Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, KD44 napisał:

Widzę że rozwiną się tutaj wątek o pregabalinie, więc poproszę was o radę w sprawie tego leku.

 

Brałem go przez parę miesięcy na stany lękowe. Z początku, po 75mg spałem jak nigdy, sen był mocny, a rano człowiek czuje się błogo i przyjemnie. Kiedy leczyłem się stacjonarnie w klinice, doszedłem do dawki 600mg, połowa rano i druga na wieczór. Cóż, nie miałem tam większych obowiązków niż sprzątanie, czy rozmowa z tak samo naćpanymi ludźmi, ale gdy wróciłem do domu i zaczęły się obowiązki, to już wiedziałem że będzie problem. Najbardziej przeszkadza mi efekt otłumienia, ciągłej senność, trudność w skupieniu, przeanalizowania tekstu czy zadania logicznego. Faktem jest, że czasem mi się to przydaję, bo jestem na studiach inżynierskich, dobrze się uczę, ale płacę za to częstym natłokiem myśli. Z dawki 600mg schodziłem coraz niżej, brałem 75mg rano i wieczorem, potem już tylko wieczorem, ale nawet wtedy czułem się przyćpany z rana i bardzo mi to przeszkadzało, głównie dlatego że rano mam teraz zajęcia.

 

No dobra, ale kiedy powiedziałem psychiatrze o tym jak ten lek na mnie działa, on tylko zalecił schodzenie z dawki. W ogóle tam gdzie się leczyłem, każdy, dosłownie każdy nie zależnie od przypadłości dostawał pregabaline, i mój psychiatra uważa ten lek za jedyny i najlepszy. To czego teraz szukam to leku na uspokojenie który mógłbym brać raz na 3-4 dni, kiedy natłok myśli staje się męczący, czy polecilibyście mi coś? Czy te słynne benzodiazepiny były by w takim przypadku dobre?

 

Aha no i biorę pregabaline z wenlafaksyną, obecnie mam dawkę 300mg i zero pregabaliny i sprawdzam jak teraz to działa.

 

Pregabaliny mam od groma, mogę ja komuś wysłać jak potrzebujecie, inaczej ląduje w koszu.

 

 

Nie proponuj lekków ludziom którzy mają problem z uzaleznieniem !!! Później sie okaże ze skoro Amin ma nadprogramowe tabletki to dawka 900 to dla  niego pikuś i nie robi wrażenia... Z Clonazepamem też tak cwaniakował... Chcesz miec kogoś na sumieniu ??? I trzymaj sie od benzo z daleka.... na początku CI pomogą a pozniej zniszczą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat z dawkami klonazepamu to nie miałem problemu z ich zwiększaniem, przez te lata raczej była stała dawka, większa nie przynosiła efektów to nie było sensu marnować tabletki. Lata przyjmowania benzo zapewne wykształciły u mnie odporność dla GABA, to tak jakbym przez te lata spożywał alkohol. Fakt, dobrze się czułem pierwsze dwa,trzy dni na pregabalinie ale to był tylko początkowy :"strzał", później wróciło do normy i nie ma rewelacji. To nie jest tak, że chcę brać, to było wóz albo przewóz, nie mam nic innego co w jakimś stopniu by choć trochę niwelowało lęki i muszę sobie radzić pregabaliną - albo ona albo klon. Spokojnie, wg ulotki można przyjmować do 600mg, tu na forum z powodzeniem przyjmują 450mg - 3 x dziennie i do tego zmierzam. W błędzie jesteś sugerując, że robię tak bo lubię...wiesz jak to jest być na skraju krawędzi całkowicie zrezygnowany, nie mający żadnej chwili wolnej od lęków, od cholernych lęków?  Jak w jakimś, chociaż niewielkim stopniu pregabalina pomaga na lęki to dawka nie gra roli bo wybrałem trzymać się tego pierdzielonego życia - sam nie wiem czemu jestem tak uparty i jeszcze walczę...Postrzegasz mnie jak ludzi, którzy dla rozrywki całe pudełko 30szt. klonazepamu biorą dla rozrywki albo 2g pregabaliny dla relaksu - tak, są takie przypadki opisywane tu na forum. W zależności od dnia widzę, że mogę brać od 150mg do 300, po żadnej z tych dawek nie czuję euforii, nie zataczam się, minimalnie w oddali niweluje lęki, dzięki czemu jako tako jeszcze jestem w stanie tutaj odpowiadać a nie zakończyłem żywota - więc nie sądzę, że zażywam ten lek bo lubię...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi lekarz mówił że pregabalina jest w 100% bezpieczna, w końcu ludzie z padaczką biorą ją całe życie. Nie uzależnia, nie wyniszcza organów wewnętrznych, maksymalna stężenie we krwi osiąga się po 600mg. Sam sobie zwiększałem, zmniejszałem dawki, oczywiście co kilka dni odstępu. Maks brałem jakiś tydzień jak się u mnie sytuacja w domu pogorszyła, byłem tak zamulony jak po marihuanie, nie wiem jak można funkcjonować przy takiej dawce. A propos marihuany, czy sądzicie że regularne małe dawki mogły by mi pomóc się wyciszyć? Kiedyś paliłem zanim poszedłem do psychiatry i pomagało, ale wtedy ze złości paliłem niekiedy po 0,5g na raz żeby się porządnie otłumić.

