Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

hej Fantasy, Kaja Ci dobrze mówi, już bardzo duży postęp - gratulacje -))) ja jestem uzależniona od xanaxu, jestem obecnie w trakcie jego ostawiania, ale ja idę według tego poradnika z forum - z pocztąku, wrzucił go chyba Intel, jest do niego link i jest przetłumaczony na polski - bardzo fajnie tam pisze o bezno, ale Ty chyba nie masz aż takiego problemu, bo dobrze organizm Cie toleruje zmniejszanie benzo, nie wiem co działa na sen, ja dzięki Bogu ze snem nie mam problemu, bardziej nie potrafię sobie radzić z nawałem obowiązków i z tym, że jestem sama ze wszystkim, mam bardzo chorą mamę, a najbliższe mi osoby zmarły, więc czuję się pod presją, bo odpowiadam za siebie i za mamę, a wiecie jak teraz z pieniędzmi .. za kolorowo nie jest ... ale biorę Lamirin i on mi pomaga myśleć racjonalnie - biore go już z mini 2 tygodniową przerwą jakieś 4 miesiące. I on mnie bardzo normalizuje. Nie biorę już na siebie mega wielkich zobowiązań, na podjęcie decyzji daję sobie np. tydzień, dawniej mega była ze mnie wariatka, Zmniejsza się przez to moja nerwica bo nie daję sobie tysiąca bodźców, które mnie na co dzień rozwalały. Urwałam definitywnie kontakt z byłym chlopakiem i częścią rodziny, gdzie tylko alkohol i przemoc i to tak definitywnie, że 4 miesiące nawet nie rozmawiałam, więc poziom mojego stresu opada. Jeszcze jest pare rzeczy do naprawienia, ale powoli do przodu -) Przepraszam, że się rozpisałam. Co do snu to przesyłam Ci linka do takiej relaksacji - mi pomaga, to jest właśnie przed snem, spróbuj, a nuż -)))

http://www.youtube.com/watch?v=M_0E5FUrsgE

 

Martin a kiedy wziąłeś ostanie benzo ?? na serio to takie silne ??? współczuje ... i to bardzo ... te wszystkie objawy są masakrtyczne ... czytałam osttanio artykuł, że rząd australijski po badaniach na bezno chce u nich wprowadzić ustawę, że mogą być stosowane tylko w szpitalach, ma być zakaz możliwości wypisywania ich do domu, bo podobno uzależniają na poziomie heroiny ... nawet nas wszyskich nie dołuje, ale wyjść z tego to masakra ... jak wyjdę to serio jadę na Hawaje -))) żartuje oczywiście - na razie mnie nie stać -) ale syf to masakryczny ... może bierz coś co rozluźnia mięśnie ... nie wiem .. może da się jakoś przejść przez te skutki ... a szybko odatwiałeś ?? bo wlasnie w tym opracowaniu pisze, że im szybciej, tym mocniejsze objawy odsawienne .. mam nadzieję, że szybko Ci to przejdzie ...

 

