Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 5.10.2020 o 23:07, Jastara napisał:

Wiesz, wyniki z krwi są b.dobre, wszystko w normie, potas, magnez, sód, był lekki niedobór wapnia ale już uzupełnione.No nie ma się do czego przyczepić.Ja już czasem myślę, że te tabletki uszkodziły mi coś w mózgu, już w trakcie odstawiania miałam zawroty, więc to na pewno wina tego leku.Pytanie tylko, czy to się zregeneruje? A jeżeli tak, to jak długo to potrwa? W moim wieku może być różnie😞

A vitaminy B a szczegolnie B12? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.10.2020 o 23:07, Jastara napisał:

Wiesz, wyniki z krwi są b.dobre, wszystko w normie, potas, magnez, sód, był lekki niedobór wapnia ale już uzupełnione.No nie ma się do czego przyczepić.Ja już czasem myślę, że te tabletki uszkodziły mi coś w mózgu, już w trakcie odstawiania miałam zawroty, więc to na pewno wina tego leku.Pytanie tylko, czy to się zregeneruje? A jeżeli tak, to jak długo to potrwa? W moim wieku może być różnie😞

A moze masz vertigo? Jak poruszysz gkowa to zaczyna? Musisz no najlepiej usiasc? 

Jeszcze bym zelazo sprawdzila

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Miss Worldwide napisał:

A vitaminy B a szczegolnie B12? 

Nie badalam tego, ale myślę że to nie to.Naprawdę teraz odzywiam sie bardzo zdrowo w porównaniu z wcześniej.Kiedyś jak pracowałam i miałam tyle obowiązków, jadłam inaczej, w sensie zawsze w biegu .Teraz mam czas, mam swoje warzywa i owoce, swoje przetwory.Nigdy nie jadłam słodyczy bo nie lubię.Kawę piję tylko raz dziennie, nie palę, czasem wypijam lampkę metaxy.To te tabletki porobiły na pewno, albo może wiek ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.10.2020 o 10:07, Jastara napisał:

Nie badalam tego, ale myślę że to nie to.Naprawdę teraz odzywiam sie bardzo zdrowo w porównaniu z wcześniej.Kiedyś jak pracowałam i miałam tyle obowiązków, jadłam inaczej, w sensie zawsze w biegu .Teraz mam czas, mam swoje warzywa i owoce, swoje przetwory.Nigdy nie jadłam słodyczy bo nie lubię.Kawę piję tylko raz dziennie, nie palę, czasem wypijam lampkę metaxy.To te tabletki porobiły na pewno, albo może wiek ? 

W mlodym wieku organizm sobie daje rade z roznymi niedoborami. W starszym juz nie. Owoce warzywa owszem ale miesa jesz wystarczajaco. Im starszy czlowiek tym wiecej bialka potrzebuje. Ale chodzi mi bardziej o witaminy, ktorych w warzywach nie ma.

Moze za malo sodu? Unikasz soli???? To najwiecej daje zawrotow. 

A vertigo??? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.10.2020 o 03:50, Miss Worldwide napisał:

W mlodym wieku organizm sobie daje rade z roznymi niedoborami. W starszym juz nie. Owoce warzywa owszem ale miesa jesz wystarczajaco. Im starszy czlowiek tym wiecej bialka potrzebuje. Ale chodzi mi bardziej o witaminy, ktorych w warzywach nie ma.

Moze za malo sodu? Unikasz soli???? To najwiecej daje zawrotow. 

A vertigo??? 

W końcu nie wytrzymałam, zadzwoniłam do lekarki po receptę i wczoraj wzięłam jedną tabletkę 0.25 alproxu.Do wieczora miałam spokój, zero zawrotow.Dziś od rana znowu to samo.Jestem załamana, nie chcę brać tego dziadostwa.Na pewno mam uszkodzony mózg😭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Jastara napisał:

W końcu nie wytrzymałam, zadzwoniłam do lekarki po receptę i wczoraj wzięłam jedną tabletkę 0.25 alproxu.Do wieczora miałam spokój, zero zawrotow.Dziś od rana znowu to samo.Jestem załamana, nie chcę brać tego dziadostwa.Na pewno mam uszkodzony mózg😭

Witam po długiej przerwie.

Jastara nie załamuj się bo  na pewno nie masz uszkodzonego mózgu od tych tabletek i kiedyś Ci to minie.Ja jestem już prawie 10 lat po nagłym. odstawieniu 6mg Alproxj i żyję.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Ryfka napisał:

Witam po długiej przerwie.

