Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Aj tam ja też na pierwszy raz paroksetynę dostałem. Ale, że wtedy brałem 2000mg depakiny to po 20mg byłem odłączony, więc jechałem na 10mg. Miałem chyba 17 lat. Średnio w sumie pamiętam tamten okres, bo ciągle spałem, albo jadłem. Przez depakinę oczywiście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Kizek napisał:

Witam tu wszystkichzgromadzonych. Mam 16 lat(za 3 miechy 17) psychiatra stwierdził że Depresja i Lęk społeczny itd. dostałem Paroxinor 20mg (jedna tabletka rano) lekarz powiedział że na początku te 2 góra 3 tyg. będzie tak że będę mógł czuć się jak bym miał lekkie zatrucie pokarmowe, bóle brzucha i tym podobne i dziś rano po śniadaniu ok 06:00 pierwsza tabletka. W drodze do szkoły w autobusie spałem całą drogę, w szkole byłem "martwy" tak bylem senny ze nie kontaktowałem i każdy to widział, ale jakoś starałem się ogarnąć, ale potem gdy zaczął mnie brzuch boleć to już był koniec. Tak mega źle się czułem... Bardzo silme mdłości, byłem cały blady, ręce mi drżały przysypialem co chwile i to wszytko na lekcji. W pewnym momencie nadszedł mnie taki mega atak zacząłem się pocić, nie równo oddychać, serce mi waliło itd. i czułem że zaraz zwymiotuje kolega obok z ławki zauważył wziął mnie i wyszedłem z nim z klasy gdy stałem na korytarzu przy otwartym oknie bylo mi lepiej, ale praktycznie cały dzień się tak czułem tylko że z każdą godzina wszytko odczuwałem coraz słabiej, ale nawet teraz piszac to brzuch mnie jeszcze boli. I czy powinien zgłoś to psychiatrze? Zadzwonić opowiedzieć jak się czułem? 

 

*przepraszam jeśli popełniłem jakieś błędy w pisowni czy coś, ale pisane na szybko* 

Hej. Dziel tabletke. Jak da rade to ma 4 czesci i przez 4 dni bierz po jednej cwiartce. Pozniej bierz kilka dni czy tydzien po pol tabletki.  I az dojdziesz do calej. Wtedy objawow ubocznych prawie nie ma. Wyprobowalam na wielu antydepresantach. W sumie to nie rozumiem dlaczego lekarze tego nie.proponuja tylko skazuja pacjentow na męki. Ja po paro mialam nizle jazdy. Totalna odrzutk do jedzenia. Nie moglam poczuc zapachu ani spojrzec na jedzenie. Pozniej przeszlo. Boli brzucha nie mialam. Ale takie inne jazdy jak opisujesz tez mialam. Drzenie konczyn bardzo mocne. Poty, dreszcze. No i te walenie serca. Dlatego polecam podzielic tabletke.

I chyba nie brales na pusty brzuch?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odp, spróbuję zrobić tak jak napisałeś/aś tylko że Paroxinor ma jedynie przedziałke na 2 części, więc będę dzielił i brał po te 10mg na początku. No i nie brałem na pusty żołądek wcześniej zjadłem bułkę, kilka ciastek i kawę wypiłem. Dziś po tym co wczoraj było postanowiłem nie iść do szkoły i zostawać w domu, tabletkę juz wziąłem i na razie odczuwam tylko senność i mega szczeka mi latała jakiś czas temu, takie drżenie. Dziś jeszcze moja mama będzie dzwonić do Psychiatry powiedzieć co i jak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi mianseryna pomaga wyraźnie na libido, bo nie sądzę żebym na samym mixie klomi+paro mial jakiekolwiek libido. A muszę przyznać że dawno mi się tak seksu nie chciało, ale biorę też DHEA 100 mg rano od kilku miesięcy i polecana przez kolegę Kaleb3xa Soplowke jezowata i cytrynca chińskiego od 2 tygodni.

Edytowane przez Natrętnik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kizek dziwię się że lekarz nie zaproponował na te okres początkowy zwolnienia że szkoły.

