Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

167 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      120
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, DEPERS napisał:

Hi hi, ja na mega dawkach mirty to mogłem na rower wsiadać 🙂 kolana to aż w środku swędziały. Ogólnie mirta muli i to mocno psychicznie, ale fizycznie pobudza i to w moim przypadku to nie tylko nogi, a w ogóle całe ciało tak jakby elektryczne się stawało. Muszę się sporo na przewracać z boku na bok zanim wskoczę do okna snu:) pewnie to sprawka noradrenaliny, a może blok histaminy🤔

Hehehe ciekawie to opisales,smiesznie...no u mnie Mirtka byla najlepszym lekiem,mnie i fizycznie i psychicznie ruszala do przodu...az sie chcialo ciagle zyc...i naped na cztery kola,ech uratowala mi dupe dwa razy ,dlatego wierze w moc lekow ale trzeba je tak dopasowac,niczym w zwiazku ,musi byc ta chemia miedzy toba a lekiem🤪🤣🤗chyba drugiego takiego juz nie znajde choc Dulo jakos tez sobie radzi ale Mirta..to byla Mirta,niczym kochanek ktory zawsze bedzie w pamieci jako ten najlepszy,i nikt mu nie dorówna,to takie porównanie🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Lucy32 napisał:

Hehehe ciekawie to opisales,smiesznie...no u mnie Mirtka byla najlepszym lekiem,mnie i fizycznie i psychicznie ruszala do przodu...az sie chcialo ciagle zyc...i naped na cztery kola,ech uratowala mi dupe dwa razy ,dlatego wierze w moc lekow ale trzeba je tak dopasowac,niczym w zwiazku ,musi byc ta chemia miedzy toba a lekiem🤪🤣🤗chyba drugiego takiego juz nie znajde choc Dulo jakos tez sobie radzi ale Mirta..to byla Mirta,niczym kochanek ktory zawsze bedzie w pamieci jako ten najlepszy,i nikt mu nie dorówna,to takie porównanie🤣

🙃 ja ją zajadam przeszło 6 lat i to dzień w dzień. Na sen działa dobrze, libida nie kosi🍾 nie ma po niej jakiś wytrzeszczy , szczękościsków, no dla mnie jest ok. No i nie ma sedacji. Przeciwdepresyjnie działa raczej subtelnie 🤔 chyba, musiałbym ją odstawić, żeby ocenić czy w tym wątku wnosiła coś konkretnego , ale z leków no to w ciągu dnia nie czuję jakiegoś sztucznego działania jak po srajach, ale w sumie to inna grupa, także i działanie inne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, DEPERS napisał:

Hi hi, ja na mega dawkach mirty to mogłem na rower wsiadać 🙂 kolana to aż w środku swędziały. Ogólnie mirta muli i to mocno psychicznie, ale fizycznie pobudza i to w moim przypadku to nie tylko nogi, a w ogóle całe ciało tak jakby elektryczne się stawało. Muszę się sporo na przewracać z boku na bok zanim wskoczę do okna snu:) pewnie to sprawka noradrenaliny, a może blok histaminy🤔

Albo dopamina....czytalem, że "kopanie nogami" to objaw dopaminowy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, zabijaka napisał:

Albo dopamina....czytalem, że "kopanie nogami" to objaw dopaminowy. 

Być może. Ingerując w jeden neuroprzekaźnik rusza się też pozostałe w jakimś stopniu. To jak z kuracją na testosteronie. Walisz teścia, a estro skacze drugie tyle w górę. Nie da się ruszyć jednego wybiórczo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, neon napisał:

Po mircie mam przyspieszoną pracę serca, pewnie przez blokowanie receptorów adrenergicznych, czy ten efekt z czasem mija? 

