Skocz do zawartości
Nerwica.com

ALPRAZOLAM (Afobam, Alpragen, Alprazolam Aurovitas, Alprox, Neurol, Neurol SR, Xanax, Xanax SR, Zomiren, Zomiren SR)


magdalena

Czy alprazolam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

209 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy alprazolam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      186
    • Nie
      22
    • Zaszkodził
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Hmhm, dostałam doraźnie Xanax 0,25 mg. Wczoraj pierwszy raz z niego skorzystałam.

Przez 45 minut czułam się jak na fazie po lekach na kaszel (miłe wspominki, ale już od paru lat nie robię takich rzeczy), weszło spanko, "sweterek" - nieprzyjemne oddychanie, szybkie nudzenie się, ciężko było skupić na czymś wzrok. Chwilowo chciała się odezwać panika, ale skutecznie nie pozwoliłam sobie na to.

Jak fazowe objawy wygasły to nadszedł upragniony spokój, myśli przestały ściągać mnie na dno. Po prostu było w porządku, czułam się w porządku. Mogłam spokojnie wrócić do swoich zajęć, nic mnie nie plątało. I nawet naszło mnie, żeby wykonać "eksperyment". Brzmi zabawnie, ale mnie żenuje - nie potrafię śpiewać, bo zawsze się przy tym wzruszam, mam kulę w gardle i siup, płacz. No a wczoraj udało mi się zaśpiewać piosenkę, która towarzyszyła mi w cięższych momentach, bez wzruszenia się. Przeżywałam ją, ale mogłam po prostu śpiewać. I mam całkiem dobry głos, kiedy się nie załamuje. 

Alprazolamie, dziękuję. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Zacząłem dopiero przygodę z xanaxem . Mam go brać krótko bo jakieś z 2 tygodnie. Mam pytanie o jakim czasie niweluje on lęk albo choćby zmniejsza do tego stopnia żeby jakoś w miarę spokojnie wrócić do pracy. Ja myślałem że wezmę jedną i przejdzie. Ale niestety wczoraj popołudniu wziąłem 0.5mg , dzisiaj kolejne 0.5 i kicha. Żadnej poprawy. Nie wiem co ze mną nie tak. Wszystkim coś pomaga tylko nie mi. Dajcie znać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MuminIDM napisał:

Mam pytanie o jakim czasie niweluje on lęk albo choćby zmniejsza do tego stopnia żeby jakoś w miarę spokojnie wrócić do pracy

Ale to jest lek który obniży poziom lęku na kilka godzin, nie na stałe.  

 

2 godziny temu, MuminIDM napisał:

Ale niestety wczoraj popołudniu wziąłem 0.5mg , dzisiaj kolejne 0.5 i kicha.

Może za mała dawka, żeby zadziałała. 

Mi lekarka też zawsze zapisywała 0,5mg ale mówiła, że jak nie zadziała to dobrać do 1mg (ale też zawsze pyta jaki zapisać 0,5mg czy 1mg). Był czas, że jednorazowo brałam więcej niż dozwolony przez nią 1mg, bo 3 albo i 4 mg, z tym, że później jej się do tego przyznałam, a brałam Xanax z 3 miesiące praktycznie codziennie. Oczywiście powiedziała stop, koniec z Xanaxem, ale też ja nie mam tendencji do uzależnień, bo z 3 mg zeszłam w 3 dni do 0 bez żadnego problemu, a to nie pierwszy raz brałam Xanax dłużej niż przepisowe 2 tyg. także moja lekarka w tej kwestii akurat jest ciut spokojniejsza jeśli chodzi o potencjalne uzależnienie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, acherontia styx napisał:

Ale to jest lek który obniży poziom lęku na kilka godzin, nie na stałe.  

 

Może za mała dawka, żeby zadziałała. 