I wjazd od razu na 20mg? Najlepiej zacząć od 10mg przez kilka dni (4) i wtedy na 20mg wskakiwać.  Najlepiej przez wzięciem tabletki coś przegryść.

To co opisujesz to mialem na Elicea, bole brzucha, dreszcze, wewnetrzne dygotanie, na poczatku to spałem gdzie popadnie, rozwolnienie. Przez 4 miesiące męczyłem się na dawkach poniżej terapełtycznej.

Skutki uboczne z czasem powinny zacząć mijać. Lekarz Ciebie o tym nie poinformował?

Edytowane przez pangumas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ja spotykałem lekarzy z mojego rodzinnego miasta to więcej pieprzenia było, że te leki nie uzależniają niż, na temat skutków ubocznych. W sumie tylko jeden jest tam tylko w miarę ogarnięty.

Dzień 5 na paro, powoli się zaczyna stabilizować również sen. Zamiast spać do 12 wstałem o 9 równo z budzikiem. Ogólnie stan zaczyna przypominać ten jak przed zaczęciem brania leków z minimalnymi pozytywnymi zrywami w ciągu dnia. Trwają one jednak bardzo krótko 15 - 30 minut i wczoraj wystąpiły może dwa razy. Dziś jeszcze jestem po prostu zmulony. Ogólnie dobrze reaguję na paroksetynę i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w ciągu dwóch tygodni od zaczęcia brania leków powinienem być już zdatny do życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakbym wiedział jak będzie na początku brania SSRI to bym od razu powiedział psychiatrze ze ma mi dac benzo (Zomiren SR). U nas było 2 fajnych lekarzy rodzinnych, ale sie zwolnili. Żona od jednego dostała benzo i ssri, a taki psychiatra nie da 😕

Dopiero nowy lekarz na nfz po zchodzeniu z esci dał benzo na wchodzenie w paro. Mam nadzieję ze benzo mi się już nie przyda.

Edytowane przez pangumas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, pangumas napisał:

Kizek dziwię się że lekarz nie zaproponował na te okres początkowy zwolnienia że szkoły.

I wjazd od razu na 20mg? Najlepiej zacząć od 10mg przez kilka dni (4) i wtedy na 20mg wskakiwać.  Najlepiej przez wzięciem tabletki coś przegryść.

To co opisujesz to mialem na Elicea, bole brzucha, dreszcze, wewnetrzne dygotanie, na poczatku to spałem gdzie popadnie, rozwolnienie. Przez 4 miesiące męczyłem się na dawkach poniżej terapełtycznej.

Skutki uboczne z czasem powinny zacząć mijać. Lekarz Ciebie o tym nie poinformował?

Tak mówił że na początku przez te 2tyg. mogę źle się czuć jakbym miał lekkie zatrucie pokarmowe itd., ale to jak się wczoraj czułem w szkole było po prostu nie do opisania. Dziś jeszcze wziąłem te 20mg i jest o wiele lepiej niż wczoraj, ale trochę głowa mn boli, ma takie skurcze mięśni itp. najbardziej chyba szczęka mi drży. Pisaliście o tym że 20mg to za duża dawka czy jak bym jutro chciał to mogę zejść do tych 10mg i brać 10mg np. przez 4 dni, a potem spowrotem 20mg i czy muszę brać o jednej godzinie czy muszę codziennie o tej samej bo psychiatra mi tylko powiedział że jedna tabletka rano nic więcej? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy jeśli powiedziałbym że chce coś na uspokojenie to mógłby mi przepisać jakieś benzo bo czasmi naprawdę ciężko wytrzymać? I czy mówić w prost że chce jakies benzo na uspokojenie czy mówić tylko że coś na uspokojenie?

A, dostałem jeszcze skierownaie do psychologa na wizytę i powiedział że do niego(psychiatry) mam wrócić za ok. 2 miesiące tak w styczniu, a jesli chciałbym coś w sprawie tych tabletek to muszę umówić się na wizytę czy mogę zadzwonić? 