Hmmm czy mija, ja mam tętno spoczynkowe 160 z migotaniem i trzepotaniem przedsionków:) ciężko powiedzieć. Emocje to chemia, chemia to emocje, tak jak się wqrwiasz i tętno wzrasta bo jest wyrzut adr i noradr, tak samo można wywołać to za pomocą chemi, ale bez emocji. Odwrotność:) wszystkie sraje walą w układ nerwowy, a układ nerwowy to nie tylko emocje, bo odpowiadaja za większość procesów w naszym ciele, łącznie z tępem bicia serca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, DEPERS napisał:

Hmmm czy mija, ja mam tętno spoczynkowe 160 z migotaniem i trzepotaniem przedsionków:) ciężko powiedzieć. Emocje to chemia, chemia to emocje, tak jak się wqrwiasz i tętno wzrasta bo jest wyrzut adr i noradr, tak samo można wywołać to za pomocą chemi, ale bez emocji. Odwrotność:) wszystkie sraje walą w układ nerwowy, a układ nerwowy to nie tylko emocje, bo odpowiadaja za większość procesów w naszym ciele, łącznie z tępem bicia serca

 

160 to ja miałem przy intensywnym biegu 😕 przed prochami nie miałem takiego bicia serca, do tego mam szumy w uszach prawdopodobnie przez zwiekszony dopływ krwi do mozgu, niestety u mnie chyba wchodzi mirta bardzo na receptory adrenergiczne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, DEPERS napisał:

Hmmm czy mija, ja mam tętno spoczynkowe 160 z migotaniem i trzepotaniem przedsionków:) ciężko powiedzieć. Emocje to chemia, chemia to emocje, tak jak się wqrwiasz i tętno wzrasta bo jest wyrzut adr i noradr, tak samo można wywołać to za pomocą chemi, ale bez emocji. Odwrotność:) wszystkie sraje walą w układ nerwowy, a układ nerwowy to nie tylko emocje, bo odpowiadaja za większość procesów w naszym ciele, łącznie z tępem bicia serca

To ladnie masz tetno,😆ale ja tez mam nie lpsze czasami 120 to norma a i tak nie czuje tego,dopiero gdy zmierze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.11.2022 o 16:05, DEPERS napisał:

Być może. Ingerując w jeden neuroprzekaźnik rusza się też pozostałe w jakimś stopniu. To jak z kuracją na testosteronie. Walisz teścia, a estro skacze drugie tyle w górę. Nie da się ruszyć jednego wybiórczo

A czy nie tam polega tzw. selektywność leku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy jest ktoś komu z czasem minęły takie objawy niepożądane jak suchośc w jamie ustnej, nerwowość, zwiekszona praca serca? Wczoraj wieczorem nawet poleciała mi krew z nosa ehhh czy efekt nasenny pojawia sie z czasem czy od razu,bo narazie tego efektu nie ma. Miałem dzis po niej sen przerywany i za każdym razem coś śniłem. Miałem mnóstwo snów. Byłem na wojnie, strzelałem z kałacha gonił mnie czołg, tańczyłem gdzieś jak baletnica fruwając kilka metrów nad ziemią, sąsiad morderca pare główna koncie,dwóch znajomych w burdelu mnie nie wpuścili, sex z koleżanką z podstawówki, walka o dziewczyny moi znajomi kontra jacyś obcy. Jakaś zawiła tajemnica i upadek elit z mojego miasta I jeszcze pewnie z 20 ktorych nie pamiętam.

 

Ogolnie to drugie życie dzisiaj w nocy prowadziłem, niezła sieka z mózgu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, zabijaka napisał:

A czy nie tam polega tzw. selektywność leku?

Selektywnie może działać na dany receptor, ale wzrost serotoniny nie bez reszty zostaje, bo substancja chemiczna wywołuje chaos, szczególnie na początku stosowania. Gdyby wszystko było takie selektywne to nie było by skutków ubocznych leków. Pchniesz jedną kosteczkę, to i reszta się przesunie jak są ścisło ulożone:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, neon napisał:

Czy jest ktoś komu z czasem minęły takie objawy niepożądane jak suchośc w jamie ustnej, nerwowość, zwiekszona praca serca? Wczoraj wieczorem nawet poleciała mi krew z nosa ehhh czy efekt nasenny pojawia sie z czasem czy od razu,bo narazie tego efektu nie ma. Miałem dzis po niej sen przerywany i za każdym razem coś śniłem. Miałem mnóstwo snów. Byłem na wojnie, strzelałem z kałacha gonił mnie czołg, tańczyłem gdzieś jak baletnica fruwając kilka metrów nad ziemią, sąsiad morderca pare główna koncie,dwóch znajomych w burdelu mnie nie wpuścili, sex z koleżanką z podstawówki, walka o dziewczyny moi znajomi kontra jacyś obcy. Jakaś zawiła tajemnica i upadek elit z mojego miasta I jeszcze pewnie z 20 ktorych nie pamiętam.

