Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

47 minut temu, ja_słababa napisał:

Miss, faktycznie dziwny ten lorametazepam czy jak mu tam, pierwszy raz słyszę.  A nasen to gorsza wersja stilnoxu. Łatwo powiedzieć, nie bierz nic na sen.... czasem lepiej wziąć i spać niż przeżywać katusze. Ja też mam Atarax 25.

Say, dzięki za info o hydro, czyli nie jest taka "delikatna" jak ją malują 😉

Co by Ci tu poradzić na sen: trazodon jest skuteczny w niewielkiej dawce, ale uboki okropne, mianseryna super w maleńkiej dawce spróbuj tj. 1/2 z 10 mg, nie więcej! Na mnie więcej działało odwrotnie. Może chlorprotiksen? Może melatonina, na niektórych działa, na innych wcale. Jak jest bardzo źle, to trudno, trzeba się wspomóc zolpidemem i tyle. Kwetiapiny pewnie nie chcesz, bo to neuroleptyk. Może mirtazapina, połóweczka?

Człowiek jak nie śpi w nocy, to wariuje potem. Dla mnie to największy koszmar..

Jak przejdzie trochę stres, który ostatnio miałeś, to może się to wszystko jakoś wyciszy, ech, nie ma to jak "gruba skóra", tacy to śpią...

Za granicą można dostać doksepinę w kroplach, to byłoby coś dobrego na wyciszenie przed nocą, ale w PL nie ma.

J.

Na równi z zoplidemem działa u mnie coś takiego jak Forsen z l tryptofanem... przesypiam na nim co najmniej 5 godzin...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponawiam pytanie. Czemu u mnie ma inny skladnik Hydroksyzyna? Czy to moze znaczy to samo? hidroxizina dihidrocloruro.

Przeczytalam ulotke i na serce nie jest za fajna. Ja niby mam zdrowe ale nerwice i lęki najbardziej mi daja po sercu czyli schizy ze cos nie tak z sercem wiec chyba musze odposcic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, SayYes napisał:

Ja brałem i nic się nie stało... Lekarz nie kwestionował...  11 dni bez benzo… dzisiaj nawet spokojny dzień... oby tak zostało...

Gratulacje, zazdroszczę, tak trzymaj.Ja odstawiam i różnie się czuję, przeważnie okropnie.Ale czytam sobie Ashton i pocieszam się że to normalne.Wczoraj się przestraszyłam bo miałam nudności i uczucie jakbym miała zemleć.Trzymało tak pół dnia.Ale jest sukces, śpię w nocy, już 2 noce przespałam.Validol pomagał choć trochę czy nie warto?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, 

Miss, ja nie spałam dziś całą noc, nie pomogła melatonia i za mało afobamu wzięłam. Niech to szlag. Jak ja to wszystko długo jeszcze wytrzymam. Brak mi dziś nadziei jak diabli. Na dzień po nieprzespanej nocy ratowałam się relanium, bo nieprzespana noc oznacza dla mnie straszny psychiczny spadek, straszny...

J.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ja_słababa napisał:

Hej, 

Miss, ja nie spałam dziś całą noc, nie pomogła melatonia i za mało afobamu wzięłam. Niech to szlag. Jak ja to wszystko długo jeszcze wytrzymam. Brak mi dziś nadziei jak diabli. Na dzień po nieprzespanej nocy ratowałam się relanium, bo nieprzespana noc oznacza dla mnie straszny psychiczny spadek, straszny...

J.

Spróbuj zazywać l tryptofan … np. w Forsen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Jastara napisał:

Gratulacje, zazdroszczę, tak trzymaj.Ja odstawiam i różnie się czuję, przeważnie okropnie.Ale czytam sobie Ashton i pocieszam się że to normalne.Wczoraj się przestraszyłam bo miałam nudności i uczucie jakbym miała zemleć.Trzymało tak pół dnia.Ale jest sukces, śpię w nocy, już 2 noce przespałam.Validol pomagał choć trochę czy nie warto?

