Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 12.02.2020 o 17:44, Ka03 napisał:

Ogólnie jestem wizyta bardzo zadowolona , facet ma wieloletnie doświadczenie , na sam koniec powiedział mi ze intuicje miałam dobra żeby nie brać rispoleptu bo to dobry lek ale na całkiem inne zaburzenia . 
Dzis mam pierwszy raz zażyć hydroksyzyne i zastanawiam się jak zareaguje . 

Tacy lekarze to rzadkość...Hydroksyzyna jest bardzo delikatna, stosowana u dzieci, o ile dobrze pamiętam to ma właściwości przeciwhistaminowe .

 

12 godzin temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

Moja lekarz rodzinna mówiła mi ,że im wolniej bije serce tym lepiej , a w świecie zwierząt im komu serce bije wolniej te żyje dłużej .

 51 to nie 30 ,że można sie wystraszyć !

Żółw, 5-6 uderzeń na minutę, żyją do 170 lat a nawet więcej, koliber zaś ponad 1000 uderzeń na minutę, żyją króciutko..

 

Mi wg holtera w nocy spada do 40 uderzeń na minute, z takim pulsem jeżeli się obudzę to źle się czuję, chwilę trzeba poczekać aż się rozkręci serducho, spoczynkowy u mnie wynosi 80-100, beta-blokery nieznacznie obniżają puls w ciągu dnia ale sieją spustoszenie w nocy.

Ale to jest indywidualna kwestia tak jak dla kogoś temperatura ciała 37 stopni jest już odczuwana jako gorączka a dla mnie np. jako normalna temperatura.

12 godzin temu, Jastara napisał:

Wiem że potem będzie ciężko,

Skąd wiesz? Nastawiasz się pesymistycznie, kluczowe jest pozytywne nastawienie oraz nie sugerowanie organizmowi że "będzie źle" ;) Na początku odstawiłaś lek gwałtownie, teraz rozciągnęłaś to w czasie więc powinno być znośnie. W większości przypadków ludzie sami sobie stwarzają problemy, zmartwienia właśnie tym negatywnym nastawieniem ;)

 

Zaczynam się zastanawiać czy czasem przez te lata nie wykluło się u mnie nadciśnienie a klonazepamem nieświadomie je leczyłem, prawie 3 tygodnie jestem na 0,5mg a nadciśnienie nadal się utrzymuje, chyba czas nieco zadbać o siebie, cholesterol wysoki, cukier prawie przekroczony, pod wpływem klonazepamu lekceważy się takie rzeczy, wysiłek fizyczny obniża ciśnienie, nie jestem w stanie rozgryźć czy jest to nadciśnienie samoistne czy spowodowane odstawką klonazepamu, fakt, jakbym zażył 2mg to ciśnienie by wróciło prawie do pierwotnych wartości ale może też to być niezwiązane z odstawieniem a większa dawka leku obniża nadciśnienie które nie ma związku z odstawką, nie mam w sumie jak sprawdzić tego ;|.

Klonazepam w moim przypadku zaburzał percepcje czasu, z klonazepamem czas płynął o wiele szybciej, a może to mnie spowalniał i z tego powodu takie odczucie? Z lekiem dzień przemijał o wiele szybciej, patrząc na zegarek - minuty i godziny mijały bardzo szybko. Na dawce 0,5mg dzień się dłuży, spoglądając na zegar - minuty i godziny mijają bardzo powoli, można dużo więcej czynności wykonać w ciągu dnia. Te 3 tygodnie na dawce 0,5 mg z subiektywnego punktu widzenia minęły bardzo powoli, porównałbym je do 3 miesięcy na standardowej dawce, ciekawe zjawisko..Tym sposobem te 9 lat przygody z klonazepamem minęły mi jak jeden dzień. Mam kulminacyjny pod względem stresu okres w życiu, ale dawki nie czuję potrzeby zwiększać, wręcz przeciwnie, od dzisiaj nie wezmę nawet 0,5mg, powinno być dobrze ;) Pozdrawiam

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Arnin napisał:

Tacy lekarze to rzadkość...Hydroksyzyna jest bardzo delikatna, stosowana u dzieci, o ile dobrze pamiętam to ma właściwości przeciwhistaminowe .

 

Żółw, 5-6 uderzeń na minutę, żyją do 170 lat a nawet więcej, koliber zaś ponad 1000 uderzeń na minutę, żyją króciutko..

 

Mi wg holtera w nocy spada do 40 uderzeń na minute, z takim pulsem jeżeli się obudzę to źle się czuję, chwilę trzeba poczekać aż się rozkręci serducho, spoczynkowy u mnie wynosi 80-100, beta-blokery nieznacznie obniżają puls w ciągu dnia ale sieją spustoszenie w nocy.

