Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Moja muzyka, moje książki, moje dziwne zainteresowania itp. Nie chcę być przeciętniakiem ani supermenem. Muszę się samookreślić. od nowa. Scarlett a pytanie mam bo dręczy mnie pewna kwestia. Czy Ty też masz problemy z wspomnieniami? Tzn wiem że na prochach są dziury w pamięci ale ja nawet przed tym miałem z tym fatalne problemy. Nie mam wspomnień. Matka mi mówi , że byliśmy gdzieś razem kilka lat temu a ja nic o tym nie wiem . Coś mi się jawi jakby sen ale nie moje życie. Z szkoły też nic. Kiedyś spotkałem kolesia z podstawówki. Zaczął opowiadać takie szczegóły , że totalnie mnie rozwaliło. Skąd on to pamięta po tylu latach????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

scarlett33, Masz kogoś kto Cię wspiera? Czasem dobrze wiedzieć czy rzeczywiście tak bardzo po nas widać lęk czy to tylko subiektywne odczucie i inni tego nie dostrzegają. Ja na przykład choć z trudem wiem że nie jestem najważniejszy i inni zauważają mnie ale nie jestem głównym "punktem programu". Na odstawce wydaje się nam że bardzo to widać po twarzy , zachowaniu, zauważamy zaburzenia równowagi, podwójne widzenie etc. Nie znaczy to jednak że inni to tak postrzegają. Jeśli masz faceta to powinien umieć ocenić Twój stan a Ty mu uwierzyć o ile nie jest tak źle jak sądzisz.

 

-- 10 mar 2014, 21:02 --

 

Z pamięcię krótką to problemy mam mniejsze a wszystkie one wynikają raczej z klonów. Myślałem raczej o jakimś mechaniźmie, który spycha wszystko w podświadomość i stąd ten brak wspomnień u mnie.

 

-- 10 mar 2014, 21:05 --

 

scarlett33, Ja to nawet czasem nie wiem jaki jest rok :) Serio. Ostatnie dziesięć lat przespałem więc ta jedynka przed czwórką mi nie pasuje. Czasem chcę napisać 2004 albo 2001 to dopiero są jaja. Ale wiem jak jestem oderwany od rzeczywistości więc nie przejmuję się tym. Ostatecznie na dokumentach zawsze piszę właściwą datę. A dzień tygodnia znam zawsze bo odliczam do weekendu. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arhat, wiesz,moim zdaniem prawda jest taka,że tylko my,mający takie same problemy,tak na prawdę możemy się wspierać. bo co mi po tym,że ktoś kto kompletnie tego nie rozumie powie mi "będzie dobrze". a tu gówno,dobrze nie jest ,jest straszna chuj....ówka której nikt zdrowy nie zrozumie choćby nawet bardzo chciał

 

-- 10 mar 2014, 21:09 --

 

Arhat, ja to raczej dobre wspomnienia zapominam bo te złe zżerają od środka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

scarlett33, nie nie o to mi chodziło. Wiem że Ci którzy tego nie przeżyli gówno wiedzą ale o to czy rzeczywiście ktoś może Ci powiedzieć czy te lęki po Tobie widać. Dobrze wiedzieć, że choć się boisz to inni tego nie dostrzegają. Mnie wkurza też porównywanie rzucania leków do braku chipsów mojej żony i jej do nich przyzwyczajenia. K..A szlag mnie wtedy chce trafić. Zabiłbym za taką głupotę ale skoro ona twierdzi żę "zachowuję się tak samo" tylko jestem "mniej wyluzowany i mniej gadam" to chyba wypada uwierzyć.

 

-- 10 mar 2014, 21:13 --

 

Nie mam ani złych ani dobrych wspomnień....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arhat, Arhat, problemy z pamięcią są domeną benzodiazepinowców więc luz. U mnie jest to tendencja rosnąca, często chodząc po mieście nie poznaję znajomych, koszmarne uczucie. W sumie to nie pamiętam połowy swojego życia...A gdybyś się mnie zapytał co robiłam np; wczoraj...hmm.....musiałabym się głęboko zastanowić............