Neuroleptyki u mnie też odpadają, bo przypisał mi 25mg na sen, wczoraj wziąłem pierwszy raz od paru tygodni połowe tej dawki i tyle mi z tego że pospałem 7h, jak mnie dziś cały dzień ciągnęło do łóżka.

@ArninWłaśnie dziwne że Twój psychiatra przypisał Ci tak mało tej pregabaliny, może w sumie ma to jakiś związek z uzależnieniem, pytałeś go o to?

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, KD44 napisał:

Właśnie dziwne że Twój psychiatra przypisał Ci tak mało tej pregabaliny, może w sumie ma to jakiś związek z uzależnieniem, pytałeś go o to?

Nie byłem uzależniony psychicznie, tylko fizycznie, więc dawki i ilość nie mają tu za wiele z tym wspólnego a to jest spora różnica. Nie brałem "na próbę" aby przekonać się jak działa klon po dłuższym czasie odstawienia, od momentu ostatniej dawki nie przyjąłem nawet okruszka, jak mam jakieś postanowienie to się go trzymam.

Musiałem działać szybko po prostu i to była tele-porada, po 20-tym mam następną to już spokojniej prawdopodobnie będzie.

 

Ktoś tu kiedyś na forum wspominał o marihuanie to pogorszyła mu jeszcze bardziej chorobę, powinieneś znaleźć tu taki temat. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.11.2020 o 21:27, Arnin napisał:

Akurat z dawkami klonazepamu to nie miałem problemu z ich zwiększaniem, przez te lata raczej była stała dawka, większa nie przynosiła efektów to nie było sensu marnować tabletki. Lata przyjmowania benzo zapewne wykształciły u mnie odporność dla GABA, to tak jakbym przez te lata spożywał alkohol. Fakt, dobrze się czułem pierwsze dwa,trzy dni na pregabalinie ale to był tylko początkowy :"strzał", później wróciło do normy i nie ma rewelacji. To nie jest tak, że chcę brać, to było wóz albo przewóz, nie mam nic innego co w jakimś stopniu by choć trochę niwelowało lęki i muszę sobie radzić pregabaliną - albo ona albo klon. Spokojnie, wg ulotki można przyjmować do 600mg, tu na forum z powodzeniem przyjmują 450mg - 3 x dziennie i do tego zmierzam. W błędzie jesteś sugerując, że robię tak bo lubię...wiesz jak to jest być na skraju krawędzi całkowicie zrezygnowany, nie mający żadnej chwili wolnej od lęków, od cholernych lęków?  Jak w jakimś, chociaż niewielkim stopniu pregabalina pomaga na lęki to dawka nie gra roli bo wybrałem trzymać się tego pierdzielonego życia - sam nie wiem czemu jestem tak uparty i jeszcze walczę...Postrzegasz mnie jak ludzi, którzy dla rozrywki całe pudełko 30szt. klonazepamu biorą dla rozrywki albo 2g pregabaliny dla relaksu - tak, są takie przypadki opisywane tu na forum. W zależności od dnia widzę, że mogę brać od 150mg do 300, po żadnej z tych dawek nie czuję euforii, nie zataczam się, minimalnie w oddali niweluje lęki, dzięki czemu jako tako jeszcze jestem w stanie tutaj odpowiadać a nie zakończyłem żywota - więc nie sądzę, że zażywam ten lek bo lubię...