Ale to jest indywidualna kwestia tak jak dla kogoś temperatura ciała 37 stopni jest już odczuwana jako gorączka a dla mnie np. jako normalna temperatura.

Skąd wiesz? Nastawiasz się pesymistycznie, kluczowe jest pozytywne nastawienie oraz nie sugerowanie organizmowi że "będzie źle" ;) Na początku odstawiłaś lek gwałtownie, teraz rozciągnęłaś to w czasie więc powinno być znośnie. W większości przypadków ludzie sami sobie stwarzają problemy, zmartwienia właśnie tym negatywnym nastawieniem ;)

 

Zaczynam się zastanawiać czy czasem przez te lata nie wykluło się u mnie nadciśnienie a klonazepamem nieświadomie je leczyłem, prawie 3 tygodnie jestem na 0,5mg a nadciśnienie nadal się utrzymuje, chyba czas nieco zadbać o siebie, cholesterol wysoki, cukier prawie przekroczony, pod wpływem klonazepamu lekceważy się takie rzeczy, wysiłek fizyczny obniża ciśnienie, nie jestem w stanie rozgryźć czy jest to nadciśnienie samoistne czy spowodowane odstawką klonazepamu, fakt, jakbym zażył 2mg to ciśnienie by wróciło prawie do pierwotnych wartości ale może też to być niezwiązane z odstawieniem a większa dawka leku obniża nadciśnienie które nie ma związku z odstawką, nie mam w sumie jak sprawdzić tego ;|.

Klonazepam w moim przypadku zaburzał percepcje czasu, z klonazepamem czas płynął o wiele szybciej, a może to mnie spowalniał i z tego powodu takie odczucie? Z lekiem dzień przemijał o wiele szybciej, patrząc na zegarek - minuty i godziny mijały bardzo szybko. Na dawce 0,5mg dzień się dłuży, spoglądając na zegar - minuty i godziny mijają bardzo powoli, można dużo więcej czynności wykonać w ciągu dnia. Te 3 tygodnie na dawce 0,5 mg z subiektywnego punktu widzenia minęły bardzo powoli, porównałbym je do 3 miesięcy na standardowej dawce, ciekawe zjawisko..Tym sposobem te 9 lat przygody z klonazepamem minęły mi jak jeden dzień. Mam kulminacyjny pod względem stresu okres w życiu, ale dawki nie czuję potrzeby zwiększać, wręcz przeciwnie, od dzisiaj nie wezmę nawet 0,5mg, powinno być dobrze ;) Pozdrawiam

 

Zycze powodzenia i pisz na bieżąco jak to znosisz i co z tym ciśnieniem? Pozdrawiam☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.02.2020 o 17:44, Ka03 napisał:

Hej miałam dać znać jak poszło po lekarzu . Szczerze był rewelacyjny rozmawiał ze mną półtora godziny był bardzo wnikliwy . Po tej długiej wizycie dał mi taka kartę do lekarza rodzinnego z diagnoza i dalszym postępowaniem ( nie muszę już płacić za wizyty przynajmniej ) nerwica lękowa , napady lękowe , antycypacyjne . 12 miesięcy citaxin mam brać (citalopram) I miesiąc teraz hydroksyzyne ( 1-2 tabletki zależnie od objawów ) powiedział ze najgorzej zniosę odstawianie traxane stad ta hydroksyzyna . Ogólnie jestem wizyta bardzo zadowolona , facet ma wieloletnie doświadczenie , na sam koniec powiedział mi ze intuicje miałam dobra żeby nie brać rispoleptu bo to dobry lek ale na całkiem inne zaburzenia . 
Dzis mam pierwszy raz zażyć hydroksyzyne i zastanawiam się jak zareaguje . 
 

Pozdrawiam Was serdecznie 

Zareagujesz normalnie. Troche cie moze uspic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogladam spraee sadowa tego lekarza co w sumie zabil Michaela Jacksona. Niezle go lorazepamem faszerowal.

Ale umarl w sumie od propofolu. Debil dawal mu narkoze na spanie. Bo MJ mial bezsennosc. Prawodpodobnie przy odstawianiu benzo i moze tez opioidow. 

Tak tylko mowie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Miss Worldwide napisał:

No co ty. Ja mam jak leze 57 i dobrze sie czuje. Jak mialam w spoczynku 91 na kaca to w szpitalu spedzilam caly dzien. Ja bym nie dala rady lezec sobie i miec 81.

