Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

169 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      122
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

Odstawiłam mirtę akurat po wizycie u psychiatry i po wykupieniu 2 opakowań, więc szukam chętnych na Mirtor 30 mg.

A dlaczego odstawiłaś? Długo brałaś?

 

Ja właśnie rozważam za i przeciw. Mam kilka antydepresantów w zanadrzu.

 

Podobno Mirtazapina jest jednym z najskuteczniejszych leków, ale te skutki uboczne:

 

1. Senność, i to nie byle jaka. Jak wezmę po 22 to jestem śpiący jeszcze przedpołudnie następnego dnia. A tu przydałoby się pracować.

 

2. Słabość - czasami nie mam siły ręką ruszyć ani się zwlec z łóżka

 

3. Płytki oddech - przynajmniej takie wrażenie, czuję jakbym niekontrolował oddechu i zaraz miał się udusić

 

4. Doszło niedawno - jak zasypiam to zanim zasnę, zaczynam już mieć sny, ale jeszcze jestem przytomny, jakby wchodzę w sen jeszcze będąc świadomym, co wygląda jak halucynacje, ale to jest sen, tylko, że jeszcze nie zasnąłem. Dziwne to w cholerę.

 

-- 20 mar 2017, 10:34 --

 

Odstawiłam mirtę akurat po wizycie u psychiatry i po wykupieniu 2 opakowań, więc szukam chętnych na Mirtor 30 mg.

Bym wziął, ale sam nie wiem czy nie będę odstawiał, bo mnie ten lek zajebiście męczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja odstawiłam natychmiast, bo miałam holtera ciśnieniowego, który wykazał, że w nocy mam ciśnienie wyższe niż w dzień, czyli ok. 210/130. To już podchodziło pod zagrożenie zdrowia i życia.

No to masakra. Ja mam takie uczucie osłabienia, że nie czuję jak oddycham i to też do przyjemności nie należy, chyba coraz słabiej to czuje, ale mimo wszystko.

 

Pierwszy dzień na Mircie to pojechałem na ostry dyżur ze strachu, że przestanę oddychać, no ale usiadłem przed szpitalem i tak siedziałem i mi przeszło, a później dostałem euforii i myślałem, ze że już jestem zdrowy, jeszcze wpadłem do sklepu, kupiłem całą reklamówkę słodyczy i wszystko zeżarłem na raz. Niestety następne dawki działały podobnie jak ta pierwsza, ale już bez euforii ;)

 

Coraz słabsze te efekty uboczne, ale nie wiem, nie chce mi się spać do południa po leku, który wziąłem o 22 poprzedniego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałam senność następnego dnia. Ogólnie czułam się świetnie oprócz tego, że przejście paru metrów wymagało dużej siły woli :P. Teraz wiem, że to przez ciśnienie.

Pomierz sobie ciśnienie i tętno, zwłaszcza po godzinie i dłużej od wzięcia mirty. Obawiam się, że ten bezdech może być związany z zaburzeniami sercowo-naczyniowymi.

Nie masz możliwości konsultacji z psychiatrą? Może nawet internista by pomógł, tylko weź ulotkę na wizytę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałam senność następnego dnia. Ogólnie czułam się świetnie oprócz tego, że przejście paru metrów wymagało dużej siły woli :P. Teraz wiem, że to przez ciśnienie.

Pomierz sobie ciśnienie i tętno, zwłaszcza po godzinie i dłużej od wzięcia mirty. Obawiam się, że ten bezdech może być związany z zaburzeniami sercowo-naczyniowymi.

Nie masz możliwości konsultacji z psychiatrą? Może nawet internista by pomógł, tylko weź ulotkę na wizytę.

Tak, moja pikawka swoje przeszła przez nerwicę i stres.

 

Ale to nie jest bezdech, tylko jakby oddychanie jest tak samo ciężkie jak wszystko inne, mięśnie wiotczeją i najwyraźniej wszystkie i też te odpowiedzialne za oddychanie, więc czuję oddychanie bardzo słabo, i na początku spanikowałem i ten lek na długo odstawiłem.

