Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, SayYes napisał:

Dla bezpieczeństwa min. tydzień na dwóch dawkach.... Uprzedzam że w każdym momencie mogą pojawić się mocne drżenia ale to nie będzie zapowiedz padaczki. Poza tym Jesteś już na tak małych dawkach że w każdej chwili możesz zrezygnować z którejś dawki … byle na zawsze a nie na zasadzie wczoraj nie wizelam ale dzisiaj wezme bo mi gorzej.

Masz rację, jeszcze poczekam.Nie wrócę do poprzedniej dawki, nie po tym co przeszłam.Nienawidzę tego dziadostwa.Dzięki, napisz jak się czujesz? Masz jeszcze te spadki cisnienia? Ja już dawno nie miałam☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Arnin napisał:

Ależ Ty grzeczny się zrobił po dostaniu ostrzeżenia ;D Nawrócisz teraz na właściwe tory aby żyć w TRZEŹWOŚCI od benzo ;) A tak serio to z wywiadu jesteś chodzącą "apteką" i szacunek za to że się jeszcze trzymasz mimo tylu lat zmagań z benzo i innymi świństwami, powinieneś dostać order Weterana Lekowego na forum, który ma "dupochron" bo jeszcze nie wyleciał mimo tylu przewinień, jesteś pozostałością "Starej Gwardii", ery smakoszy przeróżnych substancji ;) 

 

 Arnin , 

 nie, to nie było ostrzeżenie  , to był ostrzeżenie przed drugim ostrzeżeniem , czy jakoś tak . Tak mnie to zdenerwowało ,żeee musiałem zjeść 7 clonazepamów 2mg , 4 lorafeny 2,5 i dwa opakowania Acodinów  i dalej mnie trzymają nerwy . Ku-awa , nie wyrzucajcie mnie z Forum , nie róbcie mi tego , co ja biedny będę robił poza wirtulaną rzeczywistością ,poza moim ukochanym Forum nie mam NIC , do niczego więcej się nie nadaję niż gadanie o chorobach psychicznych ,,, i jak mi to odbierzecie to nie ręczę za siebie .Ostrzegam .

 Nie bedę już nikogo leczył , bo nie jestem lekarzem , nie będę się znęcał i nie będę pluł na ludzi z innych orientacji religijno- seksulanych .

 W ogóle nie będę łykał benzodiazepin Ojcze Exodusie !!!,, ,tak mi dopomóż Bóg i Wszyscy Święci . Amen .(-;

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Slayer napisał:

Witam Was wszystkich!

Dziś jestem trzeci dzień na dawce popołudniowej  1/4 0,25 Alpragenu.

Daję radę,dużo też dopomaga Paroxestyna.

 

Jadziu co u Ciebie?

Witaj , czekałam aż napiszesz co u Ciebie.Ja też trzeci dzień bez południowej dawki 0.125 alproxu, czuję się dobrze na razie , wczoraj zawroty głowy, dziś trochę mniejsze☺.W nocy śpię, ale to dopiero 3 dni, jeszcze może się pogorszyc.Muszę wytrwać, nie wrócę do poprzedniej dawki za nic😭. Cieszę się, że dajesz radę, powodzenia i pisz, odzywaj się🙏

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, SayYes napisał:

Tak, myślę że to wszystko wina benzo…. bo wszystkie symptomy agorafobii i fobii społecznej w zasadzie się cofnęły. Zostały tylko bóle fizyczne od czasu do czasu i zawroty głowy. Bezsennośc też powoli się cofa. Gdyby to nie benzo a choroba to przecież wszystko powinno się zaostrzać... Nie sądzisz ??? Oto moja historia i streszczenie motywów jakimi się kieruje pisząc tutaj. Nie każdy organizm zniesie duże ilości leków i może zacząć się buntować. A czasami już nie będzie odwrotu...

 

 Say Yes , dziękuję za wyczerpującą odpowiedż .

 Faktycznie u Ciebie- widze- benzo ostro namieszało . 

 U mnie podobnie namieszał alkohol , aż się wyłożyłem na ryyyj( delirka , padaczka , długi , straty, straty, same  straty na każdym polu pijanego życia ,,,, dlatego będąc nałogowym alkoholikiem nie piję dziś już alkoholu ponad 15 lat.