Wolę ciut wyższe bo beta bloker mi teraz zbił na 52 w spoczynku i mam wrażenie że zaraz mi się serce zatrzyma i jestem mega osłabiony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.02.2020 o 21:28, Arnin napisał:

 

Teoretycznie było dobrze, ale tak na prawdę to zaostrzał FS, można powiedzieć że porządnie działał na FS gdy zażyło dawkę po kilku dniowej przerwie. Relanium powodowało to że nie chciało mi się nawet pisać tutaj, ale dzisiaj już nie brałem i jest znośnie. Ja tak przystosowałem organizm przez te robione przerwy że nie ma się co rozczulać. Jakby to krótko ująć, klon to oszust, człowiekowi wydaje się że jest dobrze, ale w rzeczywistości tak nie jest, nie ciągnie mnie do niego, na obecnej dawce są mniej odczuwalne dodatkowe pobudzenia, nieco dłużej mogę spać, ogólnie to klon wyklucza się nawzajem z wenlafaksyną, teraz bardziej odczuwam działanie leku SSRI niż z wyższymi dawkami klona.

 

To zależy jak reagujesz na beta-blokery, może za bardzo tak jak w moim przypadku obniżać ciśnienie i puls w nocy np., warto spróbować niewielką dawkę, ciśnienie czy puls nie spadną Tobie do krytycznych wartości, organizm ma mechanizmy obronne zapobiegające nadmiernemu obniżeniu ciśnienia i rytmu ;)

Rozwiń proszę temat beta blokerów. Kardiolog właśnie przepisał mi Lokren i mam dramat z pulsem 50 w spoczynku, mroczki przed oczami jak wstanę itd...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też miewam podobne objawy przy stosowaniu beta-blokerów, w nocy jak się obudzę to czuję się jak żółw, tak powoli serce bije, mroczki przy wstawaniu. Dlatego też biorę beta-bloker jedynie jak muszę, jak wartości 160/90 albo i więcej utrzymują się przez dłuższy czas.

Nawet przy 1/4 5mg bisocardu to odczuwam, teoretycznie to lepiej by było brać jakiś diuretyk np., ciśnienie wtedy zbije a pulsu nie ruszy.

 

Czytałem gdzieś o naukowcach którzy natknęli się w latach 70-80 na funkcjonujące, odizolowane plemiona łowiecko-zbierackie, zmierzyli im parametry życiowe i większość miała ciśnienie w granicach 90/60, funkcjonowali tak jak człowiek paleolityczny, czyli poświęcali kilka godzin tygodniowo na upolowanie zwierzyny a poza tym miał niekończące się wakacje. Co do mechanizmów ochronnych to niestety człowiek ma je tylko w stosunku do niskiego ciśnienia, prawie w żaden sposób nie broni się przed nadciśnieniem. Przykładem od człowieka pierwotnego może być omdlenie na wskutek emocji bądź widoku krwi - mechanizm, dzięki któremu napadnięty ratował się „udając trupa”.

Kolejne mechanizmy obrony zakładają podwyższenie ciśnienia – aby móc uciec czy odpowiedzieć atakiem. Nawet przy ciśnieniu 90/60 nie powinno się nic stać człowiekowi z zdrową hydrauliką, bowiem takie ciśnienie gwarantuje dostarczenie tlenu i innych potrzebnych składników do wszystkich komórek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Arnin napisał:

Też miewam podobne objawy przy stosowaniu beta-blokerów, w nocy jak się obudzę to czuję się jak żółw, tak powoli serce bije, mroczki przy wstawaniu. Dlatego też biorę beta-bloker jedynie jak muszę, jak wartości 160/90 albo i więcej utrzymują się przez dłuższy czas.

Nawet przy 1/4 5mg bisocardu to odczuwam, teoretycznie to lepiej by było brać jakiś diuretyk np., ciśnienie wtedy zbije a pulsu nie ruszy.

 

Czytałem gdzieś o naukowcach którzy natknęli się w latach 70-80 na funkcjonujące, odizolowane plemiona łowiecko-zbierackie, zmierzyli im parametry życiowe i większość miała ciśnienie w granicach 90/60, funkcjonowali tak jak człowiek paleolityczny, czyli poświęcali kilka godzin tygodniowo na upolowanie zwierzyny a poza tym miał niekończące się wakacje. Co do mechanizmów ochronnych to niestety człowiek ma je tylko w stosunku do niskiego ciśnienia, prawie w żaden sposób nie broni się przed nadciśnieniem. Przykładem od człowieka pierwotnego może być omdlenie na wskutek emocji bądź widoku krwi - mechanizm, dzięki któremu napadnięty ratował się „udając trupa”.

Kolejne mechanizmy obrony zakładają podwyższenie ciśnienia – aby móc uciec czy odpowiedzieć atakiem. Nawet przy ciśnieniu 90/60 nie powinno się nic stać człowiekowi z zdrową hydrauliką, bowiem takie ciśnienie gwarantuje dostarczenie tlenu i innych potrzebnych składników do wszystkich komórek.