 

Zobaczę jak z tą Mirtą, na razie biorę, jednak coś tam podobno daje, podobno jest to dobry antydepresant i jego działanie nie opiera się na niszczeniu receptorów jak SSRI, co już jest plusem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SSRI niszczy receptory? :o Matko, SNRI też?? Czym to się objawia?

Ja brałam mirtę z wenlą, więc sensowniej jest tu mówić, że mirta potencjalizowała działanie wenli, a wenla podwyższa ciśnienie.

W każdym razie zachęcam do monitorowania ciśnienia i tętna, bo nie zawsze to się czuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SSRI niszczy receptory? :o Matko, SNRI też?? Czym to się objawia?

SSRI/SNRI nie niszczą receptorów, tylko po 3-4 tygodniach od przewlekłej inhibicji SERT (przez SSRI/SNRI) serotoninowe receptory presynaptyczne 5-HT1a ulegają downregulacji (zmniejszenie ich gęstości) . Po odstawieniu leków, po ok. 2-3 tygodniach ulegają one upregulacji. Downregulacja to normalny proces adaptacyjny, wynikający ze zwiększonego stężenia serotoniny w przestrzeni synaptycznej po podaniu SSRI/SNRI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SSRI niszczy receptory? :o Matko, SNRI też?? Czym to się objawia?

SSRI/SNRI nie niszczą receptorów, tylko po 3-4 tygodniach od przewlekłej inhibicji SERT (przez SSRI/SNRI) serotoninowe receptory presynaptyczne 5-HT1a ulegają downregulacji (zmniejszenie ich gęstości) . Po odstawieniu leków, po ok. 2-3 tygodniach ulegają one upregulacji. Downregulacja to normalny proces adaptacyjny, wynikający ze zwiększonego stężenia serotoniny w przestrzeni synaptycznej po podaniu SSRI/SNRI.

Dzięki za szczegółowe wyjaśnienie. "Niszczy" to był taki może niefortunny zwrot.

 

Jeśli faktycznie to jest tak, że po 2-3 tygodniach wraca do normy to OK. Czytałem raczej o kilku miesiącach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli faktycznie to jest tak, że po 2-3 tygodniach wraca do normy to OK. Czytałem raczej o kilku miesiącach.

Dokładny mechanizm nie jest poznany, ale przyjmuje się, że jest to ok. kilka tygodni:

 

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3627130/pdf/fphar-04-00045.pdf

One study suggested that Frontiers in Pharmacology | Neuropharmacology April 2013 | Volume 4 | Article 45 | 6 Renoir Review on SSRI discontinuation syndrome molecular changes follow a rapid time course, requiring 3–14 days of washout to reverse the reductive effects of chronic fluoxetine and paroxetine treatment on pre-synaptic 5-HT1B receptor mRNA levels in rat dorsal raphe nucleus (Anthony et al., 2000).

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10958258

A characteristic selective serotonin reuptake inhibitor (SSRI) discontinuation syndrome appears to exist. It is usually mild, commences within 1 week of stopping treatment, resolves spontaneously within 3 weeks, and consists of diverse physical and psychological symptoms, the commonest being dizziness, nausea, lethargy and headache. SSRI reinstatement leads to resolution within 48 h.

https://www.karger.com/Article/Pdf/370338

The pathophysiological mechanisms of withdrawal phenomena are still hypothetical and in need of proper neurobiological investigations. A number of mechanisms have been suggested: a decrease in serotonin availability when treatment ends, a behavioral stress response that is associated with increased hippocampal N-methyl-D-aspartate receptor density, and genetic vulnerabilities. Animal studies concerned with the longterm use of AD have limited implications, since clear discontinuation-like behaviors in animal models are not available.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Grabarz666,

 

Widzę, że dużo wiesz o temacie, powiedz jak to w końcu jest z PSSD? Prawda to to czy mit? Jaki jest mechanizm? Były jakieś konkretne badania, czy tylko anegdoty?

 

Jeśli był już o tym wątek, to proszę mnie nakieruj, thx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest: viewtopic.php?f=11&t=38047

 

To nie mit. Spróbuj to się dowiesz.