 

 I jeśli kogoś by to interesowało to byłem prywatnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli lekarz rodzinny nie ma żadnej podkładki to nie wypisze osobie niepełnoletniej benzo. Chyba, że masz jakiś kwitek od psychiatry, albo chociaż weź pudełko z lekiem i powiedz, że od niedawna stosujesz, masz zaostrzenie stanu i potrzebujesz czegoś, żeby to ogarnąć. Liczyłbym na jakąś hydroksyzynę w najlepszym przypadku tranxene/relanium.

Jeżeli chodzi o kwestię benzo u psychiatry u którego się leczysz, to dzwoń i zapytaj się jak sytuacja wygląda i lepiej zapytaj się czy to wiąże się z opłatą. Różni są lekarze. Ale z wypisaniem recepty na tranxene/relanium nie powinno być problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kizek napisał:

Tak mówił że na początku przez te 2tyg. mogę źle się czuć jakbym miał lekkie zatrucie pokarmowe itd., ale to jak się wczoraj czułem w szkole było po prostu nie do opisania. Dziś jeszcze wziąłem te 20mg i jest o wiele lepiej niż wczoraj, ale trochę głowa mn boli, ma takie skurcze mięśni itp. najbardziej chyba szczęka mi drży. Pisaliście o tym że 20mg to za duża dawka czy jak bym jutro chciał to mogę zejść do tych 10mg i brać 10mg np. przez 4 dni, a potem spowrotem 20mg i czy muszę brać o jednej godzinie czy muszę codziennie o tej samej bo psychiatra mi tylko powiedział że jedna tabletka rano nic więcej? 

 

Kolego, dziwny ten Twój lekarz. Po pierwsze na lek typu paroksetyna wchodzi się stopniowo, Zaczynasz od 1/4 tabletki, po kilku dniach zaczynasz brać połowę  i po dalszych kilku dniach dopiero wchodzisz na pełną dawkę. "Lekkie zatrucie pokarmowe" o którym powiedział Ci lekarz to bardzo eufemistyczny tekst. Przez pierwsze dwa-trzy tygodnie mózg wariuje i skutki rozpoczynania leczenia są znacznie bardziej bolesne. Drżenia, panika, przeczucie że zemdlejesz, duszności itp. Piszę z doświadczenia, bo przez to przechodziłem. I zwolnienie lekarskie w tym okresie jest konieczne. Tak samo jak doraźny środek uspokajający, który potem odstawisz. Wierz mi jednak, że jak paroksetyna po kilku tygodniach się rozkręci, to będziesz się czuł naprawdę dobrze, więc ważne jest, żeby pomimo trudnych początków nie przerywać brania leku. Trzeba to po prostu przetrzymać. Co do pory brania tabletki to trzeba to robić rano po posiłku. Nie musi być co do minuty ta sama godzina. Substancja utrzymuje się w organizmie znacznie dłużej niż doba. Jak już będziesz zażywał stale, to pominięcie dawki nie jest już żadnym problemem. Czytałem opinie, że substancja utrzymuje się w człowieku nawet do trzech miesięcy po zakończeniu leczenia.

Radzę wybrać się do lekarza rodzinnego, opisać sytuację, powiedzieć że zaczynasz leczenie paroksetyną i masz problemy ze skutkami ubocznymi i rodzinny powinien bez problemu przepisać lek uspokajający. Powodzenia i trzymaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Teksas napisał:

 

Kolego, dziwny ten Twój lekarz. Po pierwsze na lek typu paroksetyna wchodzi się stopniowo, Zaczynasz od 1/4 tabletki, po kilku dniach zaczynasz brać połowę  i po dalszych kilku dniach dopiero wchodzisz na pełną dawkę. "Lekkie zatrucie pokarmowe" o którym powiedział Ci lekarz to bardzo eufemistyczny tekst. Przez pierwsze dwa-trzy tygodnie mózg wariuje i skutki rozpoczynania leczenia są znacznie bardziej bolesne. Drżenia, panika, przeczucie że zemdlejesz, duszności itp. Piszę z doświadczenia, bo przez to przechodziłem. I zwolnienie lekarskie w tym okresie jest konieczne. Tak samo jak doraźny środek uspokajający, który potem odstawisz. Wierz mi jednak, że jak paroksetyna po kilku tygodniach się rozkręci, to będziesz się czuł naprawdę dobrze, więc ważne jest, żeby pomimo trudnych początków nie przerywać brania leku. Trzeba to po prostu przetrzymać. Co do pory brania tabletki to trzeba to robić rano po posiłku. Nie musi być co do minuty ta sama godzina. Substancja utrzymuje się w organizmie znacznie dłużej niż doba. Jak już będziesz zażywał stale, to pominięcie dawki nie jest już żadnym problemem. Czytałem opinie, że substancja utrzymuje się w człowieku nawet do trzech miesięcy po zakończeniu leczenia.