Jastara nie załamuj się bo  na pewno nie masz uszkodzonego mózgu od tych tabletek i kiedyś Ci to minie.Ja jestem już prawie 10 lat po nagłym. odstawieniu 6mg Alproxj i żyję.

 

 

Minie , tylko kiedy? Już 6 miesięcy to trwa, lekarze patrzą dziwnie, a ja chodzę hak pijana od rana do wieczora.Ty odstawiłas nagle, ja odstawialam 8 miesięcy.Sama już nie wiem, może za szybko to zrobiłam? Teraz już musztarda po obiedzie, męczę się dalej😞.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Jastara napisał:

Minie , tylko kiedy? Już 6 miesięcy to trwa, lekarze patrzą dziwnie, a ja chodzę hak pijana od rana do wieczora.Ty odstawiłas nagle, ja odstawialam 8 miesięcy.Sama już nie wiem, może za szybko to zrobiłam? Teraz już musztarda po obiedzie, męczę się dalej😞.

Witam, a jak reagujesz na relanium? Znam sporo przypadków brania ciągłego relanium przez osoby w podeszłym wieku, na sen, na nerwa i jakoś funkcjonują, niekoniecznie biorą codziennie, diazepam ma dość długi okres półtrwania w organizmie - aż 8 dni, z czego Xanax coś koło 24h czy lekko ponad. Może to by było dla Ciebie jakimś rozwiązaniem...Chyba, że planujesz jeszcze się męczyć, ktoś tu pisał, że nawet po roku czy nawet dwóch latach miał jeszcze dolegliwości po alprazolamie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Arnin napisał:

Witam, a jak reagujesz na relanium? Znam sporo przypadków brania ciągłego relanium przez osoby w podeszłym wieku, na sen, na nerwa i jakoś funkcjonują, niekoniecznie biorą codziennie, diazepam ma dość długi okres półtrwania w organizmie - aż 8 dni, z czego Xanax coś koło 24h czy lekko ponad. Może to by było dla Ciebie jakimś rozwiązaniem...Chyba, że planujesz jeszcze się męczyć, ktoś tu pisał, że nawet po roku czy nawet dwóch latach miał jeszcze dolegliwości po alprazolamie.

A jak tam u Ciebie.. nic ostanio nie piszesz na temat postępów... wszystko ok ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Ryfka napisał:

Witam po długiej przerwie.

Jastara nie załamuj się bo  na pewno nie masz uszkodzonego mózgu od tych tabletek i kiedyś Ci to minie.Ja jestem już prawie 10 lat po nagłym. odstawieniu 6mg Alproxj i żyję.

 

 

A mozesz coś napisać jak lata po odstawieniu Ci mijały... ja odstawilem xanax po dwóch latach brania i Lorafen po 6 mcach brania.... minie niedługo rok jak odstawiłem a nadal miewam kiepskie dni... zdarzają się napady lękowe  no i ze snem jest kiepsko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Jastara napisał:

Minie , tylko kiedy? Już 6 miesięcy to trwa, lekarze patrzą dziwnie, a ja chodzę hak pijana od rana do wieczora.Ty odstawiłas nagle, ja odstawialam 8 miesięcy.Sama już nie wiem, może za szybko to zrobiłam? Teraz już musztarda po obiedzie, męczę się dalej😞.

Ech... czyli znowu Alprox ??? :(

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.10.2020 o 03:54, Miss Worldwide napisał:

Ale ja mam mega lęki i ataki paniki, nic do mnie nie dociera jak juz mnie zlapie nie przechodzi po godzinie czy 2 czy wiecej. Robi sie coraz gorzej i wpadlabym w jakas psychoze na 100% i w kaftanie na psychiatryk albo moze bym sie rzucila z okna albo dostalabym drgawek. Nie ma szans zeby mi przeszlo samo. Wiec nie chce oceniac ani mierzyc ale u ciebie to chyba taka jazda bardziej na poziomie fizycznym. Nie masz az tak nasrane lękowo jak np ja. Na co ty w ogole zaczales brac benzo? Moze miales jakies stresy itd albo problem ze spaniem ale nie napady lękowe nie? 

Dobrze, ze juz ci lepiej. Jalos przetrwales najgorsze.