Niestety nie porozumiemy się bo ty naginasz rzeczywistośc do aktualnego celu który zamierzasz osiągnąć... sam pisałeś jak to pregabalina nie uzaleznia a Miss Ci w tym wtórowała... teraz zmienił się punkt widzenia bo chcesz mieć efekt z kilku pierwszych dni brania pregabaliny a jja zaręczam Ci że ten przyjemny stan na każdej dawce trwa tylko kilka dni a pozniej jest tak jak masz teraz... wiecej się nie będe wtrącał w co i ile tego bierzesz, to będzie przecież kolejny twoj problem a nie mój... tak więc na zdrowie... zwiększaj...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.11.2020 o 18:29, Jastara napisał:

Witajcie wszyscy, muszę podzielić się z Wami dobrą nowiną.Wczoraj i przedwczoraj nie miałam żadnych zawrotow ani innych przykrych dolegliwości.Czułam się wspaniale, niestety dziś zawroty wróciły, chociaż nie tak dokuczliwe jak dotychczas.Mam nadzieję, że nareszcie coś zacznie się powoli poprawiać.Zaopatrzylam się w pregabaline ale jeszcze nie wzięłam.Dziś jestem pełna nadziei, może jeszcze zaświeci dla mnie słońce?Pozdrawiam wszystkich☺

Co tam u Ciebie ?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SayYes napisał:

Co tam u Ciebie ?

 

Niestety nie jest dobrze.Nie wzięłam pregabaliny, nie zdążyłam.Zaczęły się ataki drgawek, dretwienie ręki i nogi, mrowienie, wykrecanie palców.Było kilka razy pogotowie, za każdym razem relanium dozylnie, ale problem powraca.W końcu doczekałam się wizyty u neurologa prywatnie też są kolejki😞.Po badaniach okazało się że to jednak tęzyczka.Suplementuje wapń i magnez ale na razie poprawy nie widać.W razie silnego ataku mam brać xanax doraźnie, czekać na efekty suplementacji.Czuję się strasznie, tęzyczka to wredna i trudna do wyleczenia choroba.Boję się, że już do końca życia będę się męczyć.Pozdrawiam Cię, odezwę się gdy mi się poprawi.Jak u Ciebie?

.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.11.2020 o 20:15, Jastara napisał:

Niestety nie jest dobrze.Nie wzięłam pregabaliny, nie zdążyłam.Zaczęły się ataki drgawek, dretwienie ręki i nogi, mrowienie, wykrecanie palców.Było kilka razy pogotowie, za każdym razem relanium dozylnie, ale problem powraca.W końcu doczekałam się wizyty u neurologa prywatnie też są kolejki😞.Po badaniach okazało się że to jednak tęzyczka.Suplementuje wapń i magnez ale na razie poprawy nie widać.W razie silnego ataku mam brać xanax doraźnie, czekać na efekty suplementacji.Czuję się strasznie, tęzyczka to wredna i trudna do wyleczenia choroba.Boję się, że już do końca życia będę się męczyć.Pozdrawiam Cię, odezwę się gdy mi się poprawi.Jak u Ciebie?

.

 

Też tak pomyślałem że to może być tężyczka... no to miejmy nadzieję że jakoś ją zaleczysz... U mnie bez zmian... 2 dni super później pogorszenie i znowu kilka dni dobrze.... tak na zmianę. Ale w porównaniu do tego co było to dużo lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, SayYes napisał:

Też tak pomyślałem że to może być tężyczka... no to miejmy nadzieję że jakoś ją zaleczysz... U mnie bez zmian... 2 dni super później pogorszenie i znowu kilka dni dobrze.... tak na zmianę. Ale w porównaniu do tego co było to dużo lepiej.