Mi lekarka też zawsze zapisywała 0,5mg ale mówiła, że jak nie zadziała to dobrać do 1mg (ale też zawsze pyta jaki zapisać 0,5mg czy 1mg). Był czas, że jednorazowo brałam więcej niż dozwolony przez nią 1mg, bo 3 albo i 4 mg, z tym, że później jej się do tego przyznałam, a brałam Xanax z 3 miesiące praktycznie codziennie. Oczywiście powiedziała stop, koniec z Xanaxem, ale też ja nie mam tendencji do uzależnień, bo z 3 mg zeszłam w 3 dni do 0 bez żadnego problemu, a to nie pierwszy raz brałam Xanax dłużej niż przepisowe 2 tyg. także moja lekarka w tej kwestii akurat jest ciut spokojniejsza jeśli chodzi o potencjalne uzależnienie.

 

Ok dzięki za odpowiedź. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.10.2021 o 12:59, MuminIDM napisał:

Ok dzięki za odpowiedź. 

A czy branie systematycznie xanaxu tak jak pisze lekarz 3x 0.5 na dobę zniweluje jakoś te lęki ? Brać chce koło dwóch tygodni. 

Edytowane przez MuminIDM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcecie leczyć lęk uogólniony, który okresowo ulega nasileniu to powinno się próbować na stałe włączać duże dawki antydepresantów lub dodatkowo małe dawki neuroleptyków atypowych (głównie przez blokowanie receptorów serotoninowych 5-HT2, których pobudzenie może wywoływać lęk i pobudzenie). Można jeszcze dołączać tzw. anksjolityki - pregabalina, buspiron. 

 

Benzodiazepiny największe zastosowanie mają w przerywaniu napadu bardzo intensywnego lęku panicznego. Nie stosuje się, a przynajmniej nie powinno zbytnio ich stosować w tłumieniu takiego jakby umiarkowanie nasilonego niepokoju. Bezpieczniej można próbować doraźnie hydroksyzyny, Pramolanu albo Ketrelu 25mg. 

 

Ja jestem przeciwnikiem benzodiazepin, odradzam ich branie, kiedy nie ma potrzeby. Oczywiście to już lekarz powinien oceniać, lekarz zna lepiej problem i ma większe doświadczenie, mi nic do tego. Jednak ja ich nie chcę polecać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.10.2021 o 12:38, acherontia styx napisał:

Ale to jest lek który obniży poziom lęku na kilka godzin, nie na stałe.  

 

Może za mała dawka, żeby zadziałała. 

Mi lekarka też zawsze zapisywała 0,5mg ale mówiła, że jak nie zadziała to dobrać do 1mg (ale też zawsze pyta jaki zapisać 0,5mg czy 1mg). Był czas, że jednorazowo brałam więcej niż dozwolony przez nią 1mg, bo 3 albo i 4 mg, z tym, że później jej się do tego przyznałam, a brałam Xanax z 3 miesiące praktycznie codziennie. Oczywiście powiedziała stop, koniec z Xanaxem, ale też ja nie mam tendencji do uzależnień, bo z 3 mg zeszłam w 3 dni do 0 bez żadnego problemu, a to nie pierwszy raz brałam Xanax dłużej niż przepisowe 2 tyg. także moja lekarka w tej kwestii akurat jest ciut spokojniejsza jeśli chodzi o potencjalne uzależnienie.

 

U mnie doraźne brane 0,5 nie dawało żadnego efektu. Nie moge brac SSRI  z uwagi na nasilanie przez nie arytmii. W efekcie ten lęk utrzymuje się przez cały dzień i uniemozliwia jakiekolwiek działanie. Nie działa tez 1 mg lorafenu. Czy to sa za małe dawki? Nigdy wczesniej nie brałam benzo. Jednak to ciągłe życie w lęku nie ma żadnego sensu. Boję sie kolejnego dnia z tym poczuciem obawy, aż do bólu brzucha i klatki. Czy branie xanaxu i w jakiej dawce przez w miarę najkrótszy czas pozwoli wygasić lęk i przypomnieć odczucie życia bez tej cholernej obawy? Czy na taki stan lepszy jest xanax czy lorafen?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Alux napisał:

Czy na taki stan lepszy jest xanax czy lorafen?