Pozdrawiam i w kontakcie -)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej Fantasy, Kaja Ci dobrze mówi, już bardzo duży postęp - gratulacje -))) ja jestem uzależniona od xanaxu, jestem obecnie w trakcie jego ostawiania, ale ja idę według tego poradnika z forum - z pocztąku, wrzucił go chyba Intel, jest do niego link i jest przetłumaczony na polski - bardzo fajnie tam pisze o bezno, ale Ty chyba nie masz aż takiego problemu, bo dobrze organizm Cie toleruje zmniejszanie benzo, nie wiem co działa na sen, ja dzięki Bogu ze snem nie mam problemu, bardziej nie potrafię sobie radzić z nawałem obowiązków i z tym, że jestem sama ze wszystkim, mam bardzo chorą mamę, a najbliższe mi osoby zmarły, więc czuję się pod presją, bo odpowiadam za siebie i za mamę, a wiecie jak teraz z pieniędzmi .. za kolorowo nie jest ... ale biorę Lamirin i on mi pomaga myśleć racjonalnie - biore go już z mini 2 tygodniową przerwą jakieś 4 miesiące. I on mnie bardzo normalizuje. Nie biorę już na siebie mega wielkich zobowiązań, na podjęcie decyzji daję sobie np. tydzień, dawniej mega była ze mnie wariatka, Zmniejsza się przez to moja nerwica bo nie daję sobie tysiąca bodźców, które mnie na co dzień rozwalały. Urwałam definitywnie kontakt z byłym chlopakiem i częścią rodziny, gdzie tylko alkohol i przemoc i to tak definitywnie, że 4 miesiące nawet nie rozmawiałam, więc poziom mojego stresu opada. Jeszcze jest pare rzeczy do naprawienia, ale powoli do przodu -) Przepraszam, że się rozpisałam. Co do snu to przesyłam Ci linka do takiej relaksacji - mi pomaga, to jest właśnie przed snem, spróbuj, a nuż -)))

http://www.youtube.com/watch?v=M_0E5FUrsgE

 

Martin a kiedy wziąłeś ostanie benzo ?? na serio to takie silne ??? współczuje ... i to bardzo ... te wszystkie objawy są masakrtyczne ... czytałam osttanio artykuł, że rząd australijski po badaniach na bezno chce u nich wprowadzić ustawę, że mogą być stosowane tylko w szpitalach, ma być zakaz możliwości wypisywania ich do domu, bo podobno uzależniają na poziomie heroiny ... nawet nas wszyskich nie dołuje, ale wyjść z tego to masakra ... jak wyjdę to serio jadę na Hawaje -))) żartuje oczywiście - na razie mnie nie stać -) ale syf to masakryczny ... może bierz coś co rozluźnia mięśnie ... nie wiem .. może da się jakoś przejść przez te skutki ... a szybko odatwiałeś ?? bo wlasnie w tym opracowaniu pisze, że im szybciej, tym mocniejsze objawy odsawienne .. mam nadzieję, że szybko Ci to przejdzie ...

 

Pozdrawiam i w kontakcie -)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niemam sie czym pochwalic :why: przez 2 dni wzielam lacznie ze 7 tabletek nasenu niewiem co robilam w nocy ale slyszalam jak moj maz pytal sie czy zadzwonic na pogotowie bo plakalam strasznie i oddychac mialam ciezko chcialam z domu wychodzic ubieralam sie juz.Wstyd mi za zachowanie tabletki mi wzial i bedzie je dawkowal nie dostane wiecej niz jedna.Przesadzilam uzylam tych tabletek do oduzenia siebie a nie do snu.Teraz czekam za wizyta o psychiatry 19 marca.Lekarz rodzinny strwierdzil ze mam prawdopodobnie nerwice,

 

-- 27 lut 2013, 12:34 --

 

Wlasnie przeliczylam i wczoraj wzielam5,5 tabletki i zapilam to 2 piwami to moze sie zle skaczyc ponadto wsiadlam w auto zeby pojechac po alkohol Boże co ja robie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niemam sie czym pochwalic :why: przez 2 dni wzielam lacznie ze 7 tabletek nasenu niewiem co robilam w nocy ale slyszalam jak moj maz pytal sie czy zadzwonic na pogotowie bo plakalam strasznie i oddychac mialam ciezko chcialam z domu wychodzic ubieralam sie juz.Wstyd mi za zachowanie tabletki mi wzial i bedzie je dawkowal nie dostane wiecej niz jedna.Przesadzilam uzylam tych tabletek do oduzenia siebie a nie do snu.Teraz czekam za wizyta o psychiatry 19 marca.Lekarz rodzinny strwierdzil ze mam prawdopodobnie nerwice,

 

-- 27 lut 2013, 12:34 --

 

Wlasnie przeliczylam i wczoraj wzielam5,5 tabletki i zapilam to 2 piwami to moze sie zle skaczyc ponadto wsiadlam w auto zeby pojechac po alkohol Boże co ja robie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem już ponad tydzień po ostawieniu bromazepamu który brałem doraźnie i czuje się bardzo dobrze.