No niestety tak czasami będzie ale powiem CI że wolę ten świadomy stan niż to ciągłę chemiczne uspokojenie. Na razie jest nieźle i myślę że skoro przez 13 dni mi nie dowaliło już bardziej to poziom samopoczucia będę miał na tym poziomie a pewnie z czasem będzie się polepszał... Na razie nic mi się nie chce i czuję się jakbym miał depresję.... ale fizycznie nie najgorzej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, SayYes napisał:

No niestety tak czasami będzie ale powiem CI że wolę ten świadomy stan niż to ciągłę chemiczne uspokojenie. Na razie jest nieźle i myślę że skoro przez 13 dni mi nie dowaliło już bardziej to poziom samopoczucia będę miał na tym poziomie a pewnie z czasem będzie się polepszał... Na razie nic mi się nie chce i czuję się jakbym miał depresję.... ale fizycznie nie najgorzej...

Ja też zdecydowanie najlepiej czuję się rano, kiedy stężenie mam niskie bo ostatnie 0.25 biorę o 19 i potem dopiero o 10 rano 0.125mg.Też byłeś taki słaby jak odstawiales?Teraz już mniej boli wszystko , ale ta słabość i niemoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, ja_słababa napisał:

Hej, 

Miss, ja nie spałam dziś całą noc, nie pomogła melatonia i za mało afobamu wzięłam. Niech to szlag. Jak ja to wszystko długo jeszcze wytrzymam. Brak mi dziś nadziei jak diabli. Na dzień po nieprzespanej nocy ratowałam się relanium, bo nieprzespana noc oznacza dla mnie straszny psychiczny spadek, straszny...

J.

Ja tez jak nie zasne to na drugi dzien mam masakre. Mialam kilka dni w miare ok a wczoraj popoludniu juz zaczela sue deprecha. Smutek i bezsensownosc. W nocy tez. Jakos nad ranem sie zdrzemnelam to mialam sen ze do mamy plakalam ze juz dluzej nie dam rady z ta depresja ze juz nie mam sily. No i wstalam i tez deprecha. Wszystko smutne i bez sensu :( Nie wiem czy jest dla mnie nadzieja wygrzebania sie z tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem jedno... W moim przypadku te wszystkie ssri i benzo jedne objawy kamuflowały a przy okazji wywoływały inne... gorsze... Zaczynałem z lękiem uogólnionym a po tabletkach miałem jeszcze agorafobię, fobię społeczną i lęk napadowy.... Mam wrażenie że powoli się to wszystko cofa.... I co dzień widzę mały postęp... Na ten moment został smutek i bezsenność.  Ale też pierwszy raz od kilku lat czytam książkę …. wcześniej bym się nie mógł na niej skupic… Każdemu życzę wolności od psychotropów.... Ja mam jeszcze pregabaline ale za niecałe 3 mce ją odstawię... tak jak asentre, flioksetynę, trittico, xanax, lorafen…. bez nich mi lepiej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, SayYes napisał:

Ja wiem jedno... W moim przypadku te wszystkie ssri i benzo jedne objawy kamuflowały a przy okazji wywoływały inne... gorsze... Zaczynałem z lękiem uogólnionym a po tabletkach miałem jeszcze agorafobię, fobię społeczną i lęk napadowy.... Mam wrażenie że powoli się to wszystko cofa.... I co dzień widzę mały postęp... Na ten moment został smutek i bezsenność.  Ale też pierwszy raz od kilku lat czytam książkę …. wcześniej bym się nie mógł na niej skupic… Każdemu życzę wolności od psychotropów.... Ja mam jeszcze pregabaline ale za niecałe 3 mce ją odstawię... tak jak asentre, flioksetynę, trittico, xanax, lorafen…. bez nich mi lepiej...

Ja nie biorę nic oprócz alproxu i muszę się uwolnić od tego Jest ciężko, ale ni wezmę więcej chocby nie wiem co.Ratuje się kroplami na nerwy, nigdy wiecej chemii.Zauważyłam , że co drugi dzień mam lepszy, a co drugi straszny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Jastara napisał:

Ja nie biorę nic oprócz alproxu i muszę się uwolnić od tego Jest ciężko, ale ni wezmę więcej chocby nie wiem co.Ratuje się kroplami na nerwy, nigdy wiecej chemii.Zauważyłam , że co drugi dzień mam lepszy, a co drugi straszny.

