Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj Lorra78, chyba pomowie o tej pregabalinie rzeczywiście, masz rację nakrecam się tym piątkiem a tu dopiero środa!!!Dzięki za Twoje rady, tu nie mam z kim pogadać bo nikt tego nie rozumie niestety😞.Ty radzisz sobie dobrze wg mnie, chodzisz do pracy, ja tak sobie nie wyobrażam.Życzę Ci naprawdę żebyś jak najszybciej doszła całkowicie do siebie, pisz jak tylko czas Ci pozwoli, to dużo znaczy dla mnie, pozdrawiam i powodzenia w pracy😃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z lorafenem mam styczność już od ponad 2 lat.  Zostal mi przepisany w szpitalu kiedy z z atakiem paniki wyladowalam na izbie przyjec. Byl to pierwszy i ostatni raz kiedy otrzymalam recepte na lorafen od lekarza na NFZ, potem to juz tylko prywatnie kombinowalam...Zawsze musiałam się upewnić że mam odpowiedni zapas w szufladzie bo inaczej popadalam w panikę...byl i jest to jedyny lek który pomaga mi przy napadach, nawet xanax nie działa tak samo. Odpowiadając na Twoje pytanie Jastara co do uzależnienia od pregabaliny to jednoznacznej odpowiedzi na ten temat nie znam, są opinie na forum że uzależnia tak samo jak benzo natomiast moja lekarka mówi że jest to jeden z najlepszych obecnie leków przeciwlekowych no i ja staram się jej wierzyc. Skoro ona nie ma problemu z wypisywniem mi no to nie będę się martwić czy mi go zabraknie. I Lorra wlasnie w pregabalinie jest ciekawe to że gdy zaczęłam ja brać to z dnia na dzień objawy odstawienne po lorafenie zniknęły i jestem już spokojniejsza co nie znaczy że wychodzę z domu bo z tym cały czas niestety walczę, ale nie biorę lorafen codziennie tylko np raz na 2 tyg gdy mam na prawdę zły dzień...

 

Ja teraz też mam stres, w weekend następny po tym co będzie jadę z chłopakiem do jego rodziców. Jest to 400km od miejsca w którym mieszkamy... będziemy jechać pociągiem, jest to jeden z moich największych lęków i podejrzewam że będę musiała się ratować benzo. Gdy tylko o tym pomyśle zaczyna boleć mnie żołądek i tak wygląda moje życie 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mousey rozumiem Cię doskonale i współczuję, tym bardziej że jesteś osobą młodą i masz życie przed sobą.Ja jestem trochę starsza i dlatego proszę Cię nie zaczynaj brać stale benzo, szkoda Twojego życia.Wiem po sobie jak trudno odstawić to dziadostwo.Rozumiem Twoje lęki bo sama mam takie, ale po roku zażywania alproxu mam dwa problemy, niewyleczona nerwicę lekowa i uzależnienie, trzymam za Ciebie kciuki żebyś przezwyciezyla te lęki i nie musiała brać benzo.Pozdrawiam😃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jastara napisał:

Mousey rozumiem Cię doskonale i współczuję, tym bardziej że jesteś osobą młodą i masz życie przed sobą.Ja jestem trochę starsza i dlatego proszę Cię nie zaczynaj brać stale benzo, szkoda Twojego życia.Wiem po sobie jak trudno odstawić to dziadostwo.Rozumiem Twoje lęki bo sama mam takie, ale po roku zażywania alproxu mam dwa problemy, niewyleczona nerwicę lekowa i uzależnienie, trzymam za Ciebie kciuki żebyś przezwyciezyla te lęki i nie musiała brać benzo.Pozdrawiam😃

Dzięki za słowa wsparcia 🙂 ja mam od dłuższego czasu niewyleczona nerwice, jestem po terapii na oddziale dziennym, terapii indywidualnej i stale biorę leki i czuje że tylko to "zaleczam". W moim wypadku duża rolę odgrywa to że moja mama również choruje na nerwice i bezsenność, ma 64 lata i brala leki bardzo długo a i tak tylko pomaga jej jedno "lorafen". Moj starszy brat też nerwica lekowa, ataki paniki. To musi być podłoże genetyczne. Nie wiem jak z tym walczyć, a lecze się tak na prawdę przez 8 lat mając teraz 24 lata.

