Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Nitrazepam to cichy "zabójca", niech nie zwiedzie cię jego dawkowanie. Nie bez powodu w ulotce pisze, żeby nie stosować powyżej dwóch tabletek (2x5=10 mg). Jeśli zolpidem jest czystym hipnotykiem działającym tylko na jedną podjednostkę GABA, tak nitrobenzodiazepiny są przeciwieństwem.

 

Brałem nitrazepam z niską tolerancją w dawkach 15-30 mg i jest świetnym hipnotykiem, ale również mocno rozluźnia mięśnie, uspokaja i działa przeciwlękowo, po prostu działa nieselektywnie na wszystkie podjednostki GABA. Nie doświadczyłem niczego w rodzaju "kaca", nawet po dużych dawkach, co najwyżej byłem bardzo wyczillowany 😎 ale to trzeba lubić działanie GABA, albo cierpieć na uogólnione zaburzenia lękowe, które dręczą od rana do nocy, wtedy jest mega luz i ten czas półtrwania ratuje tyłek. Na pewno nie powoduje sedacji na wzór leków przeciwpsychotycznych, jest od tego daleki.

 

Wiesz co? Możesz spróbować nitrazepamu, doświadczysz wtedy po części działania klonazepamu, bo to jest jego pochodna. Ogólnie polecam estazolam, który po prostu miło usypia i oczy w końcu same się zamykają, ale jeśli odczuwasz temazepam, jako silny, to lepszym wyborem może być diazepam, pozostawiający po sobie lekki, przeciwlękowy ślad na 1-2 dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy nasilenie natrętnych myśli to skutek odstawienia benzo? W ciągu ostatnich 2-3dni nie mogę po prostu ogarnąć tematu , jak mnie dopadnie jakiś natręt to będzie trzymał cały dzień albo i dłużej dopóki go inny nie zastąpi a takie jazdy to miałem kilka lat temu jescze przed i na początkach terapii a później długo spokój aż do teraz 

Z odstawieniem poszło gładko to teraz to mnie wykańcza no i co teraz żeby to zagłuszyć znowu trzeba będzie coś łyknac chyba 

Edytowane przez snilek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, snilek napisał:

Czy nasilenie natrętnych myśli to skutek odstawienia benzo? W ciągu ostatnich 2-3dni nie mogę po prostu ogarnąć tematu , jak mnie dopadnie jakiś natręt to będzie trzymał cały dzień albo i dłużej dopóki go inny nie zastąpi a takie jazdy to miałem kilka lat temu jescze przed i na początkach terapii a później długo spokój aż do teraz 

Z odstawieniem poszło gładko to teraz to mnie wykańcza no i co teraz żeby to zagłuszyć znowu trzeba będzie coś łyknac chyba 

Całkiem możliwe, że ma to związek z tym, albo problem istnieje od dawna, tylko, że wcześniej tłumiłeś to benzo. A głowa potrafi wszystko stworzyć, żeby tylko dostać to czego chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.09.2022 o 15:00, Fobic napisał:

Wiesz co? Możesz spróbować nitrazepamu, doświadczysz wtedy po części działania klonazepamu, bo to jest jego pochodna. Ogólnie polecam estazolam, który po prostu miło usypia i oczy w końcu same się zamykają, ale jeśli odczuwasz temazepam, jako silny, to lepszym wyborem może być diazepam, pozostawiający po sobie lekki, przeciwlękowy ślad na 1-2 dni.