 

Ogolnie to drugie życie dzisiaj w nocy prowadziłem, niezła sieka z mózgu.

No ja po mircie to takich koktajli nie mam. Po paro demony, po wenli sex 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odstawiłem na weekend ketrel, parogen i nasen ktory biore juz 3 tygle, wiec blisko jestem uzaleznienia. Teraz biore mitragen 30 mg i drugi dzień łapie brain zap-y i mam mgłe, do tego bolą mnie oczy i szumi w uszach. Mirta jednak z tego co widze blokuje też lęki, przynajmniej teraz. Coś tam spałem tej nocy, miałem pare magicznych snów, ale lepiej z tym niz dzien wczesniej. Ale boje sie ze nie poradzi sobie ona z moja bezsennoscia w tygodniu pracy. Zreszta biore ja z 9 dni wiec chyba pełnego efektu jeszcze nie ma.

 

@DEPERS miałbyś jakieś rekomendacje jakie leki mogłby mi pomoc w bezsennosci, wykluczając neuroleptyki?

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, neon napisał:

Odstawiłem na weekend ketrel, parogen i nasen ktory biore juz 3 tygle, wiec blisko jestem uzaleznienia. Teraz biore mitragen 30 mg i drugi dzień łapie brain zap-y i mam mgłe, do tego bolą mnie oczy i szumi w uszach. Mirta jednak z tego co widze blokuje też lęki, przynajmniej teraz. Coś tam spałem tej nocy, miałem pare magicznych snów, ale lepiej z tym niz dzien wczesniej. Ale boje sie ze nie poradzi sobie ona z moja bezsennoscia w tygodniu pracy. Zreszta biore ja z 9 dni wiec chyba pełnego efektu jeszcze nie ma.

 

@DEPERS miałbyś jakieś rekomendacje jakie leki mogłby mi pomoc w bezsennosci, wykluczając neuroleptyki?

 

 

Wiesz co ja mam ze snem dość tęgi problem, ale ja lęków nie mam, mi się po prostu nie chce spać mimo, że jestem zmęczony. No mirta mi pomaga, ale ja ją biorę teraz w takiej sentencji: biorę 30 mg, po 30 minutach zjadam kolację i włączam sobie kanał przyrodniczy zazwyczaj o wodzie bo ta mnie najlepiej uspokaja i jak zaczyna mnie mulić to dojadam jeszcze 15 mg i to mnie zazwyczaj uwala. Jeśli się obudzę do godziny 2 to jeszcze dojadam 15 mg, a jeśli później to już nie dojadam i jak usnę to usnę, a jak nie to już się przewalam z boku na bok do tej 5 i wstaje. Jak zjem po tej 2 to do południa jestem zmęczony, więc sobie daruję. Mirta uwali nawet nosorożca, kwestia wyrobienia nawyku zasypiania i doboru dawki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.11.2022 o 08:39, neon napisał:

Czy jest ktoś komu z czasem minęły takie objawy niepożądane jak suchośc w jamie ustnej, nerwowość, zwiekszona praca serca? Wczoraj wieczorem nawet poleciała mi krew z nosa ehhh 

Ja co prawda po paro miałam takie rzeczy i minęły, ale dopiero po około trzech miesiącach 😏 

Co do snów to ja też mam kombo 🤪 na wojnie jestem co noc 😅 

I ogólnie to sny takie że szkoda mówić 😏

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, DEPERS napisał:

Mirta uwali nawet nosorożca,

G*wno prawda :P doszłam do 60mg i nadal nie spałam :P 

 

@Szczebiotka, mi na paroksetynie się nic nie śniło, a przynajmniej bardzo rzadko.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, acherontia styx napisał:

 

@Szczebiotka, mi na paroksetynie się nic nie śniło, a przynajmniej bardzo rzadko.