Ja też czytałam o tym plemieniu, spotkałam się nawet gdzieś z opinią że ciśnienie 90/60 jest optymalne, tak jak mówisz przy takim ciśnieniu wszystkie tkanki i komórki są dotlenione.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, mam ogromna prośbę żebyście napisali jakie mieliscie objawy odstawienne,jestem przerażona  ,ze tak późno uzmyslowilam sobie ,że jestem mocno uzalezniona i co to za leki. Od prawie 12 lat zazywalam Alprox w dawkach od 0,25 na samym poczatku do 1,5 mg i wiecej podczas atakow paniki i lęków. Międzyczasie bralam tez Sedam 3 mg nie do końca zdajac sobie sprawe co sobie robię. Na poczatku stycznia dotarlo do mnie i zaczelam zmniejszac dawke Alproxu chyba zbyt pochopnoe do 0,5 mg i zaprzestalsm zazywania Sedamu z dnia na dzien od jakis 10dni. W niedzielę zaczely się niesamowite bóle głowy, twarzy, boli szczęka, dziąsła, zęby. Od poniedzialku po konsultacji z psychiatra  Alprox w dawce 0,25, Tegretol 200×2, Deprexolet 30mg i Perazin 25mg aby zlagodzic skutki odstawiania i zabezpieczyc przed padaczka po tygodniy czyli przyszly poniedzialek zupelne odstawienie Alproxu. Jestem przerazona ,ze przezdlugotrwale branie tych leków doprowadzilam do uszkodzenia mózgu,  mam nadzieję ,ze to ostre objawy odstawienne bo zmniejszylam dawkę z 1,5mg na 0,5 po tylu latach a teraz 0,25 a z drugiej strony po przewertowaniu tylu wpisow nie widze az tak drastycznych objawów. Pomóżcie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam z góry  za dawkowanie wypowiedzi, nawet nie wiem jak udaje mi się cos napisać, do bólu a raczej lupania glowy, szczekoscisku, dochodza zaniki pamięci, skoki cisnienia delikatne mdłości,  najgorsze sa bole neurologiczne glowy czy ktos tak to przechodził? Zaczynam żałować,ze zaczelam zmniejszac  tak dawki i zgodzilam sie teraz na szybkie odstawienie z tygodnia na tydzień, zastanawia mnie czy gdybym wrocila do poprzednich dawek to by to pieklo ustalo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, evi82 napisał:

Przepraszam z góry  za dawkowanie wypowiedzi, nawet nie wiem jak udaje mi się cos napisać, do bólu a raczej lupania glowy, szczekoscisku, dochodza zaniki pamięci, skoki cisnienia delikatne mdłości,  najgorsze sa bole neurologiczne glowy czy ktos tak to przechodził? Zaczynam żałować,ze zaczelam zmniejszac  tak dawki i zgodzilam sie teraz na szybkie odstawienie z tygodnia na tydzień, zastanawia mnie czy gdybym wrocila do poprzednich dawek to by to pieklo ustalo?

Witaj, ja też walczę z alproxem.Brałam dużo krocej niż Ty, odstawiam od lipca ubiegłego roku z dawki 1,5mg.Obecnie biorę 0.125mg na dobę i przymierzam się do całkowitego odstawienia.Jak widzisz robię to bardzo powoli a i tak mam / miałam silne objawy odstawienne.Moim zdaniem za szybko ograniczasz, stanowczo za szybko.Zapoznaj się z opracowaniem dr.Ashton na temat odstawiania, ona wzięła na celownik właśnie uzależnienie od benzodiazepin.Ja odstawiam bez żadnych wspomagaczy, po prostu mam dość chemii i podobnie jak Ty jestem przerażona tym, co te tabletki robią z nami.Moja rada, wróć do swojej dawki i zacznij odstawiac po 0.125mg co 2 lub 3 tygodnie.Objawy odstawienne będą ale nie tak gwałtowne i uciążliwe jak masz teraz.Rozumiem doskonale co przechodzisz, trzymam za Ciebie, to jest do zrobienia tylko nie spiesz się☺.Dobrze że tu jesteś, ja tu dopiero znalazłam pomoc i wsparcie, pisz w razie jakichkolwiek wątpliwości, zawsze ktoś coś doradzi.Pozdrawiam i powodzenia.Nie bój się,dasz radę☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

8 godzin temu, evi82 napisał:

Od prawie 12 lat zazywalam Alprox w dawkach od 0,25 na samym poczatku do 1,5 mg i wiecej podczas atakow paniki i lęków. Międzyczasie bralam tez Sedam 3 mg nie do końca zdajac sobie sprawe co sobie robię.