Radzę wybrać się do lekarza rodzinnego, opisać sytuację, powiedzieć że zaczynasz leczenie paroksetyną i masz problemy ze skutkami ubocznymi i rodzinny powinien bez problemu przepisać lek uspokajający. Powodzenia i trzymaj się.

Ook, wielkie dzięki za odpowiedź. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Kizek napisał:

Dzięki za odp, spróbuję zrobić tak jak napisałeś/aś tylko że Paroxinor ma jedynie przedziałke na 2 części, więc będę dzielił i brał po te 10mg na początku. No i nie brałem na pusty żołądek wcześniej zjadłem bułkę, kilka ciastek i kawę wypiłem. Dziś po tym co wczoraj było postanowiłem nie iść do szkoły i zostawać w domu, tabletkę juz wziąłem i na razie odczuwam tylko senność i mega szczeka mi latała jakiś czas temu, takie drżenie. Dziś jeszcze moja mama będzie dzwonić do Psychiatry powiedzieć co i jak.

Nawet jak nie ma podzialki to mozesz dzielic na 4. Ale polowka tez lepsza niz cala. Bierz cwiartke albo polowke przez tydzien pozniej zwieksz. Im mniejsze dawki tym mniejsze skutki uboczne i latwiej te tabletki przydwoic. 

Ja nawet teraz jak zaczynalam sertraline po raz drugi to bralam nawet mniej niz cwiartke przez kilka dni. Wole wolniej a nie miec tych ubokow.

Idz do psychologa. Tabletki nic nie dadza jak nie przejdziesz terapii.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś rano wziąłem 10mg jest "łagodniej", ale cały czas jestem taki rozdygotany. Od wczoraj cały czas szczęka mi drży. Byłem dziś u lekarza rodzinnego, wchodzę i mówię że coś na uspokojenie do tego i pokazuje co biorę, chwila rozmów i ok wychodzę z receptą patrzę na receptę, a tam Paroksetyna -__- zawracam i mówię że pomyłka, wyjaśniłem co i jak i dostałem receptę na hydroksyzyne 10mg mam brać jedna tabletkę na wieczór. 

Edytowane przez Kizek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Nawet jak nie ma podzialki to mozesz dzielic na 4. Ale polowka tez lepsza niz cala. Bierz cwiartke albo polowke przez tydzien pozniej zwieksz. Im mniejsze dawki tym mniejsze skutki uboczne i latwiej te tabletki przydwoic. 

Ja nawet teraz jak zaczynalam sertraline po raz drugi to bralam nawet mniej niz cwiartke przez kilka dni. Wole wolniej a nie miec tych ubokow.

Idz do psychologa. Tabletki nic nie dadza jak nie przejdziesz terapii.

 

Mam skierowanie do psychologa i za nie długo się wybieram na pierwszą wizytę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kizek, Ty może przestań czytać brednie i autorskie teorie ludzi z forum i bierz ten lek jak kazał Ci lekarz. Początkowe skutki, które opisujesz mogą występować, ale trzeba to przetrwać. Rozdziobywanie dawek niewiele da, tylko sobie namieszasz i wydłużysz proces uzyskania efektów terapeutycznych - zależność pomiędzy pulą zablokowanego transportera serotoniny, a stężeniem leku w surowicy jest ekstremalnie nieliniowa. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się pod słowami przedmówców. Zycie czasami musi poboleć. Ewentualnie rozbij dawkowanie na 2 dawki. To zmniejszy efekty uboczne w postaci rozdygotania, dawka przyjęta w trakcie doby będzie taka sama, efekty będą przychodziły z taką samą prędkością. Ja tak zrobiłem, bo zależy mi na tym, żeby mi libido nie spadło do 0.

