Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzień dobry.


niezaznajomiona.

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry.

Jestem fobiczką i miałam depresję. Na chwilę to ucichło, ale powróciło z poczwórną siłą. Teraz zamierzam iść do psychologa i przydałoby się powiedzieć mamie. Boję się tego.

 

-- 11 lut 2011, 22:45 --

 

Ach. I mam na imię Alice, żeby łatwiej było się zwracać. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Och, Alice, mam ten sam problem. Z tym, że ja jestem już pełnoletnia, ale moi rodzice nie wiedzą, że leczę się psychiatrycznie, a niestety jak lekarz będzie mnie zamykał w szpitalu to będą musieli wiedzieć o tym i w szkole i rodzice.... No i bardzo się tego boję, dlatego ciągle jakoś się wymiguję..

 

A Ty dlaczego boisz powiedzieć się matce ? Myślisz, że nie zrozumiałaby Cię ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LitrMaślanki: Boję się jej reakcji. Próbowałam jej nawet wczoraj powiedzieć, ale nawet słowo nie przeszło mi przez gardło.

amonis: To może być również z tego powodu. Jak miałam tę depresję, powiedziałam mamie, ale ona to zrzuciła na komputer. Dlatego teraz nie mówię o swoich przeżyciach i uczuciach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LitrMaślanki: Boję się jej reakcji. Próbowałam jej nawet wczoraj powiedzieć, ale nawet słowo nie przeszło mi przez gardło.

amonis: To może być również z tego powodu. Jak miałam tę depresję, powiedziałam mamie, ale ona to zrzuciła na komputer. Dlatego teraz nie mówię o swoich przeżyciach i uczuciach.

 

Słoneczko, moi rodzice, jak się dowiedzieli o mnie (rok temu... {swoją drogą od tamtego czasu uważają że jest wszystko w porządku}), to ojciec zrobił mi awanturę na cały weekend, że to moje fanaberie, że kupi mi trumnę i mam kłaść się i umierać.

Moja matka też uważa, że wszystko w porządku... Nigdy więcej nie zaufam nikomu... Wiem jakie to uczucie.

Ale wiem, że nie mogę na nich liczyć.

W Twoim przypadku widzę jest podobnie, ale gdybyś z nią porozmawiała i gdybyście poszły na psychoterapię razem, myślę, że Wasze relacje by się poprawiły a przede wszystkim na tej psychoterapii zrozumiałaby Twój problem, i że nie jest to przez komputer, czy cokolwiek takiego innego..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy uważasz, że Twoja mama jest ekstremalnie toksycznym rodzicem, czy chce dobrze, ale brakuje jej zrozumienia i wiedzy, aby dostrzec, że depresja to poważny problem, którego trudno się pozbyć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak można zrzucić winę za depresję na komputer?? :o

Normalnie. Przecież ciągłe siedzenie przed komputerem może prowadzić do depresji lub ją pogłębiać. Nie wychodzisz nigdzie, nie spotykasz się z nikim, zostaje Ci tylko wirtualny świat. Oczywiście mowa tu o ciągłym siedzeniu przed kompem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niezaznajomiona.,

LitrMaślanki: Boję się jej reakcji. Próbowałam jej nawet wczoraj powiedzieć, ale nawet słowo nie przeszło mi przez gardło.

 

zadaj sobie pytanie czego bardziej sie boisz ;rekcji matki ? Czy pogorszenia się Twojego stanu?

Jak masz problem z powiedzeniem jej ,to spisz to na kartce ( to co się z Tobą dzieje ) i jej wręcz . Zobaczysz ,że sama przyjdzie porozmawiać do Ciebie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acetyloCoA, cóż, kreatywność rodziców w tym względzie nie zna niestety granic.
Albo to tylko niezdarne próby schowania problemu pod dywan i udawania, że nie istnieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że świadomość czym jest depresja i jak bardzo wielu osób obecnie ona dotyczy, jest niewielka. Oczywiście, że zrzucanie winy na komputer, albo teksty w stylu "przestań się nad soba użalać" mogą być próbą chowania problemu pod dywan, ale myślę, że wynika ona z nieświadomości, a nie złej woli.

