Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Ola76 napisał:

A jakie są Twoje plany ? Masz zamiar wskakiwac na jakieś inne leki ? Po odstawce benzo do 0 

Właśnie wróciłem od psychiatry... w końcu trafiłem na mądrego gościa... Nie narzucał a proponował... Stwierdził że głownym problemem jest uzależnienie od benzo… zalecił zmiane Lorafenu na Tranxene żeby było mniej bolesne zejście całkowite... ale Tranxene w bardzo małej dawce więc posłucham... zgodził się żeby spróbować z l tryptofanem przez miesiąc i jeżeli nie pomoże to zaproponował escitalopram… ale wszystko z głową... wiedział o interakcjach lekowych, poprosił o ekg przed włączeniem escitalopramu…. Bardzo jestem zadowolony z jego podejścia i wiedzy... Jeżeli będę się bardzio zle czuł po całkowitym odstawieniu Lorafenu to rozważę ten escitalopram bo to bardzo dobry lek a ja jednak mam lęki z elementami agorafobii… wiec może nie być wyjścia... ale zrobie wszystko żeby obyło się bez leków...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora.

Ja 2 lata sie meczylam odstawianiem. Tez wszystko co mozliwe czytalam. 

Bralam 3 mg lorazepamu. Po 0.25 nie dalo sie redukowac. Musialo byc mniej i dlatego to tak dlugo trwalo. Przez glupote i atak paniki zaczelam znowu brac. Ale teraz biore 0.75 tylko i tez schodze. 

One nie moga zejsc bo nie tyle skutki odstawienne je mecza co sama choroba. Antydepresant by pomogl. Ale nie chce bo " nie wierzy" . Tego nie rozumiem. Nie wierzysz ale sprobuj skoro widzisz, ze nie masz w sumie lepszych opcji.

Nie wrzucam... ale sama widzisz ten brak logiki w postępowaniu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Miss Worldwide napisał:

I 3mg lorazepamu to jest 15 diazepamu. I to tez juz jest duza dawka.

Ale czyli ty juz zamienilas na diazepam calkowicie? Juz bierzesz tylko diazepam? 

Nie... Jastara miała rację... 3mg lorafenu to 30 mg diazepamu…. dobrze ze z tego zeszłaś i do tego nie wracasz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie 🙂

Czytam właśnie Wasze potyczki słowne i zastanawiam się po co komu to potrzebne, to forum na krorym osoby takie jak my szukają wsparcia a nie nagany. SayYes wydaje mi się że masz bardzo dużą wiedzę i bardzo dobrze że się z nami dzielisz ale z drugiej strony nie wiesz jak i przez co niektórzy z nas przechodzą i czego tak naprawdę potrzebują. Ja bardzo cenię sobie uwagi innych i myślę że tylko my możemy sobie pomóc ale u mnie niestety to uzależnienie trwało bardzo długo i boję się że mój mózg nie będzie taki jak kiedys. Pozdrawiam 

W dniu 18.11.2019 o 18:30, ja_słababa napisał:

Dzięki bardzo za Twój opis. Dużo by pisać... ale mniej więcej u nas wszystkich tak się to zaczęło, że poziom stresu w życiu przelał czarę goryczy... pojawił się koszmarny lęk, bezsenność i to na bezsenność dostałam lorazepam... taka ulga... ale co potem?  Życie, które dla kogoś obok może wyglądać na bezproblemowe jest dla mnie wyzwaniem, ta cholerna przeszkadzająca żyć wrażliwość na wszystko... Kto to widział, żeby nie można było żyć normalnie tylko na prochach!!!!!

J. 🙂

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Miss Worldwide napisał:

Ja bralam na poczatku 1mg lorazepamu nie 3. To bylo 15 lat temu. Przez ten czas w koncu doszlam do 3mg. 15 lat na benzodiazepinach. Wiec ty na poczatku bralas tyle co ja po 15 latach.

Ale pal licho to gadanie. Trzeba sie skupic co teraz. Napisz czy juz zamienilas na diazepam?

Jak nie to napisz co ile godzim bierzesz. Byc moze masz w sumie codziennie uboki odstawienne bo ten alprozolam po kilku godzinach przestaje dzialac.

