Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 6.09.2019 o 13:56, Jastara napisał:

Czy tu ktoś jeszcze zagląda?

Hej,ja zaglądam codziennie ale widzę że nikt już nie ma ochoty pisać o swoim kiepskim stanie. U mnie było trochę lepiej, nie super ale myśli nie były aż tak natarczywe, dzisiaj czuję że nadal kiepsko 😔. Co u Ciebie, jak minęły Ci ostatnie dni?? 

Pozdrawiam wszystkich 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj lorra 78 ja też codziennie zaglądam, odstawiam drugą ćwiartke z porannej dawki, czyli 0, 125mg.Czułam się źle ale dało się wytrzymac, od wczoraj serce zaczęło szarpać a tego boję się najbardziej.Niedawno miałam robione echo serca i niby wszystko dobrze, czy Ty też to miałaś podczas odstawiania?Zniose wszystko, ale tego okropnie się boję, napisz coś proszę bo chyba oszaleje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Jastara napisał:

Witaj lorra 78 ja też codziennie zaglądam, odstawiam drugą ćwiartke z porannej dawki, czyli 0, 125mg.Czułam się źle ale dało się wytrzymac, od wczoraj serce zaczęło szarpać a tego boję się najbardziej.Niedawno miałam robione echo serca i niby wszystko dobrze, czy Ty też to miałaś podczas odstawiania?Zniose wszystko, ale tego okropnie się boję, napisz coś proszę bo chyba oszaleje

Ponoć ciśnienie i serce dają się najbardziej odczuć przy odstawianiu i zmniejszaniu dawki ale tak naprawdę to nasza głowa wszystkim steruje, niewiem co Ci napisać żeby Cię trochę uspokoić ale wierz mi że ja to wszystko też miałam mimo brania leków na nadciśnienie. Jesteś pobudzona do granic możliwości dlatego czujesz swoje serce mocniej, wyraźniej, jeśli robiłaś badania i wszystko jest ok to dprubuj wmawiać sobie że to tylko Twój strach, Ja bralam lorafen przez 17 lat a Ty zdecydowanie krótko dlatego nie powinnaś źle się czuć, nie tak jak ja. Wierzę Ci jednak że to wszystko jest nie do zniesienia ale musisz sama się trochę uspokoic, choć nie jest to możliwe w takim wypadku, mysle ze może powinnaś jeszcze wolniej odstawiac jeśli tak jest Ci źle, ściskam ciebie mocno 🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lorra 78 dzięki za odpowiedź, ja odstawiam bardzo wolno, ostatnio było już dość dibrze, dawka ustabilizowana tak mi się wydawało.Niestety od wczoraj te szarpniecia i oczywiście panika.Pocieszylas mnie że to tak jest , postaram się być spokojniejsza.Proszę pisz częściej, nie mam z kim pogadać.Nie mam już takich bólów w nogach ani grypopodobnych objawów, teraz zaczęły się duszności i to szarpanie, muszę to wytrzymać, będę odstawiac jeszcze wolniej po okruszku dosłownie.Chyba jestem przewrazliwiona na punkcie serca?Tylko jak nad tym zapanować?Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję😃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Jastara napisał:

Lorra 78 dzięki za odpowiedź, ja odstawiam bardzo wolno, ostatnio było już dość dibrze, dawka ustabilizowana tak mi się wydawało.Niestety od wczoraj te szarpniecia i oczywiście panika.Pocieszylas mnie że to tak jest , postaram się być spokojniejsza.Proszę pisz częściej, nie mam z kim pogadać.Nie mam już takich bólów w nogach ani grypopodobnych objawów, teraz zaczęły się duszności i to szarpanie, muszę to wytrzymać, będę odstawiac jeszcze wolniej po okruszku dosłownie.Chyba jestem przewrazliwiona na punkcie serca?Tylko jak nad tym zapanować?Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję😃

