Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

W moim przypadku SSRI się nie sprawdziły.Wbrew pozorom nie pozwalają one w moim odczuciu na obiektywną ocene rzeczywistych problemów osoby chorej na nerwice.Dlaczego?-u mnie i u wielu innych ludzi stępiają emocje ,powodują że negatywne emocje są zamknięte w szczelnym pudełku serotoninowego nasycenia,jednak nadal one w nas tkwią,nie rozwiązane lecz poddane kwarantannie.SSRI poza zamiataniem pod dywan negatywnych emocji które z czasem i tak powracają (gdyż ich tłumienia nie można uzać za formę gruntownego u podstaw leczenia tego co je rzeczywiście wyzwala) tłumią też pozytywne emocje (ekspresyjność).Podczas farmakoterapii SSRI czułem się jak pod opieką fałszywego przyjaciela,czułem wyciszenie,spokój ale była to pomoc doraźna która jedynie odraczała w czasie to co należało zrobić od razu-zmierzyć się na trzeźwo ze swoimi demonami .Czy osoba która boi się pająków przestanie się ich bać kiedy zacznie stosować np. benzodiazepiny? NIE !!-wyleczyć ja może kontakt pod okiem specjalisty z obiektem jej lęków-a więc samym pająkiem.Uciekałem od lęków w chemiczne znieczulenie odraczając jedynie konfrontacje z moimi słabościami.SSRI nie rozwiązują problemów lękowych,depresje moze tak i to u nie wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

QueenForever, dokładnie tak, leków /SNRI nie wylecza tylko sztucznie zalecza . i po odstawieniu leków wszystko najprawdopodobniej wroci Tak samo mówi mój terapeuta,najlepszy sposób na pozbycie się lęku jest konfrontacja z nim,tak jak napisałeś konfrontacja,ale pod kontrola terapeuty

 

Tylko,ze u niektórych lęk jest tak silny,ze trzeba zastosować najpierw leki,a później terapia,w większości przypadków najpierw leki,potem terapia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja znowu wrocilam do asentry.

Stosowalam parogen juz dosc dlugo. Chyba ze 3 lata.

Poczatkowo bylo dobrze.

Pozniej, jakies bole watroby, ale przeszlo.

Libido ujemne, ale przestalo juz mi to przeszkadzac.

Jednak najgorsze okazaly sie napady gniewu, nerwowosci, zaraz po tym placzu.

Szczegolnie w pracy to mi przeszkadzalo, bo dochodzilo do konfliktow.

Poprosilam, zatem lekarke o zmiane na asentre, ktora stosowalam juz poprzednio przed parogenem.

Widze znaczna poprawe.

S p o k o j.

Juz mnie nic nie denerwuje.

Wiem, ze po dluzszym zazywaniu asentra przestanie dzialac, ale mam znowu kilka lat:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jestem nowa na tym forum.

Chcialabym , aby ktos , kto jest choc troszke doswiadczony z choroba i tabletkami , mi pomogl.

otoz... Lecze sie od prawie 3 miesiecy na nerwice natrectw myslowych. Wczesniej sama psychoterapia , a teraz biore leki - parogen.

Przez 2 tygodnie bralam 1/2 tabletki , a teraz od 3 tygodni biore całą. Wczesniej , na poczatku brania lęki sie nasilały , dochodzily nowe natretne mysli , ale to napewno byl skutek uboczny poczatku brania w 1 tygodniu. Teraz jestem juz 3 tygodnie na calej tabletce a mysli natretne nie chca ustapic :( owszem, lęki sie zmniejszyly i to duzo , ale te mysli zostaly. Teraz dochodzi tylko do tego niepokój , lęku juz jako tako nie ma. Czy mam jeszcze poczekac? Czy moze zwiekszyc dawke? mojego lekarza nie ma , jest na urlopie. A nawet jakby był do dyspozycji , to sie do niego bardzo dlugo czeka. A ja nie wiem co robic :(

Czy ktos z Was moglby mi doradzic?

Pozdrawiam

Anika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wierzycie w psychoterapie?

Ja leczę się ale nie ma efektów, zastanawiam sie czy nie przejść na psychotropy.

Nie wiem co robić, najlepiej byłoby się chyba zabić:(

 

Ja zacząłem od psychotropów i puźniej, jak już się trochę poprawiło, dorzuciłem terapię.