Oba uzależniają.

9 minut temu, Alux napisał:

Czy branie xanaxu i w jakiej dawce przez w miarę najkrótszy czas pozwoli wygasić lęk i przypomnieć odczucie życia bez tej cholernej obawy?

Może wygasić lęk ale tylko w czasie, w którym będziesz go brała. Po zaprzestaniu najprawdopodobniej wróci. To nie jest lek, który leczy, tylko wycisza czasowo objawy.

Jak już ktoś chce się bawić w dłuższe branie alprazolamu to sugerowałabym na przejście na ten o przedłużonym działaniu. Można go brać dłużej niż zwykły, tzn. max do 12 tygodni. Z tym, że tu i tak wskazana konsultacja u lekarza, bo jego można brać większe dawki dobowe, ale o maksymalnej dziennej musi zadecydować lekarz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, acherontia styx napisał:

Oba uzależniają.

Może wygasić lęk ale tylko w czasie, w którym będziesz go brała. Po zaprzestaniu najprawdopodobniej wróci. To nie jest lek, który leczy, tylko wycisza czasowo objawy.

Jak już ktoś chce się bawić w dłuższe branie alprazolamu to sugerowałabym na przejście na ten o przedłużonym działaniu. Można go brać dłużej niż zwykły, tzn. max do 12 tygodni. Z tym, że tu i tak wskazana konsultacja u lekarza, bo jego można brać większe dawki dobowe, ale o maksymalnej dziennej musi zadecydować lekarz.

Rozumiem zagrożenie. Jednak chyba nie mam wyjścia. Są dni, w których musze nie czuć lęku, bo zwyczajnie zawalam wiele spraw. Ta obawa nie pozwala mi na nic. Jeżeli brałaś dawki np. 3-4 mg to pewnie dlatego, że mniejsze nie pomagały. Czy przynajmniej przy tych większych puszczał ten niepokój. Ja się lepiej czuję tylko po alkoholu. To są ilości rzędu 2 piwa w ciągu np. 5 godzin. Jednak to się zdarza ok. 3-4 razy w miesiącu. Tylko wówczas przez krótki czas normalnie funkcjonuję. Czasami biorę jeszcze pregabalinę, ale ona daje tylko minimalny spadek niepokoju. Myslę, że są sytuacje w których benzo jest wskazanym lekiem. czy te duże dawki dają uczucie komfortu, odprężenia, czy jedynie powodują sennośc i zamulenie jak np. hydroksyzyna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Alux napisał:

Nie moge brac SSRI  z uwagi na nasilanie przez nie arytmii.

SSRI i arytmia? Ciekawe. Podobno SSRI są najbezpieczniejsze jeśli chodzi o takie kardiologiczne rzeczy. Ja na malutkiej daweczce arypiprazolu to miałem dopiero arytmię, że nie wiedziałem co się dzieje ze mną, nogi się uginały, masakra. 

 

@Alux Jeśli już czujesz, że musisz brać benzo na ataki lęku, to bierz jak najmniej i jak najkrócej. Najbezpieczniejszy i zarazem skuteczny zazwyczaj bywa Xanax w dawce jednorazowej co najmniej 0,5mg, ale żeby nie przekraczać 1,5mg dziennie. Lorafen jest wg mojej lekarz mniej skuteczny. 

Ja nie biorę benzo, choć brałem swego czasu, ale to wg mnie uzależniające i psujące mózg ścierwo, teraz ratuję się hydroksyzyną 25mg jednorazowo, maksymalnie 100mg dziennie. Nie jestem po niej senny ani zamulony, tylko wyciszony. Zależy od organizmu też. 