Napewo jesteś przewrazliwiona, wiem po sobie. Też boję się zawału albo wylewu 🙈. Dzisiaj jestem okropnie Nie spokojna, mierzylam ciśnienie i jest podwyższone 150 /93, czyli to jest normalne w naszym stanie. Ja mam teraz pewnie straszną nerwice, do tego nie mam leku żeby mnie specjalnie wyciszył, masakra. Będę pisać, Ty też pisz 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie też nic nie uspokoi oprócz alproxu.Dobrze że tu jesteś bo chyba bym dziś oszalała do reszty z tych nerwów.Ja dziś praktycznie nie zdejmuje cisnieniomierza z ręki, mam w miarę dibre, tylko rano bardzo niskie.Zamiast iść na spacer to siedzę i się nakrecam, jestem sama bo mąż dziś pracuje, ale on czasem potrafi mnie jeszcze bardziej zdolowac.Może ta pogoda deszczowa, już sama nie wiem.Mam takie drżenia w środku a serce bije nawet w piętach.Proszę jak znajdziesz chwilę to pisz, opisz wszystkie objawy jakie miałaś przy idstawianiu, będę Ci wdzięczna😃😃.Pozdrawiam i dziękuję jeszcze raz😍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jastara napisał:

Witaj Lorra78 , dziś bedzie ciężki dzień, jesteśmy zaproszeni na obiad do znajomych i ja oczywiście mam problem, nie lubię wychodzić, boję się jak tam wytrzymać?Serce wali, ciśnienia nie mierze ze strachu.Czy to już zawsze tak będzie?

Witaj 🙂

My niestety mamy chorobę którą raczej do końca nie da się wyleczyć, możemy tylko prubowac na wszystkie możliwe sposoby z nią walczyć, np. Jogga, ćwiczenia relaksacyjne. Ja tego nie robię bo nie umiem aż tak się wyciszyć żeby dać radę a powinnam, Ty też. 

Wierz mi kochana że ja też tak mam, boję się spotkań, nawet w gronie najbliższych, mam lęki i uczucie że nie dam rady spokojnie posiedzieć ale musimy to robić żeby z czasem móc umieć się wyciszyć i czerpać radość z tych spotkań. Pojedz na to spotkanie, sama zaraz jadę do siostry autem i też się strasznie boję czy dam radę. Jeśli poczujesz że za bardzo się stresujesz to może wyjdź na chwilę, żeby ten lek trochę puścił. Wszyscy napewo to zrozumia. Nic na siłę. Trzymaj się i daj znać jak było. Ściskam i pozdrawiam serdecznie 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Lorra78 więc byłam na tym obiedzie i udało mi się nie zwiększyć dawki jak na razie, wzięłam tyle ile teraz biorę przy tym odstawianiu. Mam nadzieję że nie będę już miała żadnych sensacji w nocy.Podziwiam Cię że jesteś w stanie jeździć autem, ja od czasu jak zachorowałam półtora roku temu nie usiadłam za kierownicą i nigdzie dalej sama nie ruszam się, kiedyś jeździłam do miasta/mieszkam na wsi/ teraz nie ma mowy żebym sama się ruszyła.Nawet do psychiatry wozi mnie mąż , to jest straszne.Każde wyjście z domu to wyzwanie.Mam teraz dwie choroby, nerwicę lekowa i uzależnienie.Źle się tak żyje, wiem że nerwica zostanie ze mną, jednak chcę odstawić alprox i jedynie w naprawdę kryzysowych sytuacjach się ratować.Czy dam radę? Nie wiem.Dziękuję że jesteś i dodajesz mi otuchy, pisz jak najwięcej jeśli tylko czas Ci pozwoli, bardzo mi pomagasz.Pozdrawiam i czekam😃😃.Dziś znowu mam imadło na glowie😞

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jastara napisał:

Lorra78 dziś odreagowuje wczorajsze wyjście, w nocy serce walilo jak młot.Od rana czegoś się boję, w głowie zawroty, ścisk pod zebrami.

