktycznie, czyli bez potrzeby realnej. 

 

Co do uzależnienia to nie wiem może masz rację, nie potrafię w sumie się określić czy tak czy nie ale biorę głównie przez GAD i nic innego mnie od tego nie odcina poza benzo więc sięgam nawet dla tej chwilowej ulgi. No trzeba by to rozwiązać inaczej ,przepracować temat i może nie szukałbym takiego sposobu tylko właśnie najłatwiej połknąc różową tabletkę i relaks brak zmartwień albo tak zminimalizowane że olać 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.08.2022 o 22:24, snilek napisał:

Może warto przejść na klonazepam ?

 

W dniu 1.08.2022 o 22:49, acherontia styx napisał:

Klonazepam  to jeszcze gorsze ścierwo.

Jestem lękowcem i dla mnie jest to najlepszy lek z tej grupy. Poza tym klonazepam nie jest wcale silniejszy od alprazolamu, ale ma tę przewagę, że należy do długo działających benzodiazepin i z tego względu łatwiej jest go odstawić. Alprazolam czy lorazepam już w kilka godzin od zażycia potrafią wywołać objawy z odbicia, po odpowiednio długim stosowaniu.

 

W dniu 2.08.2022 o 10:15, Hooded Spirit napisał:

Powinno się stosować długodziałające benzodiazepiny do zejścia. tranxene,relanium,bromazepam. Tranxene jest chyba najdłużej dostępną działającą benzodiazepiną

Do najdłużej działających, dostępnych obecnie benzodiazepin zaliczyć można zarówno diazepam (Relanium), klorazepat (Tranxene), jak i chlorodiazepoksyd (Elenium), ponieważ ich głównym metabolitem jest nordazepam (36-200 godzin). Bromazepam się do tego nie nadaje.

 

W dniu 2.08.2022 o 07:46, snilek napisał:

To może bardziej obawa  niż uzależnienie że na odstawianiu dopadną mnie jakieś lęki nie do ogarnięcia ,osłabienie itp a muszę tego uniknąć

Jeśli musisz tego uniknąć, to zrezygnuj z codziennego stosowania benzodiazepin, bo one zwyczajnie się do tego nie nadają, a z perspektywy czasu jedynie pogłębiają problemy. Odstawienie za pomocą Relanium jest rozsądnym wyjściem. Możesz spróbować np. z 30 mg mirtazapiny. Używana doraźnie co najwyżej pomoże zasnąć, ale przy regularnym stosowaniu pojawia się umiarkowane działanie przeciwlękowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Fobic napisał:

 

 

Jeśli musisz tego uniknąć, to zrezygnuj z codziennego stosowania benzodiazepin, bo one zwyczajnie się do tego nie nadają, a z perspektywy czasu jedynie pogłębiają problemy. Odstawienie za pomocą Relanium jest rozsądnym wyjściem. Możesz spróbować np. z 30 mg mirtazapiny. Używana doraźnie co najwyżej pomoże zasnąć, ale przy regularnym stosowaniu pojawia się umiarkowane działanie przeciwlękowe.

Do wizyty z lekarzem nie rezygnuje, czyli jeszcze jakieś 2 tyg będzie brane bo jak się weźmie to masz wyrąbane na wszystko i jest dobrze a późnej po konsultacji to się okaże co dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej byłam 5 lat na SSRI podczas tego okresu objawy lękowe znikły calkowicie, ale odstawiłam niedawno leki. Przez około 2 miesiące po całkowitym odstawieniu było super, jednak niedawno wszystko wróciło, jest wręcz gorzej niż przed. Poszłam na terapię, ale to potrwa miesiącami zanim będzie poprawa. Dostałam więc alprox na sytuacje kryzysowe, m.in. chciałam wziąć na lot samolotem. Wzięłam jednak raz pół tabletki - zero efektu. Dziś całą i poza zamuleniem też nie widzę efektów. Nie wiem czy powinnam po prostu zwiększyć dawkę, bo samo branie tego mnie stresuje bo się naczytałam o reakcji paradoksalnej. Może się po prostu nawale do tego samolotu, bo alkohol chociaż pomaga :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z racji, że na ostatniej wizycie psychiatra ogarniała mnie z napadu lękowego dorzuciła mi doraźnie Afobam, do czasu zadziałania zwiększonej dawki Escitalopramu.