Do 21 sierpnia wziąłem 318 mg Sedamu . I mogę powiedzieć, że z pewnością mnie nie uzależnił przy braniu doraźnym.

Początkowo po odstawieniu pojawiła się chwilowa bezsenność. Jeśli chcecie brać ten lek to tylko doraźnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem już ponad tydzień po ostawieniu bromazepamu który brałem doraźnie i czuje się bardzo dobrze.

Do 21 sierpnia wziąłem 318 mg Sedamu . I mogę powiedzieć, że z pewnością mnie nie uzależnił przy braniu doraźnym.

Początkowo po odstawieniu pojawiła się chwilowa bezsenność. Jeśli chcecie brać ten lek to tylko doraźnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie odstawiałeś bo brałeś doraźnie. Więc to nie wątek dla Ciebie.

 

-- 02 mar 2013, 19:20 --

 

fantasy, psychoterapia i leki pod kontrolą lekarza, ściśle wg jego zaleceń!

 

 

Ja brałem ściśle wg. zaleceń lekarza. Powiedział: brać w razie potrzeby. Tyle, że potrzeba była ciągle :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie odstawiałeś bo brałeś doraźnie. Więc to nie wątek dla Ciebie.

 

-- 02 mar 2013, 19:20 --

 

fantasy, psychoterapia i leki pod kontrolą lekarza, ściśle wg jego zaleceń!

 

 

Ja brałem ściśle wg. zaleceń lekarza. Powiedział: brać w razie potrzeby. Tyle, że potrzeba była ciągle :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt, ale każdy jest kowalem swojego losu. I jeżeli ktoś widzi jak byk napisane skacz, a zaczyna raczkować to musi w końcu wdepnąć w gówno. Niestety ale taka jest prawda. Nie można z bezodiazepin zrobić sobie witaminy C lub śniadania-obiado-kolacji.

Mimo wszystko :

Ryzyko uzależnienia u osób stosujących benzodiazepiny przez długi czas ocenia się na 0,1-2%, jest więc dość niskie pomimo wielu popularnych opinii

źródło : wikipedia lub http://bjp.rcpsych.org/cgi/reprint/173/5/361

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt, ale każdy jest kowalem swojego losu. I jeżeli ktoś widzi jak byk napisane skacz, a zaczyna raczkować to musi w końcu wdepnąć w gówno. Niestety ale taka jest prawda. Nie można z bezodiazepin zrobić sobie witaminy C lub śniadania-obiado-kolacji.

Mimo wszystko :

Ryzyko uzależnienia u osób stosujących benzodiazepiny przez długi czas ocenia się na 0,1-2%, jest więc dość niskie pomimo wielu popularnych opinii

