Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

167 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      120
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

 Wydaje mi się że już nawet słabeusz trazodon jest lepszy niż mirtazapina. Bo fakt że bardzo szybko przestaje na mnie działać nasennie to jednak przez pierwsze 2 tygodnie stosowania trazodon usypiał całkiem dobrze, a mirta już na starcie okazuje się porażką. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, seneri napisał:

To rozluźnienie i ogólnie większa sedacja o której mówisz może wynikać z antagonizm alfa 1. Mirtazapina nie wpływa na ten receptor a miansa tak. Minusem jest teoretycznie gorsze działania przeciwdepresyjne miansy ale plusem lepsze usypiajace. Kuźwa chyba sam wrócę do miansy bo mirta już trochę zaczyna mnie wkur.iac 🙂 choć generalnie to była bardzo dobra towarzyszka przez parę lat. 

A brałeś na sen dawki mirty wyższe niż 45mg? Ma to w ogóle jakiś sen by testować np dawkę 60mg?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wziąłem wczoraj dawkę 60mg i w sumie nie odczułem wiekszej różnicy na korzyść między tą dawką a 45mg. Różnica polega na tym że na dawce 45mg spałem krótko 3-4godz, ale ten krótki sen był za to dość głęboki. Natomiast na dawce 60mg spałem dłużej, ale sen był bardzo niespokojny, rwany, czujny, nieprzyjemny.  Mimo dłuższego spania nie czuję się wyspany. Więc i jedna i druga opcja mi nie pasuje. Poddaję się, nie chce dalej z mirtą walczyć. 

Edytowane przez tracershy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pytanie do tych co brali mianserynę i mirtazapinę. Mam obecnie zapisaną mirtę w ilości 15 mg. Biorę 2,5 tyg. O ile wydaje mi się że zniknęły mi w większości lęki, to jest mi zimno. Dłonie mam spocone. I musze się cieplej ubierać - koledzy w pracy sa w krótkim rękawku, ja w koszulce i bluzie z długim rękawem. Nie tyję, nawet lekko schodzę z wagi i to niedobrze bo ważyłem 86 kg, z nerwów spadłem do 80 kg, teraz widze że lekko waga na mircie też spada. Natomiast poprawa spania zbytnio nie nastąpiła. Zasypiam w miarę normalnie ok. 23.00-24.00. Budzę się po ok. 1.5 godz. Potem zasypiam i śpię do 4.00. I zaczynam się wiercić i nie śpię (czuwam - tzn. zasypiam i budze się po chwili - cykle 15 minutowe - myślę że w ciągu tych 15 min śpię po 5 min.). Czyli ogólnie śpię ok. 5 godz. Rano jestem nawet wyspany ale psychicznie jest tak sobie. W ciągu dnia nie jest źle, chyba mi psychicznie lepiej ale też trochę problemów rodzinnych odeszło.

Ale zastanawiam się czy dla mnie mianseryna nie będzie lepszym lekiem. Snów żadnych nie mam na mirtazapinie. Śpi się krótko - 5 godz. - biorę 15 mg mirty. Wziałem 22,5 mg i nie poczułem różnicy.

Czy można "przeskoczyć" z mirtazapiny na mianserynę z dnia na dzień? Czy też będą wtedy uboki, czy nie?

Czy może jednak jeszcze poczekać na rozkręcenie mirty do 4 tygodni?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz bez problemu przeskoczyć z mirtazapiny na mianserynę zaczynając od dawki 10mg. Na początku możesz odczuwać większą sedację niż na mircie i trudności ze wstawaniem, ale da się to przeżyć. Może i mirtazapina jest lepsza przeciwdepresyjnie ale w przewlekłym problemie ze snem nie ma podskoku do mianseryny. 

Ja póki co mirtazapinę biorę drugi tydzień, ale zamiast lepiej to jest coraz gorzej i ze snem i samopoczuciem. Gdyby nasennie miała działać to by działała od początku raczej. Mianseryna tak działa. 

Edytowane przez tracershy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zobaczymy co powie mój psychiatra, jak poproszę o mirtę...

Może na spanie trazodon?

Ale musze przyznać że mirta działa u mnie przeciwlekowo. Ale chyba ubok w postaci poddenerowania i trochę niedużego ale jednak opóźnienia w działaniu. Wydaje mi się że gdzieś o 1/4 mam opóźniony refleks....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Dziś byłem na wizycie,lekarka stwierdziła że mirta może u mnie powodować brak działania paro i mam wracać po kilku miesiącach do miansy.Też mi się coś wydawało że coś może powodować słabe rozkręcanie się paro.Po zwiększeniu dawki mirty na 30mg. to się jakoś zaczęło srakać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.02.2020 o 16:46, tracershy napisał:

Wczoraj wziąłem pierwszą dawkę mirty 45mg i w końcu szybko mnie uśpiło. Niższe dawki w ogóle mnie nie ruszały. Po 15mg nic nie spałem a na 30mg ledwo drzemałem. Dopiero 45mg zwaliło mnie z nóg, ale nie na długo. Zasnąłem jakoś o 23 a koło 4 się obudziłem i już było po spaniu. 5 godzin to niewiele, zwłaszcza że przy mianserynie spałem 8-10 godzin. 

