Skocz do zawartości
Nerwica.com

ALPRAZOLAM (Afobam, Alpragen, Alprazolam Aurovitas, Alprox, Neurol, Neurol SR, Xanax, Xanax SR, Zomiren, Zomiren SR)


magdalena

Czy alprazolam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

209 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy alprazolam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      186
    • Nie
      22
    • Zaszkodził
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Jestem tu nowa, nie mogłam znaleźć odpowiedniego świeżego temat dot. Afobamu.

Biorę Afobam od 7 lat. Tak,od 7. Wiem, że jestem uzależniona i kompletnie nie wiem co robić. Najpierw dostałam receptę od psychiatry na nerwicę lękową, której nabawiłam się w trakcie rozwodu moich rodziców. Było to dosyć traumatyczne przeżycie, kilka lat spędzonych w sądzie, bo mój ojciec zakładał kolejne nowe sprawy. Cała jego rodzina odwróciła się ode mnie, bo trzymałam stronę mojej mamy. To wszystko (i wiele  więcej, ale nie chcę się zagłębiać w szczegóły) spowodowało, że nabawiłam się nerwicy. Fobia społeczna, stany lękowe, ataki paniki - to wszystko spowodowało, że proste czynności były dla mnie nie do wykonania. Jazda autobusem, odebranie paczki od kuriera, czy wyjście do sklepu były ponad moje możliwości.

Długo nie zdawałam sobie sprawy jak przykre w skutkach może być branie Afobamu na dłuższą metę. Najpierw dostawałam recepty od psychiatry, trwało to dobry rok, albo i dłużej. Wiadomo jak wygląda umawianie się do psychiatry na NFZ, dlatego poszłam z problemem do internisty. Dostawałam kolejne recepty przez kilka lat. Dopiero kiedy chciałam oddać krew usłyszałam, że przy braniu takich leków jest to zakazane. Kilka razy usłyszałam też komentarze od farmaceutów, którzy wydawali mi lek. Ok, już wtedy wiedziałam, że czas z tym skończyć.

Przez ostatnie dwa lata udawało mi się załatwiać leki bez wizyt u lekarzy.

Wiem, wiem, to wszystko jest skrajnie nieodpowiedzialne, ale po prostu chciałam mieć normalne życie. Zawsze się zastanawiam dlaczego to właśnie ja muszę mieć nerwicę, pewnie nie ja jedna.

Parę razy próbowałam odstawić leki bez konsultacji lekarza zastępując je lekami bez recepty. Raz poszłam w tej spawie do psychiatry i przypisał mi Spamilan - w niczym mi nie pomógł tak samo jak leki ziołowe.

Cały czas mimo wszystko sobie powtarzałam, że to kontroluję i jestem w stanie odstawić lek w dowolnym momencie. Ha ha. Tak też zrobiłam kilka dni temu, nie miałam już kolejnej partii leków. 3 ostatnie dni to był istny koszmar.Znowu wróciły napady lęków, panika, problemy z oddychaniem, drgawki, brak koncentracji. Nie byłam nawet w stanie wyjść z domu, mogłam cały dzień patrzeć się w ścianę, chociaż w głowie miałam gonitwę myśli.

Uprzedzę pytanie - poszłam do lekarza, na ten moment tylko do internisty. Czekam na wizytę u psychiatry. Lekarz oczywiście złapał się za głowę, kiedy mu o wszystkim powiedziałam. Dał mi receptę na jeszcze jeden Afobam, bo jak sam stwierdził natychmiastowe odstawienie może skutkować padaczką.

Powiedział mi również, że prawdopodobnie konieczny będzie pobyt w szpitalu.

I tutaj pytanie - czy macie jakieś doświadczenia w tym temacie? 

Domyślam się, że odstawienie nie zajmie kilku dni, ale nie wyobrażam sobie wizyty w szpitalu. Nie chcę też brać tego świństwa do końca życia, ale nie wyobrażam sobie całkowitego odstawienia.