Ja od czasu do czasu biore lorazepam i to wysoka dawke na spanie jak mam na rano do roboty bo przeraza mnie mysl o nie wyspaniu sie i pojsciu na rano do pracy bo jak nie pospie kilka godzin to mam tez napady lękow. Ale to raz co tydzien. Musze tez jakos sie oduczyc tego albo spytac lekarza o jakies prochy na spanie o innym mechanizmie of benzo to jak raz na tydzien wezme to chyba sie nie uzaleznie.

Witam, ogólnie to co do stanu psychicznego to gorszy niż przed jakimkolwiek leczeniem, umysł straszne scenariusze wymyśla, najokrutniejsze możliwe złe scenariusze i trudno nad tym zapanować, cholerne lęki, w sumie zacząłem brać benzo od traumatycznych przeżyć, później niby na FS, lęki i problemy były ze snem chyba też. Nie wiem jak z tym benzo jest, też sobie wmawiałem, że się nie uzależnię, mnie to nie spotka itp. Z resztą nie pamiętam, obecnie mam takie splątanie i czuję totalne ogłupienie a trochę czasu już minęło od ostatniej dawki benzo.

W dniu 4.10.2020 o 23:45, Miss Worldwide napisał:

Mysle, ze sie mylisz i sprowadzasz benzo do uzaleznienia tylko. Ten syf naprawde moze uratowac zycie w ciezkim zalamaniu depresyjnym, lękowym przechodzacym w psychoze, lub z paralizem czy drgawkami. Nie ma nic innego co by dzialalo od razu. Nie ma takiej opcji. Co nie znaczy, ze tym sie "leczy". Na dluzsza mete uzaleznia i dodaje problemow zamiast odejmowac. Ale to dlatego, ze leczenie powinno sie opierac na dlugotrwalej psychoterapii na pierwszym miejscu. Moze wspomganie antydepresantem ale i tak leczeniem docelowym jest praca nad psychika a nie chemia. A benzo sie odstawia jak najszybciej. 

U mnie bylo kilka razy zle. Nie wiem czy ciebie kiedys sparalizowalo ale mnie tak. Rece i twarz powykrecana i sztywne. W glowie mysli, ze juz nie dam rady i chyba lepiej zakonczyc zycie. Uczucie postradania zmyslow. Wtedy dostalam relanium i przeszlo. Wtedy dowiedzialam sie co mi jest. Gdyby nie relanium to nie wiem ile godzin bym wytrzymala w tym stanie zanim rzucilabym sie przez okno ( tabletek nie znalam i nie mialam wiec otrucie sie nie wchodzilo w gre) no moze jeszcze podciecie zyl bym rozwazyla.

Tak, wiem, że potrafią pomóc, ale u mnie przy takich dramatycznych sytuacjach to bólu, cierpienia i lęków za bardzo nie likwidowały benzo, tylko powodowały "przymulenie", można było daną sytuację przespać, szybciej czas zleciał. W najgorszych momentach chyba było mi blisko do psychozy, jeszcze nie jest dobrze i codziennie co innego się wkręca. Często jestem na granicy paranoi.

 

SayYes, jakoś tak nie pisałem bo kiepsko ogólnie jest. Minęło trochę czasu od odstawki a multum objawów się utrzymuje i w sumie nie wiem które są efektem odstawiennym a które nasilonej nerwicy, albo jedno powodujące drugie. Ogólnie czuję splątanie, bardzo trudno się myśli, straszne ogłupienie, tak jakbym tracił zmysły, sporo objawów chyba typowo nerwicowych, lęki przez większą część dnia, każda czynność staje się ogromnym wysiłkiem, a jeszcze dodatkowo umysł jest bombardowany lękami związanymi z koronawirusem. Główne myśli to takie, że niewiele mi już pozostało, wszystko stracone, stracony czas, życie. FS też wróciła ze zdwojoną siłą. Sam nie wiem, może trochę to odpuszcza i z czasem minie, może i pregabalina by mi pomogła ale się obawiam, że zadziała tak samo jak benzo na te same mechanizmy i jeszcze bardziej zniszczy te obszary w mózgu, będzie trzeba wziąć się na odwagę i ewentualnie chociaż pramolan wziąć od lekarza, może na lęki jakoś pomoże.