 I tak sobie myślę ,że im więcej coś nam zaszkodzi , tym bardziej będziemy chcieli z tym zerwać , uwolnić się , wyjebać za okno , nasrac definitywnie na to . Gdybym ja sam miał takie krzywe fazy po bezno -podejrzewam- ,że też zrobił bym jak Ty .

 Tak więc powodzenia Brachu , każdy dzień u Ciebie bez benzo to wygrana i tego się trzymaj , czego  Ci serdecznie życzę(-; .

 

Edytowane przez Kalebx3 Gorliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.Przez pół roku brałem ćwiartke clonazepamum 0,5mg na sen i mi się skończyły miałem już świadomość z internetu że to uzależnia już była panika lęki urojenia więc pojechałem do psychiatry i poprosiłem o jakieś leki na odstawienie benzo.zapisała mi Chloroprothixen50 mg 1-1-2 i Depakine chrono 300,1-0-1. I na tych lekach  odstawiłem benzo bez problemów.może komuś pomoże ta kombinacja leków,mi pomogła to było 10 lat temu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Jastara napisał:

Masz rację, jeszcze poczekam.Nie wrócę do poprzedniej dawki, nie po tym co przeszłam.Nienawidzę tego dziadostwa.Dzięki, napisz jak się czujesz? Masz jeszcze te spadki cisnienia? Ja już dawno nie miałam☺

Hej. Ja też spadków ostatnio nie miałem... jedynie kołatanie serca... Dzisiaj byłem na próbie wysiłkowej. No i oczywiście bajka... serduszko w ciągu 10 minut na bieżni skoczyło kilka razy nadkomorowo a w spoczynku tuż po 2 razy komorowo i pan doktor stwierdził że przy tak solidnym marszobiegu pod górkę to jest  nic i popatrzyl z politowaniem.... Każde badanie wychodzi zdaniem kardiologów dobrze a ja umieram przynajmniej raz na tydzień.... czyli nerwica i odstaweinie benzo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

 Say Yes , dziękuję za wyczerpującą odpowiedż .

 Faktycznie u Ciebie- widze- benzo ostro namieszało . 

 U mnie podobnie namieszał alkohol , aż się wyłożyłem na ryyyj( delirka , padaczka , długi , straty, straty, same  straty na każdym polu pijanego życia ,,,, dlatego będąc nałogowym alkoholikiem nie piję dziś już alkoholu ponad 15 lat.

 I tak sobie myślę ,że im więcej coś nam zaszkodzi , tym bardziej będziemy chcieli z tym zerwać , uwolnić się , wyjebać za okno , nasrac definitywnie na to . Gdybym ja sam miał takie krzywe fazy po bezno -podejrzewam- ,że też zrobił bym jak Ty .

 Tak więc powodzenia Brachu , każdy dzień u Ciebie bez benzo to wygrana i tego się trzymaj , czego  Ci serdecznie życzę(-; .

 

Dzięki.... No wszyscy musimy dawać jakoś rade... Wszystkim nam tutaj zebranym życzę powodzenia... i to jak najszybciej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, SayYes napisał:

Hej. Ja też spadków ostatnio nie miałem... jedynie kołatanie serca... Dzisiaj byłem na próbie wysiłkowej. No i oczywiście bajka... serduszko w ciągu 10 minut na bieżni skoczyło kilka razy nadkomorowo a w spoczynku tuż po 2 razy komorowo i pan doktor stwierdził że przy tak solidnym marszobiegu pod górkę to jest  nic i popatrzyl z politowaniem.... Każde badanie wychodzi zdaniem kardiologów dobrze a ja umieram przynajmniej raz na tydzień.... czyli nerwica i odstaweinie benzo.

 

25 minut temu, SayYes napisał:

Hej. Ja też spadków ostatnio nie miałem... jedynie kołatanie serca... Dzisiaj byłem na próbie wysiłkowej. No i oczywiście bajka... serduszko w ciągu 10 minut na bieżni skoczyło kilka razy nadkomorowo a w spoczynku tuż po 2 razy komorowo i pan doktor stwierdził że przy tak solidnym marszobiegu pod górkę to jest  nic i popatrzyl z politowaniem.... Każde badanie wychodzi zdaniem kardiologów dobrze a ja umieram przynajmniej raz na tydzień.... czyli nerwica i odstaweinie benzo.