 

Alice, z tego co piszesz w tym i innych tematach wynika, że wiesz co wywołało i podtrzymuje u Ciebie depresję. Twoja mama też trochę wie, a trochę może się domyślać. Może nawet stara się wyprzeć ze świadomości tę wiedzę. Ale sama piszesz, że mama nie jest zła. Może musisz jej dosadniej powiedzieć o tym wszystkim. Nie mówić, że masz depresję, ale że nie możesz sobie poradzić z pewnymi rzeczami, których doświadczyłaś/doświadczasz i chciałabyś w związku z tym iść do psychologa/psychiatry. Wtedy nie będzie można tego zrzucić na komputer.

 

Jeśli w ogóle chcesz powiedzieć o tym mamie, to musisz to zrobić w ten sposób. Możesz postąpić wg rady Litra jeśli będzie Ci łatwiej. Wymaga to sporego zaufania, ale chyba warto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też miałam z początki takie same problemy,ale jednak w końcu moja mama zrozumiała co mi jest ale i tak nie do końca mnie wspiera w moim zaburzeniu,a tata to już wole nie mówić on mi tylko uprzykszał życie w tej chorobie;/....ale ważne że choc mama mnie troche rozumie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co prawda matce nie powiedziałam, ale już dużo wcześniej powiedziałam przyjaciołom. I myślę, że to ujdzie. Mogę też powiedzieć wychowawczyni. U nich będę miała wsparcie.

I pieprzę gadanie z nieznajomymi ludźmi. Jak pójdę do psychologa, to najpierw go poznam, później będę mówiła o własnych problemach. (Tak. Alice dziś otworzyła się koleżance i odkryła, że koleżanka też ma problemy na podłożu psychologicznym. Oczywiście, nie podejrzewała czegoś podobnego u koleżanki.)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amonis, uważasz ,że skoro Twój rodzice są tacy to wszyscy rodzice na świecie tez ?

Współczuje Ci ojca o tak ograniczonym rozumku .

 

Nie, nie uważam, że wszyscy rodzice na świecie tacy są.

Ale z tego, co rozmawiałam z Alice, i z tego co napisała, jej matka taka właśnie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amonis, nie będzie wiedziała jak zareaguje matka opierając się na takich opiniach jak Twoja ,

Natomiast dowie się jak podejmie działanie . Porozmawia z matką.Jeżeli okaże się ,że z takiego dialogu nici ,to wtedy trzeba się martwic nie teraz .

 

-- 13 lut 2011, 09:00 --

 

niezaznajomiona., zawsze możesz poprosić jakiegoś pedagoga ,żeby porozmawiał z Twoją mamą o konieczności załatwienia Ci spotkania z psychologiem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amonis, nie będzie wiedziała jak zareaguje matka opierając się na takich opiniach jak Twoja ,

Natomiast dowie się jak podejmie działanie . Porozmawia z matką.Jeżeli okaże się ,że z takiego dialogu nici ,to wtedy trzeba się martwic nie teraz .

 

-- 13 lut 2011, 09:00 --

 

niezaznajomiona., zawsze możesz poprosić jakiegoś pedagoga ,żeby porozmawiał z Twoją mamą o konieczności załatwienia Ci spotkania z psychologiem .

 

 

Przecież mówię Ci, że rozmawiam z Alice i wręcz Twoim sądom, zachęcam ją do rozmowy z matką i wspieram ją w zebraniu się w sobie,

zależy mi na tym, żeby z nią porozmawiała, nie napisałam nic przeciwko temu, jedynie tyle, że rozumiem jej strach i obawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LitrMaślanki: Tak, to jest świetny pomysł. O wiele łatwiej będzie mi powiedzieć pedagogowi i ustalić, ile chcę powiedzieć matce.

A co do strachu: kiedy próbowałam zagadać do matki w piątek, nie byłam w stanie nic powiedzieć. Kiedy wczoraj chciałam coś napisać: nie dałam rady napisać nawet jednej litery. Cholernie trudno mi to jakoś obejść.^^"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×