 

Miałam w swoim życiu okres przedawkowywania leków, dlatego boję się go brać. 

Z jednej strony kusi, a z drugiej się boję. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, kitt3n napisał:

chciałam wziąć na lot samolotem. Wzięłam jednak raz pół tabletki - zero efektu. Dziś całą i poza zamuleniem też nie widzę efektów. Nie wiem czy powinnam po prostu zwiększyć dawkę, bo samo branie tego mnie stresuje bo się naczytałam o reakcji paradoksalnej

Reakcje paradoksalne to niewielki ułamek procenta i w większości występują one u osób stosujących te leki przez wiele lat, w dużych dawkach, często jednocześnie z innymi lekami, więc stres jest tutaj niepotrzebny.

 

Jeśli naprawdę odczuwasz lęk przed lataniem samolotem i związane z tym objawy somatyczne, które powinny nasilić się, lub w ogóle pojawić zaraz po wejściu do samolotu - tzn. pocisz się, czujesz niepokój, napięcie psychiczne, drżenia rąk czy nóg, jesteś rozdrażniona, pobudzona lub rozkojarzona i masz przyspieszone bicie serca, lub płytki, nierówny oddech - wtedy jest odpowiednia pora na zażycie dawki leku, która zależnie od nasilenia poziomu lęku powinna wynosić od 0,5 mg do nawet 2 mg.

 

Nie powinno również brać się tego leku np. kilka godzin przed zdarzeniem wywołującym lęk, bo ma on krótkotrwałe, doraźne działanie, więc do tego czasu może przestać działać.

 

10 godzin temu, Gormogon napisał:

Miałam w swoim życiu okres przedawkowywania leków, dlatego boję się go brać. 

Z jednej strony kusi, a z drugiej się boję

W jakim sensie "kusi"? Z powodu odczuwalnego lęku, czy przez ochotę, aby odurzyć się działaniem leku?

Jeśli boisz się go brać, po prostu staraj się go używać tylko wtedy, kiedy uznasz to za konieczne.

Wtedy bierzesz dawkę, np. 1 mg i wracasz do wykonywanej czynności, nie myśląc o tym więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, kitt3n napisał:

Nie wiem czy powinnam po prostu zwiększyć dawkę, bo samo branie tego mnie stresuje bo się naczytałam o reakcji paradoksalnej.

Reakcje paradoksalne dotyczą przeważnie starszych ludzi i nie muszą występować po każdym leku z danej grupy.

Ja np. reaguję paradoksalnie na relanium, a inne leki z grupy benzodiazepin mogę brać na luzie i nic mi nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Fobic napisał:

Reakcje paradoksalne to niewielki ułamek procenta i w większości występują one u osób stosujących te leki przez wiele lat, w dużych dawkach, często jednocześnie z innymi lekami, więc stres jest tutaj niepotrzebny.

 

Jeśli naprawdę odczuwasz lęk przed lataniem samolotem i związane z tym objawy somatyczne, które powinny nasilić się, lub w ogóle pojawić zaraz po wejściu do samolotu - tzn. pocisz się, czujesz niepokój, napięcie psychiczne, drżenia rąk czy nóg, jesteś rozdrażniona, pobudzona lub rozkojarzona i masz przyspieszone bicie serca, lub płytki, nierówny oddech - wtedy jest odpowiednia pora na zażycie dawki leku, która zależnie od nasilenia poziomu lęku powinna wynosić od 0,5 mg do nawet 2 mg.

 

Nie powinno również brać się tego leku np. kilka godzin przed zdarzeniem wywołującym lęk, bo ma on krótkotrwałe, doraźne działanie, więc do tego czasu może przestać działać.