Zdziwiłem się też ogólnym raczej kiepskim samopoczuciem po mircie które trwa od początku jej brania i utrzymuje się cały czas. Jestem na niej rozdrażniony, niezbyt wyspany, mdli mnie często i mam napięte mięśnie z niedospania, czego nigdy nie miałem na mianserynie. Te leki też całkiem inaczej usypiają. Miansa wprowadza mnie w taki błogi psychofizyczny stan, rozluźnia mięśnie i jestem na niej przyjemnie zrelaksowany przed snem, a rano budzę się z dobrym nastrojem. Z kolei na mirtazapinie niezależnie od dawki tego nie ma. Po jakieś godzinie opadają powieki, ciało jest bardzo ociężałe ale jakieś takie spięte, śnią mi się też koszmary, rano czuję się jak po imprezie. Wizytę u lekarza mam w połowie marca więc do tej pory jeszcze będę brać mirtę i zobaczę może z upływem czasu będzie lepiej. Na razie jestem bardzo rozczarowany tym lekiem a po świetnych doświadczeniach z mianseryną myślałem że mirtazapina będzie bardzo dobrym zamiennikiem. 

Miałem te same objawy co Ty od samego przebudzenia tak że coś w tym jest co piszesz.

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.02.2020 o 17:46, tracershy napisał:

...ten lek do niedawna nie był refundowany i był bardzo drogi, dlatego psychiatrzy rzadko go przepisywali. Teraz jest refundowany i kosztuje około 30zł za opakowanie. Ktoś wie co to może być? 

Brintellix pasuje idealnie. Biore go od pazdziernika zeszłego roku. Wcześniej płaciłem 140-160zł za opakowanie 28 tabetek, a od tego roku jest refundowany i kosztuje ok 36zł. Przy czym refundacja na Brintellix jest przyznawana jeśli jest to co najmniej nasz trzeci lek w przebiegu leczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Niebert napisał:

Brintellix pasuje idealnie. Biore go od pazdziernika zeszłego roku. Wcześniej płaciłem 140-160zł za opakowanie 28 tabetek, a od tego roku jest refundowany i kosztuje ok 36zł. Przy czym refundacja na Brintellix jest przyznawana jeśli jest to co najmniej nasz trzeci lek w przebiegu leczenia.

Jeśli pamięć mnie nie zawodzi to chyba jednak chodzi o agomelatynę ale pewności nie mam. 

No ja już trochę tych leków miałem wenlafaksyna, trazodon, mianseryna, mirtazapina. 

Działa ten Brintellix na sen? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nadal walczę z mirtą i już kiepskie samopoczucie minęło. Mam wrażenie że mam więcej energii i jest chyba trochę lepiej ze snem. Ale mam wrażenie że mirta w dawce 45mg nasila lęki. Byłem dzisiaj na zakupach i miałem napady gorąca i jakieś niesprecyzowane uczucie napięcia i lęku, co mi się dawno nie zdarzało. Może za szybko wskoczyłem na 45mg, bo najpierw 2 dni brałem 15mg, potem 5 dni 30mg i od soboty 45mg. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, tracershy napisał:

Jeśli pamięć mnie nie zawodzi to chyba jednak chodzi o agomelatynę ale pewności nie mam. 

No ja już trochę tych leków miałem wenlafaksyna, trazodon, mianseryna, mirtazapina. 

Działa ten Brintellix na sen? 

U mnie Brintellix mocno podnosi napęd, wiec działanie na sen jest odwrotnie proporcjonalne do przyjmowanej dawki. Na początku przyjmowania Brintellixu miałem potworne problemy z zasypianiem. Nie pomagał trazodon, mirtazapina, czy mianseryna. Dopiero zolpidem dawał radę mnie uśpić, ale bardzo szybko rosła u mnie tolerancja. Po niecałym miesiącu odstawiłem zolpidem przy dawce 60mg, doładowane przez 150mg tramadolu.