Hej Miss Worldwide, czytam że również bralas benzo przez 15 lat, czyli masz podany czas jak ja (17 lat). Czy masz albo miałaś, na początku odwyku wrażenie że Twój mózg jest jakby z betonu i te poczucie że w jakiś sposób zmienił Ciebie jako człowieka? Ja przez cały czas mam poczucie odrealnienia, mam uczucie trwania w tym życiu ale tak z boku, nie umiem wogole pomyśleć o przyszłości i w kółko mój mózg przerabia jakieś myśli. Nie wiem czy powinnam zasugerować lekarzowi zmianę AD czy może zwiększyć wenlafaksyne. Myślę że mój lekarz (jest nieco wiekowy) nie bardzo wie jak mi pomóc co zastosować a na zmianę lekarza jakoś nie mam siły bo ostatnio zbyt często zmieniłam. Chciałabym żeby wkoncu któryś z lekarzy powiedział mi że mózg się regeneruje i że dokładnie te stany które mam to właśnie abstynęcja od lorafenu. Czy człowiek może jeszcze wierzyć że będzie dobrze skoro ciągle jest źle?! Jednego jestem pewna, do benzo nigdy już nie wrócę, nawet jeśli w domu mam całe opakowanie lorafenu i diazepam to wcale nie myślę o tym zeby wziąść, chcę tylko mieć na że czas będzie działał na moją korzyść. 

Pozdrawiam i życzę powodzenia 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Lorra78 napisał:

Hej Miss Worldwide, czytam że również bralas benzo przez 15 lat, czyli masz podany czas jak ja (17 lat). Czy masz albo miałaś, na początku odwyku wrażenie że Twój mózg jest jakby z betonu i te poczucie że w jakiś sposób zmienił Ciebie jako człowieka? Ja przez cały czas mam poczucie odrealnienia, mam uczucie trwania w tym życiu ale tak z boku, nie umiem wogole pomyśleć o przyszłości i w kółko mój mózg przerabia jakieś myśli. Nie wiem czy powinnam zasugerować lekarzowi zmianę AD czy może zwiększyć wenlafaksyne. Myślę że mój lekarz (jest nieco wiekowy) nie bardzo wie jak mi pomóc co zastosować a na zmianę lekarza jakoś nie mam siły bo ostatnio zbyt często zmieniłam. Chciałabym żeby wkoncu któryś z lekarzy powiedział mi że mózg się regeneruje i że dokładnie te stany które mam to właśnie abstynęcja od lorafenu. Czy człowiek może jeszcze wierzyć że będzie dobrze skoro ciągle jest źle?! Jednego jestem pewna, do benzo nigdy już nie wrócę, nawet jeśli w domu mam całe opakowanie lorafenu i diazepam to wcale nie myślę o tym zeby wziąść, chcę tylko mieć na że czas będzie działał na moją korzyść. 

Pozdrawiam i życzę powodzenia 🙂

Nie. Ja mam depreche, nerwice i napady lękowe. Tez ataki paniki.

Ponoc odrealnienie to dosyc czesty skutek benzo. Mozd to jest u ciebie.

Nie wiem co masz na mysli z tym odrealnieniem. W sumie to moze byc sama nerwica albo depresja. 

W jakim sensie mozg ma ci sie naprawic? Przeciez nie jest zepsuty. Benzo ryja mozg ale w sensie poznawczo behawioralnym a nie w sensie fizycznym.

Takie trzaski moga trwac okolo roku. Jak nie zmienisz zachowan i mysli to ciezko bedzie. Samo sie nie naprawi. Trzeba tyrac. (Czyli psycholog sie klania)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Lorra78 napisał:

Witajcie 🙂

Czytam właśnie Wasze potyczki słowne i zastanawiam się po co komu to potrzebne, to forum na krorym osoby takie jak my szukają wsparcia a nie nagany. SayYes wydaje mi się że masz bardzo dużą wiedzę i bardzo dobrze że się z nami dzielisz ale z drugiej strony nie wiesz jak i przez co niektórzy z nas przechodzą i czego tak naprawdę potrzebują. Ja bardzo cenię sobie uwagi innych i myślę że tylko my możemy sobie pomóc ale u mnie niestety to uzależnienie trwało bardzo długo i boję się że mój mózg nie będzie taki jak kiedys. Pozdrawiam 