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

scarlett33, Trzeba mądrego lekarza, żeby Cię prowadził. Ile lat bierzesz prochy i skąd ta próba samobójcza? O co tak naprawdę chodziło? WIem że ingeruję tu publicznie w Twoją prywatność ale jest opcja żeby pogadać prywatnie żeby nikt tego oprócz nas nie widział?

 

-- 10 mar 2014, 21:28 --

 

AddictGirl21, Wiem że to problemy benzodiazepinowców ale ja miałem tak od dziecka. Dlatego mnie to dziwi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arhat, Ok, Tobie życzę powodzenia ale ja nie rzucę. Nie ma takiej opcji. Nigdy w życiu i do końca życia będę żarła benzynki. Najzwyczajniej w świecie nie przeżyłabym psychicznie kolejnego detoksu. Aż mnie wzdryga jak o tym pomyślę. Brrr :shock:

Życzę powodzenia z takim nastawieniem, ciekawe co będzie jak mamusia, tatuś umrą i nie będzie kasiorki na tony benzynek (bo przez kolejne X lat dopieprzysz do pieca że ho ho) ;)

 

Najgorszy rodzaj ćpuna, krótko mówiąc. Czyli ćpun który nie ma zamiaru przestać. I tylko żeruje na innych. No a skoro takie masz nastawienie - to może naprawdę rozważ przenosiny na hyperreal bo tutaj tylko syf robisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AddictGirl21 napisał(a):

Wiesz co Ci powiem. Pier......l się Deader czy jak Ci tam.

 

Pozwolę sobie zacytować żeby "przypadkiem" nie zniknęło :) Ponoć wedle nowych zasad mają być bany za obrażanie więc mam nadzieję ze niedługo się z nami pożegnasz :)

 

Deader , sam widzisz jakie nerwy na wodzy mają konsumencji benzo . Pernamentna nerwówa ,,,a i dawki trzeba zwiększać .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Deader , sam widzisz jakie nerwy na wodzy mają konsumencji benzo . Pernamentna nerwówa ,,,a i dawki trzeba zwiększać .

Mnie tam nerwy mało obchodzą. I szczerze mówiąc obrażanie też mi zwisa, jak ktoś chce to może mnie wyzywać od najgorszych, po mnie to spływa. Natomiast wkurza mnie to promowanie ćpaństwa, a jako że to ponoć wedle regulaminu nie jest niczym strasznym, dopiero wyzwiska są czymś niedopuszczalnym - no, to, cóż, nie ja tworzyłem regulamin i nie ja mam podejście "ale fajnie być ćpunem".

 

deader, jej na pewno jest ciężko i nie wyobraża sobie inaczej jak bez benzo. do decyzji o rzuceniu trzeba dojrzeć. to nie takie proste

Pierdzenie o Szopenie! Jeszcze kilka dni temu się kajała że idzie na terapię, że rzuca - sranie w banię. Tak samo było mi ciężko jak się męczyłem z uzależnieniem od amfetaminy, a jak wchodzę na forum i widzę radosne wpisy "a ja mam zamiar ćpać do końca życia" to wcale nie pomaga mi to w utrzymaniu abstynencji.

 

Powtarzam - to jest nastawienie godne hyperreala. Jak się już zaweźmie na serio na rzucenie benzo to niech tu wróci, a do tej pory - niech się podnieca ćpaństwem tam gdzie reszta ćpunów w sieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak bardzo Ci zależy , żeby stąd wyleciała?

Tak bardzo mi zależy żeby skończyła z takim tonem wypowiedzi jaki przedstawia obecnie. Ja rozumiem ludzi z problemem z uzależnieniami, bo sam taki jestem. Ale dlatego właśnie wiem że pierwszym krokiem do wolności jest POKORA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×