To widzisz, ja już wolę ten Lorazepam, nawet żebym miał żreć jak cukierki :D

 

Nie przeczytam teraz 83 stron, więc nie wiem czy jest jakaś konkluzja co do leczenia tego, ale SSRI już na pewno nie wezmę.

 

"Leki pierwszego rzutu", dobre

 

Mirtazapine na szczęście pod tym względem jest OK, za to strasznie się chce żreć słodycze, bez jakichś 2 batoników i butelki coli na noc to nie zasnę, hyhy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo mirta ma takie działanie. Ogromnie pobudza apetyt. Szczególnie nie polecam tej rozpadającej się w jamie ustnej. Po kilku zażyciach bedziesz mieć odruch wymiotny (oby nie) :D

Może spróbuj mianseryny. Jak dla mnie działa lepiej na sen, nie ma po niej aż takiego apetytu (względem mirty) no i wystarczy naprawdę 15mg. Bardziej seduje i nie wywołuje takich science-fiction snów :)

Na razie nie ruszam, bo mam jeszcze Mirty na 2 miesiące i planuje ją zeżreć.

 

Najbardziej mi przeszkadza w niej nawet nie to żarcie i nie ta senność, tylko słabość, taki brak siły mięśni, że nie czuję nawet czy oddycham czy nie. W*urwia mnie to niemiłosiernie, bo się można wydygać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jednak odstawiam mitrę. Dwa miesiące na 45mg. Mnimalny wpływ na GAD, w miarę na depresję zerowe działanie na napady lękowe z agorafobią. Poza tym silna sedacja, rozdrażnienie i agresja w ciągu dnia, na 45mg utrudnione zasypianie i + 20kg wagi - więcej minusów niż korzyści. Zmieniam na escitalopram ( w 2013 i 2014 miałem na nim remisję choroby) może znowu zadziała tak dobrze jak kiedyś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4. Doszło niedawno - jak zasypiam to zanim zasnę, zaczynam już mieć sny, ale jeszcze jestem przytomny, jakby wchodzę w sen jeszcze będąc świadomym, co wygląda jak halucynacje, ale to jest sen, tylko, że jeszcze nie zasnąłem. Dziwne to w cholerę.

 

Ha! Miałem to! Nie gadaj, fajny odjazd... jedno z najdziwniejszych doświadczeń w życiu jeśli chodzi o sferę snu! :D Czułem, że moja ręka jest na łóżku i czułem dotyk kołdry... ale jednocześnie już byłem w śnie i widziałem zupełnie coś innego ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4. Doszło niedawno - jak zasypiam to zanim zasnę, zaczynam już mieć sny, ale jeszcze jestem przytomny, jakby wchodzę w sen jeszcze będąc świadomym, co wygląda jak halucynacje, ale to jest sen, tylko, że jeszcze nie zasnąłem. Dziwne to w cholerę.

 

Ha! Miałem to! Nie gadaj, fajny odjazd... jedno z najdziwniejszych doświadczeń w życiu jeśli chodzi o sferę snu! :D Czułem, że moja ręka jest na łóżku i czułem dotyk kołdry... ale jednocześnie już byłem w śnie i widziałem zupełnie coś innego ;)

Nie wiem czy masz na myśli to samo, chodzi mi coś innego niż paraliż przysenny, tzn, że już śpisz, ale się budzisz, lecz wciąż nie możesz ruszyć. To miewam raz na jakiś czas i się przyzwyczaiłem.