 

Jeśli masz lęk uogólniony i ciągle czujesz napięcie to dobrze by było żebyś brała długotrwale coś przeciwlękowego w sensie nieuzależniającego np. kwetiapina w dawce co najmniej 100mg, mianseryna, trazodon, SSRI. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, MarekWawka01 napisał:

SSRI i arytmia? Ciekawe. Podobno SSRI są najbezpieczniejsze jeśli chodzi o takie kardiologiczne rzeczy. Ja na malutkiej daweczce arypiprazolu to miałem dopiero arytmię, że nie wiedziałem co się dzieje ze mną, nogi się uginały, masakra. 

No właśnie @Alux , ciekawe bo np. w moim przypadku bardziej kardiotoksyczna okazała się pregabalina, a SSRI mogę brać praktycznie wszystkie. Obiektywnie w badaniu ekg wychodzi gorszy zapis po SSRI, czy tylko odczuwałaś kołatania serca, które wcale nie musiały być arytmią tylko objawem lęku/napadu paniki? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, MarekWawka01 napisał:

SSRI i arytmia? Ciekawe. Podobno SSRI są najbezpieczniejsze jeśli chodzi o takie kardiologiczne rzeczy. Ja na malutkiej daweczce arypiprazolu to miałem dopiero arytmię, że nie wiedziałem co się dzieje ze mną, nogi się uginały, masakra. 

 

@Alux Jeśli już czujesz, że musisz brać benzo na ataki lęku, to bierz jak najmniej i jak najkrócej. Najbezpieczniejszy i zarazem skuteczny zazwyczaj bywa Xanax w dawce jednorazowej co najmniej 0,5mg, ale żeby nie przekraczać 1,5mg dziennie. Lorafen jest wg mojej lekarz mniej skuteczny. 

Ja nie biorę benzo, choć brałem swego czasu, ale to wg mnie uzależniające i psujące mózg ścierwo, teraz ratuję się hydroksyzyną 25mg jednorazowo, maksymalnie 100mg dziennie. Nie jestem po niej senny ani zamulony, tylko wyciszony. Zależy od organizmu też. 

 

Jeśli masz lęk uogólniony i ciągle czujesz napięcie to dobrze by było żebyś brała długotrwale coś przeciwlękowego w sensie nieuzależniającego np. kwetiapina w dawce co najmniej 100mg, mianseryna, trazodon, SSRI. 

Moje zainteresowanie benzo wynika z ograniczeń jakie powoduje arytmia. To ona stała sie przyczyna mojego lęku. Gdy troche się wyciszyła, ale jednak ciagle jest to utrwala ten lęk, którego nabyłam podczas jej trwania. SSRI powodują u mnie wzrost ciśnienia i tętna i nasilaja arytmię. Nie sprawdziło sie też Trittico. Miałam więcej pobudzeń dodatkowych. Nie podejdę w tej sytuacji do kwetiapiny i mianseryny, bo wydłużają odstęp Qt i znów wyzwolę arytmię. Jednocześnie męczę się okrutnie. Hydroksyzyne biorę na noc, żeby spać. Gdy przychodzi dzień, znów ten cholerny lęk w brzuchu i klatce zaczyna sie od nowa. Czy z twoich wspomnień co do benzo wynika, że Xanax zniesie ten niepokój? Czy długo brałeś to benzo, że tak źle je wspominasz? Czy przynajmniej dało Ci upragniony spokój i luz?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Alux napisał:

Czy z twoich wspomnień co do benzo wynika, że Xanax zniesie ten niepokój? Czy długo brałeś to benzo, że tak źle je wspominasz? Czy przynajmniej dało Ci upragniony spokój i luz?