Przy takim stażu przyjmowania leku odstawienie powinno być rozłożone minimum na kilka miesięcy, ale my nie jesteśmy lekarzami, on stawiając na drastyczne odstawienie bierze na siebie odpowiedzialność.

 

Problemy z pamięcią to nic nowego podczas brania/odstawiania benzo, minie z czasem. Typowe objawy odstawiania benzo, ból zębów, stawów, kości też u mnie występował nie raz. Skoki ciśnienia to także nic nowego, powinnaś mieć w pogotowiu leki służące obniżeniu ciśnienia w razie potrzeby. Głowa może bezpośrednio od niedoboru leku boleć a także pośrednio od podwyższonego ciśnienia, o mdłościach odstawiajacy alprazolam też pisali tu nie raz.

 

Ja teoretycznie przez 9 lat karmiłem się dawką 2mg, przez ostatnie 3 tygodnie brałem 0,5mg, od wczoraj jadę już na czysto, ale nie polecam nikomu takiego tempa odstawienia, ani do niczego nie namawiam. Wracając do pierwotnej dawki oczywiście skutki od stawienne powinny zniknąć, ale takie ruchy trzeba skonsultować z lekarzem prowadzącym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Arnin napisał:

 

Przy takim stażu przyjmowania leku odstawienie powinno być rozłożone minimum na kilka miesięcy, ale my nie jesteśmy lekarzami, on stawiając na drastyczne odstawienie bierze na siebie odpowiedzialność.

 

Problemy z pamięcią to nic nowego podczas brania/odstawiania benzo, minie z czasem. Typowe objawy odstawiania benzo, ból zębów, stawów, kości też u mnie występował nie raz. Skoki ciśnienia to także nic nowego, powinnaś mieć w pogotowiu leki służące obniżeniu ciśnienia w razie potrzeby. Głowa może bezpośrednio od niedoboru leku boleć a także pośrednio od podwyższonego ciśnienia, o mdłościach odstawiajacy alprazolam też pisali tu nie raz.

 

Ja teoretycznie przez 9 lat karmiłem się dawką 2mg, przez ostatnie 3 tygodnie brałem 0,5mg, od wczoraj jadę już na czysto, ale nie polecam nikomu takiego tempa odstawienia, ani do niczego nie namawiam. Wracając do pierwotnej dawki oczywiście skutki od stawienne powinny zniknąć, ale takie ruchy trzeba skonsultować z lekarzem prowadzącym.

Arnin jak się czujesz dziś po całkowitym odstawieniu? Podziwiam Cię , ale wie że kto jak kto, ale Ty wiesz co robisz☺Pozdrawiam i napisz koniecznie.🙏

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Jastara napisał:

Arnin jak się czujesz dziś po całkowitym odstawieniu?

Witam, to jeszcze za krótki okres aby cokolwiek napisać, klonazepam ma okres półtrwania w organizmie 48h, nie raz robiłem przerwy więc wiem jakie są początkowe objawy odstawienia i kiedy jest punkt kulminacyjny, te ostatnie skoki ciśnienia mnie zaskoczyły, ale teraz jestem przygotowany. Po prostu pewnego dnia dostałem sygnał od organizmu że ma już dość tego leku i ostatnią dawkę odstawiłem, noc nieprzespana to nic nowego, nie robi to na mnie wrażenia. Nie przejmuję się drobnymi objawami przy odstawianiu bo w jakikolwiek sposób nie zagrażają życiu. Gdy człowiek jest świadom co go czeka, jakie objawy mogą wystąpić to bardziej spokojnie te wszystkie bodźce przyjmuje, bo jeżeli te objawy miało się wielokrotnie, żadne nowe się nie pojawiają to nie jest się zaskoczonym i łatwiej to wszystko znieść. 

 

Tak się zastanawiam czy w jakikolwiek sposób pomógłby specyfik "GABA" - dla sportowców, chociaż podejrzewam że marne ma działanie bo nie przekracza bariery krew/mózg. Mógłbym też dorzucić sobie relanium jako wspomagacz ale nie trawię tego leku, zwiększa mi ciśnienie, nasila lęki. Teraz pozostaje tylko przygotować się na te potężne skoki ciśnienia, ale powinno pójść dobrze a potem będzie już tylko z górki ;) Pozdrawiam i pamiętaj że pozytywne nastawienie sporo pomaga, nawet gdy jest bardzo źle to warto wyśmiewać problem, zakładając że "będzie źle", "będzie taki a taki objaw" tylko sobie szkodzimy, trzeba trwać przy tym że będzie dobrze .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Arnin napisał:

Witam, to jeszcze za krótki okres aby cokolwiek napisać, klonazepam ma okres półtrwania w organizmie 48h, nie raz robiłem przerwy więc wiem jakie są początkowe objawy odstawienia i kiedy jest punkt kulminacyjny, te ostatnie skoki ciśnienia mnie zaskoczyły, ale teraz jestem przygotowany. Po prostu pewnego dnia dostałem sygnał od organizmu że ma już dość tego leku i ostatnią dawkę odstawiłem, noc nieprzespana to nic nowego, nie robi to na mnie wrażenia. Nie przejmuję się drobnymi objawami przy odstawianiu bo w jakikolwiek sposób nie zagrażają życiu. Gdy człowiek jest świadom co go czeka, jakie objawy mogą wystąpić to bardziej spokojnie te wszystkie bodźce przyjmuje, bo jeżeli te objawy miało się wielokrotnie, żadne nowe się nie pojawiają to nie jest się zaskoczonym i łatwiej to wszystko znieść. 

 

Tak się zastanawiam czy w jakikolwiek sposób pomógłby specyfik "GABA" - dla sportowców, chociaż podejrzewam że marne ma działanie bo nie przekracza bariery krew/mózg. Mógłbym też dorzucić sobie relanium jako wspomagacz ale nie trawię tego leku, zwiększa mi ciśnienie, nasila lęki. Teraz pozostaje tylko przygotować się na te potężne skoki ciśnienia, ale powinno pójść dobrze a potem będzie już tylko z górki ;) Pozdrawiam i pamiętaj że pozytywne nastawienie sporo pomaga, nawet gdy jest bardzo źle to warto wyśmiewać problem, zakładając że "będzie źle", "będzie taki a taki objaw" tylko sobie szkodzimy, trzeba trwać przy tym że będzie dobrze .

Wiem że muszę się nastawić pozytywnie, ale to trudno gdy masz różne dolegliwości😞.Dla mnie teraz najgorsze są zawroty głowy.Powodzenia, odzywaj się czasem, ja jutro mam zamiar odstawić całkowicie.Miłego dnia🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, evi82 napisał:

Witajcie, mam ogromna prośbę żebyście napisali jakie mieliscie objawy odstawienne,jestem przerażona  ,ze tak późno uzmyslowilam sobie ,że jestem mocno uzalezniona i co to za leki. Od prawie 12 lat zazywalam Alprox w dawkach od 0,25 na samym poczatku do 1,5 mg i wiecej podczas atakow paniki i lęków. Międzyczasie bralam tez Sedam 3 mg nie do końca zdajac sobie sprawe co sobie robię. Na poczatku stycznia dotarlo do mnie i zaczelam zmniejszac dawke Alproxu chyba zbyt pochopnoe do 0,5 mg i zaprzestalsm zazywania Sedamu z dnia na dzien od jakis 10dni. W niedzielę zaczely się niesamowite bóle głowy, twarzy, boli szczęka, dziąsła, zęby. Od poniedzialku po konsultacji z psychiatra  Alprox w dawce 0,25, Tegretol 200×2, Deprexolet 30mg i Perazin 25mg aby zlagodzic skutki odstawiania i zabezpieczyc przed padaczka po tygodniy czyli przyszly poniedzialek zupelne odstawienie Alproxu. Jestem przerazona ,ze przezdlugotrwale branie tych leków doprowadzilam do uszkodzenia mózgu,  mam nadzieję ,ze to ostre objawy odstawienne bo zmniejszylam dawkę z 1,5mg na 0,5 po tylu latach a teraz 0,25 a z drugiej strony po przewertowaniu tylu wpisow nie widze az tak drastycznych objawów. Pomóżcie. 

No ja lorazepam 3mg odstawialam 2 lata. 

Nie chce deprecjonowac lekarza ale upewnij sie czy wie co robi. Spytaj sie go czy czytal manual Ashton bo lepszych opracowac odstawiania nie ma jak narazie. Jak nie przeczytal to idz do innego. Wiele lekarzy jedzie starymi metodami. Baaa, wiele lekarzy nawet ci nie bedzie wierzyc jak opiszesz jakie masz objawy odstawienne. 

I nie wiem jak czytajac forum doszlas do tego, ze nie jest tak strasznie odstawiac benzo. Jesli sie odstawia powolutku to nie jest tak strasznie a i tak jest nieprzyjemnie. Jak sie odstawia szybko albo od razu to jest horror. 

Wg profesor Ashton odstawia sie 10% dawki co 2 tygoodnie a i tak sie odczuwa skutki. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Miss Worldwide napisał:

No ja lorazepam 3mg odstawialam 2 lata. 