 

 

Nie boje się latania per se; mam derealizacje i związany z tym lęk, który nasila się w sytuacjach, z których nie mogę uciec. Także transport publiczny w ogóle mi to wzmaga, ale też jazda samochodem (jako pasażer, nie prowadzę). Samolot jest sytuacja maksymalnie triggerujaca, bo co by się nie działo, nie da się w trakcie lotu opuścić. Do tego dochodza głośne szumy, które też wzmagają u mnie wrażenie odrealnienia. Boje się że zupełnie wpadnę w panikę. Czyli mówisz by wziąć na sam lot? On trwa 2.5h, ale przed czeka mnie też jazda pociągiem, która nie wydaje się być aż tak straszna jak samolot, ale też mocno stresująca. Czy wziąć większą dawkę jeśli 0.5mg nie zadziałało na mnie?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@kitt3n Pociąg jakoś przetrzymasz, natomiast wizja lotu samolotem jest dla ciebie na tyle stresująca, że przeradza się wręcz w panikę. Doraźnie używanie benzodiazepina nie stanowi zagrożenia, lecz pamiętaj o jej krótkotrwałym działaniu, które trzeba wziąć pod uwagę. Należy zażyć dawkę, kiedy pojawią się pierwsze, niepokojące objawy i poczujesz już, że napięcie rośnie bezpowrotnie, wtedy zastosuj (1mg), a w przypadku zbyt silnego lęku, po godzinie zażyj kolejny 1 mg, Takie ilości mieszczą się w granicach terapeutycznych, więc bez obaw. W przypadku złej tolerancji na ten lek, polecam zmienić na Lorafen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do was pytanie bo nie pamiętam już jak afobam do końca działa. Mam jeszcze kilka tabletek afobamu, nie brałam go od jakiś 2 lat. I dziś nie mogę sobie poradzić z nerwami ale boję się że ten lek mnie uśpi a mam w domu 3 miesięczne dziecko, chciałabym jednak słyszeć jak się obudzi w nocy i będzie płakać. Czy jest możliwe że afobam uśpi mnie tak że nie usłyszę płaczu dziecka? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sratytaty.Sa ludzie którzy od np 10 lat tkwią w lęku nie pomagają antydepresanty i terapia .Nie mogą pracować itp więc mają 10 lat przewegetowane. Jak biorą benzodiazepiny funkcjonują. Więc pytanie co lepsze brać je np przez 9 lat a później np rok przewegetować na detoksie czy wegetowac cale zycie. Obecnie istnieje silne lobby na terapię i SSRI.Rynek antydepresantów jest oligopolistyczny . Jako pierwszy benzodiazepiny zsyntetyzował Polak Leon Sternbach w latach 50 (!!) poprzedniego wieku, czy ktoś chce mi wmówić że to przypadek że przez tyle lat nie powstało nic bardziej skutecznego na lęki  bez tylu efektów ubocznych i mechanizmu uzależnienia ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.08.2022 o 05:53, Fobic napisał:

@kitt3n Pociąg jakoś przetrzymasz, natomiast wizja lotu samolotem jest dla ciebie na tyle stresująca, że przeradza się wręcz w panikę. Doraźnie używanie benzodiazepina nie stanowi zagrożenia, lecz pamiętaj o jej krótkotrwałym działaniu, które trzeba wziąć pod uwagę. Należy zażyć dawkę, kiedy pojawią się pierwsze, niepokojące objawy i poczujesz już, że napięcie rośnie bezpowrotnie, wtedy zastosuj (1mg), a w przypadku zbyt silnego lęku, po godzinie zażyj kolejny 1 mg, Takie ilości mieszczą się w granicach terapeutycznych, więc bez obaw. W przypadku złej tolerancji na ten lek, polecam zmienić na Lorafen.

ja miałem kiedyś takie fobie i lęki, że poza domem 2,5mg xanaxu nie wystarczało (teraz wiem że dawka przesadzona, już lepiej z domu nie wychodzić😅)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Hooded Spirit napisał:

ja miałem kiedyś takie fobie i lęki, że poza domem 2,5mg xanaxu nie wystarczało (teraz wiem że dawka przesadzona, już lepiej z domu nie wychodzić😅)

Fobie... lęki... panika!😱Ależ to jest utrapienie, zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Zawsze zastanawiało mnie podłoże takich zaburzeń, przyczyny, często ukryte w dawnej przeszłości, pozornie zupełnie ze sobą nie związane.