 

Zniesie, ale bardziej będzie to odczuwalne przy bardzo silnym lęku. Brałem je przez okres 2 lat, wyjadłem może ze 2 paczki w sumie. Znoszą niepokój ale chwilowo i na początku. Potem coraz słabiej jest to odczuwalne. To takie troszeczkę placebo czasami. Cóż nie lubię ich z wielu powodów, długo by pisać... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, acherontia styx napisał:

No właśnie @Alux , ciekawe bo np. w moim przypadku bardziej kardiotoksyczna okazała się pregabalina, a SSRI mogę brać praktycznie wszystkie. Obiektywnie w badaniu ekg wychodzi gorszy zapis po SSRI, czy tylko odczuwałaś kołatania serca, które wcale nie musiały być arytmią tylko objawem lęku/napadu paniki? 

Ja juz po pierwszych dawkach Asentry miałam skok ciśnienia i tętna i nasilenie pobudzeń dodatkowych. Nie wynikało to z lęku, bo podeszłam do SSRI z zaufaniem. Nie mam normalnie skoków ciśnienia i tętna, nawet jak ciągle jestem spięta. Moim problemem nie sa napady lęku, ale ten ciągły niepokój, który powoduje ból brzucha, czasami klatki i ciągłe poczucie zagrożenia. Pregabalina tylko lekko tonizuje to odczucie. Nie nasila mi arytmii. Szukam czegoś, co pozwoli mi poczuć luz i obojętność wobec tego, że mam tą arytmię. Musze znaleźć coś, co oddali mi w czasie to poczucie ciągłego problemu. Boję się juz każdego kolejnego dnia z tym napięciem

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Alux napisał:

Czasami biorę jeszcze pregabalinę, ale ona daje tylko minimalny spadek niepokoju.

Pregabalina nie jest lekiem do doraźnego stosowania! Masz powód dla którego nie działa/działa słabo etc. Zacznij brać tak jak masz zapewne zalecone, 2x dziennie to zobaczysz jej działanie. Branie czasami jest totalanie bez sensu.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, acherontia styx napisał:

Pregabalina nie jest lekiem do doraźnego stosowania! Masz powód dla którego nie działa/działa słabo etc. Zacznij brać tak jak masz zapewne zalecone, 2x dziennie to zobaczysz jej działanie. Branie czasami jest totalanie bez sensu.

 

Mam już za sobą okres systematycznego brania Pregabaliny. W miarę upływu czasu jej działanie było coraz słabsze, o ile nie żadne. Zwiększenie dawki tez nie dawało oczekiwanego efektu. Okazało się, że wzięcie jednej tabletki po okresie przerwy było bardziej odczuwalne niż systematyczne branie. Tak czy inaczej jej efekty były za słabe. Bez odpowiednich leków mój niepokój stał się permanentny. Ja się naprawdę z tym bardzo męczę. Stąd zwrot w kierunku benzo. Mam je, ale nie używałam, bo uznałam, że u mnie nie działają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Alux napisał:

Stąd zwrot w kierunku benzo. Mam je, ale nie używałam, bo uznałam, że u mnie nie działają.

No ja Ci nie powiem jaka dawka u Ciebie zadziała. To powinien Ci zlecić lekarz na wizycie.

 

1 godzinę temu, Alux napisał:

Nie podejdę w tej sytuacji do kwetiapiny i mianseryny, bo wydłużają odstęp Qt

Nie zgadzam się z tym. Sama miałam/mam podejrzenie zespołu długiego QT, nawet w ostatnim wypisie mam, że odstęp OTc graniczny i wymaga obserwacji i mianseryna na pewno nie wydłuża QT, bo ją brałam, a moja lekarka nie ryzykuje z lekami, które mają działanie kardiotoksyczne. Kwetiapina niby może, ale robi to rzadko, bo mi ją włączyli w szpitalu i dostawałam doraźnie też osobno i było spoko. Tylko, że ją brałam krótko, bo później włączyli jeszcze bardziej kardiotoksyczny lek w teorii, ale u mnie zamiast na serce to zadziałał toksycznie na tarczycę😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, acherontia styx napisał:
15 godzin temu, acherontia styx napisał:

No ja Ci nie powiem jaka dawka u Ciebie zadziała. To powinien Ci zlecić lekarz na wizycie.