To podobnie jak ja... raz lepiej raz gorzej... ale to chyba normalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SayYes napisał:

To podobnie jak ja... raz lepiej raz gorzej... ale to chyba normalne.

Ty już masz dobrze, odstawiles i będzie tylko lepiej.Ja jeszcze mam 0.5 mg ale to dopiero po świętach, muszę ustabilizować się na tej dawce.Teraz już tak okropnie nie boli, za to mam zawroty głowy, słabe nogi no i drżenie mięśni.Ale czuję że mam mniej tej chemii w sobie, też wróciłam do książek już.Najbardziej boję sie skoków ciśnienia i pulsu, wtedy wpadam w panikę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Ola76 napisał:

Nie ,dlatego u mnie zażywanie trwało nie caly rok ;)

W moim przypadku bylo tak,.ze lekarz mi dal to bralam i pomoglo. Nie dociekalam co to za lek. Pozniej zaczelam miec depresje. Tylko zmieniali antydepresanty. Pozniej moje zycie stalo sie jedna wielka depresją. Na antydepresantach bylo lepiej ale jak przestawaly dzialac albo odstawialam to depresja i ataki paniki wracaly. Wiec zaczelam myslec i czytac aby dowiedziec sie skad u mnie taka chroniczna depresja skoro ja mialam nerwice i ataki paniki a nie depresje. Tak dogrzebalam sie do benzo jak to one cudownie dzialaja ale na dluzsza mete rujnuja zycie. Dowiedzialam sie,.ze same benzo powoduja depresje. I wiele innych nagatywnych skutkow ale to inny temat. Wiec jak sie tego wszystkiego dowiedzialam to od razu postanowilam odstawic. Przeciez nie bede brac czegos co niby mi pomaga ale na dluzsza mete pogarsza moj stan. Dlatego. Gdyby tylko mialy pozytywne dzialanie to po co mialabym odstawiac cos co mi pomaga. 

Ja pewnosci nie mam czy u mnie akurat depresja jest skutkiem zazywania benzo. Z tego co pamietam nawet nie ma szacowan ile ludzi nie ma depresji jak zaczyna brac a pozniej dostaje depresji od benzo. Ale jesli jest najmniejsza szansa, ze u mnie to wina benzo to musze sie ich pozbyc. Jedynym problemem jest to, ze to wlasnie benzo najlepiej dziala na ataki paniki czy silny lęk. Wiec martwie sie co ja zrobie jak nie bede brac benzo a przyjdzie atak paniki czy silny dlugotrwaly lęk.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Ola76 napisał:

No wiadomo że nie dla zabawy , ale skoro tyle lat przyjmowali dane substancje to ciekawi mnie ich tok myslenia co nagle spowodowało chęć odstawienia .. czy nasiliły się jakieś problemy fizyczne , psychiczne ..

Ale jaki "ich" tok myslenia? A ty co tutaj robisz? I nie tok myslenia tylko poczytaj manual Ashton i wtedy zrozumiesz co sie dzieje z ludzmi i dlaczego musza odstawic benzo. Kieruje nimi wiedza. Przewaznie jak zaczynaja brac to nie sa swiadomi tego co to za lek i co robi z mozgiem na dluzsza mete. Lekarz dal to sie bierze. Dziala super na nerwice wiec sie bierze. Ale jak sie dowiadujemy  prawdy o tym leku to juz nie chcemy go brac. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Miss Worldwide napisał:

Ale jaki "ich" tok myslenia? A ty co tutaj robisz? I nie tok myslenia tylko poczytaj manual Ashton i wtedy zrozumiesz co sie dzieje z ludzmi i dlaczego musza odstawic benzo. Kieruje nimi wiedza. Przewaznie jak zaczynaja brac to nie sa swiadomi tego co to za lek i co robi z mozgiem na dluzsza mete. Lekarz dal to sie bierze. Dziala super na nerwice wiec sie bierze. Ale jak sie dowiadujemy  prawdy o tym leku to juz nie chcemy go brac. 

