Skocz do zawartości
Nerwica.com

:(


Ins

Rekomendowane odpowiedzi

mam lęki z atakami paniki ktorych nie potrafie zrozumiec i przeszkadzaja mi przez to nie moge normalnie funkcjonowac,brak mi pewnosci siebie przy tym i czuje sie niepewnie w relacjach społecznych,wycofuje się.. serce od razu wchodzi mi do gardla ,nie wiem jak sie zachowac, mam takie uczucie zeby uciec jak najszybciej..Schemat zawsze jest taki sam.Nawet pisząc ten post mam wachania typu czy go zamiescic czy nie.Bo mam takie wrazenie ,ze to niewlasciwe.Nie mam pojecia z czego to wszystko wynika.Idąc ulicą czuje sie niepewnie,analizuje rozne sytuacje.Jest tak nieprzerwanie od wielu lat , nie wiem juz co robic :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedyna terapia na jaka uczeszczalem to indywidualna i nie odczułem po niej jakiejs poprawy..Słyszałem ,ze ponoc terapia grupowa jest skuteczna jednak nie moge nigdzie blisko swojego miejsca zamieszkania takiej znalezc.Na sama mysl udania sie na taka terapie robi mi sie niemiło jednak moze bym sie przelamał i poszedł gdyby byla mozliwosc..

pozdrawiam :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc Ins!Mnie rowniez towarzysza ataki oraz brak pewnosci siebie.Np wczoraj zastanawialam sie pare razy czy isc do Kosciola czy tez nie?Wahalam sie pewno z 1 godzine , ubralam sie nawet ale nerwica wziela gore gdyz sie wrocilam!Chcialabym tez miec wiecej pewnosci i wiary we wlasne sily- ale nie jest to takie latwe!Gdy zaczynam czuc sie w miare ok i zaczynam wszedzie wychodzic to np zrobi mi sie slabo i wszystkie starania biora w leb gdyz znow zaczynam sie wahac i boje sie na nowo wychodzic i tak w kolko.Juz sily mi brakuje na ta walke z okropnym cholerstwem jakim jest nerwica.Ps.Mam pytanie czy mozecie jezdzic autem jako pasazer bo ja np nie moge wszystkich skretow i zawracan, od razu kreci mi sie w glowie i wysiadam nietomna.Czy tez ktos tak ma??? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie tak samo wygląda wieczne wahanie się. Ubiorę się i jak głupia zastanawiam się, czy wyjść, czy nie - jakby to była decyzja, od której zależy cale moje życie. To męczy, bo ja zawsze czuję się, jakby targały mną dwie sprzeczne siły.

 

Z tym autem tez podobnie - zawsze zasypiam, Ale to nie jest zwykłe zasypianie - to raczej odpływanie w inny świat. Zaczyna wszystko wirować i oczy same się zamykają. Moge to porównać do upojenia alkoholem:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×