źródło : wikipedia lub http://bjp.rcpsych.org/cgi/reprint/173/5/361

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej Wam, straciłam pracę i do mają maja mam opuścić mieszkanie i muszę szukać na szybko tańszego i jakiś współokatorów i xanax w góre - serce mnie na maxa boli i niestety nie wytrzymałam. Mam nadzieję, że do niedzieli oswoję się z tą myślą, zacznę szukać nowej pracy i mieszkania i stres opadnie i łatwo zejde do dawki benzo na której jest teraz ... oj ten słaby system nerwowy... nie wiem czy to słabe geny czy wychowanie, ale u mnie w rodzinie każdy ma jakąś chorobę psychiczną - moja mama już mega dużą. I chyba mój lęk jest też powodowany tym, że jakby co to nie ma mi kto pomóc (mój ex ma już nową) a wszystkie senswone najbliższe mi osoby, które by mi pomagały umarły. Mam na szczęście rewelacyjnych przyjaciół i mama pomimo cięzkiej choroby stara się byc oparciem - gotuje mi :) No ale z tym co teraz - ta praca i mieszkanie to hardkor dla mnie. No ale takie jest życie, to nie jest żadne usprawiedliwienie. Ludzie maja raka i nie mają pieniędzy na nowy lek, więc moje problemy finansowe to na serio pikuś. Ja bardzo wierzę w Boga i uważam, że nie żyję teraz zgodnie z jego nauką. Powinnam doceniać to co mam, Pan Bóg też powiedział, żeby mu ufać i nie troszczyć się za bardzo o dzień jutrzejszy. Ja się cała trzęsę, że zostanę na totalnym lodzie, a mama ma przecież mieszkanie, rente, dom po tacie, więc jest jakieś zabezpieczenie. Jeść co bede raczej miała. Ale mój paranoiczny mózg wymyśla takie scenariusze, że szok ... i potem tylko xanax .. o mamo jak bym chciała być silniejsza .. przepraszam za te wstawki o Bogu jak kogoś to drażni, szanuję każde podjście do Swiętości i nie chce tu kogoś denerwować .. piszę tylko o swoim stanie ducha i o tym, że On dla mnie jest najważniejszy ... serdecznie Wszystkich pozdrawiam, ja mam teraz upadek, ale mam nadzieję, że zaakceptuję swoje nowe położenie życiowe i pójdę dalej .. na noc pomarzę sobie o księciu z bajki na białym koniu ... :) żartuję :) w kontakcie i trzymajcie się wszyscy mocno - mocniej niż ja obecnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej Wam, straciłam pracę i do mają maja mam opuścić mieszkanie i muszę szukać na szybko tańszego i jakiś współokatorów i xanax w góre - serce mnie na maxa boli i niestety nie wytrzymałam. Mam nadzieję, że do niedzieli oswoję się z tą myślą, zacznę szukać nowej pracy i mieszkania i stres opadnie i łatwo zejde do dawki benzo na której jest teraz ... oj ten słaby system nerwowy... nie wiem czy to słabe geny czy wychowanie, ale u mnie w rodzinie każdy ma jakąś chorobę psychiczną - moja mama już mega dużą. I chyba mój lęk jest też powodowany tym, że jakby co to nie ma mi kto pomóc (mój ex ma już nową) a wszystkie senswone najbliższe mi osoby, które by mi pomagały umarły. Mam na szczęście rewelacyjnych przyjaciół i mama pomimo cięzkiej choroby stara się byc oparciem - gotuje mi :) No ale z tym co teraz - ta praca i mieszkanie to hardkor dla mnie. No ale takie jest życie, to nie jest żadne usprawiedliwienie. Ludzie maja raka i nie mają pieniędzy na nowy lek, więc moje problemy finansowe to na serio pikuś. Ja bardzo wierzę w Boga i uważam, że nie żyję teraz zgodnie z jego nauką. Powinnam doceniać to co mam, Pan Bóg też powiedział, żeby mu ufać i nie troszczyć się za bardzo o dzień jutrzejszy. Ja się cała trzęsę, że zostanę na totalnym lodzie, a mama ma przecież mieszkanie, rente, dom po tacie, więc jest jakieś zabezpieczenie. Jeść co bede raczej miała. Ale mój paranoiczny mózg wymyśla takie scenariusze, że szok ... i potem tylko xanax .. o mamo jak bym chciała być silniejsza .. przepraszam za te wstawki o Bogu jak kogoś to drażni, szanuję każde podjście do Swiętości i nie chce tu kogoś denerwować .. piszę tylko o swoim stanie ducha i o tym, że On dla mnie jest najważniejszy ... serdecznie Wszystkich pozdrawiam, ja mam teraz upadek, ale mam nadzieję, że zaakceptuję swoje nowe położenie życiowe i pójdę dalej .. na noc pomarzę sobie o księciu z bajki na białym koniu ... :) żartuję :) w kontakcie i trzymajcie się wszyscy mocno - mocniej niż ja obecnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam,

zwracam sie do Panstwa z ogromna prosba o pomoc, jestem w tej sytuacji bezsilna, nie wiem co mam robic.