Sama sobie chyba jestem winna.Podobno tęzyczka jest skutkiem nieleczonej nerwicy.Ja myślałam, że jak odstawie alprox to wszystkie moje problemy znikną.Na razie nie wzięłam ani razu xanaxu, mam ataki ale jakoś to wytrzymuje.Wezmę w ostateczności.Pozdrawiam Cię i powodzenia, trzymaj się, będzie coraz lepiej☺.Odzywaj się czasem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hey 

 

dzis moja znajoma powiedziala ze lekarz jej przepisal Sedam i ona go bierze codziennie. Mowilam jej,ze on uzaleznia i powinna doraznie. Ale mówi ze psychiatra nic nie wspominal ze doraznie wiec bede go brac dziennie....wczesniej brala Alpragen tez codziennie przez chyba okolo miesiac. jedno opakowanie a teraz ten Sedam.

 

Chyba nic nie moge juz zrobic 

Ona jest po 40tce wiec to dorosla kobieta. Bierze tez inne leki na nerwice natrectw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WItam, przytoczę tutaj swój przypadek, dawno tu nie zaglądałem (to forum przynosiło mi wiele niekorzyści), ale tak sobie dzisiaj wchodzę czytam i normalnie widzę - nic się nie zmienia. Po co Wy tak ludzi straszycie? Ja od przeszło ponad 5 lat biorę clonazepam z przerwami. Ostatnio miałem rok przerwy ale niedawno wróciłem, i to razem z midazolamem. Wielkie halo

Po 2 tyg. brania midazolamu 15 czasem 7,5 efekty odstawienne koszmarne w postaci totalnej bezsenności, trwało to jakoś 4-5 dni. Ciężko to przewalczyć, ale się da. Po tygodniu odstawienie midazolamu zacząłęm brać clona. 1-2 mg na spanie. I jest elegancko.

Midazolam działał do 10 tabletki po prostu ekstra, poźniej działanie prawie zanika. Clona działa cały czas nieprzerwanie tak samo dobrze. Nawet najmniejsza dawka 0.5g działa tak że czasami jak brałem własnie tyle to zasypiałem stojąc.

Kiedy się uzależniłem? Nigdy. Pozdrawiam hejterów i mądrali

EDIT: aa i też dostałem te nieszczęsną pregabalinę, straszny odmóżdzacz, lekarz mi powiedział, że jak mam pracę umysłową to lepiej nie brać, miał rację.

Edytowane przez ernest00

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

6 minut temu, ernest00 napisał:

Kiedy się uzależniłem?

 

6 minut temu, ernest00 napisał:

Ja od przeszło ponad 5 lat biorę clonazepam z przerwami.

Nawet nie zdajesz sobie sprawy kiedy się uzależniasz.

 

"Panie doktorze, ja biorę już 8 lat te relanium i jeszcze się nigdy nie uzależniłam!"

 

7 minut temu, ernest00 napisał:

Po 2 tyg. brania midazolamu 15 czasem 7,5 efekty odstawienne koszmarne w postaci totalnej bezsenności, trwało to jakoś 4-5 dni.

2-4 tyg. to zalecana długość brania benzo, dlatego czemu się dziwisz tak łagodnych objawów przy tak krótkim okresie zażywania? Pobierz przez rok co najmniej, odstaw i wróć tutaj z raportem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.11.2020 o 23:35, SayYes napisał:

Niestety nie porozumiemy się bo ty naginasz rzeczywistośc do aktualnego celu który zamierzasz osiągnąć... sam pisałeś jak to pregabalina nie uzaleznia a Miss Ci w tym wtórowała... teraz zmienił się punkt widzenia bo chcesz mieć efekt z kilku pierwszych dni brania pregabaliny a jja zaręczam Ci że ten przyjemny stan na każdej dawce trwa tylko kilka dni a pozniej jest tak jak masz teraz... wiecej się nie będe wtrącał w co i ile tego bierzesz, to będzie przecież kolejny twoj problem a nie mój... tak więc na zdrowie... zwiększaj...

Mylisz się co do rzekomego celu który chcę osiągnąć - na pewno nie jest nim ten stan chwilowego dobrego samopoczucia a jedynie chciałbym choć na chwilę nie mieć lęków, od lat się zmagam z chorobą, biorę przeróżne leki, gdybym brał benzo przez rok na gorsze samopoczucie albo okres w życiu i odstawił - co było by jedynym moim zmartwieniem to byłbym szczęśliwy...