 

A może by tak wziąć klonazepam i jakoś się kulać, pewnie chwilę by podziałał, ale nie chcę znowu tego przeżywać, straciłbym te wiele miesięcy odstawki i znowu byłbym w błędnym kole, podbiłem dawkę wenlafaksyny, może coś się ruszy, w sumie nie pamiętam czy brałem wenle bez benzo. W sumie gadam od rzeczy, postaram się odezwać jak cokolwiek się polepszy, może wenlafaksyna zacznie działać, strasznie wolno czas leci, dłuży się, na benzo wszystko działo się bardzo szybko.

 

 

Pozdrawiam i trzymaj się od benzo tak jak trzymasz, chwila dobrego samopoczucia chyba nie jest warta późniejszych konsekwecji.

Edytowane przez Arnin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SayYes napisał:

A mozesz coś napisać jak lata po odstawieniu Ci mijały... ja odstawilem xanax po dwóch latach brania i Lorafen po 6 mcach brania.... minie niedługo rok jak odstawiłem a nadal miewam kiepskie dni... zdarzają się napady lękowe  no i ze snem jest kiepsko...

Witaj SayYes  tak mogę napisać.Ja to miałam jazdę bez trzymanki! Zeszłam odrazu z 6mg Alproxu który brałam przez 5 lat do 0.  W moim przypadku najgorsze były pierwsze 3 lata a póżniej zaczęło mi się polepszać.Te objawy się co jakiś czas nawracają ale są coraz słabsze aż w końcu znikną na zawsze.

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Jastara napisał:

Minie , tylko kiedy? Już 6 miesięcy to trwa, lekarze patrzą dziwnie, a ja chodzę hak pijana od rana do wieczora.Ty odstawiłas nagle, ja odstawialam 8 miesięcy.Sama już nie wiem, może za szybko to zrobiłam? Teraz już musztarda po obiedzie, męczę się dalej😞.

Jastara  właśnie w twoim przypadku może być lepiej bo Ty odstawiłaś ten syf stopniowo ale co swoje i tak musisz cierpieć.Ja myślę że  do roku czasu powinny Ci te objawy poodstawienne minąć całkowicie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Arnin napisał:

Witam, a jak reagujesz na relanium? Znam sporo przypadków brania ciągłego relanium przez osoby w podeszłym wieku, na sen, na nerwa i jakoś funkcjonują, niekoniecznie biorą codziennie, diazepam ma dość długi okres półtrwania w organizmie - aż 8 dni, z czego Xanax coś koło 24h czy lekko ponad. Może to by było dla Ciebie jakimś rozwiązaniem...Chyba, że planujesz jeszcze się męczyć, ktoś tu pisał, że nawet po roku czy nawet dwóch latach miał jeszcze dolegliwości po alprazolamie.

Nie brałam nigdy relanium, parę razy dawali mi na pogotowiu jak miałam ataki paniki.Może to byłoby jakieś wyjście.Teraz naprawdę bardzo ciężko jest, nie chcę jednak wracać do alproxu.Nie wiem ile życia mi jeszcze zostało i ta końcówka ma tak wyglądać? Wieczne cierpienie, szkoda słów.Dzięki za sugestie, trzymaj się i powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ryfka napisał:

Witaj SayYes  tak mogę napisać.Ja to miałam jazdę bez trzymanki! Zeszłam odrazu z 6mg Alproxu który brałam przez 5 lat do 0.  W moim przypadku najgorsze były pierwsze 3 lata a póżniej zaczęło mi się polepszać.Te objawy się co jakiś czas nawracają ale są coraz słabsze aż w końcu znikną na zawsze.

 

 

 

Ja nie wiem czy 3 lata jeszcze pozyje, po 60 wszystko jest możliwe😞

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, SayYes napisał:

Ech... czyli znowu Alprox ??? :(

 

Wzięłam tylko raz, żeby sprawdzić czy te zawroty od odstawienia.Nie mogłam po prostu normalnie funkcjonować, od rana do nocy naprawdę potężne zawroty, praktycznie muszę trzymać się ścian żeby sie przemieszczać.Po zażyciu tabletki miałam cudowny dzień, zero zawrotow.Nie chcę wracać do tego "leku" bo wiem czym to się kończy.Jestem bezradna.Pozdrawiam Cię, powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Jastara napisał:

Nie brałam nigdy relanium, parę razy dawali mi na pogotowiu jak miałam ataki paniki.Może to byłoby jakieś wyjście.Teraz naprawdę bardzo ciężko jest, nie chcę jednak wracać do alproxu.Nie wiem ile życia mi jeszcze zostało i ta końcówka ma tak wyglądać? Wieczne cierpienie, szkoda słów.Dzięki za sugestie, trzymaj się i powodzenia.