 

Obecnie mija juz 8-9miesięcy od początku choroby i mogę powiedzieć żę czuję się w 95% zdrowy.

Nawet mój terapeuta pytał ostatnio czy jest mi dalej potrzebny, mam umówioną kolejną wizytę za miesiąc i myślę że będzie to już ostatnia wizyta.

Trochę jeszcze pociągne na lekach i będę się starał i je odstawić.

 

Także można się z tym uporać tylko czasu trzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leczenie nerwicy natręctw trwa zazwyczaj dłużej niż leczenie lęku i depresji i czasami potrzebne są wyższe dawki leku. Trzy tygodnie to śmiesznie krótki czas by oceniać skuteczność leku. Przyjdź tu za 8 tyg i powiedz czy lek działa, wtedy będzie się można zastanawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jestem nowa na tym forum.

Chcialabym , aby ktos , kto jest choc troszke doswiadczony z choroba i tabletkami , mi pomogl.

otoz... Lecze sie od prawie 3 miesiecy na nerwice natrectw myslowych. Wczesniej sama psychoterapia , a teraz biore leki - parogen.

Przez 2 tygodnie bralam 1/2 tabletki , a teraz od 3 tygodni biore całą. Wczesniej , na poczatku brania lęki sie nasilały , dochodzily nowe natretne mysli , ale to napewno byl skutek uboczny poczatku brania w 1 tygodniu. Teraz jestem juz 3 tygodnie na calej tabletce a mysli natretne nie chca ustapic :( owszem, lęki sie zmniejszyly i to duzo , ale te mysli zostaly. Teraz dochodzi tylko do tego niepokój , lęku juz jako tako nie ma. Czy mam jeszcze poczekac? Czy moze zwiekszyc dawke? mojego lekarza nie ma , jest na urlopie. A nawet jakby był do dyspozycji , to sie do niego bardzo dlugo czeka. A ja nie wiem co robic :(

Czy ktos z Was moglby mi doradzic?

Pozdrawiam

Anika.

 

 

Ja poczułem poprawę dopiero po 1 miesiącu (na 20mg)

Po kolejnym miesiącu jako że mój stan przestał się poprawiać dorzuciłem kolejne 10mg.

W tej chwili jestem już prawie 3 miesiące na dawce 30mg (ogółem 5 miechów na Paro) i moj stan oceniam na bardzo dobry.

W mojm przypadku dawka 30mg okazała się optymalna, choć i ona długo się wkręcała.

 

Tak jak i Ty na początku miałem wiele wątpliwości i obaw, chciałem nawet przestać brać lek, jednak warto jest poczekać.

Wydaje mi się że powinnaś poczekać co najmniej 2 miesiące,zobaczyć jak będzie i dopiero potem zdecydować.

I najlepiej sama dawki nie zwiększaj, niech wszystko odbywa się pod kontrolą lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę jeszcze pociągne na lekach i będę się starał i je odstawić.

Bardzo jestem ciekawy Łuki jak Ci to pójdzie i czy bez leków będziesz w miarę funkcjonować?

 

Leczenie nerwicy natręctw trwa

Miko ,chyba to leczenie nie ma końca ,a o wyleczeniu to sobie można ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam raz jeszcze. Dziekuje za odpowiedzi , a szczegolnie Tobie Łuki , za dosc obszerną. Racja - biore Parogen dosc krotko( 3 tygodnie cala tabletka ) , ale moge powiedziec , ze w jakiejs czesci mi pomogł( zminimalizował lęki ). Niestety te natrectwa myslowe.. ehh..

Rozumiem , że według Waszych rad , powinnam nadal brac cala tabletkę? przez okres ok miesiaca jeszcze?

To moj pierwszy lek od psychiatry , a tak jak wspomnialam , moj lekarz jest na urlopie.Wiem , że kazde zwiekszanie dawek czy tez odstawianie powinno sie konsultowac z lekarzem , ale nie mam doswiadczenia z lekami.

 

Miko , napisales , ze mam przyjsc za 8 tygodni... Jednak bede tu czesciej zaglądac :-), poniewaz przeglądajac to forum , dostrzeglam , że jest tu wiele madrych i doswiadczonych osob w walce z wieloma dolegliwosciami.

 

Czasami warto sie doradzic , nie tylko lekarza :)

 

Pozdrawiam wszystkich !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę jeszcze pociągne na lekach i będę się starał i je odstawić.