 

Wielkie dzięki za odpowiedź. No ten temazepam czuję optymalnie, tak jak powinienem, kładę się i wstaję, tyle z jego działania, jeszcze łączę go z hydroksyzyną 100mg, kwetiapiną 300mg i totalnie nic mi nie jest na drugi dzień. Ten nitrazepam tak troszkę mi chodzi po głowie, spróbować by mi nie zaszkodziło, skoro mam takie silne stany lękowe i bezsenność, że wymagam raz na jakiś czas benzo, jednak wątpię, że mi lekarz go przepisze tak hop-siup, po tym temazepamie, o który go wybłagałem i to jeszcze przez teleporadę, także wiesz... Wizytę mam 11 października, planuję jeszcze namówić lekarza na zwiększenie lamotryginy ze 150mg do 200mg, tu akurat chodzi mi po prostu o wygodę, nie chcę rozdzielać tabletek. No więc żeby się nie przestraszył, że tak bardzo sam coś kombinuję z tymi lekami. 

 

Estazolam i diazepam nie budzą mojego zaufania, między innymi po opiniach na tym forum na temat estazolamu, nie ciągnie mnie w ogóle do niego, a diazepam to już w ogóle totalnie nie dla mnie, bo wiesz diazepam jest bardzo podobny do klorazepanu (te same metabolity), który z kolei w ogóle na mnie nie działał, ani nasennie, ani przeciwlękowo, nic totalnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, acherontia styx napisał:

Całkiem możliwe, że ma to związek z tym, albo problem istnieje od dawna, tylko, że wcześniej tłumiłeś to benzo. A głowa potrafi wszystko stworzyć, żeby tylko dostać to czego chce.

 

Nie miałem z tym problemu zanim zacząłem z benzo i w trakcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.08.2022 o 13:30, Fobic napisał:

Alprazolam, czy lorazepam, to wciąż gruby kaliber, z tą tylko różnicą, że lorazepam jest wyżej dawkowany i powinien trochę dłużej d

 

można to odczuć że działa dłużej ale z tym dawkowanie to nie wiem bo na mnie poniżej 3-4g słabo działa ale 4 już robi robote

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, snilek napisał:

 

można to odczuć że działa dłużej ale z tym dawkowanie to nie wiem bo na mnie poniżej 3-4g słabo działa ale 4 już robi robote

Pisałem już, że taki jest przelicznik dawek - lorazepam 2 mg = 1 mg alprazolam, klonazepam. Na długo ci te 25 drażetek nie wystarczy. Mają jakiś fajny smak? 2,5 mg były słodkie, jakby wiśniowe.

 

11 godzin temu, Michu95 napisał:

ujmę wprost brałem Lorazepam i hydroksyzynę uzależniony byłem nigdy więcej tych leków bo mi zaszkodziły.

Lorazepam rozumiem, bo uzależnia strasznie mocno, już po 2-3 tygodniach, ale hydroksyzyna? :shock:

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, snilek napisał:

można to odczuć że działa dłużej ale z tym dawkowanie to nie wiem bo na mnie poniżej 3-4g słabo działa ale 4 już robi robote

 

To są dawki progowe benzodiazepin. Tak z tego co tu piszesz, to wydaje mi się, że jednak wpakowałeś się w pewien problem z tymi benzodiazepinami, choć ciężko tak oceniać przez Internet. Zgłoś się z tym do lekarza, bo tu na forum nic ci nie pomożemy w takiej sytuacji. 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, MarekWawka01 napisał:

wydaje mi się, że jednak wpakowałeś się w pewien problem z tymi benzodiazepinami

To było oczywiste już na początku, kiedy napisał, że nie może odstawić alprazolamu i skręca go psychicznie na myśl o zmniejszeniu dawki. Uzależniony zawsze znajdzie sobie wymówkę, żeby zjeść benzo. Uzależnienie psychiczne, panie @snilek. Zwłaszcza, że bierzesz maksymalne dawki jak nie alpry (2 mg), to lorazepamu (4 mg). Nie zapominajmy, że jest to temat o walce z uzależnieniem i odstawianiem benzodiazepin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.09.2022 o 13:13, acherontia styx napisał:

A głowa potrafi wszystko stworzyć, żeby tylko dostać to czego chce.