Nie wiem czy wytrzymam to odstawianie, dziś jest okropnie!!! Odezwij się jak znajdziesz chwilę, pozdrawiam😃

Witaj 🙂

Ja też tak mam, jeśli dziś był bardzo stresujacy dzień to na drugi czuje się okropnie, bardziej nerwowo,wtedy pewnie wzielabym lorafen ale teraz muszę sama sobie poradzić z moim lekiem i nerwowoscia. Zastanawiam się czy dam radę tak żyć!? Cały czas boję się że lorafen, przez to że bralam go aż tyle lat, zniszczył mi komórki mózgowe i że nigdy nie wroci do siebie. Albo że podczas tego strasznego odwyku ujawniła się u mnie jakaś inna straszna choroba bo odkąd odstawilam mam okropne myśli w głowie, takie których nigdy nie miałam 😔

Ciągle mam też lęk przed szpitalem że znowu będę musiała tam trafić. Czy kiedykolwiek to się zmieni, poprawi? 

Ah to wszystko takie trudne teraz. 

Co jest dla ciebie najgorsze w tym odstawieniu, bardziej dolegliwości fizyczne albo psychiczne? U mnie zdecydowanie to drugie ale ponoć głowa potrzebuje dużo więcej czasu aby dojść do siebie. 

Piszmy tutaj jak najwięcej żeby jakoś przetrwać ten zły czas. Pozdrawiam 🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lorra78 witaj, dobrze że jesteś nareszcie.Ja teraz mierzylam ciśnienie i wyszła mi ikonka arytmii, mam straszne nerwy dziś, boli mnie serce.Teraz już się boję mierzyć, czasami wyskakuje mi ta arytmia a podobno serce mam zdrowe!!! Przy odstawianiu gorsze mam fizyczne dolegliwości, słabość, ból mięśni, zawroty głowy, ścisk pod zebrami.Psychika też do bani, rycze, boje się nie wiadomo czego, to jest straszne, jak to wytrzymać?Jestem załamana tym znaczkiem arytmii choć wiem że to na tle nerwowym.Miałaś też coś takiego?Boję się, proszę napisz coś, pomagasz mi bardzo, ja chyba oszaleje, dzięki, dzięki że jesteś😭😭😭

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Jastara napisał:

Lorra78 witaj, dobrze że jesteś nareszcie.Ja teraz mierzylam ciśnienie i wyszła mi ikonka arytmii, mam straszne nerwy dziś, boli mnie serce.Teraz już się boję mierzyć, czasami wyskakuje mi ta arytmia a podobno serce mam zdrowe!!! Przy odstawianiu gorsze mam fizyczne dolegliwości, słabość, ból mięśni, zawroty głowy, ścisk pod zebrami.Psychika też do bani, rycze, boje się nie wiadomo czego, to jest straszne, jak to wytrzymać?Jestem załamana tym znaczkiem arytmii choć wiem że to na tle nerwowym.Miałaś też coś takiego?Boję się, proszę napisz coś, pomagasz mi bardzo, ja chyba oszaleje, dzięki, dzięki że jesteś😭😭😭

Nie bój się, to tylko w Twojej głowie, uwierz! Ja ostatnio dużo więcej palę i boję się raka płuc i tego mojego ciśnienia ale nie mierze tyle co na początku odwyku i biorę leki dlatego to się unormowalo tylko ta psychika ciągle nawala, 🙈

Rozumiem że masz ciśnieniomierz z odczytem arytmi tak? Nie mam pojęcia czy mam bo mój mi niczego takiego nie pokazuje. Wydaje mi się że Ty może cierpisz na chorobę podwyższonego ciśnienia i do tego odstawiasz to wszystko razem powoduje że cały czas się nakrecasz a tak naprawdę nie jest tak źle. 

Mi ostatnio przeszedł, na szczęście, ten ucisk głowy głowa jak w imadle, mam nadzieję że tak zostanie, czyli ten objaw wkoncu ustaje z biegiem czasu, także musimy być dobrej myśli i wierzyć że w końcu będzie lepiej?! 