chodzi o moja mame - od dwoch lat bierze Clonazepam 0,5 mg x 2, rano i wieczorem czyli 1 mg dziennie,

początkowo ( 2 lata temu ) na skutek drżeń rąk i nóg źle ją zdiagnozowano - wykryto u niej padaczkę, ktora wg. opinii lekarskiej powodowała owe drzenia, dodano jej na początku Depakine Chromo, chwile było dobrze, potem leczenie u innych lekarzy, neurologów takich a takich, było Coaxil,Lamilept itp. oraz inne antydepresanty, bylismy z nią nawet u psychiatry ktory ocenił ze nie potrzeba zadnych lekow antydepresyjnych, podłoze choroby jest psychologiczne, zalecil psychoterapie, jednak mama nie wierzy i nie uczeszczala, byla na kilku spotkaniach i tyle. pod koniec 2012 r. lekarz zalecil CAŁKOWITE z dnia na dzien odstawienie Clonazepamu, skutki byly tak straszne ze mama i nasza rodzina przezyla pieklo... skurcze miesni..drzenia... mama nie mogla chodzic, mowic ze wzgledu na skurcze zuchwy, musielismy byc przy niej non stop... drzenia doprowadzily do dusznosci, wyladowala w szpitalu, po wyjsciu z niego w styczniu br. gdzie wszystkie mozliwe badania, powtarzam WSZYSTKIE wyszly w normie, oczywiscie odrzucono padaczke, dalej powrocono do Clonamzepamu 1 mg dziennie i Depakine Chromo 500, bylo dobrze, az do teraz. skurcze miesni nie sa az tak straszne jak przy odstawieniu ale wciaz drzenia utrudniaja mamie normalne funkcjonowanie, jesli jest czyms zajeta i spokojna wszystko jest ok, wystarczy jedno drzenie aby to rozwalilo ja calkowicie i zaczyna sie placz kilkugodzinny, do tego wydaje mi sie dochodzi nerwica czy depresja - nie wiem, mama nie chce pojsc do psychologa nie wierzy ze moze jej pomoc, jedynie wierzy w inne antydepresanty i odstawienie Clono...

chce zejsc z tego leku, chce wrocic do pracy, do normalnego zycia, ale pomozcie mi blagam jak ???

podajnie mi namiary na dobrych lekarzy ktorzy wam pomogli, cokolwiek, jestem z rodzenstwem bezsilna, to straszne przez co przeszlismy, cierpienie naszej mamy to pieklo i dla nas i dla niej, moim jedynym marzeniem jest aby odzyskac pelna zycia usmiechnieta kochającą mame, bo teraz widzimy ją jako zalamaną, płaczącą, rozhisteryzowaną... błagam pomózcie nam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam,

zwracam sie do Panstwa z ogromna prosba o pomoc, jestem w tej sytuacji bezsilna, nie wiem co mam robic.

chodzi o moja mame - od dwoch lat bierze Clonazepam 0,5 mg x 2, rano i wieczorem czyli 1 mg dziennie,