 

@Fobic A no właśnie, najgorsze, że @snilek bierze już, jak pisałem, dawki progowe tych benzodiazepin. Alprazolam i lorazepam są krótko i silnie działające, więc ryzyko uzależnienia jest spore.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.09.2022 o 23:04, acherontia styx napisał:

No to powiem tak. Dla mnie Betaloc jest do odstawki, w zamian powinien Ci lekarz włączyć lek na nadciśnienie, który nie będzie obniżał tętna tak drastycznie. Jeśli uczucie przeskakiwania etc. wynikało z lęku, to paroksetyna to zlikwiduje, bo jak to uważa moja psychiatra, na takie objawy kiedyś dawało się rzeczywiście beta-blokery, bo alternatywą były leki uzależniające, ale to było 30 lat temu. Teraz są na tyle dobre leki p/lękowe, że b-b się już w takich przypadkach nie stosuje. 

Bylem u kardiologa. Powiedzial że przy takim pulsie Betaloc do odstawki i to z dnia na dzień. Przepisał moczopedny w to miejsce. Zestaw sedacyjny czyli Tranxene, Paroxinor i Pregabalina też doklada swoje tak twierdzi. Mówi że Tranxene lub pregabalinę tez by zrzucił z dnia na dzień ale ze to nie jego działka to lepiej niech wypowie się prowadzacy psychiatra. Wiem że tranxenu ot tak to nie wolno ale pregabaline którą biorę 2x75 to moze i by odstawić bo mam wrażenie że to po niej ciągle chodzę jak bym na beczce ze Szwecji płynął. Paro już zaraz będzie 2 tyg jak biorę i nic specjalnego nie czuję tzn dodatkowego na + czy -. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MarekWawka01 napisał:

 

To są dawki progowe benzodiazepin. Tak z tego co tu piszesz, to wydaje mi się, że jednak wpakowałeś się w pewien problem z tymi benzodiazepinami, choć ciężko tak oceniać przez Internet. Zgłoś się z tym do lekarza, bo tu na forum nic ci nie pomożemy w takiej sytuacji. 

 

 

 

A nie wydaje mi się żeby to był problem. Lorazepam musiał pomóc doraźnie na 2-3dni bo się żyć nie dało przez męczące myśli a xaxanu nie biorę już ponad tydzień więc dla mnie nie ma problemu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, snilek napisał:

A nie wydaje mi się żeby to był problem. Lorazepam musiał pomóc doraźnie na 2-3dni bo się żyć nie dało przez męczące myśli a xaxanu nie biorę już ponad tydzień więc dla mnie nie ma problemu. 

 

No musisz się teraz obserwować i pilnować. Jakbyś jednak znowu chciał to brać, to zgłoś się do lekarza, bo uzależnienie od benzodiazepin to nie są żadne przelewki. 

 

Rozumiem, że miałeś męczące myśli, ale pamiętaj, że benzodiazepin absolutnie nie bierze się na stresy życia codziennego, tylko na wyjątkowo silne ataki paniki albo bezsenność powodujące skrajne wyczerpanie albo dezorganizację. Nie wiem, co to były za myśli, bo do głowy ci nie wejdę, ale staram się wierzyć, że popychały cię do tego najgorszego. Benzodiazepiny trzeba zawsze traktować jako ostateczność! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Fobic napisał:

Pisałem już, że taki jest przelicznik dawek - lorazepam 2 mg = 1 mg alprazolam, klonazepam. Na długo ci te 25 drażetek nie wystarczy. Mają jakiś fajny smak? 2,5 mg były słodkie, jakby wiśniowe.

