Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

169 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      122
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

A nie wytworzy mi sie tolerancja na ten lek? Tak pytam, bo bralam Mianseryne przez jakis czas (Lerivon, Miansec - rozne sa nazwy leku zawierjacego mianseryne) i na poczatku pomagal w zasnieciu, a teraz sie uodpornilam, i w ogole nie dziala. Generalnie robilam sobie odwyk od benzodiazepin pomagajac sobie wlasnie mianseryna, ale w ostatnim tygodniu znow sie cofnelam, w sensie takim, ze biore wiecej benzo, co mnie strasznie martwi, ale na zredukowanej dqwce znow przestalam zasypiac (a juz zasypialam na polówce estzolamu). Tez przypuszczam, ze mam silna nerwice, spowodowana zarowno sklonnoscia genetyczna (mama, babcia) jak i bardzo stresujaca sytuacja w domu od jakis 2 lat, i faktycznie po psychoterapi bylo lepiej...czy moze byc refundowana, watpie, a nawet jesli, to nie wiem, czy oni przykladaja sie do takiej???

kasia, jakie masz doswiadczenie z Mitrazapina? Mowisz, ze warto? czy po dluzszym okresie zazywania nadal sie spi? Bo mnie sie wydaje, ze sennosc to efekt uboczny Mitrazapiny, efekt ktory wlasnie MIJA po tygodniu - dwoch, i nadal wraca sie do bezsennosci...przynajmniej tak bylo z podobnym czteropierscieniowcem, jakim jest Mianseryna...

Lekarze...hmmm, wiesz co robia lekarze. Pytaja, czy przepisac ci estazolam, czy moze wolisz Imovane - przynajmniej u mnie tak jest. A ja chce rzucic benzo, one zrujnowaly mi mozg i emocje. Ale nie mialam wyboru, mieszkalam w kanadzie z mezem i coreczka, maz wiecznie w pracy, a ja MUSIALAM funkcjonowac zatem MUSIALAM spac, a po pol roku pobudek przez mala co 15 minut, oduczylam sie spac, i musialam wspomoc sie lekami. Wiem, slepa uliczka. Ale musialam byc funkcjonalna przy tak malutkim dziecku...Efekt - uzaleznienie i nerwica. A w polsce malo kto zajmuje sie pomoca w wychodzeniu z tego typu uzaleznien, natomiast chetnie przeposuja lekarze wlasnie benzodiazepiny:((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lerivon brałaś jak długo?????wyobraź sobie ,ze ja zaczełam dobrze spać po lerivonie bez przebudzeń dopiero po 3 miesiacach zazywania!więc zadna ale to zadna tolerancja sie nie wytwarza biore juz 7 miesięcy!

ciagle30 mg,lekarka nie zwiększa mi bo powiedziała,ze jak swietnie zareagowałam na ta dawke mam na niej pozostać,,nie ma mowy o tolerancji to nie BENZO!!mitrazapiny nie brałam ale tez słyszałam ,ze działa z opóźnieniem jak każdy antydepresant!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

triticco jest podobny w działaniu do seroxatu-też wpływa na serotonine więc takie połączenie nie wchodzi w gre wg.mojej lekarki!

 

---- EDIT ----

 

jaa..a ty jak sobie radzisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie jesteście zamuleni z rana po mirtazapinie? Ja po 15mg branej koło 21-22 na sen jestem zamulony następnego dnia do południa. Z drugiej strony bez tego leku często nie mogę zasnac przez długie godziny i potem przez nie wyspanie też jestem mało przytomny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od dwóch dni zażywam ten lek w dawce 30mg na noc.Lekarz dodał mi go do Efectinu 150mg zamiast mianseryny którą zażywałem przez 2 miesiące.Lek ma pomóc ustabilizować nastrój i złagodzić lęki.Jak będzie to zobaczymy.Na razie trudno mi jest cokolwiek powiedzieć bo zażyłem dopiero 2 tabletki.Na razie to odczuwam uspokojenie,senność i redukcje lęków po zażyciu co jest w moim przypadku bardzo pozytywne.