Ja po południu miałam okropne zawroty głowy, boli mostek, chyba za szybko rano się pochwaliłam że dobrze jest.Ale to wszystko idzie wytrzymać , jutro będzie lepiej chyba.Te zawroty mnie przerażają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Jastara napisał:

 

Ja po południu miałam okropne zawroty głowy, boli mostek, chyba za szybko rano się pochwaliłam że dobrze jest.Ale to wszystko idzie wytrzymać , jutro będzie lepiej chyba.Te zawroty mnie przerażają.

Ty już wychodzisz na prostą, jak ja Ci zazdroszcze, ale cieszę się że jesteś już wolny i życzę zdrowia☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

W ogóle nie będę łykał benzodiazepin Ojcze Exodusie !!!,, ,tak mi dopomóż Bóg i Wszyscy Święci . Amen .(-;

Jesteś przygotowany na comiesięczne badanie moczu w kierunku śladów benzo aby potwierdzić swoje "noworoczne" postanowienie ? Przecież jako facet nie mógłbyś rzucać słów na wiatr... ;) Podejrzewam że nosiłbyś ze sobą woreczek z "czystym" moczem ;) 

 

Ostatnie dni mamy bardzo wysokie ciśnienie atmosferyczne, a statystycznie od 50-70% Polaków odczuwa zmiany związane z pogodą na własnym samopoczuciu, nawet u mnie, niskociśnieniowca przez ostatnie dni były odchyły od normy z ciśnieniem tętniczym odczuwalne bardzo..

2 godziny temu, Wald napisał:

Chloroprothixen

Neuroleptyk w walce z odstawieniem benzo ? Sprawdza to się ?

 

2 godziny temu, Wald napisał:

Depakine

Ma sens bo podnosi stężenie GABA.

 

Myślałem że jestem ponad tym..ale jednak mam też objawy ze strony psychicznej, mój limit to 5-6 dni bez leku, po tym czasie ciśnienie nie do opanowania, lęki takie że nawet obawiam się dzwoniącego telefonu, każdy dźwięk wywołuje uczucie strachu, starałem się to ukrywać, ale nie ma sensu. Ostatnio zauważyłem że jeżeli zażyję lek na wieczór to organizm tak czy siak traktuje to jakbym leku nie zażył, dziwne zjawisko z tym klonazepamem, tak jakby sen przerywał jego działanie. <--- Arnin odpowiada sam sobie - przez lata przyzwyczaiłeś organizm do zażywania dawki rano, więc nic dziwnego że wieczorna dawka tak skutkuje na organizm, buntuje się, bo zawsze dostawał "pożywienie" z rana a tu zmiana rutyny. 

 

Jastara pisała coś o tym jakby organizm nie chciał dawki leku, mam też tak czasami że nawet nie chce mi się łykać codziennych leków, tak jakby organizm chciał powiedzieć - "facet, nie bierz tego, dość mnie już wyniszczyłeś, spójrz na wątrobę, ledwo zipie" i w takich momentach jak nie zażyje leku to nawet czuję się lepiej, chyba czas najwyższy odstawić to wszystko w cholerę...Jeżeli zanudziłem to przepraszam, ale stałem się jakiś wylewny...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalbex igrasz z ogniem i w koncu sie doigrasz. Moze maz to forum gdzies ale nie bylo by milo jakbys zostal wywalony po tylu latach tutaj. Ja jestem od 2006r i tez.widze, ze jest coraz gorzej. Nawet nie chce pisac bo i za napisanie merytorycznie co mysle,  tez moge wyleciec. Nie to ze nie moge zyc bez forum ale juz do ludzi sie przyzwyczailam. Lubie sobie tu poskrobac czy poczytac. Tyle ze coraz mnie mozna pisac 🤪

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Arnin napisał:

Jesteś przygotowany na comiesięczne badanie moczu w kierunku śladów benzo aby potwierdzić swoje "noworoczne" postanowienie ? Przecież jako facet nie mógłbyś rzucać słów na wiatr... ;) Podejrzewam że nosiłbyś ze sobą woreczek z "czystym" moczem ;)

 

Ostatnie dni mamy bardzo wysokie ciśnienie atmosferyczne, a statystycznie od 50-70% Polaków odczuwa zmiany związane z pogodą na własnym samopoczuciu, nawet u mnie, niskociśnieniowca przez ostatnie dni były odchyły od normy z ciśnieniem tętniczym odczuwalne bardzo..

Neuroleptyk w walce z odstawieniem benzo ? Sprawdza to się ?