 

Właśnie dlatego że mam jakąś tam wiedzę staram się zmotywować do zmiany postępowania. A to nie zawsze jest głaskanie po głowie i mówienie że będzie dobrze... bo nie będzie.... wiem że Jastara… odstawiając w ten sposób tak silną benzodiazepinę bez wspomagania antydepresantem będzie jeszcze dluuugo przeżywać te męki co teraz... Trzeba pamiętać że w tym przypadku nakłada się nerwica na uzależnienie a nerwica jest nieleczona. Wiec jak ma być dobrze ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Lorra78 napisał:

Hej Miss Worldwide, czytam że również bralas benzo przez 15 lat, czyli masz podany czas jak ja (17 lat). Czy masz albo miałaś, na początku odwyku wrażenie że Twój mózg jest jakby z betonu i te poczucie że w jakiś sposób zmienił Ciebie jako człowieka? Ja przez cały czas mam poczucie odrealnienia, mam uczucie trwania w tym życiu ale tak z boku, nie umiem wogole pomyśleć o przyszłości i w kółko mój mózg przerabia jakieś myśli. Nie wiem czy powinnam zasugerować lekarzowi zmianę AD czy może zwiększyć wenlafaksyne. Myślę że mój lekarz (jest nieco wiekowy) nie bardzo wie jak mi pomóc co zastosować a na zmianę lekarza jakoś nie mam siły bo ostatnio zbyt często zmieniłam. Chciałabym żeby wkoncu któryś z lekarzy powiedział mi że mózg się regeneruje i że dokładnie te stany które mam to właśnie abstynęcja od lorafenu. Czy człowiek może jeszcze wierzyć że będzie dobrze skoro ciągle jest źle?! Jednego jestem pewna, do benzo nigdy już nie wrócę, nawet jeśli w domu mam całe opakowanie lorafenu i diazepam to wcale nie myślę o tym zeby wziąść, chcę tylko mieć na że czas będzie działał na moją korzyść. 

Pozdrawiam i życzę powodzenia 🙂

Będzie dobrze... benzo nie niszczą mózgu i mózg się po nich regeneruje stopniowo... na to trzeba czasami 5 lat żeby wszystko odeszło.... Zmień lekarza. Słyszałem że wenlafleksyna to bardzo ciężki lek i może w tym problem. Zapytaj o pregabaline i escitalopram. Escitalopram to najnowocześniejsze ssri.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Ja nie wiem. Przelicznik pokazuje lorazepam 1=5. A alprozolam 1=10

Na pewno nie.... Lorafen 1 mg to ok 10 mg. Ale to nieważnie bo już tyle nie bierzesz. Pytałem o to wczoraj psychiatrę mówiąc że biorę 0,5 Lorafenu i odpowiedział że to około 5 mg diazepamu. Zaproponował zmianę na tranxene w równoważnej dawce. Spróbuję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SayYes napisał:

Właśnie dlatego że mam jakąś tam wiedzę staram się zmotywować do zmiany postępowania. A to nie zawsze jest głaskanie po głowie i mówienie że będzie dobrze... bo nie będzie.... wiem że Jastara… odstawiając w ten sposób tak silną benzodiazepinę bez wspomagania antydepresantem będzie jeszcze dluuugo przeżywać te męki co teraz... Trzeba pamiętać że w tym przypadku nakłada się nerwica na uzależnienie a nerwica jest nieleczona. Wiec jak ma być dobrze ???

Serotoninowa teoria depresji już została obalona, SSRI celują w układ biologiczny i trwale go uszkadzaja, nieodwracalnie niestety.Poza tym też uzależniają, nie mniej niż benzo.Nerwicę leczy się tylko i wyłącznie psychoterapia.Ja jestem uzależniona od alproxu fizycznie, nie psychicznie, odstawianie jest bardzo trudne ale nie niemożliwe.Weszłam na to forum żeby porównać moje objawy odstawienne z innymi, pomogles mi , za to Ci dziękuję😍.Czytałam opracowanie dr Ashton nie raz, umiem czytać ze zrozumieniem.Mój temat na tym forum proszę zakończyć, ja tylko chciałam skonsultować moje objawy z innymi osobami w mojej sytuacji.Pozdrawiam, bez odbioru