początkowo ( 2 lata temu ) na skutek drżeń rąk i nóg źle ją zdiagnozowano - wykryto u niej padaczkę, ktora wg. opinii lekarskiej powodowała owe drzenia, dodano jej na początku Depakine Chromo, chwile było dobrze, potem leczenie u innych lekarzy, neurologów takich a takich, było Coaxil,Lamilept itp. oraz inne antydepresanty, bylismy z nią nawet u psychiatry ktory ocenił ze nie potrzeba zadnych lekow antydepresyjnych, podłoze choroby jest psychologiczne, zalecil psychoterapie, jednak mama nie wierzy i nie uczeszczala, byla na kilku spotkaniach i tyle. pod koniec 2012 r. lekarz zalecil CAŁKOWITE z dnia na dzien odstawienie Clonazepamu, skutki byly tak straszne ze mama i nasza rodzina przezyla pieklo... skurcze miesni..drzenia... mama nie mogla chodzic, mowic ze wzgledu na skurcze zuchwy, musielismy byc przy niej non stop... drzenia doprowadzily do dusznosci, wyladowala w szpitalu, po wyjsciu z niego w styczniu br. gdzie wszystkie mozliwe badania, powtarzam WSZYSTKIE wyszly w normie, oczywiscie odrzucono padaczke, dalej powrocono do Clonamzepamu 1 mg dziennie i Depakine Chromo 500, bylo dobrze, az do teraz. skurcze miesni nie sa az tak straszne jak przy odstawieniu ale wciaz drzenia utrudniaja mamie normalne funkcjonowanie, jesli jest czyms zajeta i spokojna wszystko jest ok, wystarczy jedno drzenie aby to rozwalilo ja calkowicie i zaczyna sie placz kilkugodzinny, do tego wydaje mi sie dochodzi nerwica czy depresja - nie wiem, mama nie chce pojsc do psychologa nie wierzy ze moze jej pomoc, jedynie wierzy w inne antydepresanty i odstawienie Clono...

chce zejsc z tego leku, chce wrocic do pracy, do normalnego zycia, ale pomozcie mi blagam jak ???

podajnie mi namiary na dobrych lekarzy ktorzy wam pomogli, cokolwiek, jestem z rodzenstwem bezsilna, to straszne przez co przeszlismy, cierpienie naszej mamy to pieklo i dla nas i dla niej, moim jedynym marzeniem jest aby odzyskac pelna zycia usmiechnieta kochającą mame, bo teraz widzimy ją jako zalamaną, płaczącą, rozhisteryzowaną... błagam pomózcie nam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lepsze_jutro, sugeruję przeczytanie poniżej pracy naukowej.

http://www.benzo.org.uk/polman/bzcha02.htm

Znajdziesz w niej wyczerpujące informacje na temat benzodiazepin oraz sposobów na uwolnienie się od nałogu. Ja postąpiłam bezmyślnie i po 6 latach brania, odstawiłam benzo z dnia na dzień - takie postanowienie noworoczne :hide: .Dopiero, gdy zaczęły pojawiać się koszmarne objawy odstawienne, zaczęłam czytać na ten temat.

 

Życzę powodzenia Wam i Mamie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lepsze_jutro, sugeruję przeczytanie poniżej pracy naukowej.

http://www.benzo.org.uk/polman/bzcha02.htm

Znajdziesz w niej wyczerpujące informacje na temat benzodiazepin oraz sposobów na uwolnienie się od nałogu. Ja postąpiłam bezmyślnie i po 6 latach brania, odstawiłam benzo z dnia na dzień - takie postanowienie noworoczne :hide: .Dopiero, gdy zaczęły pojawiać się koszmarne objawy odstawienne, zaczęłam czytać na ten temat.

 

Życzę powodzenia Wam i Mamie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martin, u mnie minęły dwa miechy od odstawienia benzo i dopiero teraz czuję się znośnie. W chwili obecnej, biorę tylko 25 mg Zoloftu i jakoś żyję. Najbardziej dokucza mi bezsenność i lęki, ale postanowiłam, że nie będę brać dodatkowych leków. Zakupiłam coś takiego http://www.kulturystyka.sklep.pl/product_info.php/cPath/30/products_id/1698/products_name/dymatize-gaba-111g-55-porcji.html i biorę przed spaniem, do tego raz w tygodniu psychoterapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×