Nie chce deprecjonowac lekarza ale upewnij sie czy wie co robi. Spytaj sie go czy czytal manual Ashton bo lepszych opracowac odstawiania nie ma jak narazie. Jak nie przeczytal to idz do innego. Wiele lekarzy jedzie starymi metodami. Baaa, wiele lekarzy nawet ci nie bedzie wierzyc jak opiszesz jakie masz objawy odstawienne. 

I nie wiem jak czytajac forum doszlas do tego, ze nie jest tak strasznie odstawiac benzo. Jesli sie odstawia powolutku to nie jest tak strasznie a i tak jest nieprzyjemnie. Jak sie odstawia szybko albo od razu to jest horror. 

Wg profesor Ashton odstawia sie 10% dawki co 2 tygoodnie a i tak sie odczuwa skutki. 

Miss masz w 100% rację.Co tam u Ciebie, dalej bezsenność, czy coś się poprawiło?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.02.2020 o 09:17, Arnin napisał:

Tacy lekarze to rzadkość...Hydroksyzyna jest bardzo delikatna, stosowana u dzieci, o ile dobrze pamiętam to ma właściwości przeciwhistaminowe .

 

Żółw, 5-6 uderzeń na minutę, żyją do 170 lat a nawet więcej, koliber zaś ponad 1000 uderzeń na minutę, żyją króciutko..

 

Mi wg holtera w nocy spada do 40 uderzeń na minute, z takim pulsem jeżeli się obudzę to źle się czuję, chwilę trzeba poczekać aż się rozkręci serducho, spoczynkowy u mnie wynosi 80-100, beta-blokery nieznacznie obniżają puls w ciągu dnia ale sieją spustoszenie w nocy.

Ale to jest indywidualna kwestia tak jak dla kogoś temperatura ciała 37 stopni jest już odczuwana jako gorączka a dla mnie np. jako normalna temperatura.

Skąd wiesz? Nastawiasz się pesymistycznie, kluczowe jest pozytywne nastawienie oraz nie sugerowanie organizmowi że "będzie źle" ;) Na początku odstawiłaś lek gwałtownie, teraz rozciągnęłaś to w czasie więc powinno być znośnie. W większości przypadków ludzie sami sobie stwarzają problemy, zmartwienia właśnie tym negatywnym nastawieniem ;)

 

Zaczynam się zastanawiać czy czasem przez te lata nie wykluło się u mnie nadciśnienie a klonazepamem nieświadomie je leczyłem, prawie 3 tygodnie jestem na 0,5mg a nadciśnienie nadal się utrzymuje, chyba czas nieco zadbać o siebie, cholesterol wysoki, cukier prawie przekroczony, pod wpływem klonazepamu lekceważy się takie rzeczy, wysiłek fizyczny obniża ciśnienie, nie jestem w stanie rozgryźć czy jest to nadciśnienie samoistne czy spowodowane odstawką klonazepamu, fakt, jakbym zażył 2mg to ciśnienie by wróciło prawie do pierwotnych wartości ale może też to być niezwiązane z odstawieniem a większa dawka leku obniża nadciśnienie które nie ma związku z odstawką, nie mam w sumie jak sprawdzić tego ;|.

Klonazepam w moim przypadku zaburzał percepcje czasu, z klonazepamem czas płynął o wiele szybciej, a może to mnie spowalniał i z tego powodu takie odczucie? Z lekiem dzień przemijał o wiele szybciej, patrząc na zegarek - minuty i godziny mijały bardzo szybko. Na dawce 0,5mg dzień się dłuży, spoglądając na zegar - minuty i godziny mijają bardzo powoli, można dużo więcej czynności wykonać w ciągu dnia. Te 3 tygodnie na dawce 0,5 mg z subiektywnego punktu widzenia minęły bardzo powoli, porównałbym je do 3 miesięcy na standardowej dawce, ciekawe zjawisko..Tym sposobem te 9 lat przygody z klonazepamem minęły mi jak jeden dzień. Mam kulminacyjny pod względem stresu okres w życiu, ale dawki nie czuję potrzeby zwiększać, wręcz przeciwnie, od dzisiaj nie wezmę nawet 0,5mg, powinno być dobrze ;) Pozdrawiam

 

Lekarz mi się trafił ale tez nie za pierwszym razem . Ja już kilka dni nowe leki i ta hydroksyzyne przeżywam ale szału takie nagłego ozdrowienia jakiego doświadczyłam po traxenne nie czuje niestety . 
Strasznie boli mnie głowa popołudniami zastanawiam się czy to citaxin czy hydroksyzyna...