 

Nie zgadzam się z tym. Sama miałam/mam podejrzenie zespołu długiego QT, nawet w ostatnim wypisie mam, że odstęp OTc graniczny i wymaga obserwacji i mianseryna na pewno nie wydłuża QT, bo ją brałam, a moja lekarka nie ryzykuje z lekami, które mają działanie kardiotoksyczne. Kwetiapina niby może, ale robi to rzadko, bo mi ją włączyli w szpitalu i dostawałam doraźnie też osobno i było spoko. Tylko, że ją brałam krótko, bo później włączyli jeszcze bardziej kardiotoksyczny lek w teorii, ale u mnie zamiast na serce to zadziałał toksycznie na tarczycę😅

 

 

 

Godzinę temu, Alux napisał:

 

Lekarz powiedział, ze jest ogólnodostepna lista leków wydłużających odstęp Qt. Na niej są te leki i dlatego dałam sobie spokój.

Jeśli chodzi o benzo to liczę nie tyle na wskazanie konkretnej dawki, a raczej na info, z czego może wynikać tak słaba reakcja np. na 0,5 xanaxu czy 1 mg lorafenu. Czy benzo z pewnościa dadzą luz, anie senność i jest to tylko kwestia dawki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Alux Z tego co piszesz, to masz raczej lęk uogólniony. Benzodiazepiny nie pomagają na taki lęk. One jedynie pomagają znieść taki mocny lęk paniczny, taki wymagający koniecznie szybkiego uspokojenia. Piszesz też coś o objawach somatycznych i dużym, ciągłym napięciu wewnętrznym. Na takie rzeczy stosuje się zwykle sedatywne leki przeciwdepresyjne (mianseryna, mirtazapina, trazodon) albo małe dawki leków neuroleptycznych (kwetiapina przeważnie). Chodzi głównie o mechanizm blokowania receptorów serotoninowych 5-HT2A. Zaś przy uporczywych objawach somatycznych typu bóle głowy czy brzucha sprawdza się podobno mechanizm hamowania wychwytu zwrotnego noradrenaliny. Pregabalina jest już specyficznym lekiem, bo nie działa w żadnym z tych mechanizmów. 

 

Co do tego odstępu QT to z tego, co ja wiem, to największe ryzyko jego wystąpienia mają sertindol i niektóre TLPD, ponieważ najmocniej ze wszystkich leków hamują hERG. Tak jak ci pisała koleżanka - mianseryna nie wydłuża QT, kwetiapina rzeczywiście może je troszkę wydłużać, ale przy wyższych dawkach raczej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.10.2021 o 15:59, MarekWawka01 napisał:

Jeśli chcecie leczyć lęk uogólniony, który okresowo ulega nasileniu to powinno się próbować na stałe włączać duże dawki antydepresantów lub dodatkowo małe dawki neuroleptyków atypowych (głównie przez blokowanie receptorów serotoninowych 5-HT2, których pobudzenie może wywoływać lęk i pobudzenie). Można jeszcze dołączać tzw. anksjolityki - pregabalina, buspiron. 

 

Benzodiazepiny największe zastosowanie mają w przerywaniu napadu bardzo intensywnego lęku panicznego. Nie stosuje się, a przynajmniej nie powinno zbytnio ich stosować w tłumieniu takiego jakby umiarkowanie nasilonego niepokoju. Bezpieczniej można próbować doraźnie hydroksyzyny, Pramolanu albo Ketrelu 25mg. 

 

Ja jestem przeciwnikiem benzodiazepin, odradzam ich branie, kiedy nie ma potrzeby. Oczywiście to już lekarz powinien oceniać, lekarz zna lepiej problem i ma większe doświadczenie, mi nic do tego. Jednak ja ich nie chcę polecać. 

Lubie czytac twoje posty.Masz duza wiedze o lekach.

Edytowane przez Lucy32

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×