Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

167 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      120
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

Miko

Nie smiej sie ze mnie,bo jestem troche laik w tych sprawach :nono::D:D .Wiem tylko tyle co przeczytam gdzies.

Widze,ze mas zamiar brac 90 mg Mirty.Duzo troche.Wydaje mi sie,ze wchodzenie na wyzsze dawki to juz ostatecznosc.Nie masz innej alternatywy?

 

-- 17 sie 2014, 10:44 --

 

Estera.Ciekawa sprawa,bo mailem zapytac o Sylimaryne w dawce az 300 mg dziennie,ktora jest skladnikiem ortopestu,ktory chce brac oslonowo na watrobe.Uprzedzilas mnie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomek ja biore tylko jedną łyżeczkę dziennie :) dla osłony wątroby ,ciągle łykam jakieś psychotropy to może anuż troszkę mojej wątrobie pomoge.Ponoć po miesiący powinno sie zrobić przerwe od ostropestu

 

-- 17 sie 2014, 09:53 --

 

jeśli w takiej dawce chcesz brać nie osłabi działania mirty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomekp200 gdybyś znał historię mojego leczenia wiedziałbyś że wejście na taką dawkę mirty jest krokiem uprawnionym. Mirtazapina to jedyny lek który zadziałał na moją depresję, mimo to powroty do tego leku w dawce 45 mg nie przyniosły skutku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy pierwszy raz przepisali mi mirtę i czytałem o niej na hamerykańskich stronach, bardzo dużo było głosów że ten lek po jakimś czasie przestaje działać, tzw. poop-out. Pewnie dlatego powroty nie przynosiły rezultatu. Ale jak przywaliłeś 90mg to może zaskoczy ponownie. W każdym razie - powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne, czuję się dobrze, nie ma zmuły, nic z uboków. Jedzenie smakuje jak ambrozja :pirate: Jutro mija tydzień. Na spokojnie daję mojej mircie ponad 12 tygodni na rozkręcenie się. Jeśli po tym czasie działanie nie będzie mnie zadowalać to dołożę jakieś SSRI (paro lub sertra).

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

depas wiem, ten lek tak ma. Poza tym powroty do leku który działał nie są takie łatwe, stąd dawka i czas który daję lekowi. I tak to moim zdaniem lepszy krok niż branie nowych leków które okazują się później kupą (wortio). Lepiej się trzymać tego co już kiedyś zadziałało bo to jakiś punkt zaczepienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, przyjemność jedzenia po tym leku jest zajeb.sta :P a wkurwy masz?

 

-- 18 sie 2014, 12:30 --

 

PS. Kiedy brałem mirtę zauważyłem, że skóra była gładsza, w ogóle nie wysuszała się, poprawił mi się trochę wzrok a kondycja wyraźnie wyższa, ale może to brało się po prostu z dobrego wysypiania się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekkie wkurwy, na akceptowalnym poziomie i pod moją kontrolą. Przyznam, że na tym leku poddanie się nerwom sprawia momentami przyjemność :pirate: Efekt działania na skórę mógł być spowodowany obniżaniem przez ten lek kortyzolu. Podobnie jak większa siła mięśni (co zauważyłem także u siebie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powinien się pojawić. Chyba, że jest to też efekt noradrenaliny z mirty a mirta mocniej ją zwiększa niż miansa. Mirta jest ogólnie BARDZIEJ niż miansa. Bardziej noradrenalinowa, bardziej serotoninowa i bardziej dopaminowa (bierze się to z dwóch poprzednich bardziejów). Bo dopamina z mirty bierze się po części z agonizmu 5-HT1a, a ten bierze się z antagonizmu alfa-2 (mianseryna w tym względzie jest słabsza bo noradrenalina z jej NRI agonizuje te receptory - agonizm gryzie się z antagonizmem) i pośredniego agonizmu alfa-1 (mianseryna to antagonista alfa-1 więc to odpada). Receptory alfa-2 i alfa-1 znajdują się na neuronach serotoninowych, z tym, że alfa-2 blokują uwalnianie serotoniny a alfa-1 zwiększają. Więc mirta działa tak jak powinna - blokuje alfa-2 i agonizuje alfa-1 (dokładnie noradrenalina z tego leku).

 

Dopamina jest z agonizmu 5-HT1a (z serotoniny z tego leku) i downregulacji 5-HT2c. Dodatkowo mirtazapina ma wielką zaletę - zwiększa ostrzał neuronów serotoninowych (im większa dawka tym lepiej). Dla porównania - SSRI nie zwiększają ostrzału a początkowo go zmniejszają. Po czasie ostrzał tylko wraca do normy sprzed brania SSRI.

 

Tak, że podsumowując mirtazapina to dobra alternatywa gdy SSRI nie działają, bo jej mechanizm działania jest inny. Nie trochę inny jak na wortioksetynie ale znacznie inny :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, rozumiem, przynajmniej w części :smile: , dzięki. W takim razie być może niepotrzebnie napalam się na dorzucanie miansy do pieca, jeśli mirta jest właśnie od niej 'bardziej', a na mnie zupełnie nie zrobiła dobrego wrażenia. No ale nic, tak sobie wymyśliłem i tego będę się póki co trzymał, no chyba że do czwartkowej wizyty wymyślę coś innego. Buspiron jaki albo co... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Receptory alfa-2 i alfa-1 znajdują się na neuronach serotoninowych, z tym, że alfa-2 blokują uwalnianie serotoniny a alfa-1 zwiększają. Więc mirta działa tak jak powinna - blokuje alfa-2 i agonizuje alfa-1 (dokładnie noradrenalina z tego leku)

Czyli blok alfa2 mirty powoduje uwalnianie serotoniny, tak?

Powiedz mi, czy stan relaksacji polega na uwalnianiu czy raczej zatrzymywaniu serotoniny w mózgu, bo zależy mi na relaksie właśnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze miko84, myślałem o tym co pisałeś o mircie/miansie, doszedłem do wniosku że może miało by sens jednak zamiast miansy wrzucić 45mg mirty. Tyle że cena mnie odstrasza, bo sam Solian który biorę to już 60 zł za opakowanie. A miansa jednak taniutka, nawet oryginalny Lerivon, i przemawia do mnie to że można znacznie bardziej poszaleć z dawkami. Chciałbym od razu wejść na 60mg (dr pewnie będzie się upierał na 30mg), po miesiącu może na 90, a i dalej można podnosić jeśli zaistnieje taka potrzeba. To mi się podoba, przy mircie jednak jest ograniczone pole manewru, a przynajmniej w moim wypadku kiedy biorę już paro 40mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dokładnie czego efekt czułem ale miałem mocne nasilenie lęku, izolowanie się, zaniedbywałem obowiązki. Nie było poprawy nastroju ani innych składowych depresji. A dodam, że wytrwałem (nie wiem jak) 12 tyg. Mianseryna w takiej dawce z wysoką dawką SSRI bardzo mocno wzmacnia serotoninę i chyba jest jej przeładowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ulotce miansy jest napisane że lek u niektórych może powodować zwiększony lęk, i wtedy powinno się natychmiast odstawić. Może masz rację z tą serotoniną, chociaż nie wiedziałem że miansa działa na nią jakoś szczególnie mocno, ale z drugiej strony brałeś jednego i drugiego potężne dawki. Mam nadzieję że u mnie przy 40mg paro nie będzie podobnie. Noradrenalinowy wpływ miansy mam nadzieję że razem z nią stworzy coś w rodzaju efektu brania wyższej dawki wenlafaksyny. Hmm, tutaj można się zastanowić czemu po prostu nie brać wenli, ale to już zupełnie inna historia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×