Zgadzam się z Tobą w 100 %, lepiej bym tego nie ujęła👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Miss Worldwide napisał:

W moim przypadku bylo tak,.ze lekarz mi dal to bralam i pomoglo. Nie dociekalam co to za lek. Pozniej zaczelam miec depresje. Tylko zmieniali antydepresanty. Pozniej moje zycie stalo sie jedna wielka depresją. Na antydepresantach bylo lepiej ale jak przestawaly dzialac albo odstawialam to depresja i ataki paniki wracaly. Wiec zaczelam myslec i czytac aby dowiedziec sie skad u mnie taka chroniczna depresja skoro ja mialam nerwice i ataki paniki a nie depresje. Tak dogrzebalam sie do benzo jak to one cudownie dzialaja ale na dluzsza mete rujnuja zycie. Dowiedzialam sie,.ze same benzo powoduja depresje. I wiele innych nagatywnych skutkow ale to inny temat. Wiec jak sie tego wszystkiego dowiedzialam to od razu postanowilam odstawic. Przeciez nie bede brac czegos co niby mi pomaga ale na dluzsza mete pogarsza moj stan. Dlatego. Gdyby tylko mialy pozytywne dzialanie to po co mialabym odstawiac cos co mi pomaga. 

Ja pewnosci nie mam czy u mnie akurat depresja jest skutkiem zazywania benzo. Z tego co pamietam nawet nie ma szacowan ile ludzi nie ma depresji jak zaczyna brac a pozniej dostaje depresji od benzo. Ale jesli jest najmniejsza szansa, ze u mnie to wina benzo to musze sie ich pozbyc. Jedynym problemem jest to, ze to wlasnie benzo najlepiej dziala na ataki paniki czy silny lęk. Wiec martwie sie co ja zrobie jak nie bede brac benzo a przyjdzie atak paniki czy silny dlugotrwaly lęk.....

Przypuszczam że benzo pogłębiły u Ciebie depresję. Tak jak u mnie pogłębiły fobie społeczną i agorafobię. Jak to zrozumiałem to postanowiłem odstawić za wszeklą cenę... Oczywiście i jedno o drugie się znacznie zmniejszyło... 17 dzień bez benzo… wczoraj znowu cały dzień bóle całego kręgosłupa a w zasadzie to tylko glowa rece i nogi nie bolały... Ale się cieszę.... Nawet jak przyjdzie atak paniki czy lęk wolnopłynący to postaram się go zwalczyć technikami z psychoterapii a nie tabletką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Ale jaki "ich" tok myslenia? A ty co tutaj robisz? I nie tok myslenia tylko poczytaj manual Ashton i wtedy zrozumiesz co sie dzieje z ludzmi i dlaczego musza odstawic benzo. Kieruje nimi wiedza. Przewaznie jak zaczynaja brac to nie sa swiadomi tego co to za lek i co robi z mozgiem na dluzsza mete. Lekarz dal to sie bierze. Dziala super na nerwice wiec sie bierze. Ale jak sie dowiadujemy  prawdy o tym leku to juz nie chcemy go brac. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, SayYes napisał:

Przypuszczam że benzo pogłębiły u Ciebie depresję. Tak jak u mnie pogłębiły fobie społeczną i agorafobię. Jak to zrozumiałem to postanowiłem odstawić za wszeklą cenę... Oczywiście i jedno o drugie się znacznie zmniejszyło... 17 dzień bez benzo… wczoraj znowu cały dzień bóle całego kręgosłupa a w zasadzie to tylko glowa rece i nogi nie bolały... Ale się cieszę.... Nawet jak przyjdzie atak paniki czy lęk wolnopłynący to postaram się go zwalczyć technikami z psychoterapii a nie tabletką.

A jakie to techniki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×