Ja będę pisać jak tylko znajdę czas, cały tydz pracuję dlatego nie zawsze mam czas ale postaram się odpisać. Życzę Ci spokojnej nocy i do usłyszenia 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że masz mniej czasu niż ja, ja nie pracuję, tylko w domu i ogrodzie.U mnie nerwica właśnie powoduje te skoki ciśnienia, na początku leczyli mnie na nadciśnienie, ale te leki wręcz uszkodziły mi, w końcu kardiolog wysłał mnie do psychiatry.Mam b.silną nerwicę lekowa z agorafobia i atakami lęku panicznego.To wynik życia w permanentnym stresie przez kilka lat, w końcu organizm nie wytrzymał.Chcę odstawić benzo i brać tak jak na początku tylko w razie ataku.Nie wiem czy uda mi się to, wciąż mam silną nerwicę a psychoterapia nie pomaga.Antydepresanty uważam za placebo i nie brałam nigdy.Proszę pisz jeśli Ci czas pozwoli, rozumiem że masz go mało i jestem Ci wdzięczna.Ty wyjedziesz niedługo na prostą, Twój mózg się regeneruje już i bedzie coraz lepiej😃😃.Pozdrawiam Cię , pisz czasem, dzięki😃😃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Jastara napisał:

Lorra78 powiedz czy miałaś też taki zupełny brak apetytu?Ja nic nie mogę jeść, schudlam okropnie, dobijaja mnie pytania znajomych czemu tak schudłam i wtedy się znowu nakrecam .Jak znajdziesz chwilkę to odpisz, pozdrawiam Cię serdecznie😍

Właśnie skończyłam pracę 🙈, ciesz się za każdym razem jak już mogę jechać do domu i że dałam radę. 

Ja pierwsze miesiące schudłam okropnie, nie mogłam patrzeć na jedzenie, cały czas było mi niedobrze ale nie wymiotowalam chociaż  podczas odwyku często się zdarza. Mój organizm przechodził prawdziwa burzę bo wszystko było poprostu za szybko, nie miałam miesiączki przez 4 miesiące, wypadaly mi garściami włosy, chudlam to bylo straszne. Z czasem pomalu wszystko wraca ale u mnie trwa to okropnie długo 😔. Ty jeszcze bierzesz dlatego nie bedziesz tak odczuwać skutków, jeśli będziesz też odstawiac wolno nie narazisz swojego organizmu na tak wielkie "spustoszenie",chociaż wierzę że i teraz nie jest latwo. 

Także chudniesz bo odczuwasz stres ze zdwojoną siłą a znajomi, moi też zawsze będą pytać bo są ciekawi. Nie zwracaj sobie tym głowy, to Ty musisz walczyć z nerwicą nie oni. Trzymaj się 🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki że się odezwałaś, jestem Ci wdzięczna bo wiem że nie masz czasu.Ja też nie wymiotuje ale jest mi niedobrze.Dziś zmniejszyłam dawkę o kolejne 0,125mg i już odczuwam na nowo skutki/bolą nogi, piszczy w głowie, piecze skóra, drżenie/.Potrwa to nim ustabilizuje się dawka, co najmniej 4 tygodnie.Jestem Ci wdzięczna za słowa otuchy i wytłumaczenie niektórych rzeczy.Trzymam za Ciebie żebyś coraz lepiej się czuła i wiem że będzie Ci coraz lepiej.Dobrej nocy i jeszcze raz dzięki że znajdujesz dla mnie czas, to ważne że mam z kim pogadać , do usłyszenia😃😃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wam. 

Moja przygoda z benzo wygladala tak, że brałam kiedy musiałam wyjść z domu (agorafobia). Jeżeli wyszłam bez to czułam się mega odrealniona i im byłam dalej od domu tym mój lęk bardziej narastał, chciałam po prostu uciec stamtąd  jak najszybciej. Jako, że z domu wychodziłam rzadko (raz na tydzien) to i benzo brałam raz na tydzień, problem pojawił się gdy poszłam do pracy i zobaczyłam jak bardzo sobie nie radzę, wtedy to brałam codziennie rano od pn-pt po 1mg lorafenu. Zobaczylam powoli, ze jest to droga do nikad, owszem czulam sie spokojna i wyluzowana, ale potem zaczely z nikad przychodzic leki, ataki paniki, placzliwosc nawet gdy siedzialam w domu. Rozwazalam detox, ale tak szczerze to nie czulam sie na silach. Porozmawialam szczerze z lekarzem o moim problemie. Przepisala mi pregabaline 75mg rano i wieczorem. Noce w koncu zaczelam przesypiac bez wczesnego wybudzania, a lęki wystepuja duzo rzadziej i przede wszystkim nie ciagnie mnie juz do lorafenu. Każdy dzień bez benzo jest dniem wygranym i życzę wam żeby wam też się udało. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lorra78 dziś od rana straszny dzień, serce szarpie, rycze, nie umiem znaleźć sobie miejsca.To chyba reakcja na wczorajszą redukcję?Ale też boję się piątku bo muszę sama pojechać do miasta muszę załatwić sprawę w urzędzie i musi to być do południa.Mąż nie da rady tym razem pojechać ze mną, już dziś mam panikę, jak nad tym zapanować?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, mousey napisał:

Cześć wam. 

Moja przygoda z benzo wygladala tak, że brałam kiedy musiałam wyjść z domu (agorafobia). Jeżeli wyszłam bez to czułam się mega odrealniona i im byłam dalej od domu tym mój lęk bardziej narastał, chciałam po prostu uciec stamtąd  jak najszybciej. Jako, że z domu wychodziłam rzadko (raz na tydzien) to i benzo brałam raz na tydzień, problem pojawił się gdy poszłam do pracy i zobaczyłam jak bardzo sobie nie radzę, wtedy to brałam codziennie rano od pn-pt po 1mg lorafenu. Zobaczylam powoli, ze jest to droga do nikad, owszem czulam sie spokojna i wyluzowana, ale potem zaczely z nikad przychodzic leki, ataki paniki, placzliwosc nawet gdy siedzialam w domu. Rozwazalam detox, ale tak szczerze to nie czulam sie na silach. Porozmawialam szczerze z lekarzem o moim problemie. Przepisala mi pregabaline 75mg rano i wieczorem. Noce w koncu zaczelam przesypiac bez wczesnego wybudzania, a lęki wystepuja duzo rzadziej i przede wszystkim nie ciagnie mnie juz do lorafenu. Każdy dzień bez benzo jest dniem wygranym i życzę wam żeby wam też się udało. 

Witaj 🙂. Rowniez interesuje mnie jak długo bralas lorafen i czy odstawialas go z dnia na dzień? Ja przez lata bralam ten sam lek, już 15 miesięcy nie ale nadal jest ciężko. Napisz coś więcej, pozdrawiam 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jastara napisał:

Lorra78 dziś od rana straszny dzień, serce szarpie, rycze, nie umiem znaleźć sobie miejsca.To chyba reakcja na wczorajszą redukcję?Ale też boję się piątku bo muszę sama pojechać do miasta muszę załatwić sprawę w urzędzie i musi to być do południa.Mąż nie da rady tym razem pojechać ze mną, już dziś mam panikę, jak nad tym zapanować?

Hej kochana 🙂. Niewiem za bardzo co Ci poradzić bo sama nie umiem poradzić sobie z tym wszystkim myślami które mam w głowie ale wydaje mi się że już teraz nakrecasz się piątkiem,tak jak piszesz. Wiem że to nic za bardzo nie pomoże ale może spruboj nie myśleć o tym? Trudne, wiem. Może masz kogoś innego w rodzinie albo wśród znajomych, kto mógłby z Tobą pojechać? 

Ja muszę popołudniu do pracy, teraz szukam sobie zajęć żeby ten czas jakoś zleciał, od rana jestem pobudzona i mam głowę pełną różnych, nieprzyjemnych myśli (czy kiedykolwiek to się zmieni?). Nie rozumiem dlaczego po odstawieniu lorafenu mój mózg tak "zdziwaczał". 

Może powinnaś jednak sprubowac tej pregabaliny o której pisze "nasza nowa znajoma" i nie bać się że ona również uzależnia, lepsze to niż benzo a może po niej poczulabys się lepiej? Sama biorę 75 mg wieczorem i przesypiam całą noc. Porozmawiaj ze swoim lekarzem i daj szansę temu lekowi. Pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia, 🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×