 

Ma sens bo podnosi stężenie GABA.

 

Myślałem że jestem ponad tym..ale jednak mam też objawy ze strony psychicznej, mój limit to 5-6 dni bez leku, po tym czasie ciśnienie nie do opanowania, lęki takie że nawet obawiam się dzwoniącego telefonu, każdy dźwięk wywołuje uczucie strachu, starałem się to ukrywać, ale nie ma sensu. Ostatnio zauważyłem że jeżeli zażyję lek na wieczór to organizm tak czy siak traktuje to jakbym leku nie zażył, dziwne zjawisko z tym klonazepamem, tak jakby sen przerywał jego działanie. <--- Arnin odpowiada sam sobie - przez lata przyzwyczaiłeś organizm do zażywania dawki rano, więc nic dziwnego że wieczorna dawka tak skutkuje na organizm, buntuje się, bo zawsze dostawał "pożywienie" z rana a tu zmiana rutyny. 

 

Jastara pisała coś o tym jakby organizm nie chciał dawki leku, mam też tak czasami że nawet nie chce mi się łykać codziennych leków, tak jakby organizm chciał powiedzieć - "facet, nie bierz tego, dość mnie już wyniszczyłeś, spójrz na wątrobę, ledwo zipie" i w takich momentach jak nie zażyje leku to nawet czuję się lepiej, chyba czas najwyższy odstawić to wszystko w cholerę...Jeżeli zanudziłem to przepraszam, ale stałem się jakiś wylewny...

Dzień dobry, spałam dziś bez przerwy do 6 całą noc bez przebudzenia☺.Arnin to dobrze , że jesteś wylewny, pisz jak najwięcej bo dużo wiesz i dużo możesz pomóc.Miłego dnia, oby był dobry dla wszystkich tu🌹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Kalbex igrasz z ogniem i w koncu sie doigrasz. Moze maz to forum gdzies ale nie bylo by milo jakbys zostal wywalony po tylu latach tutaj. Ja jestem od 2006r i tez.widze, ze jest coraz gorzej. Nawet nie chce pisac bo i za napisanie merytorycznie co mysle,  tez moge wyleciec. Nie to ze nie moge zyc bez forum ale juz do ludzi sie przyzwyczailam. Lubie sobie tu poskrobac czy poczytac. Tyle ze coraz mnie mozna pisac 🤪

 

Ja jestem stosunkowo krótko, ale bardzo się cieszę że jest to forum.Dużo się dowiedziałam, znalazłam pomoc i zrozumienie, oby takich ludzi jacy tutaj są było jak najwięcej, empatyczni, nikt nikogo nie osądza , a co najważniejsze wszyscy się rozumiemy bo mamy podobne problemy.Ja jestem chyba jakaś przedpotopowa, bo nie przypuszczałam, że ktoś to czyta i cenzuruje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jastara napisał:

Dzień dobry, spałam dziś bez przerwy do 6 całą noc bez przebudzenia☺.Arnin to dobrze , że jesteś wylewny, pisz jak najwięcej bo dużo wiesz i dużo możesz pomóc.Miłego dnia, oby był dobry dla wszystkich tu

Witam, będę się starał, gwóźdź do trumny przybiło mi to że w zeszłym roku przez 8 miesięcy z małymi przerwami zażywałem klona po traumatycznym przeżyciu, aby zagłuszyć ból duszy, oczywiście pomógł w tym, ale w gratisie dodał mi dodatkowe skurcze i tak łatwo nie daje o sobie zapomnieć po 5-6 dniach od ostatniej dawki, wcześniej nie miałem z tym problemu.Odstawie całkowicie, ale to jeszcze nie czas, nie ma sprzyjających warunków do tego, pozbyć się muszę sytuacji stresogennej i wtedy działać.

 

2 godziny temu, Jastara napisał:

Dużo się dowiedziałam, znalazłam pomoc i zrozumienie, oby takich ludzi jacy tutaj są było jak najwięcej, empatyczni, nikt nikogo nie osądza , a co najważniejsze wszyscy się rozumiemy bo mamy podobne problemy.