Fajnie, że chociaż tę hydroksyzynę wyrwałeś. Ogólnie to gdy czujesz, że masz atak lęku to też możesz ją brać. To bardzo bezpieczny lek więc spokojnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Natrętnik napisał:

Gdyby zalecane bylo zazywanie cwiartki tabletki, to dalo by sie ja podzielic na 4 a nie 2 kawalki z podzialka, albo byla by wersja paroksetyny w dawce 5 mg. Dziwni to sa wlasnie lekarze, ktorzy takie kombinacje wam kaza robic. Az takie wrazliwe zoladki macie ?

Nie jest zalecane bo nie ma takiej dawki bo nic nie daje. Ale zeby przyzwyczaic organizm to mozna podzielic. A skad takie przekonanie, ze nie mozna sobie podzielic. Lorazepam tez najnizsza dawka 1mg i podzialka na pol. Ale jak ktos jest uzalezniony to nie ma szans zeby mogl tylko o polowke zmniejszac. Nawet cwiartki nie da rady. Zmniejsza sie o male okruszki a nawet dla mocno odczuwajacych sa zalecane rozposzczania w wodzie tabletki i odlewanie ilus tam mililitrow.

Takze dawki 5mg nie ma bo nie ma takiej potrzeby ale mozna sobie podzielic i powoli dojsc do dawki docelowej. Dziwi mnie wlasnie, ze lekarze sami nie proponuja takiego wprowadzania leku. U mnie tak zalecaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Vizir napisał:

Kizek, Ty może przestań czytać brednie i autorskie teorie ludzi z forum i bierz ten lek jak kazał Ci lekarz. Początkowe skutki, które opisujesz mogą występować, ale trzeba to przetrwać. Rozdziobywanie dawek niewiele da, tylko sobie namieszasz i wydłużysz proces uzyskania efektów terapeutycznych - zależność pomiędzy pulą zablokowanego transportera serotoniny, a stężeniem leku w surowicy jest ekstremalnie nieliniowa. Pozdrawiam.

To nie sa autorskie teorie tylko u mnie lekarze tak zalecaja. Oby za dlugo w czasie nie rozciagac.

To ze w Polsce jeszcze do tego nie doszli, ze wazne jest dla pacjenta zmniejszenie meczacych skutkow ubocznych, tymbardziej, ze i tak sie zle czuje wiekszosc przez chorobe, to nie moja wina. Kiedys w PL tez dostalam dawke docelowa i nie bylo milo. Tylko jeden psychiatra powiedzial zebym otworzyla kapsulke wenli i odsypala polowe przez kilka dni. I to samo przy odstawianiu.

Tutaj sertraline 50 dal docelowo i powiwiedzial zeby przez pare dni wziac polowke. Spytalam czy moge cwiartke i powiedzial, ze bez problemu. Wziac ze 3 dni cwiartke i z tydzien polowke. Powiwdzial ze jedynie efekt dzialanka leku sie opozni o tyle dni wiecej co bralam cwiartke i polowke.

Edytowane przez Miss Worldwide

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kizek napisał:

Dziś rano wziąłem 10mg jest "łagodniej", ale cały czas jestem taki rozdygotany. Od wczoraj cały czas szczęka mi drży. Byłem dziś u lekarza rodzinnego, wchodzę i mówię że coś na uspokojenie do tego i pokazuje co biorę, chwila rozmów i ok wychodzę z receptą patrzę na receptę, a tam Paroksetyna -__- zawracam i mówię że pomyłka, wyjaśniłem co i jak i dostałem receptę na hydroksyzyne 10mg mam brać jedna tabletkę na wieczór. 