Chyba ci zazdroszczę 😅 bo ja praktycznie co noc jestem na wojnie i walczę albo uciekam. Śnią mi się bliscy zmarli że żyją itp, czasami nawet są fajne sny z grupy 18+ 🤪 te mogły by być 😅 a no i ogólnie często się wybudzam. Przynajmniej według mojej opaski na ręce. No ale przynajmniej śpię bo wcześniej był z tym problem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, acherontia styx napisał:

G*wno prawda :P doszłam do 60mg i nadal nie spałam :P 

 

@Szczebiotka, mi na paroksetynie się nic nie śniło, a przynajmniej bardzo rzadko.

Hmmm, gówno powiadasz. Był taki czas, że musiałem brać 150mg żeby mnie uwaliło. Nie polecam nowicjuszom. Napisałem, kwestia doboru dawki:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Całe leczenie prowadzę obserwując swoje reakcje. Leki są dla mnie i ja je dostosowywuje do siebie , a nie na odwrót, ale wyuczam sobie nawyki, żeby to synergizowało. Same proszeczki, nigdy mi nie pomogły, tylko zamuliły. Zamienić anchedonie na sedację to jak wejść z deszczu pod dziurawy parasol. Trza siebie obserwować i próbować najlepiej tolerowanych rozwiązań. Same leki nie zdziałają nic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, acherontia styx napisał:

G*wno prawda :P doszłam do 60mg i nadal nie spałam :P 

I to jest dowód, że nie można nikomu zalecać leczenia, czy też pisać z pozycji "bo ja wiem lepiej, bo u mnie to było tak". Jesteśmy różni, mamy różne choroby - to co na jednego podziała z marszu, inny będzie łykał jak cukierki, co jednemu pomoże innemu zaszkodzi. Dlatego leki należy dopasować wyłącznie do siebie, do swoich potrzeb i sprawdzić własne reakcje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, DEPERS napisał:

Hmmm, gówno powiadasz. Był taki czas, że musiałem brać 150mg żeby mnie uwaliło. Nie polecam nowicjuszom. Napisałem, kwestia doboru dawki:) 

Tylko weź pod uwagę, że Twoje 150mg to już jest grubo powyżej dawki maksymalnej. Takim czymś to raczej nie ma się co chwalić, bo ktoś gotów sobie podnieść lek do takiej dawki bo uzna, że nie działa niższa, a odpowiedzialności za to nie weźmiesz jak coś się stanie w wyniku takich eksperymentów.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, acherontia styx napisał:

Tylko weź pod uwagę, że Twoje 150mg to już jest grubo powyżej dawki maksymalnej. Takim czymś to raczej nie ma się co chwalić, bo ktoś gotów sobie podnieść lek do takiej dawki bo uzna, że nie działa niższa, a odpowiedzialności za to nie weźmiesz jak coś się stanie w wyniku takich eksperymentów.

A ja nikomu tej dawki nie sugeruje i nie polecam, zresztą ja nie doradzam w sprawach dawkowania i wyborze leku. Każdy swój ogródek pieli i każdy wymaga innej pielęgnacji🙂  a, że mirta powali nosorożca to przytoczenie słów mojej lekarki, która mirtę brała doraźnie na sen, ale ją 15mg zamiatało. A co do lekarzy to oni też nie ponoszą żadnej odpowiedzialności, bo mówią w razie czego, że na tamten moment podjęli stosowną decyzję. I to akurat przerabiałem bo w mojej rodzinie były pozwy i na lekarzy i raz na szpital i za każdym razem była ta sama śpiewka i umywali ręce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehh nic mi ten mirtor na sen jie daje, wziąłem 45, i nie mogłem spać, musiałem do tego dorzucić ketrel i nasen. Powiem wam, ze ja to sobie zniszczyłem sen przez medytacje. W wieku 24 lat przeszedłem traume i durny gdzieś na forum psychologicznym znalazłem wykład Eckharta Tollego o uwolnieniu sie od cierpienia poprzez obserwacje umysłu, i nie utożsamianie sie z nim. I tak kolejne 2 lata medytowałem szukajac oświecenia,dzień w dzień aż dostałem /cenzura/*a. Potem gdzies doczytałem, ze medytacja zmienia przepływ krwi w mózgu. i myśle że własnie to sie stało, wiecej krwi idzie do obszaru który kontroluje czujność. Tak pisze, bo musze sie wygadać 😕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×