 

Lorazepam rozumiem, bo uzależnia strasznie mocno, już po 2-3 tygodniach, ale hydroksyzyna? :shock:

hydro też.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, zzyyggaa napisał:

Bylem u kardiologa. Powiedzial że przy takim pulsie Betaloc do odstawki i to z dnia na dzień. Przepisał moczopedny w to miejsce. Zestaw sedacyjny czyli Tranxene, Paroxinor i Pregabalina też doklada swoje tak twierdzi. Mówi że Tranxene lub pregabalinę tez by zrzucił z dnia na dzień ale ze to nie jego działka to lepiej niech wypowie się prowadzacy psychiatra. Wiem że tranxenu ot tak to nie wolno ale pregabaline którą biorę 2x75 to moze i by odstawić bo mam wrażenie że to po niej ciągle chodzę jak bym na beczce ze Szwecji płynął. Paro już zaraz będzie 2 tyg jak biorę i nic specjalnego nie czuję tzn dodatkowego na + czy -. 

Znaczy się Tranxenne można zrzucić z dnia na dzień jeśli ktoś brał bardzo, krótko, lub najmniejszą dawkę. Jeśli wchodzą w grę objawy uzależnienia psychicznego lub brane były wyższe dawki, to szybkie zejście może być problematyczne, ale nadal możliwe. Chociaż lepiej wtedy rzeczywiście zejść w ciągu tygodnia czy tam dwóch. Zresztą z pregabaliną jest podobnie, niektórzy odstawiają z dnia na dzień i bajlando, niektórzy robią to stopniowo, a i tak odczuwają jakieś tam objawy odstawienne, bo to jest lek o którym coraz więcej się mówi, że ma jakiś tam potencjał uzależniający.

A 2 tyg. na paroksetynie to jeszcze za krótko żeby coś stwierdzić o jej działaniu. Dwa, że Tranxenne może trochę "maskować" działanie paroksetyny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Michu95 napisał:

hydro też.

Bzdura, hydroksyzyna nie uzależnia. Jakby leki antyhistaminowe uzależniały, to mielibyśmy o 70% zwiększoną populację "ćpunów", bo 90% alergików by też trzeba do niej zaliczyć, włącznie z dziećmi. 

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, acherontia styx napisał:

Bzdura, hydroksyzyna nie uzależnia. Jakby leki antyhistaminowe uzależniały, to mielibyśmy o 70% zwiększoną populację "ćpunów", bo 90% alergików by też trzeba do niej zaliczyć, włącznie z dziećmi. 

mi chodzi o częste przyjmowanie dzień w dzień ja się tym faszerowałem dosłownie 2 rano 2 na noc

i koniec końców spałem dzień noc dzień noc ten lek mnie tak na prawdę uzależnił bo brałem silne dawki (25mg)

zresztą nawet ostatnio w recepcji przez tel mi go przepisać nie chcieli koniec końców rzuciłem go

wraz z larofenem który mnie też uzależnił potem rzuciłem clopixol bo nie służył mi wywołał

nieprzyjemności pokarmowe i ospałość co do hydro chodzi mi o psychiczne uzależnienie

takie występuje przy wszystkim.

Edytowane przez Michu95

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Michu95 napisał:

mi chodzi o częste przyjmowanie dzień w dzień ja się tym faszerowałem dosłownie 2 rano 2 na noc

i koniec końców spałem dzień noc dzień noc ten lek mnie tak na prawdę uzależnił bo brałem silne dawki (25mg)

zresztą nawet ostatnio w recepcji przez tel mi go przepisać nie chcieli koniec końców rzuciłem go

wraz z larofenem który mnie też uzależnił potem rzuciłem clopixol bo nie służył mi wywołał

nieprzyjemności pokarmowe i ospałość co do hydro chodzi mi o psychiczne uzależnienie

takie występuje przy wszystkim.

 

Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Hydroksyzyna jest lekiem przeciwhistaminowym i lekko przeciwserotoninergicznym. Teoretycznie ona ma prawo powodować senność z racji jej profilu działania. Ale nie każdy jest po niej senny. Ja jednorazowo biorąc dawkę 25mg jestem tylko wyciszony, nigdy bym po tych 25mg nie usnął. Biorę ją czasem nawet kilka razy dziennie i nic mi nie jest. Każdy inaczej toleruje takie leki. Hydroksyzyna absolutnie nie jest uzależniająca! 