No u mnie to rozdygotanie trwalo cale leczenie. Tyle ze u mnie rece i nogi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Miss Worldwide napisał:

Nie jest zalecane bo nie ma takiej dawki bo nic nie daje. Ale zeby przyzwyczaic organizm to mozna podzielic. A skad takie przekonanie, ze nie mozna sobie podzielic. Lorazepam tez najnizsza dawka 1mg i podzialka na pol. Ale jak ktos jest uzalezniony to nie ma szans zeby mogl tylko o polowke zmniejszac. Nawet cwiartki nie da rady. Zmniejsza sie o male okruszki a nawet dla mocno odczuwajacych sa zalecane rozposzczania w wodzie tabletki i odlewanie ilus tam mililitrow.

Takze dawki 5mg nie ma bo nie ma takiej potrzeby ale mozna sobie podzielic i powoli dojsc do dawki docelowej. Dziwi mnie wlasnie, ze lekarze sami nie proponuja takiego wprowadzania leku. U mnie tak zalecaja.

Producent sam nie zaleca, bo nie tworzy takiej podziałki. Co do benzo. Dla osoby wtajemniczonej w temat benzodiazepin sądząc po sygnaturze to nie wiesz, że schodzi się na benzo długodziałających? Schodzisz do najniższej załóżmy lorazepamu i przechodzisz na taką samą ilość lorazepamu w ekwiwalencie diazepamu. Potem schodzisz z diazepamu. Proste. 🙂 A zejście z 5mg diazepamu to naprawdę już pestka. Ale też są i 2mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Miss Worldwide napisał:

To ze w Polsce jeszcze do tego nie doszli

No tak, co zachód to zachód xD

32 minuty temu, Miss Worldwide napisał:

Spytalam czy moge cwiartke i powiedzial, ze bez problemu. Wziac ze 3 dni cwiartke i z tydzien polowke. Powiwdzial ze jedynie efekt dzialanka leku sie opozni o tyle dni wiecej co bralam cwiartke i polowke.

Można, tylko co to zmienia ? Dosłownie okruch tabletki sertraliny (miedzy 5mg, a 10mg) blokuje już połowe!!! transportera serotoniny. Skutki uboczne zależą od ilości blokady tej puli i pojawiają sie znacznie szybciej niż efekt terapeutyczny, który juz zalezny jest od zmniejszenia czułości receptorów w konkretnych obszarach mózgu. Wypadałoby więc zacząć od 1mg sertraliny czy 0,5mg paroksetyny i zwiekszac to w postepie geometrycznym. Skutki uboczne beda być może lżejsze, będa "rozsmarowane" w dłuższym okresie czasu, a w samej chorobie też poczuje ulge znacznie później. To debata o tym czy ogon u psa ucinamy plasterkami czy cały na raz. Jak chce to niech dzieli sobie przez pierwszy tydzien ta tab paro na poł i bierze 10mg, to jest logiczne że nic tu nie zaszkodzi, ale dzielenie tego już na jakieś okruchy to czysta pajacada i marnowanie swojego czasu. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kofel napisał:

Producent sam nie zaleca, bo nie tworzy takiej podziałki. Co do benzo. Dla osoby wtajemniczonej w temat benzodiazepin sądząc po sygnaturze to nie wiesz, że schodzi się na benzo długodziałających? Schodzisz do najniższej załóżmy lorazepamu i przechodzisz na taką samą ilość lorazepamu w ekwiwalencie diazepamu. Potem schodzisz z diazepamu. Proste. 🙂 A zejście z 5mg diazepamu to naprawdę już pestka. Ale też są i 2mg.

Nie bede polemizowac bo opierasz sie tylko na Ashton a niestety juz jest wiele nowych opinii, ze zmiana na diazepam nie zawsze jest mozliwa. 

Plus nawet schodzenie z diazepamu jest u niektorych bardzo ciezkie i musza rozpuszczac go w wodzie bo podzial tabletki na tak male czesci nie jest mozliwy. 

Co do antydepresantow, bralam juz wiele w swoim zyciu i powolne wprowadzanie leku zawsze wyszlo mi na dobre. Praktycznie zero skutkow ubocznych. Jedynie efekty lecznicze przychodza proporcjonalnie pozniej. Za to ubokow nie ma praktycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×