Ale po tym jak dali na pogotowiu to lepiej się czułaś? Relanium to lekarze pierwszego kontaktu wypisują jak cukierki, to na sen, to na stres, to na ból i takie tam...W rodzinie znam kilka osób w dość sędziwym wieku zażywających relanium od lat, nie codziennie, ale dość często, na sen, na nerwy i nie ma takich sensacji jak w przypadku innych benzo, podejrzewam, że ze wględu na ten długi okres półtrwania jest to taki łagodny lek. Oczywiście do niczego nie namawiam, ale jeżeli człowiek ma cierpieć a może wybrać alternatywę, która mało szkodzi to warto spróbować. Może nawet pomagało by w zażywanie w dłuższych odstępach, kilku dniowych, w sumie to nie wiadomo kiedy te objawy odstawienne mogą u Ciebie puścić a także czy zażyta tabletka ostatnio nie wyzerowała licznika. Trzymaj się, pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Arnin napisał:

Ale po tym jak dali na pogotowiu to lepiej się czułaś? Relanium to lekarze pierwszego kontaktu wypisują jak cukierki, to na sen, to na stres, to na ból i takie tam...W rodzinie znam kilka osób w dość sędziwym wieku zażywających relanium od lat, nie codziennie, ale dość często, na sen, na nerwy i nie ma takich sensacji jak w przypadku innych benzo, podejrzewam, że ze wględu na ten długi okres półtrwania jest to taki łagodny lek. Oczywiście do niczego nie namawiam, ale jeżeli człowiek ma cierpieć a może wybrać alternatywę, która mało szkodzi to warto spróbować. Może nawet pomagało by w zażywanie w dłuższych odstępach, kilku dniowych, w sumie to nie wiadomo kiedy te objawy odstawienne mogą u Ciebie puścić a także czy zażyta tabletka ostatnio nie wyzerowała licznika. Trzymaj się, pozdrawiam.

Zawsze zastrzyk dozylnie miałam, po chwili przechodziło.Nie pamiętam już jak czułam się w następne dni.Dzwoniłam do mojej lekarki rodzinnej, bo teraz tylko teleporady i ona sugeruje mi zrobić próbę na tezyczke.Tylko gdzie? Trudno w dobie koronawirusa dostać się gdziekolwiek nawet prywatnie.Tak więc nie wiem co dalej.No i jeszcze świadomość, że mogłam rzeczywiście "wyzerowac licznik" jak to nazwales☺.Pozdrawiam Cię, życzę powrotu do normalności i zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest podobnie jak z narkotykami, zostaje impuls w mózgu pt. "było dobrze" w danej chwili i umysł będzie ciągle próbował do tego momentu wracać, nie powinno być rewelacji tak jak w przypadku powolnego odstawiania bo mała kumulacja leku w organizmie, ale uważam, że nie powinno się do danej substancji wracać, jak już brać to raczej z innym składem, nawet jeżeli tej samej grupy. Laboratoria diagnostyczne funkcjonują normalnie, przynajmniej u mnie w mieście, tam można prywatnie wykonać to badanie. Coś ostatnio pod wieczór gdy idę do łazienki, zaczynam odpływać, patrzę się w lustro i robię się blady i mroczki przed oczami się pojawiają, trzeba się szybko położyć bo może być niebezpiecznie, to chyba to draństwo po benzo nie odpuszcza tak łatwo, albo po prostu przeraża mnie moja facjata hehe. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Arnin napisał:

To jest podobnie jak z narkotykami, zostaje impuls w mózgu pt. "było dobrze" w danej chwili i umysł będzie ciągle próbował do tego momentu wracać, nie powinno być rewelacji tak jak w przypadku powolnego odstawiania bo mała kumulacja leku w organizmie, ale uważam, że nie powinno się do danej substancji wracać, jak już brać to raczej z innym składem, nawet jeżeli tej samej grupy. Laboratoria diagnostyczne funkcjonują normalnie, przynajmniej u mnie w mieście, tam można prywatnie wykonać to badanie. Coś ostatnio pod wieczór gdy idę do łazienki, zaczynam odpływać, patrzę się w lustro i robię się blady i mroczki przed oczami się pojawiają, trzeba się szybko położyć bo może być niebezpiecznie, to chyba to draństwo po benzo nie odpuszcza tak łatwo, albo po prostu przeraża mnie moja facjata hehe. Pozdrawiam