 

To co mówię po Mircie to jest, że sny mi wchodzą do głowy zanim zasnę. Postacie ze snów, jacyś ludzie, cały sen się rozpoczyna, kiedy jeszcze leżę i nie zasnąłem, jestem całkiem przytomny i mogę się ruszać normalnie, ale już mi w głowę wchodzą sny, wydają mi się prawdziwe, za chwilę zdaję sobie sprawę, że to sen, za chwilę znowu coś innego mi wchodzi do głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie minął miesiąc brania leków jakaś tam poprawa jest na pewno lepsze samopoczucie :P Byłem do kontroli u mojego psychiatry i kazał zwiększyć Velafax do 93mg a Mirtagen 15 mg zostaje i ma być coraz lepiej :smile: oby :D do tego na lęki doraznie xanax 0,5 mg.Mam do was pytanie jaki czas się rozkręcają te leki bo leki teraz mam na 2 m-ce.Ogólnie te leki teraz dobrze toleruję z początku była masakra jakieś 2 tygodnie.Może trochę przytyłem bo mam straszny apetyt na słodkości ale coś za coś wolę narazie na wagę nie stawać :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4. Doszło niedawno - jak zasypiam to zanim zasnę, zaczynam już mieć sny, ale jeszcze jestem przytomny, jakby wchodzę w sen jeszcze będąc świadomym, co wygląda jak halucynacje, ale to jest sen, tylko, że jeszcze nie zasnąłem. Dziwne to w cholerę.

 

Ha! Miałem to! Nie gadaj, fajny odjazd... jedno z najdziwniejszych doświadczeń w życiu jeśli chodzi o sferę snu! :D Czułem, że moja ręka jest na łóżku i czułem dotyk kołdry... ale jednocześnie już byłem w śnie i widziałem zupełnie coś innego ;)

Nie wiem czy masz na myśli to samo, chodzi mi coś innego niż paraliż przysenny, tzn, że już śpisz, ale się budzisz, lecz wciąż nie możesz ruszyć. To miewam raz na jakiś czas i się przyzwyczaiłem.

 

To co mówię po Mircie to jest, że sny mi wchodzą do głowy zanim zasnę. Postacie ze snów, jacyś ludzie, cały sen się rozpoczyna, kiedy jeszcze leżę i nie zasnąłem, jestem całkiem przytomny i mogę się ruszać normalnie, ale już mi w głowę wchodzą sny, wydają mi się prawdziwe, za chwilę zdaję sobie sprawę, że to sen, za chwilę znowu coś innego mi wchodzi do głowy.

 

Ja czułem wchodzenie w sen i widziałem sen i jego treść zanim jeszcze zasnąłem- jeśli to ma jakikolwiek sens lol ;) To nie był paraliż przysenny. Miałem podobnie jak Ty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka :D półtora miesiąca brania Mirtagen 15 mg i Velafax zwiększyłem sobie do 112 mg no i Xanax doraznie.No poprawa jest :D ale myślałem ,że będzie lepiej.Ogólnie samopoczucie dobre,tylko lęki mnie łapią i panika no i jeszcze mało chęci do pracy a może to lenistwo :D .Sypiam dobrze a sny mam takie co noc ,że sam nie wiem skąd się biorą.Rano budzę się zmęczony nie wiem czy nie snami bo je przeżywam strasznie.Budzę się przymulony ale w miarę upływu dnia dochodzę do siebie.No i kawa obowiązkowo.Powiedzcie mi komu pomogła taka kombinacja leków jak ja mam?Czy będzie jeszcze lepiej bo mój psychiatra powiedział,że tak na tych dawkach.A czy można wypić jakiś alkohol biorąc te leki?Pozdrawiam i dużo zdrowia dla wszystkich. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich :D coś tu ostatnio cisza na forum :( .Mija dwa m-ce zażywania Velafaxu 75 +37,5 i Mirtagen 15 mg,Xanax doraznie.Ogólnie jest dobrz ale mogło by być lepiej.Może zwiększę sobie dawkę Velafaxu o 37,5 co o tym myślicie.Przez ten czas zażywania przytyłem z 5 kg ale mi to nie przeszkadza bo samopoczucie ważniejsze a i tak jestem wysoki to tego nie widać jak brzuszek trochę urósł. Śpię dobrze a rano chodzę nie tomny dopóki kawy nie wypiję.A sny to mam takie ,że szkoda gadać takie bzdury się mi śnią że cho cho. Mam do was pytanie czy te leki które zażywam mogą mieć jakiś negatywny wpływ na jakość mojej spermy? gdyż z żoną chcemy się postarać o dziecko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×