Wydaje mi się, że nawet jeśli ktoś urodzi się z takimi predyspozycjami, to w którymś momencie jego życia musi pojawić się jakiś wyzwalacz, który wyciąga na wierzch, tę bez wątpienia niejednokrotnie bardzo trudną do leczenia chorobę.

 

Podczas pewnej terapii, po dość dogłębnym, indywidualnym wywiadzie z psychologiem, przyznając się do etapu w moim życiu związanego z narkotykami, dowiedziałem się od niej, że na pewno nie jest to przyczyną moich dotkliwych zaburzeń lękowych, podczas gdy osobiście byłem tego pewien, przez długi czas. Jej zdaniem wyniosłem to z domu, z wcześniejszego życia, w którym pomimo konieczności radzenia sobie w szkole, musiałem jednocześnie kontynuować wykształcenie muzyczne, w tym codzienne ćwiczenia na pianinie, przygotowania do występów itp. Musiałem temu wszystkiemu podołać w mocno niesprzyjającej atmosferze.

 

Relacje pomiędzy rodzicami były bardzo złe, dosłownie codziennie ojciec wracał podpity, matka będąc na to uczulona wszczynała kłótnie, które było słychać poza domem. Czasem latały jakieś przedmioty. Osobiście często doświadczałem przemocy psychicznej (krzyczenie z całych sił, trzaskanie drzwiami, aż szyby pękały) ze strony matki, z błachych powodów, jak np. to, że zbyt późno zacząłem sprzątać mieszkanie. Tak było przez kilka lat. Przez to wszystko pamiętam, że wpadłem w dragi i ostatecznie rzuciłem muzykę, bo tego napięcia było zbyt dużo i doszłoby w końcu do jakiejś tragedii. Nie wytrzymywałem, odchodziłem po prostu od zmysłów i byłem z tym sam. Możliwe więc, że przyczyny leżą często w przeszłości, a nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Moje pianino... 😟

 

Znów się rozpisałem, a niech mnie diabli.

 

Nie zazdroszczę takich zaburzeń lękowych. Ogólnie, to mam tak, że z czasem odczuwam co raz silniejszy odruch, żeby uciekać z powrotem, a najgorzej jest, kiedy jestem poza domem. Czasami wolałem przejść 5 kilometrów piechotą gdzieś po bezdrożach, niż wrócić komunikacją miejską. Doświadczyłem na zebraniach grupowych dwóch ataków paniki, kiedy w ciągu minuty pojawiły się drgawki, problemy z oddychaniem, poty, trudności z wysłowieniem się, prawie mdlałem i nie chcę tego nigdy przerabiać ponownie.

Inna sprawa, że nie biorę żadnych anksjolityków, a na benzodiazepiny mam taką tolerancję, że się po prostu nie opłaca. 10 mg klonazepamu to dawka od której zaczynam odczuwać jakiekolwiek rozluźnienie związane z lękiem, więc biorę go rzadko. Co dziwne nie mam objawów uzależnienia fizycznego, tylko podniesioną tolerancję.

 

Mi uzależnienie fizyczne, w tym padaczka nie grożą, musiałbym zrobić z rok całkowitej abstynencji od benzo, albo dłużej, żeby tolerancja spadła. Co innego osoby, które po 2 mg alprazolamu, czy klonazepamu mają "wywalone" i czują pełen luz, relaks. Pół roku na takich codziennych dawkach, może nawet zwiększanych, ze względu na wzrost tolerancji i taka osoba ma już wtedy poważny problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, kulfon888 napisał:

clonazepam biore 0.5 mg ale zeby lęki ustapily to musze ze dwa wziasc moze tu wystarczy doraznie 1 afobam 1 mg

Jeżeli chcesz żeby afobam działał 12 godzin po wzięciu jednej tabletki, możesz też sprawdzić Xanax SR. To taki afobam o przedłużonym uwalnianiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@kulfon888

To była pierwsza benzodiazepina jaka została mi przepisana. Jest mocny ale działa krótko, więc łatwo wpaść w błędne koło w sensie wezmę znowu,  bo już przestał działać. Potem tolerka i po sprawie i rozpacz jak mogę sobie pomóc na lęki, bo tabletka już nie działa.

 

Bralam też inne benzodiazepiny słabsze. A klon to chyba jeden z nielicznych, których nie probowalam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×