Edytowane przez mousey

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mousey ja też mam to w rodzinie, moja mama zachorowała w młodości na nerwicę, niestety już nie żyje.Jeśli bierzesz lorafen tylko doraźnie to ok, ale nie strac nad tym kontroli.Mogę zapytać czy mama bierze lorafen doraźnie czy stale?Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego😃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Jastara napisał:

Dziewczyny ja już dziś wieczorem swiruje jak pomyślę o tym piątku, co robić?Chyba oszaleje, na pewno dobiore i odstawianie szlag trafi!!

Pomyśl sobie że jeśli będzie bardzo źle to zawsze masz tą alternatywe i lek w domu ze w najgorszym wypadku weźmiesz więcej a tym że zaniechasz na chwilę odstawienie wogole się nie przejmuj, nigdzie Ci się nie spieszy dlatego w tak stresującej sytuacji możesz sobie pozwolić na dobranie leku, tak mysle. Nie możesz tak się nakrecac i zrób jak najszybciej termin do lekarki w sprawie tej pregabaliny. 

Ja dzisiaj mam gorszy dzień, głowa cały czas myśli, strach przed ponownym (nie daj Boże) pujsciem do szpitala doprowadza mnie do strasznego niepokoju, nie pomaga jak sobie powtarzam że już nigdy tam nie wrócisz! Normalnie koszmar, ten psychiatryk będzie mnie już zawsze przesladowal? 

Zycze wam spokojnej nocy i do usłyszenia 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lorra78 dzięki, dzięki za odpowiedź!!Uspokoilas mnie że mogę na chwilę przerwać odstawianie, widzisz w jakim ja jestem stanie, nerwica hula na całego, głupie wyjście do miasta doprowadza mnie do takiej paniki😞.Ja już się nie wylecze, ale jestem Tobie bardzo wdzięczna że jesteś i mnie uspakajasz i tłumaczysz .Jutro znowu będzie panika, proszę odezwij się jak znajdziesz chwilkę, proszę.Życzę Ci spokojnej nocy i wybacz że wciąż Cię niepokoje, do usłyszenia😃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Jastara napisał:

Lorra78 dzięki, dzięki za odpowiedź!!Uspokoilas mnie że mogę na chwilę przerwać odstawianie, widzisz w jakim ja jestem stanie, nerwica hula na całego, głupie wyjście do miasta doprowadza mnie do takiej paniki😞.Ja już się nie wylecze, ale jestem Tobie bardzo wdzięczna że jesteś i mnie uspakajasz i tłumaczysz .Jutro znowu będzie panika, proszę odezwij się jak znajdziesz chwilkę, proszę.Życzę Ci spokojnej nocy i wybacz że wciąż Cię niepokoje, do usłyszenia😃

Wcale mnie nie niepokoisz, wręcz przeciwnie, ja również się cieszę że jesteś i że jako jedyna z "tąd" mi odpisujesz, to ważne dla mnie, musimy się wspierać w tych trudnych chwilach, tak będzie nam łatwiej przejść ten czas odwyku czy odstawiania. Nerwica i depresja to jak dla mnie najgorsze choroby psychiczne, chociaż są dużo bardziej poważniejsze. 

Sprubuje jutro może powtarzać sobie "ze w razie czego zazyje więcej leku i dam radę". Świat się nie zawali jeśli weźmiesz więcej. 

Trzymaj się i pisz, ja postaram się odpisać jak tylko znajdę czas. 🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lorra78 w nocy obudziło mnie takie lomotanie serca i panika że musialam wziąść 0,25 dodatkowo, do tego głowa boli dziś od rana, jestem załamana, jak dożyć do jutra, jak przetrwać?Kto tego nie przeżył ten nigdy nie zrozumie.Boję się już dzisiejszego dnia i nocy.Całe to moje życie to meczarnia od jakiegoś czasu.Dzięki za słowa otuchy, Ty też potrzebujesz wsparcia a ja wciąż o sobie, trzymaj się, pisz jak znajdziesz chwilę😞

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Jastara napisał:

Mousey ja też mam to w rodzinie, moja mama zachorowała w młodości na nerwicę, niestety już nie żyje.Jeśli bierzesz lorafen tylko doraźnie to ok, ale nie strac nad tym kontroli.Mogę zapytać czy mama bierze lorafen doraźnie czy stale?Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego😃

Moja mama bierze lorafen codziennie. Inaczej nie śpi cała noc. Moim zdaniem jeżeli ma się męczyć i nie przesypiac nocy to niech sobie bierze, martwi mnie tylko fakt że kiedyś jak się przez przypadek skończą leki to będzie duży problem.  