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Jastara napisał:

Serotoninowa teoria depresji już została obalona, SSRI celują w układ biologiczny i trwale go uszkadzaja, nieodwracalnie niestety.Poza tym też uzależniają, nie mniej niż benzo.Nerwicę leczy się tylko i wyłącznie psychoterapia.Ja jestem uzależniona od alproxu fizycznie, nie psychicznie, odstawianie jest bardzo trudne ale nie niemożliwe.Weszłam na to forum żeby porównać moje objawy odstawienne z innymi, pomogles mi , za to Ci dziękuję😍.Czytałam opracowanie dr Ashton nie raz, umiem czytać ze zrozumieniem.Mój temat na tym forum proszę zakończyć, ja tylko chciałam skonsultować moje objawy z innymi osobami w mojej sytuacji.Pozdrawiam, bez odbioru

Z bzdurami trudno polemizować. Bez odbioru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Jastara napisał:

Serotoninowa teoria depresji już została obalona, SSRI celują w układ biologiczny i trwale go uszkadzaja, nieodwracalnie niestety.Poza tym też uzależniają, nie mniej niż benzo.Nerwicę leczy się tylko i wyłącznie psychoterapia.Ja jestem uzależniona od alproxu fizycznie, nie psychicznie, odstawianie jest bardzo trudne ale nie niemożliwe.Weszłam na to forum żeby porównać moje objawy odstawienne z innymi, pomogles mi , za to Ci dziękuję😍.Czytałam opracowanie dr Ashton nie raz, umiem czytać ze zrozumieniem.Mój temat na tym forum proszę zakończyć, ja tylko chciałam skonsultować moje objawy z innymi osobami w mojej sytuacji.Pozdrawiam, bez odbioru

Obalona przez kogo? Gdzie? Zrodla badan mozna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem wszystkie objawy w szpitalu opisywane w wydawnictwach poza wymiotami. Zarówno psychiczne ( silny lęk, ataki paniki, pobudzenie ruchowe, brak wiary w powodzenie detoxu, , zwątpienie, wycofanie itp), jak mi fizyczne (potworne bóle głowy, jakbym miał mózg  w ogniu, bóle mięśni, sztywność całego ciała, poty,  zaburzenia percepcji  - wydawało mi się, że podłoga i ściany falują, widziałem podwójnie, kłopoty ze wzrokiem, brak apetytu ). Masakra. To że wytrzymałem, zawdzięczam żonie i mojej pani doktor, które mnie dopingowały...Relanium dostawałem tylko kilkanaście dni aż do zera, potem już na sucho. Stąd takie męki.Trzy detoxy...

Od trzech lat jestem czysty, wyzwoliłem się od benzo. Znowu jestem sobą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.11.2019 o 11:53, Ola76 napisał:

Brałam zomiren 1 mg przez jakiś rok ... dziś jestem czysta od 2 miesięcy .. odstawka koszmar , piekło.. odstawiłam sama z pomocą rodziny .. szybka redukcja dawek .. jednak da się ! Nie zastąpiłam leków innymi .  W pierwszy tydzień na odstawce brałam relanium ..powodzenia

Hej... Możesz mi opisać jakie objawy Miałaś dokładnie przy odstawce ??? Będę wiedział na co się przygotować odstawiając ostatni kawałek tabletki.... i czy rz relanium tez były jakieś jazdy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SayYes napisał:

Hej... Możesz mi opisać jakie objawy Miałaś dokładnie przy odstawce ??? Będę wiedział na co się przygotować odstawiając ostatni kawałek tabletki.... i czy rz relanium tez były jakieś jazdy...