Teraz już śpię bez środków nasennych, a gdy jestem bardziej pobudzony, wystarczy 20mg hydroxyzyny i zasypiam bez problemu. Pierwsze dwa miesiące na Brintellixie to była masakra, ale warto było to przeczekać, bo pozytywne działanie leku odczułem dopiero w trzecim miesiącu przyjmowania. Zanim zacząłem przyjmować Brintellix, przeszedłem przez kurację dwunastoma roznymi lekami/substancjami, wiec jako takie pojęcie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie zaśnięcie bez wspomagania chyba się nie uda. Od zawsze kiepsko śpię a od 11 lat jestem zmuszony leczyć bezsenność bo przestałem całkiem spać. Tylko że u mnie właściwie od początku głównym lekiem na sen jest mianseryna. Testowałem jeszcze trazodon i teraz mirtazapinę, ale zawsze wracam do mianseryny bo jest najlepsza. Próbowałem też ziół ale za słabe są. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 27.02.2020 o 11:21, tracershy napisał:
15 godzin temu, tracershy napisał:
15 godzin temu, tracershy napisał:

U mnie zaśnięcie bez wspomagania chyba się nie uda. Od zawsze kiepsko śpię a od 11 lat jestem zmuszony leczyć bezsenność bo przestałem całkiem spać. Tylko że u mnie właściwie od początku głównym lekiem na sen jest mianseryna. Testowałem jeszcze trazodon i teraz mirtazapinę, ale zawsze wracam do mianseryny bo jest najlepsza. Próbowałem też ziół ale za słabe są. 

 

11 lat to bardzo długo. Jesteś pod opieką jakiejś poradni zaburzeń snu? Masz zdiagnozowane co jest przyczyną bezsenności? A może sposób leczenia dobierany metodą prób i błędów?

U mnie tak właśnie było. Lekarze co rusz przepisywali mi nowe leki, na zasadzie "proszę spróbować i po miesiącu zobaczymy jak będzie". Dopiero gdy trafiłem do poradni zaburzeń snu zajęto się szukaniem przyczyn, a nie tylko leczeniem objawów.

 

Dobrze, że znalazłeś lek, który w jakimś stopniu Ci pomaga, i że szukasz innych rozwiązań, przez co masz przerwy w przyjmowaniu mianseryny, co obniża tolerancję na lek. Niektórzy stosują zamiennie mianse i mirte w cyklach 1-2 tygodniowych i bardzo sobie chwalą.

Czy próbowałeś stosować relaksacyjne techniki oddechowe lub medytację? Znam osobę, która w ten sposób poradziła sobie z bezsennością. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam w małym mieście, leczę się tylko u psychiatry no i u neurologa. U mnie poniekąd zaburzenia ze snem mogą być spowodowane spastycznością mięśni co jest wynikiem mózgowego porażenia dziecięcego. Na szczęście w dość lekkiej postaci ale jednak nie bez wpływu na komfort życia. Leczenie odbywa się na kilku płaszczyznach. Elektrostymulacja, krioterapia, dodatkowo biorę jeszcze baklofen, który niedługo będę odstawiać. Stany lękowe i depresja są powodowane niejako przez trudności ze spaniem. Mianseryna jest o tyle skuteczna że powoduje przyjemną sedację dzięki czemu ciało się na niej rozluźnia i śpię na niej najlepiej. Inne leki jak mirtazapina czy wcześniej trazodon traktuję jako tymczasowe zamienniki bo w ogólnym rozrachunku są kiepskie, nie ma na nich tego psychofizycznego rozluźnienia jak na miansie. Swego czasu z potężnego dołka wyciągnęła mnie też wenlafaksyna.

Dziś na mircie spałem już tylko 2 godziny, ale i na mianserynie czasem się takie noce zdarzały, tylko akurat mirta od początku słabo działa na sen. Źle też reaguję na fazy księżyca. W okolicach pełni nie mogę spać 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Dziś lekarz przepisał mi Mirtagen (na noc 1 lub 2 tabletki 15mg) i Chlorprothixen (15 mg rano i 15/30mg na noc). I jestem w kropce. Bo o ile chlorprothixen jest u mnie sprawdzony, działa i bardzo go lubię to ten Mirtagen, pierwsze słyszę. Dotychczas brałam same leki z grupy SSRI. A Mirtagen to naSSa. I w dodatku z tego co przeczytałam to strasznie zamula. Dodać do tego ten chlorprothixen, który jest uspokajający to boję się, że będę całymi dniami spać. :( A ja nie mam zbytnio problemów ze snem, gdy się kładę zasypiam po jakiejś godzinie a rano ledwo mogę się dobudzić, w dzień jestem senna. Nie wiem czemu lekarz przepisał mi lek, który będzie to tylko potęgował, boję się kupować i brać ten Mirtagen... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm jak przepisał na wieczór to ok. Generalnie jest to lek przeciwdepresyjny a senność jest skutkiem ubocznym dla niektórych bardzo pożądanym. Patrz osoby z bezsennością. Ale tak jak pisałem. Główne założenie tego leku to działanie antydepresyjne ew. przeciwlękowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×