Ile czasu Ty już nie bierzesz tego clonazepamu? Mroczki przed oczami to normalne, przejdzie, mnie już wszystko przeszło oprócz zawrotow.Mnie wcale nie ciągnie do alproxu, nawet spaliłam w kominku resztę, która mi wtedy została.Teraz mam nowe opakowanie od lekarki , z tego wzięłam 1 tabl.  żeby sprawdzić te zawroty.Będę chciała zrobić tą próbę na tezyczke, ale z tego co czytam, nie jest to choroba łatwa do wyleczenia.Całe życie byłam zdrowa, to na starość muszę odcierpiec widocznie.Pozdrawiam i życzę zdrowia, miał rację mistrz Kochanowski "szlachetne zdrowie"☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klonazepam jakoś w lipcu a diazepam we wrześniu odstawiony, w sumie kiepski stan jest teraz, zawroty jeszcze są i ten pisk ciągły w uszach, może kiedyś się poprawi, pozdrawiam. Wiem z doświadczenia, że wynajdowanie sobie chorób i robienie badań jest taką samonakręcaną machiną, zawsze człowiek ma nadzieję, że akurat to ta choroba, wyleczy ją i będzie zdrowy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Arnin napisał:

Klonazepam jakoś w lipcu a diazepam we wrześniu odstawiony, w sumie kiepski stan jest teraz, zawroty jeszcze są i ten pisk ciągły w uszach, może kiedyś się poprawi, pozdrawiam. Wiem z doświadczenia, że wynajdowanie sobie chorób i robienie badań jest taką samonakręcaną machiną, zawsze człowiek ma nadzieję, że akurat to ta choroba, wyleczy ją i będzie zdrowy...

Dziś znowu mąż musiał wezwać pogotowie.W pewnym momencie tak mocno zakrecilo mi sie w głowie że zaslablam i zaczęło mi wszystko drżec w środku, ręce i nogi aż podskakiwaly, nie umiałam tego opanować.Przyjechali, dali zastrzyk dozylnie i kazali iść do neurologa.A co, jeśli to był jakiś udar?Ja już mam dość takiego życia, każdy rozkłada ręce a ja nie potrafię normalnie funkcjonować😭.To wszystko te zasrane tabletki zrobiły, zniszczyły mnie całkowicie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może to był napad padaczkowy? albo tylko lękowy, trudno stwierdzić, ale dali diazepam w zastrzyku i od razu przestało? Teraz każdy boi się zachorować bo wylew/udar czy inne straszne dolegliwości, nawet wyrostek robaczkowy mogą wpędzić do grobu, bo liczą się minuty a ludzie w karetkach po kilka godzin czekają. Zdrowy człowiek załamuje się a co dopiero ludzie z nerwicą i lękami....dramat. Jak u Ciebie to jest na tle nerwowym to może warto wdrożyć lek inny niż benzo, ale to trzeba trafić na dobrego psychiatrę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Arnin napisał:

Może to był napad padaczkowy? albo tylko lękowy, trudno stwierdzić, ale dali diazepam w zastrzyku i od razu przestało? Teraz każdy boi się zachorować bo wylew/udar czy inne straszne dolegliwości, nawet wyrostek robaczkowy mogą wpędzić do grobu, bo liczą się minuty a ludzie w karetkach po kilka godzin czekają. Zdrowy człowiek załamuje się a co dopiero ludzie z nerwicą i lękami....dramat. Jak u Ciebie to jest na tle nerwowym to może warto wdrożyć lek inny niż benzo, ale to trzeba trafić na dobrego psychiatrę.

No dali dozylnie diazepam i przeszło.Nawet ciśnienie miałam dobre, tylko to drżenie w środku, te drżenia mam od czasu odstawienia, szczególnie rano.Ostatnio już nie miałam.Teraz znowu ciśnienie mi spadło, mam 99/64 , w tych granicach.Jutro niedziela, ja się wykończe!!. W poniedziałek idę prywatnie oddać krew na elektrolity i piziom wit.D, potem do jakiegoś lekarza, ale jakiego?Na razie nie mam zawrotow, ale nagle przyszła mi taka ochota na czekoladę że zjadłam całą tabliczkę a nigdy nie jem zadnych słodyczy.Może ja wariuje już z tego wszystkiego.Terax jeszcze boje się czy nie zarazili mnie covidem Ci ratownicy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×