A co do Ciebie i Twojego odstawiania to jeżeli masz chwilę słabości i czujesz że już nie możesz wytrzymać to nie bój się wziąć tabletki. Moim zdaniem, świat się nie zawali, a Ty poczujesz się lepiej. Dlaczego masz się męczyć? I tak jak napisała Lorra, umów się na wizytę z psychiatra i pogadaj o pregabalinie. Może ten lek Ci podpasuje akurat i będzie lepiej. Nie załamuj się, pomysł sobie że nie jesteś w tym jedyna. Ja też tu zaglądam i bardzo chętnie będę Cię wspierać i innych tu zaglądających. Pozdrawiam 

Edytowane przez mousey

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mousey jestem Ci wdzięczna za odzew.Ty i Lorra78 jesteście dwa dobre duszki dla mnie i bardzo to doceniam.To wiele dla mnie znaczy bo w domu nikt mnie nie rozumie, nie wiedzą jak podle się czuję a ja muszę robić dobrą minę do złej gry.Nikt nie lubi mieć koło siebie osoby chorej i narzekają cej.Słyszę rady typu , weź się w garść, wyjdź do ludzi, rozerwij się.Tak więc tylko tu mam wsparcie i zrozumienie od Was.Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję😃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny błagam Was trzymajcie jutro za mnie zebym dała radę sama w tym mieście.Dziś na razie nie musiałam dobierać ale nie wiem co będzie w nocy i rano.😞Boję się tego wyjścia jak diabli, przecież dla innych ludzi to normalne, wychodzą, załatwiają, zazdroszcze .Niestety ja już nie mam nadziei na wyleczenie, nerwica będzie mi towarzyszyć do końca.Pozdrawiam Was i piszcie jak tylko czas Wam pozwoli, proszę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Jastara napisał:

Dziewczyny błagam Was trzymajcie jutro za mnie zebym dała radę sama w tym mieście.Dziś na razie nie musiałam dobierać ale nie wiem co będzie w nocy i rano.😞Boję się tego wyjścia jak diabli, przecież dla innych ludzi to normalne, wychodzą, załatwiają, zazdroszcze .Niestety ja już nie mam nadziei na wyleczenie, nerwica będzie mi towarzyszyć do końca.Pozdrawiam Was i piszcie jak tylko czas Wam pozwoli, proszę

Hej kochana, bylam dzisiaj 9 godz w pracy a potem miałam psycholog dlatego nie zdążyłam napisać. 

Też zazdroszczę ludzią którzy nie mają żadnego problemu wyjść z domu, robią to bez odrobiny strachu i uważaj za normalne, my nistety całe życie "pracowaliśmy" nad tym żeby teraz widzieć problem we wszystkim 😔

Kochana nie będzie tak źle jak teraz Ci się wydaje że może być, uwierz w siebie i potem, popołudniu będziesz sama z siebie dumna ze dałaś radę, najwyżej weź więcej leku i nie miej wyrzutów sumienia tylko powtarzaj sobie że musiałaś. Moja psycholog powtarza mi że prawie połowę mojego życia, pod wpływem lorafenu, nie czułam jak normalny zdrowy człowiek, bylam robotem bez prawdziwych uczuć i emocji i teraz na nowo muszę się tego uczyć. Jak odczuwać smutek, radość, złość, strach (taki normalny, ludzki), rozgoryczenie..... Przez 17 lat nie musiałam nic sama bo wszystko załatwiał lorafen, teraz go nie ma i każda emocja to w moim przypadku koniec świata. Boję się tej "trzeźwości", tego że już nigdy nie będę umiała normalnie żyć i czuć ale wiem że lorafenu już nigdy nie będę brać, chcę nad sobą pracować, nad tym aby w przyszłości być lepsza mamą (chociaż zła nie jestem), babcią i osobą która będzie jeszcze sama ze sobą szczęśliwa! 

O której masz jutro ten termin? Ja będę trzymać za ciebie kciuki i zaglądać tutaj, napisz jak sobie ppradzilas. 

Rano powiedz sobie że mimo tego że się boję, dam radę i pujde do tego urzędu, weź normalną dawkę leku, nie mniej, jesteś silna napewo, blokuje Cię tylko ten okropny lęk. 