Bardzo jestem ciekawy Łuki jak Ci to pójdzie i czy bez leków będziesz w miarę funkcjonować?

 

Leczenie nerwicy natręctw trwa

Miko ,chyba to leczenie nie ma końca ,a o wyleczeniu to sobie można ...

 

Chyba jesteś troszkę sfrustrowany, tak przynajmniej odbieram Twoją wypowiedź. Ale rozumiem, bo nie ważne z czym walczy każdy z nas, to ta choroba potrafi wymęczyć.

Jeśli nie będę mieć wyboru to wrócę do leków, dla mnie to nie będzie żadna tragedia. Jednak nie będę z góry zakładać że będzie źle bo to bez sensu.

Na pewno będe zdawać tu relację.

 

Zresztą psycholog powiedział mi że jestem osobą "wrażliwą", co ja osobiście rozumiem "podatną" na takie zaburzenia więc nie nastawiam się że lęki nigdy nie powrócą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przez dłuższy czas brałam Parogen... i na początku mojej n.l. (20mg) przyznam że pomógł wyśmienicie. Do tego terapia i robiłam co chciałam, zero myśli o jakiejś nerwicy...było super, śmigałam gdzie chciałam, zero ataków... Ale lek to lek i z czasem staje się nie odczuwalny. Po jakimś czasie znów jestem biore paroksetynkę i zobaczymy jak będzie. Sama staram się zwalczac złe samopoczucie. Terapia- zapewne pomaga, ale trzeba samemu sobie zaczac radzic i nie nakrecac się. Teraz biorę 30mg..chodz uwazam ze leki to tylko taka przykrywka..kiedys rzyjdzie czas by całkowicie je odstawic. Mi się udało, niestety nawaliłam. Czy uda się teraz- zobaczymy. Do podchodzenia do nerwicy tez trzeba w pewnym sensie dorosnąc - zmiana myślenia to duży plus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, kilka dni temu lekarka dołożyła mi do 30mg mirty paroksetynę, zamiast amisulprydu, przede wszystkim na lęk. Jak na razie jedynym efektem jest wzmożenie tego cholernego lęku. Czy ktoś z was też tak miał na początku stosowania paroksetyny? Podobno to się zdarza przy każdym SSRI, ale nie wiem jak jest w połączeniu z mirtazapiną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam biorę od 10 dni Arketis 20 mg. Byłam na Seronilu 10 mg (ale przez ostatni czas nie brałam regularnie) i duża dawka stresu spowodowała nerwicę. Zaczęłam od dwóch dni po 1/2 tabletki, na 3 dzień brałam juz po całej.

Jednym z moich stresów było pójście na wesele szwagierki (co opisuję tutaj post948558.html#p948558). Na wesele poszłam, wspomagałam sie po pół tabletki Cloranxenu. Na weselu było SUPER, 3 dni trwało a ja byłam do samego końca za każdym razem ;) W środę wróciłam do pracy. Była mała obawa ale dałam radę. Jednak wczoraj "coś" było nie tak :( Noc już nieprzespana do końca. Rano uczucie ciepła płynącego z okolic klatki piersiowej i lęk. Cholerny lęk. DO tego dochodzi dół, że wróciło.

Czy ja się za dużo spodziewam po tych 10 dniach?

Czy nadmiar obowiązków na weselu (byłam strościną) spowodował "zapomnienie" o chorobie? Powrót do pracy i obowiązki tam nie pozwalały mysleć, ale i w domu było dobrze.

Nie wiem o co chodzi :( Czy lek za słaby? Zły? Czy może to norma, ze mam huśtawkę nastrojów?

 

Mam nadzieję, że coś poradzicie.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam biorę od 10 dni Arketis 20 mg. Byłam na Seronilu 10 mg (ale przez ostatni czas nie brałam regularnie) i duża dawka stresu spowodowała nerwicę. Zaczęłam od dwóch dni po 1/2 tabletki, na 3 dzień brałam juz po całej.

Jednym z moich stresów było pójście na wesele szwagierki (co opisuję tutaj post948558.html#p948558). Na wesele poszłam, wspomagałam sie po pół tabletki Cloranxenu. Na weselu było SUPER, 3 dni trwało a ja byłam do samego końca za każdym razem ;) W środę wróciłam do pracy. Była mała obawa ale dałam radę. Jednak wczoraj "coś" było nie tak :( Noc już nieprzespana do końca. Rano uczucie ciepła płynącego z okolic klatki piersiowej i lęk. Cholerny lęk. DO tego dochodzi dół, że wróciło.