 

Mam nadzieje że dzięki temu lekowi będe mógł odstawić alprazolam od którego powoli zacząłem się uzależniać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki ze to wszystko napisaliscie - lekarz przepisal mi ten lek, teraz juz wiem ze w zyciu go nie wezme. Bo rozne leki dzialaja na kazdego inaczej ale skoro wszyscy piszecie to samo to cos w tym na pewno jest, 20 kilo to ja chce schudnac a nie przytyc...

 

Michal78 pewnie juz tego nie czytasz ale twoj "dziennik" z pierwszej strony sie przydal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym tyciem to nie jest reguła.Ja zażywam ten lek już ok 2 miesiące i ani kg mi nie przybyło.Żadnych skutków ubocznych nie zauważyłem a lek zdecydowanie moge polecić głównie tym,którzy mają problemy z zaśnięciem.Pod względem poprawy snu to obok mianseryny chyba najlepszy lek jaki do tej pory zażywałem.

Niestety antydepresyjnie i przeciwlękowo na mnie nie działa:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno powiedzieć.Zażywając inne antydepresanty przytyłem w sumie 15 kg w rok.Ale to może jest też związane z tym że regularnie ćwicze siłowo itp.Jakbym sie nie ruszał i nie był aktywny fizycznie to jestem pewien że cała waga by poszła w brzuch i nie wyglądałoby to ciekawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie !byłam dzis u lekarza i zapisal mi mirzaten 30..teraz biore citabax

ale niestety zbyt mocno mnie pobudza i wzmaga lęk ...czy ktos bral ten

specyfik... ponoc nie mozna auta po nim prowadzic...hmm dodam ze mam problem

ze snem..niska samoocena ..napadami lekowymi i depres,.prosze o

opinie...pozdrawiam :szukam:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu Mitrazapina i lek z grupy SSRI to może być dla Ciebie bardzo dobre połączenie. Lekarze często idą taką drogą, że najpierw przepisują sam SSRI a jak lęki są na nim nasilone to dodają jeszcze Mianserynę albo Mitrazapinę, bo uważają, że szkoda za szybko rezygnować z SSRI ( i chyba mają rację, bo na wielu te leki działają bardzo dobrze i chyba nie wynaleziono na razie niczego lepszego ). Po Mitrazapince powinno Ci się dobrze spać, napady lękowe powinny być słabsze. Na niską samoocenę masz Citabax. Jeśli nie będziesz pozytywnie reagować na takie połączenie leków to jest jeszcze pare możliwości. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Postanowiłam odświeżyć temat i podzielić się moją opinia o mirzaten. Mam problemy ze spaniem, głównie ze względu na stres. Lekarka pierwszego kontaktu dała mi stilnox - do dziś żałuję, połknięcia pierwszej tabletki. Lek uzależnia psychicznie, a pomaga tylko doraźnie - z czasem coraz mniej.

Dlatego szukałam pomocy w poradni snu w Akademii Medycznej. Tu poczułam się jak królik doświadczalny, bo lekarka dała mi na początek seronil, po którym z dnia na dzień było coraz gorzej - uczucie kołotania w sercu, niepokoju i bezsenność totalna. Schudłam potwornie. Sama to odstawiłam, jak się okazało mam uczulenie na ten typ leku...