 

a trójglicerydy badałeś? 
Bo cholesterol może być podwyższony genetycznie . U mojego chłopaka w rodzinie wszyscy maja bardzo wysoki i wszyscy są bardzo szczupli . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Oczywiście zapoznalam się z opracowaniem dr Ashton, jednak moja psychiatra postanowiła  jak widac odstwaic mi resztę benzodiazepin w ekxpresowym tempie, nawet nie bylo mowy o przedluzaniu i powolnym odstawianiu nie mowiac juz o powrocie do wiekszych dawek ,ktore niestety ja sama sobie dawkowalam, dostepu do alproxu nie mam w poniedzialek biorę ostatnia dawke 0,25 i do widzenia benzo. Nie wiem co dalej się bedzie ze mna działo, opiszę na pewno ku przestrodze. Obiecalam najblizszym,że do benzodiazepin juz po tych latach brania nie wrócę, nie chce ich zawiesc, kombinowac u innego lekarza, zreszta jestem w takim stanie ,ze nic bym nie zalatwila ,bole glowy i szczęki sa tak silne,ze nie sposob wyjsc z domu do sklepu a co dopiero do lekarza. Mam nadzieję, ze moja lekarka wie co robi fundujac mi taka jazdę, zobaczymy co po zupelnym odstawieniu Alproxu w przyszlym tygodniu. Gdybym wczesniej miala ta wiedze tzn co się ze mna dzieje na pewno uparlabym się na gora 20% co tydzien lub dwa. Arnini z tego co poczytalam Ty schodzisz z klonazepatu, nie wiem czy czyms się roznia te benzo przy szybkim schodzeniu czy tylko  czasem poltrwania w organizmie? Daj znać jak idzie i jakie masz "atrakcje". Mnie obrecz na łbie  troche sciska i zupelnie zatkane uszy. Pozdrawiam i piszcie . P.S do obnizania wysokiego cisnienia mam tylko captopril pod jezyk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Ka03 napisał:

Strasznie boli mnie głowa popołudniami zastanawiam się czy to citaxin czy hydroksyzyna...

Mnie tył głowy bolał po hydroksyzynie, nie mierzyłem wtedy ciśnienia, ale możliwe że obniżyła je, stąd ten ból.

 

10 godzin temu, Ka03 napisał:

a trójglicerydy badałeś? 
Bo cholesterol może być podwyższony genetycznie . U mojego chłopaka w rodzinie wszyscy maja bardzo wysoki i wszyscy są bardzo szczupli . 

Nie badałem, bazowałem na poziomie cholesterolu z poprzednich lat, fakt, wiem że nieco zaniedbałem zdrowie, ale niedługo się za to wezmę, obniżę poziom cholesterolu, podreperuję wątrobę, w moim przypadku klonazepam najbardziej podwyższa próby wątrobowe. Przez lata nauczyłem się ignorować jakiekolwiek sygnały alarmowe ze strony organizmu, po części może właśnie benzo było tego przyczyną, raczej było to moje przeciwdziałanie w sprawie nerwicy i samonakręcania się, ale z przyczyn zdrowego rozsądku trzeba trochę zacząć dostrzegać problemy.

 

6 godzin temu, evi82 napisał:

Arnini z tego co poczytalam Ty schodzisz z klonazepatu, nie wiem czy czyms się roznia te benzo przy szybkim schodzeniu czy tylko  czasem poltrwania w organizmie?

Benzo ogólnie wszystkie mają podobny mechanizm działania, oddziałują na receptory GABA w mózgu, różnią się substancją czynna, okresem półtrwania substancji w organizmie. Z racji innego składu, mogą się różnić efektami przy odstawianiu, ale z powodu że działają na ten sam receptor to skutki uboczne odstawienia u wielu ludzi są podobne.

 

6 godzin temu, evi82 napisał:

P.S do obnizania wysokiego cisnienia mam tylko captopril pod jezyk.

Też mam w razie nagłych przypadków, pewien lekarz opowiadał mi, że stara się unikać stosowania captoprilu przy wysokim ciśnieniu bo obniża ciśnienie, dość szybko, ale na krótko i dość prędko przestaje działać, po czym ciśnienie wzrasta jeszcze bardziej. Przydały by się leki o dłuższym działaniu do captoprilu.

 

Jeszcze nie jest za późno skonsultować się z innym lekarzem, przypadki opisywane na tym forum powinny służyć za przykład co się dzieje podczas nagłego odstawienia i jak ludzie miesiącami redukują dawki, rozumiem gdyby to było w warunkach ambulatoryjnych to można takie eksperymenty próbować przeprowadzać, ale zostawiając pacjenta samemu sobie..przecież nie odstawia się witaminy C...stopniowe odstawienie jest dużo bezpieczniejsze, zalecane w przypadku benzo. To ten sam lekarz co przez lata przepisywał Tobie alprazolam? 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×