Będę wdzięczna za komentarze.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@space_dementia Radzę popróbować jeszcze na spokojnie, bez spinania się, innych leków, może takiego który by dawał mocne uspokojenie, nawet wręcz zwalał z nóg, wtedy łatwiej byłoby odstawić. Na przykład taki chlorprotiksen. Można by też spróbować wspomóc się pregabaliną, od kiedy zacząłem ją brać, biorę o wiele mniejsze dawki afobamu (jego działanie w połączeniu z nią jest silniejsze). Radzę spróbować najpierw bez pobytu w szpitalu, ale właśnie z jakimiś lekami pomocniczymi, a jak się nie uda, to się nie bać, tylko pójść do szpitala, tam będą w stanie dobierać na bieżąco dawki leków, które pomogą Ci uwolnić się od tego uzależnienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dopiero teraz zauważyłam, że mój post przeniesiono. Czytam sobie o czym tutaj piszecie i już widzę, że dobrze trafiłam.

Dziękuję za odpowiedź. Czyli są jeszcze inne opcje. 🙂

Wiecie, mam czasem wrażanie, że lekarze są kompletnie pozbawieni wrażliwości. Rozumiem osoby, które nie miały nigdy styczności z nerwicą i nie wiedzą z czym to się je - ok, mogą bagatelizować problem. Ale dzisiaj od lekarza wyszłam jeszcze bardziej roztrzęsiona i przybita.

Ale jeśli innym się udało to może ja też dam radę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rawiak, biorę 0,5 mg, ta dawka się nie zmieniła. Oczywiście staram się nie brać tabletki codziennie, ale sama świadomość, że mam leki pod ręką daje poczucie bezpieczeństwa. Zdarzało się też, że w wyjątkowo stresujących sytuacjach brać więcej, niż jedna tabletka. 

 Nie dostałam żadnych antydepresantów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest jakaś duża dawka, ja teraz taka biorę na start z escitalopramem żeby zmniejszyć uboki, rano 0,25 i po południu.

 

podstawa leczenia zaburzeń lękowych jest farmakoterapia antydepresantami + psychoterapia, 

Ja był bym za tym żebyś poszła do psychiatry, zapewne da Ci jakiś antydepresant i jak już by się ten lek rozkręcił to stopniowo odstawisz afobam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Chciałbym zapytać czy ktoś za pomocą benzo wyleczył się z nerwicy całkowicie i nie uzależnił się ? Np poprzez branie systemem 2 tygodnie biorę i później 3 tygodnie nie biorę.... później następne 2 tygodnie biorę i 3 tygodnie nie biorę.... ? ? ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie polecałbym brać alprazolamu. To mniej więcej ta sama para kaloszy co klonazepam. Zalecałbym przenieśc sie na doraźne zażywanie clorazepatu w małych dawkach ( jak ktoś uzależniony to stopniowa redukcja- długi okres półtrwania) lub ewentualnie sedam ale nie więcej niż 3 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo diabelskie dla diabelskich ludzi. Sami się straszycie uzależnieniem ale NIC z tego nie wynika..... uzależnionych przybywa, to WY (ludzie) jesteście winni swojemu podejściu do tych leków, tak samo jak z innymi rzeczami, ludzie to robale, najpierw coś tworzą, a później to niszczą bo nie panują nad świadomością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.07.2019 o 09:00, picziklaki napisał:

Alprozolam, lorazepam i clonazepam to diabelskie specyfiki 😛

Przede wszystkim w braniu są niewinne a przeliczając na ekwiwalent takiego relanium to 0,5 mg clonazepamu, alprazolamu, lorazepamu to około 10 mg relanium. Ja już tych leków nawet doraźnie sie boje stosować, zostaje na doraźne branie 3 mg sedamu ( tyle co 5 mg relanium) lub 5-10 cloranxenu ( tyle co około 4-7 mg relanium). Te dwa też pomagają, zwłaszcza sedam a ryzyko uzależnienio o wiele niższe. Believe me!! Jak wejdziesz w alpre to potem odejście to gorsze od samej choroby a jak będziesz mieć pecha to wejdziesz w taki kanał, że.. ho ho i ciut ciut, włączie z rozwinięciem sie stanów paniki i deprechą. A potem lata na "mieliźnie" psychicznej...

Edytowane przez OverAndOver

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×