Trzymaj się i powodzenia jutro 🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lorra78 już o 10 muszę wyjść z domu , pojadę autobusem bo mąż musi mieć auto, więc to dla mnie dodatkowe wyzwanie.Myślę że najpóźniej o 12 będzie po wszystkim, koło 13 powinnam być w domu.Boję się że tam zemdleje, albo skoczy mi ciśnienie.Jeśli przeżyje to napiszę po powrocie,  dziękuję że mnie wspierasz a masz przecież swoje problemy i dużo więcej obowiązków niż ja, jesteś dobrym czlowiekiem, Bóg Ci to wynagrodzi .Do usłyszenia mam nadzieję jutro😃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie dziewczyny.Jestem już w drodze do domu, boli mnie głowa jak diabli, marzę o tym żeby już być w domu i położyć się.Nie spałam prawie całą noc, ale nie dobieralam, rano wzięłam normalną dawkę.Po przyjeździe do miasta pierwsze kroki do apteki zmierzyć ciśnienie.Miałam trochę tylko podniesione ale tętno prawie 100!! Uspokoiłam się trochę i poszłam i dałam radę😃.Nie wiem co będzie dalej bo głowa boli, ale jak już będę w domu to się położę i może przejdzie.Ale się rozpisalam, ale komuś musiałam się pochwalić, tylko wy to rozumiecie😃.Pozdrawiam i piszcie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Jastara napisał:

Witajcie dziewczyny.Jestem już w drodze do domu, boli mnie głowa jak diabli, marzę o tym żeby już być w domu i położyć się.Nie spałam prawie całą noc, ale nie dobieralam, rano wzięłam normalną dawkę.Po przyjeździe do miasta pierwsze kroki do apteki zmierzyć ciśnienie.Miałam trochę tylko podniesione ale tętno prawie 100!! Uspokoiłam się trochę i poszłam i dałam radę😃.Nie wiem co będzie dalej bo głowa boli, ale jak już będę w domu to się położę i może przejdzie.Ale się rozpisalam, ale komuś musiałam się pochwalić, tylko wy to rozumiecie😃.Pozdrawiam i piszcie

Gratuluję kochana 👏, widzisz sama że dajesz radę tylko trochę ciężej ale dajesz, mam nadzieję że po tym dniu, pokonaniu swojego lęku jesteś choć trochę spokojniejsza, chociaż trochę? 

Ból głowy to pewnie ze stresu, też tak mam, najważniejsze że udało Ci się i proszę ciesz się ze swojego małego sukcesu 👍🙂

Ja dzisiaj mam okropnego doła, nie umiem choć na chwilę zapomnieć o tej strasznej chorobie którą mam, prubuje myśleć o przyszłości ale ciągle mam wrażenie że już na zawsze zostanę takim psychicznym wrakiem. Cały dzień w kółko mam okropne myśli takie destrukcyjne, pełne smutku, beznadzieji złości i rozpaczy. Boję się kolejnych dni i tego że już nigdy nie będę zdrowa, okropne to wszystko ☹️

Życzę miłego wieczoru i do usłyszenia 🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lorra78 będziesz zdrowa , jesteś na dobrej drodze, tych dni złych będzie coraz mniej, zobaczysz😃.Będziesz Jeszce cieszyć się życiem!! Ja prawie całe popołudnie przespałam, to stres jestem wykończona, zaraz znowu idę do łóżka.Dzięki że jesteś, piszesz, odzywaj się, trzeba się wspierać, dobrej nocy, do usłyszenia😃😃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Jastara napisał:

Lorra78 będziesz zdrowa , jesteś na dobrej drodze, tych dni złych będzie coraz mniej, zobaczysz😃.Będziesz Jeszce cieszyć się życiem!! Ja prawie całe popołudnie przespałam, to stres jestem wykończona, zaraz znowu idę do łóżka.Dzięki że jesteś, piszesz, odzywaj się, trzeba się wspierać, dobrej nocy, do usłyszenia😃😃

Dziękuję również Tobie za to że jesteś ☺️, wiem że musimy się wspierać i cieszę się że mamy taką możliwość tutaj. Dodajesz mi otuchy i chcę wierzyć że to że teraz tak cierpimy wkoncu się skończy albo chociaż poprawi. Tobie również życzę spokojnej nocy i oby jutrzejszy dzień był lepszy i dał nam choć odrobinę wytchnienia 🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lorra78 dzięki Tobie zrozumiałam że objawy odstawienne tak wyglądają i łatwiej mi to znosić teraz bo wiem że tak jest przy odstawianiu.Ale mam jeszcze pytanie, czy miałaś lub masz nagłe spadki ciśnienia np.90/60?Ja tak miewam czasem i wtedy zawroty głowy, też się tego boję.Pa, do jutra😍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jastara napisał:

Lorra78 dzięki Tobie zrozumiałam że objawy odstawienne tak wyglądają i łatwiej mi to znosić teraz bo wiem że tak jest przy odstawianiu.Ale mam jeszcze pytanie, czy miałaś lub masz nagłe spadki ciśnienia np.90/60?Ja tak miewam czasem i wtedy zawroty głowy, też się tego boję.Pa, do jutra😍

Na początku jak zeszlam na "0"to miałam straszne skoki ciśnienia, trwały bardzo długo mimo przyjmowania leków na nadciśnienie a teraz zauważyłam że mój organizm przyzwyczaił się i odczuwam w ciągu dnia, między 12 a 16 godz znaczne spadki, czasami takie jak piszesz, czyli to zupełnie normalne, u mnie ale coś takiego występuje dopiero teraz, 15 miesięcy od odstawienia, myślę że u Ciebie ten proces nie będzie tak długo trwał ponieważ, jak już pisałam nie bierzesz benzo tak długo jak ja. Pytaj o wszystko, ja zawsze postaram się odpisać bo wiem jak człowiek sam się nakręca z tej nieświadomości, myślę że wiedza na temat odwyku, objawów to podstawa żeby nie zwariowac, także będziemy w kontakcie, cieszę się że mogę choć trochę Cię wesprzeć. Do jutra 🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Jastara napisał:

Dzięki za odpowiedź, uspokoilas mnie, boję się tych spadków, kreci mi się wtedy w głowie i piszczy w uszach.Boże ile człowiek musi wycierpiec żeby wydostać się z tego bagna 😞.Dobranoc😄

Hej Jastara :), co tam dzisiaj u Ciebie? Jak się czujesz? Ja wrocilam z pracy, mam zająć się obiadem i czuję że nie mam siły, ryczę i mam okropnego doła, czy zawsze tak zostanie? Napisz coś, pozdrawiam 🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lorra78 witaj kochana😃.Takie dni będziesz miewac ale coraz rzadziej, uwierz mi.Już nie bierzesz to najważniejsze, ja jak sobie porycze to mi pomaga, potem czuję się kepiej, więc płacz ile możesz, pozbedziesz się złych emocji, płacz pomaga.Będzie dobrze, jesteś silna, robisz wiele rzeczy, których ja bym nie zrobiła/chodzisz do pracy/, radzisz sobie widzę całkiem dobrze i za to Cię podziwiam.Nie martw się, to wszystko minie i wrócisz całkiem do życia😃, trzymam za Ciebie i wierzę w Ciebie.Ja dziś też mam ciężko, łeb boli od wczoraj, to reakcja na stres wczorajszy, a ja mam też cale życie migreny😞.Popatrz do lustra i uśmiechnij się przez łzy, jestem z Tobą, jak coś to pisz, ja tu często zaglądam, pa😃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Jastara napisał:

Lorra78 witaj kochana😃.Takie dni będziesz miewac ale coraz rzadziej, uwierz mi.Już nie bierzesz to najważniejsze, ja jak sobie porycze to mi pomaga, potem czuję się kepiej, więc płacz ile możesz, pozbedziesz się złych emocji, płacz pomaga.Będzie dobrze, jesteś silna, robisz wiele rzeczy, których ja bym nie zrobiła/chodzisz do pracy/, radzisz sobie widzę całkiem dobrze i za to Cię podziwiam.Nie martw się, to wszystko minie i wrócisz całkiem do życia😃, trzymam za Ciebie i wierzę w Ciebie.Ja dziś też mam ciężko, łeb boli od wczoraj, to reakcja na stres wczorajszy, a ja mam też cale życie migreny😞.Popatrz do lustra i uśmiechnij się przez łzy, jestem z Tobą, jak coś to pisz, ja tu często zaglądam, pa😃

Dziękuję kochana że mi odpisalas ☺️, wsparcie od osoby która rozumie jest bardzo ważne. Ah ja czasami myślę że mi się nigdy nie poprawi, boję się ciągle tego że zawsze taka depresyjna i wypalona zostanę, nie umiem zacząć pozytywnie myśleć, Boże jest tak ciężko 😔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×