Potem zapisała mi Mirzaten i wpierw poczytałam o nim, zanim wzięłam 1 dawkę. Zastanawiało mnie dlaczego taki lek - nie jestem osobą z "epizodem ciężkiej depresji"!? Początkowo miałam brać 15mg (czyli 1/2 tabletki) po tygodniu 30mg. Po pierwszej dawce spałam jak zabita 11godzin, a rano nie mogłam się zwlec z łóżka, zemdlałam w łazience... Przerażona efektami ubocznymi, zmniejszyłam dawkę jeszcze o połowę (czyli ok 7-8mg-zależy jak się tabletka na okruszki podzieli). Przez pierwszy tydzień ciągły ból głowy (szczególnie rano), ale spałam bardzo dobrze. Potem zaczęło się tycie - utraconą wcześniej wagę odbiłam sobie z nawiązką. I to okropne uczucie "napuchnięcia". Lekarka jednak kazała nadal brać lek, uważać na wagę (ha ha ha, jedząc jak ptaszek mam przejść na samą wodę?) Najgorsze, że jak chcę odstawić tabletki - włącza się strach, że jak nie połknę choć okruszka (a łykam teraz jakieś 1/7-1/8 tabletki czyli około 4mg), nie zasnę... Ześwirowałam jak nic! Uzależniłam się, psychicznie - bo dawki jakie biorę są już na granicy działania. Leki biorę już prawie 2 miesiące, a przez ten czas połknęłam 10 tabletek - dawkę średnio na 10-14dni.

Co dalej? Próbować odstawić, czy łykać okruszki nadal...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zażywam ten lek w dawce 30mg na noc.Jak na razie nie zauważyłem żadnych niepożądanych objawów.No może częściej mam ochotę na coś słodkiego ale tego niegdy nie potrafiłem sobie odmówić :o

Zdarzyło mi się raz że zabrakło mi leku na 2-3 dni.Nic się złego nie działo poza tym że troszeczke wolniej zasypiałem.

1/7 tabletki to praktycznie nic i sądze że to leży bardziej w Twojej psychice niż w rzeczywistym uzależnieniu (swoją drogą od tego leku nie można się uzależnić).

Podobno dawka 15mg działa bardziej nasennie niż 30mg.

Zanim zacząłem brać mirtazapine zażywałem Miansemerck na noc.Po nim również bardzo dobrze spałem.

Jak dla mnie obydwa leki to bardzo dobry i bezpieczny wybór dla osób mających problemy ze snem.Dodatkowo jeszcze mirtazapina działa przeciwdepresyjnie i przeciwlękowo (i to oczywiście kolejny +)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak też myślę, że moje "dawki" mirzaten, to mocno na granicy placebo. Ale może i lepiej placebo, a spać jak niemowlę (nawet chrapanie "współspacza" przestało mnie budzić :D ), niż faszerować się niepotrzebnie lekami?

Może i taka dawka na mnie działa, bo jestem bardzo szczupła? Choć ostatnio trochę kg mi przybyło - i wyglądam jak człowiek nie "wieszak".

Ogólnie na mnie wszelkie leki mocno działają - nie lubię się nimi faszerować, może dlatego organizm mocniej reaguje?

Na próbę ostatnio nie połknęłam w ogóle tabletki - dużo gorzej zasypiałam i sen był płytszy. A może to autosugestia? :roll:

Antydepresyjne działanie czy lek ma, ciężko powiedzieć, szczególnie przy takiej dawce. Mi wystarczy, że się wyśpię i już jestem happy :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę to najdłużej ze wszystkich dotychczasowych leków, bo już prawie pół roku. Właśnie sama z tego wychodzę (czy to dobra metoda, żeby po prostu jeść tego połowę mniej niż wcześniej?) Zostałam na tym leku, bo nie miał skutków ubocznych (tylko tyłam. TYLKO???), no ale żeby on mnie z czegoś wyleczył to też nie. W końcu po 4 miesiącach zdecydowałam się pójść do psychiatry(niestety mojego "ukochanego" lekarza musiałam zostawić, bo się przeprowadziłam, no i nie chciałam słyszeć o żadnym innym, ale teraz to już mus), żeby mi to cholerstwo zmienił na jakieś inne, bo ja już pier*** ze sobą dostaję ;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×