 

Owszem, jesteśmy skłonni do wypowiadania się na temat rzeczy o których nie mamy pojęcia a po spróbowaniu tego na własnej skórze zmieniamy zdanie, to jest logiczna kolej rzeczy, całkiem inny punkt widzenia był w trakcie zażywania benzo, inny po odstawce a jeszcze inny przy zażywaniu pregabaliny. Opowiadasz o tym przyjemnym stanie bo sam do niego dążyłeś i próbowałeś, ja mam już do dyspozycji pregabalinę nawet w dawkach 450mg do 600mg na dobę a tego nie sprawdzam, ciągle trzymam się max 300mg..Dziękuję za doping i zezwolenie na zwiększenie dawki, ale podziękuję, bo nie widzę pozytywnych stron brania tego leku w wyższej dawce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie brałem bezno dłużej niż rok, a nawet nie wiem czy aż tak długo ciągiem. Teraz jak brałem benzo to robiłem testy z krwii w szpitalu wyszło steżenie 0.0. Zresztą nigdy nie brałem tych substancji w większych dawkach niz zalecane, no może ze 2 razy po 6mg.

Kto normalny bierze midazolam dłużej niż 2-4tyg? Chyba paliatywnie chorzy, a nie ludzie z zaburzeniami snu czy swiadomości. 

 

Cytat

Nawet nie zdajesz sobie sprawy kiedy się uzależniasz.

 

Jak nie? Chyba to proste i logiczne, jak przestaje działać, albo modyfikuje się profil działania, albo już bez brania dawki robi się hardkor, to są objawy domagania się leku, wtedy to uzależnienie. Nie nie doprowadziłem nigdy do tego. Blisko było z midasem, miałem nawet lekkie dreszcze w nocy po odstawce, ale przecież są zioła uspokajające, można sobie pomóć.

Cytat

"Panie doktorze, ja biorę już 8 lat te relanium i jeszcze się nigdy nie uzależniłam!"

 

"Miałem internet od 10 lat i jeszcze się nie uzależniłem!"

Edytowane przez ernest00

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.12.2020 o 09:18, ernest00 napisał:

WItam, przytoczę tutaj swój przypadek, dawno tu nie zaglądałem (to forum przynosiło mi wiele niekorzyści), ale tak sobie dzisiaj wchodzę czytam i normalnie widzę - nic się nie zmienia. Po co Wy tak ludzi straszycie? Ja od przeszło ponad 5 lat biorę clonazepam z przerwami. Ostatnio miałem rok przerwy ale niedawno wróciłem, i to razem z midazolamem. Wielkie halo

Po 2 tyg. brania midazolamu 15 czasem 7,5 efekty odstawienne koszmarne w postaci totalnej bezsenności, trwało to jakoś 4-5 dni. Ciężko to przewalczyć, ale się da. Po tygodniu odstawienie midazolamu zacząłęm brać clona. 1-2 mg na spanie. I jest elegancko.

Midazolam działał do 10 tabletki po prostu ekstra, poźniej działanie prawie zanika. Clona działa cały czas nieprzerwanie tak samo dobrze. Nawet najmniejsza dawka 0.5g działa tak że czasami jak brałem własnie tyle to zasypiałem stojąc.

Kiedy się uzależniłem? Nigdy. Pozdrawiam hejterów i mądrali

EDIT: aa i też dostałem te nieszczęsną pregabalinę, straszny odmóżdzacz, lekarz mi powiedział, że jak mam pracę umysłową to lepiej nie brać, miał rację.

Napiszę tylko że Twój wpis jest wielce szkodliwy  i  to nie jest temat pt : Jak ćpać leki bezpiecznie tylko  o walce z uzależnieniem. Nie wchodziłeś tutaj... dobry pomysł... NIE WCHODŹ DALEJ !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.12.2020 o 09:35, Arnin napisał:

Mylisz się co do rzekomego celu który chcę osiągnąć - na pewno nie jest nim ten stan chwilowego dobrego samopoczucia a jedynie chciałbym choć na chwilę nie mieć lęków, od lat się zmagam z chorobą, biorę przeróżne leki, gdybym brał benzo przez rok na gorsze samopoczucie albo okres w życiu i odstawił - co było by jedynym moim zmartwieniem to byłbym szczęśliwy...