Hej , u mnie najgorszy był pierwszy tydzień , właściwie nie byłam w stanie funkcjonować chodzi mi o objawy fizyczne . Pamietam ze mialam straszne bóle głowy , tak jak kolega wyzej pisze nieostre widzenie , biegunkę ..wogóle nie było opcji jedzenia , zmuszałam się żeby cokolwiek zjeść aby lepiej się poczuć .Dreszcze  i odrętwienie ciala do tego stopnia ze jak wyszłam na chwilke do sklepu , wyglądałam jak jakiś paralityk(serio , każdy ruch był taki sztywny ) Wiec stwierdziłam że zostanę na najbliższe dni w łóżku . Ograniczałam się do wyjść koniecznych . Bo na odstawce to mega wyzwanie  .. I dodatkowy stres .I ten ciągły metaliczny posmak w ustach ... Pamietam ze w pierwszy dzień wzielam 3 tabletki relanium , potem brałam na noc i w sumie zdziwiłam się ze moge spać .. Bo słyszałam o tej strasznej bezsenności i sama jej doświadczyłam przy próbie wcześniejszej dostawki bez relanium . Więc moim zdaniem relanium jak najbardziej na pierwsze 3 4 dni przy odstawieniu , a potem i tak musisz swoje 2 , 3 nocki nie przespać.. No i łatwiej Ci to przetrwać z rolkami , mówię z własnego doświadczenia . Potem . u mnie była jeszcze taka sytuacja że byłam już z 9 dni czysta ale przyszedł jakiś tam stres i tak sobie nawbijałam do głowy że dostalam mega kołatania serca , masakra nie mogłam dojść do siebie , myslalam ze skończy się szpitalem ale to juz raczej zalicza się do objawów psychicznych ..Powiem Ci ze redukując dawki ,łatwiej mi było zejść niż tak jak kiedyś w wakacje przyszedł mi świetny pomysł rzucania benzo od tak , byłam na 4 mg lub 5mg dziennie .. To była jazda .Dasz radę ! Trzymam kciuki .. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to troche traktowalem, jak  rzucanie papierosow , po prostu ograniczanie nie mialo sensu dla mnie. W kazdym razie kazdy sposob jest dobry , jezeli ma prowadzic finalnie do odstawienia tego swinstwa. Nie biore tego 3 miesiace i nie tesknie za tym, jak sobie przypominam jakie odpały mialem  , to nie dziekuje juz wole ataki paniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, nedo0000 napisał:

Ja to troche traktowalem, jak  rzucanie papierosow , po prostu ograniczanie nie mialo sensu dla mnie. W kazdym razie kazdy sposob jest dobry , jezeli ma prowadzic finalnie do odstawienia tego swinstwa. Nie biore tego 3 miesiace i nie tesknie za tym, jak sobie przypominam jakie odpały mialem  , to nie dziekuje juz wole ataki paniki.

Gratuluję , u mnie drugi miesiąc .. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Ola76 napisał:

Gratuluję , u mnie drugi miesiąc .. 

Zazdroszczę... ja nadal na 0,5 Lorafenu… próbowałem zejść do 0,25 ale nie dalo rady... Przyplątał się dodatkowy stres z psem... Rak pęcherza i chyba będę musiał ją uśpić. Dla mnie to mega dramat więc chyba odłożę tą redukcję dawki w czasie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, SayYes napisał:

Zazdroszczę... ja nadal na 0,5 Lorafenu… próbowałem zejść do 0,25 ale nie dalo rady... Przyplątał się dodatkowy stres z psem... Rak pęcherza i chyba będę musiał ją uśpić. Dla mnie to mega dramat więc chyba odłożę tą redukcję dawki w czasie...

Przykro mi. Ja przeszlam ten dramat we wrzesniu ubieglego roku. Musialam uspic moja kochana sunie. Rozdarlo mi serce. I malo kto mnie rozumial. Chyba raczej nie zmniejszaj dawki jak masz ciezkie chwile :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, SayYes napisał:

Zazdroszczę... ja nadal na 0,5 Lorafenu… próbowałem zejść do 0,25 ale nie dalo rady... Przyplątał się dodatkowy stres z psem... Rak pęcherza i chyba będę musiał ją uśpić. Dla mnie to mega dramat więc chyba odłożę tą redukcję dawki w czasie...

A nie męczysz się na takich dawkach? Daje to wgl jakieś efekty ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Ola76 napisał:

A nie męczysz się na takich dawkach? Daje to wgl jakieś efekty ?

Tak. Uspokaja natychmiast i na prawie cały dzień... jedyne co mnie teraz martwi to to że w połączeniu z pregabaliną puls niekiedy spada mi nawet do 49 na min... czyli bradykardia się chyba przyplątała...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×