 

Lorazepam zaś już jest jak najbardziej uzależniający. Hydroksyzyna może nasilać działanie uspokajające i nasenne lorazepamu. Na mnie ten lorazepam działał w drugą stronę, nasilał niepokój. Ogółem żadne benzo nie działa na mnie przeciwlękowo. Na mnie przeciwlękowo działa kwetiapina, hydroksyzyna i chyba też lamotrygina. Temazepam biorę doraźnie na ciężką bezsenność, w sytuacji kiedy nawet 100mg hydroksyzyny nie da mi upragnionego wypoczynku. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MarekWawka01 napisał:

 

Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Hydroksyzyna jest lekiem przeciwhistaminowym i lekko przeciwserotoninergicznym. Teoretycznie ona ma prawo powodować senność z racji jej profilu działania. Ale nie każdy jest po niej senny. Ja jednorazowo biorąc dawkę 25mg jestem tylko wyciszony, nigdy bym po tych 25mg nie usnął. Biorę ją czasem nawet kilka razy dziennie i nic mi nie jest. Każdy inaczej toleruje takie leki. Hydroksyzyna absolutnie nie jest uzależniająca! 

 

Lorazepam zaś już jest jak najbardziej uzależniający. Hydroksyzyna może nasilać działanie uspokajające i nasenne lorazepamu. Na mnie ten lorazepam działał w drugą stronę, nasilał niepokój. Ogółem żadne benzo nie działa na mnie przeciwlękowo. Na mnie przeciwlękowo działa kwetiapina, hydroksyzyna i chyba też lamotrygina. Temazepam biorę doraźnie na ciężką bezsenność, w sytuacji kiedy nawet 100mg hydroksyzyny nie da mi upragnionego wypoczynku. 

spoko jak się mylę to przepraszam.

Edytowane przez Michu95

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.09.2022 o 13:25, Fobic napisał:

Pisałem już, że taki jest przelicznik dawek - lorazepam 2 mg = 1 mg alprazolam, klonazepam. Na długo ci te 25 drażetek nie wystarczy.

 

No właśnie taki jest przelicznik a lekarka w szoku że ja sobie brałem takie dawki 4-5mg 

Tabsy skończyły się szybko i dla mnie temat mógł być zamknięty ale lekarka stwierdziła że teraz może być dopiero problem przy takim odstawieniu zatem znowu mam lorazepam do schodzenia co tydzień inna dawka tylko w sumie nie wiem po co mi to skoro dawka rzędu 1-2mg przy tym leku to jest jak połknąc drazetke slodzika i nic nie czuć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, snilek napisał:

lekarka w szoku że ja sobie brałem takie dawki 4-5mg

Bo lekarka nie wie, że to było raptem 4-5 użyć i chyba myśli, że leciałeś tak kilka miesięcy. Nie powiedziałeś jej o uzależnieniu, co najwyżej psychicznym? Że możesz żyć bez benzo, ale masz problemy nie związane z ich odstawieniem? No raczej, że nie, bo pewnie masz nadzieję, na kolejne recepty.

Nie jesteś uzależniony fizycznie, pomimo tego, że lorazepam cholernie mocno uzależnia. Raz zdążyłem się od niego uzależnić zaledwie w ciągu dwóch tygodni, lecąc codziennie na dawkach 5 mg, bo na 2,5 mg szybko wzrosła tolerancja. Były lęki, dreszcze, bezsenność, ale przeżyłem bez żadnego schodzenia, po prostu poznałem bestię od złej strony.