Czy ja się za dużo spodziewam po tych 10 dniach?

Czy nadmiar obowiązków na weselu (byłam strościną) spowodował "zapomnienie" o chorobie? Powrót do pracy i obowiązki tam nie pozwalały mysleć, ale i w domu było dobrze.

Nie wiem o co chodzi :( Czy lek za słaby? Zły? Czy może to norma, ze mam huśtawkę nastrojów?

 

Mam nadzieję, że coś poradzicie.

Pozdrawiam.

 

Myśle że lek jeszcze w pełni nie zaczął działać, jeszcze tydzien dwa i powinno sie unormowac, 10 dni to za mało na stabilizacje, powinno byc coraz lepiej

 

Seroxat to cudnowny lek, ale trzeba dać mu czas na rozkręcenie sie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam raz jeszcze. Biore 28 dni cała tabletke parogenu (20mg) , czy ten czas juz powinnam dac stala stabilizacje poprawy samopoczucia( chocby chwilowa)? Czy bedzie jakas poprawa , ale nie taka jak powinna. Cierpie na depresje i nerwice natrectw ( tak jak wspomnialam wczesniej ). Biorac w ciagu tych 28 dni cala tabletke parogenu doszly nowe natrectwa myslopwe dot. "czy kocham narzeczonego " itp. Bardzo mnie to meczy :( czy to minie ? wczesniej nie mialam tego typu natretnych mysli , tylko zupelnie inne typu : lęk i mysli natretne przed skrzywdzeniem innych. prosze nie reagowac dosc gwaltownie , jestem nowa na tym forum , lecze sie ponad miesiac ( ok1,5 miesiaca) i chcialabym posluchac rad i wskazowek nie tylko lekarza.

Pozdrawiam wszystkich i z gory dziekuje za odp.

ANika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam biorę od 10 dni Arketis 20 mg. Byłam na Seronilu 10 mg (ale przez ostatni czas nie brałam regularnie) i duża dawka stresu spowodowała nerwicę. Zaczęłam od dwóch dni po 1/2 tabletki, na 3 dzień brałam juz po całej.

Jednym z moich stresów było pójście na wesele szwagierki (co opisuję tutaj post948558.html#p948558). Na wesele poszłam, wspomagałam sie po pół tabletki Cloranxenu. Na weselu było SUPER, 3 dni trwało a ja byłam do samego końca za każdym razem ;) W środę wróciłam do pracy. Była mała obawa ale dałam radę. Jednak wczoraj "coś" było nie tak :( Noc już nieprzespana do końca. Rano uczucie ciepła płynącego z okolic klatki piersiowej i lęk. Cholerny lęk. DO tego dochodzi dół, że wróciło.

Czy ja się za dużo spodziewam po tych 10 dniach?

Czy nadmiar obowiązków na weselu (byłam strościną) spowodował "zapomnienie" o chorobie? Powrót do pracy i obowiązki tam nie pozwalały mysleć, ale i w domu było dobrze.

Nie wiem o co chodzi :( Czy lek za słaby? Zły? Czy może to norma, ze mam huśtawkę nastrojów?

 

Mam nadzieję, że coś poradzicie.

Pozdrawiam.

 

 

Myśle że lek jeszcze w pełni nie zaczął działać, jeszcze tydzien dwa i powinno sie unormowac, 10 dni to za mało na stabilizacje, powinno byc coraz lepiej

 

Seroxat to cudnowny lek, ale trzeba dać mu czas na rozkręcenie sie :)

 

dziękuję CI bardzo :) dziś jest zdecydowanie lepiej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hanusia, bedzie coraz lepiej.

Ja po parogenie mialam takie sny, ze wszystkie horrory swiata sie chowaja:)

Teraz wrocilam do asenty i nic nie pamietam, co mi sie sni.

I bolala mnie watroba przez jakis czas, ale przeszlo.

 

Anika, parogen obniza libido totalnie i czlowiek obojetnieje troche. Moze sie zdarzyc, ze bedziesz miala takie mysli odnosnie do narzeczonego.

U mnie ta obojetnosc niestety nie minela:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×