Tak, można tu porozmawiać o problemach, o rzeczach których nie rozumieją bliscy, forum i wypowiadanie się o swoich problemach można chyba uznać za swego typu psychoterapię ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jastara napisał:

Arnin to dobrze , że jesteś wylewny

Może nawet i lepiej się czuję jak tutaj coś napisze, ale przy bliskich nie mogę okazać słabości, jestem tego typu osobą że przedkłada sytuację, zdrowie bliskich nad swoje, muszę być "tym silnym". W bardzo trudnych sytuacjach wpierw zajmuje się bliskimi a dopiero potem myślę o sobie, dlatego nie mogę pozwolić sobie na słabość, wylewność w jako takim życiu codziennym i sytuacjach kryzysowych. Mężczyzna nie powinien okazywać słabości...nawet jeżeli wewnątrz się "kotłuje".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Arnin napisał:

Witam, będę się starał, gwóźdź do trumny przybiło mi to że w zeszłym roku przez 8 miesięcy z małymi przerwami zażywałem klona po traumatycznym przeżyciu, aby zagłuszyć ból duszy, oczywiście pomógł w tym, ale w gratisie dodał mi dodatkowe skurcze i tak łatwo nie daje o sobie zapomnieć po 5-6 dniach od ostatniej dawki, wcześniej nie miałem z tym problemu.Odstawie całkowicie, ale to jeszcze nie czas, nie ma sprzyjających warunków do tego, pozbyć się muszę sytuacji stresogennej i wtedy działać.

 

Tak, można tu porozmawiać o problemach, o rzeczach których nie rozumieją bliscy, forum i wypowiadanie się o swoich problemach można chyba uznać za swego typu psychoterapię ?

Dla mnie to jest psychoterapia, mogę się wygadać i wiem że ktoś to przrczyta, może coś diradzi albo zwyczjnie pocieszy, podniesie na duchu.Rodzina wie , że borykam się z uzależnieniem i odstawianiem, ale oni nie rozumieją tego, na czym to polega, nie dziwię im się, bo dla zdrowego trudne to do pojęcia.Ja wiem, że jestem trudnym przypadkiem, SayYes już mi to nieraz powiedział☺ , nie chcę zadnych antydepresantow, po pristu nie chcę niczego co majstruje przy mózgu.Ale powiem Ci, że moje kłopoty ze skurczami zaczęły się właśnie jak zaczęłam brać benzo.Teraz im mniejsza dawka, tym mniej ich czuję i już dawno nie miałam ataku paniki, dlaczego?Dziś jestem słaba i zawroty głowy, ale to minie chyba.Pozdrowienia☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Arnin napisał:

Może nawet i lepiej się czuję jak tutaj coś napisze, ale przy bliskich nie mogę okazać słabości, jestem tego typu osobą że przedkłada sytuację, zdrowie bliskich nad swoje, muszę być "tym silnym". W bardzo trudnych sytuacjach wpierw zajmuje się bliskimi a dopiero potem myślę o sobie, dlatego nie mogę pozwolić sobie na słabość, wylewność w jako takim życiu codziennym i sytuacjach kryzysowych. Mężczyzna nie powinien okazywać słabości...nawet jeżeli wewnątrz się "kotłuje".

Taka postawa właśnie doprowadziła mnie do nerwicy i potem uzależnienia.Ja też zawsze myślałam o wszystkich tylko nie o sobie, taka jestem i nie zmienię tego niestety.Chociaż nawet przykazanie mowi " kochaj bliźniego swego jak siebie SAMEGO "

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry wszystkim☺  , coś tu cicho i pusto.Ja dzisiejszy dzień chyba spędzę w łóżku, wczoraj biegałam a był tu u nas straszny wiatr.No i już od nocy zatoki, katar i ogólne rozbicie.Zatoki to moja pięta achillesowa.Pozdrawiam wszystkich i miłego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jastara napisał:

Dzień dobry wszystkim☺  , coś tu cicho i pusto.Ja dzisiejszy dzień chyba spędzę w łóżku, wczoraj biegałam a był tu u nas straszny wiatr.No i już od nocy zatoki, katar i ogólne rozbicie.Zatoki to moja pięta achillesowa.Pozdrawiam wszystkich i miłego dnia.

 

2 godziny temu, Jastara napisał:

Dzień dobry wszystkim☺  , coś tu cicho i pusto.Ja dzisiejszy dzień chyba spędzę w łóżku, wczoraj biegałam a był tu u nas straszny wiatr.No i już od nocy zatoki, katar i ogólne rozbicie.Zatoki to moja pięta achillesowa.Pozdrawiam wszystkich i miłego dnia.

Ja też sobie robię wolny dzień. Pozdrowienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×