 

Owszem, jesteśmy skłonni do wypowiadania się na temat rzeczy o których nie mamy pojęcia a po spróbowaniu tego na własnej skórze zmieniamy zdanie, to jest logiczna kolej rzeczy, całkiem inny punkt widzenia był w trakcie zażywania benzo, inny po odstawce a jeszcze inny przy zażywaniu pregabaliny. Opowiadasz o tym przyjemnym stanie bo sam do niego dążyłeś i próbowałeś, ja mam już do dyspozycji pregabalinę nawet w dawkach 450mg do 600mg na dobę a tego nie sprawdzam, ciągle trzymam się max 300mg..Dziękuję za doping i zezwolenie na zwiększenie dawki, ale podziękuję, bo nie widzę pozytywnych stron brania tego leku w wyższej dawce.

Wiesz... jedyne do czego dążyłęm to życie bez psychotropów i udało mi się... Jeżeli myślisz że mam łątwiej bo nie mam już lęków i inntch somatów to się mylisz... mam je nadal... ale walczę już bez leków... a przepraszam... czasami miansec 10 mg na sen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bzdura ! Zażywałem Xanax i Lorafen prawie trzy lata i Pregabalina pomogła mi to skutecznie odstawić a po pół roku odstawiłęm też Pregabalinę.  Bez niej na pewno bym sobie nie poradził z odstawieniem benzo bo wcześniej kilka razy poległem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj☺.Po uzupełnieniu wapnia silne araki tęzyczki ustąpiły, przez parę dni czułam się naprawdę wspaniale.Ale to tylko parę dni, teraz męczą mnie znowu skurcze dodatkowe i zawroty głowy powróciły.Neurolog zapisał mi relanium na wszelki wypadek i dziś po raz pierwszy od wielu miesięcy wzięłam 2mg, musiałam bo serce szarpalo od wczoraj jak szalone.Boję się, idę znowu do kardiologa.Mąż twierdzi , że to nerwica , nie wiem już co myśleć?Co u Ciebie? Jak się czujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.12.2020 o 09:27, Arnin napisał:

2-4 tyg. to zalecana długość brania benzo, dlatego czemu się dziwisz tak łagodnych objawów przy tak krótkim okresie zażywania? Pobierz przez rok co najmniej, odstaw i wróć tutaj z raportem...

 

Właśnie dlatego nie mam problemów takich jak SayYes, dla którego benzo jest ćpaniem, a rzucić tego nie umi. Proste

Benzo trzeba brać z głową, przede wszystkim uważać na siebie, lekarz nie dużo pomoże jak chce się zejść, to co najłatwiej detoks i łatać dziury innymi gównami....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Jastara napisał:

Witaj☺.Po uzupełnieniu wapnia silne araki tęzyczki ustąpiły, przez parę dni czułam się naprawdę wspaniale.Ale to tylko parę dni, teraz męczą mnie znowu skurcze dodatkowe i zawroty głowy powróciły.Neurolog zapisał mi relanium na wszelki wypadek i dziś po raz pierwszy od wielu miesięcy wzięłam 2mg, musiałam bo serce szarpalo od wczoraj jak szalone.Boję się, idę znowu do kardiologa.Mąż twierdzi , że to nerwica , nie wiem już co myśleć?Co u Ciebie? Jak się czujesz?

U mnie ani lepiej ani gorzej... Miewam dobre dni a poźniej wystarczy trochę więcej stresu żeby znowu przez kilka dni się czuć podle... Ogólnie  sobie jaoś radzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, ernest00 napisał:

 

Właśnie dlatego nie mam problemów takich jak SayYes, dla którego benzo jest ćpaniem, a rzucić tego nie umi. Proste

Benzo trzeba brać z głową, przede wszystkim uważać na siebie, lekarz nie dużo pomoże jak chce się zejść, to co najłatwiej detoks i łatać dziury innymi gównami....

Benzo powoduje u Ciebie problemy z czytaniem czy przyswajaniem tego co czytasz ???  Ewentualnie może masz w dupie co piszą inni... Nieważne... Gdybyś naprawdę interesował się tym co tutaj się dzieje to byś wiedział że ja od ponad roku nie biorę benzo i jestem tutaj tylko po to zeby dopingować innych że można rzucić to gówno i żyć 🙂 Pozdrawiam Cie serdecznie w nowym roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×