 

9 godzin temu, snilek napisał:

lorazepam do schodzenia co tydzień inna dawka tylko w sumie nie wiem po co mi to skoro dawka rzędu 1-2mg przy tym leku to jest jak połknąc drazetke slodzika i nic nie czuć

Jeśli bez benzodiazepin nie masz padaczki, czy ataków paniki, to nie potrzebna ci żadna odstawka. Potrzebna jest ona w przypadkach długotrwałego stosowania w celu uniknięcia wcześniej wymienionych objawów i ogólnie zminimalizowania cierpienia uzależnionego, bo odstawka zawsze mniej, lub bardziej, ale boli. Robi się to zazwyczaj za pomocą długo działających benzo, jak diazepam, czy klorazepan, który działa tylko poprzez metabolity, wspólne dla obu tych substancji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Fobic napisał:

Bo lekarka nie wie, że to było raptem 4-5 użyć i chyba myśli, że leciałeś tak kilka miesięcy. Nie powiedziałeś jej o uzależnieniu, co najwyżej psychicznym? Że możesz żyć bez benzo, ale masz problemy nie związane z ich odstawieniem? No raczej, że nie, bo pewnie masz nadzieję, na kolejne recepty.

Nie jesteś uzależniony fizycznie, pomimo tego, że lorazepam cholernie mocno uzależnia.

Właśnie powiedziałem że lorazepam używałem 4-5dni. A nieee o żadnym uzależnieniu ani słowa bo nie mam diagnozy uzależnienia,  gdyby tak było to sama by taką postawiła a ja mogę brać benzo ale nie muszę i nie chciałem kolejnej paczki lorazepamu ale dostałem żeby się uchronić nie wiem przed czym , czy po tych kilku dniach miałbym jakieś trudne objawy odstawienne nie wiem a skoro już mam no to będę brał według zalecenia żeby nie było że znowu robię coś na własną rękę ale ogólnie byłem zdziwiony trochę reakcja jak bym narobił "bałaganu" tym lorazepamem i trzeba to odkręcić. 

Edytowane przez snilek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, snilek napisał:

nie chciałem kolejnej paczki lorazepamu ale dostałem żeby się uchronić nie wiem przed czym , czy po tych kilku dniach miałbym jakieś trudne objawy odstawienne nie wiem a skoro już mam no to będę brał według zalecenia żeby nie było że znowu robię coś na własną rękę ale ogólnie byłem zdziwiony trochę reakcja jak bym narobił "bałaganu" tym lorazepamem i trzeba to odkręcić

Po niecałym tygodniu na 4-5 mg lorazepamu mógłbyś już cokolwiek odczuć, głównie nasilenie lęków i bezsenność. Lekarz widocznie wiedział tylko, że benzodiazepiny stanowią zagrożenie i wolał dmuchać na zimne utrzymując cię, pewnie na 1 mg dziennie, przez 25 dni, chociaż nie wiem co ci zalecił. W mojej ocenie nic nie trzeba odkręcać i zostawiłbym ten lorazepam na trudniejsze chwile, skoro sam twierdzisz, że nie musisz go brać.

 

Podobnymi wojażami jak twoje, uniknąłem uzależnienia fizycznego, jednocześnie wyrabiając sobie bardzo wysoką tolerancję na te leki (odpowiednik co najmniej 10 mg alprazolamu), więc taki Lorafen 1 mg brałbym paczkami, a działanie i tak nie było by odpowiednie. Swoją drogą, jak wg ciebie wypada lorazepam względem alprazolamu? Pomijając już to, że alpra jest wydajniejsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Fobic napisał:

. Swoją drogą, jak wg ciebie wypada lorazepam względem alprazolamu? Pomijając już to, że alpra jest wydajniejsza.

Nie polecam nikomu wchodzić w lorazepam bo o ile te pierwsze dawki są skuteczne , długo działające i ma się wrażenie że to super lek (nie wiem jak kwestia uzależnienia) to za chwilę jest rozczarowanie że to już tak nie działa jak się oczekuje. A ta tolerancja na dawki to jakaś abstrakcja,  w ciągu kilku dni można skoczyć już na kilka mg dlatego moim zdaniem względem alpry to to żadna alternatywa a ewentualne jesscze gorsze bagno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×