Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

średnio 3 tygodnie ,,, ale raczej nie ma reguły , zależy od człowieka .

 Trzymam  za Ciebie kciuki Przyjacielu w chorobie . Dasz radę ,wszyscy ( lub prawie wszyscy )  tu jakoś cierpimy .

 Jeszcze zobaczysz piękne, słoneczne dni . Przy wchodzeniu na wyższa dawkę - na te najgorsze dni - poproś lekarza o jakieś leki uspokajające antylękowe .

 Trzymaj się .

Masz na myśli 3 tygodnie od momentu zwiększenia dawki czy od rozpoczęcia stosowania paroksetyny? Jestem tydzień na 40mg. Wspomagamy się xanaxem. Jeszcze jakiś czas temu miałbym opory, teraz już jestem tak wykończony, że ich nie mam. 

Przejście z Anafranilu na wenlafaksyne odbyło się jakoś bez większych problemów, natomiast teraz z wenlafaksyny na paroksetyne jest dramat. Zupełnie jakbym był na początku leczenia. Myślę czy też taki przeskok z 20mg po dwóch tygodniach na 40mg nie dokłada swojego. Szczerze to wszystko przeżyje aby tylko było później dobrze. Liczę na ten lek, widzę, że wielu osobą pomógł. 

Dzięki za wszelkie słowa otuchy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc @sebo001 i Wam wszystkim ;)

Sebo, ty nawet nie wiesz jak ja cierpie razem z Toba. Wiem, jak kurewsko sie czlowiek czuje przy wchodzeniu na wieksza dawke. Biore paro juz grubo ponad 15 lat i mam za soba niezliczone zmiany dawki, raz mniejsza raz wieksza. Te 3 tygodnie o ktorych pisze Kalebx, to niestety czas od zmiany dawki, a nie od poczatku brania leku. Mimo tylu lat, paro mi nadal pomaga i czuje sie dobrze. Pracuje, troche sportu, hobby i jest spoko. Bez paro siedzialbym znerwicowany w domu i wyszukiwal sobie nowych smiertelnych chorob :D

Warto ten czas przeczekac, zeby potem moc normalnie funkcjonowac. Moze za tydzien, moze za 10 dni powinny pojawiac sie okna, czyli momenty w ktorych bedziesz czul sie lepiej. One beda z biegiem czasu coraz czesciej sie pojawiac, az w koncu paro zaskoczy, tego zycze sie z calego serca ;)
Pozdrawiam wszystkich i milego weekendu, bedzie dobrze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Don Corleone napisał:

Czesc @sebo001 i Wam wszystkim ;)

Sebo, ty nawet nie wiesz jak ja cierpie razem z Toba. Wiem, jak kurewsko sie czlowiek czuje przy wchodzeniu na wieksza dawke. Biore paro juz grubo ponad 15 lat i mam za soba niezliczone zmiany dawki, raz mniejsza raz wieksza. Te 3 tygodnie o ktorych pisze Kalebx, to niestety czas od zmiany dawki, a nie od poczatku brania leku. Mimo tylu lat, paro mi nadal pomaga i czuje sie dobrze. Pracuje, troche sportu, hobby i jest spoko. Bez paro siedzialbym znerwicowany w domu i wyszukiwal sobie nowych smiertelnych chorob :D

Warto ten czas przeczekac, zeby potem moc normalnie funkcjonowac. Moze za tydzien, moze za 10 dni powinny pojawiac sie okna, czyli momenty w ktorych bedziesz czul sie lepiej. One beda z biegiem czasu coraz czesciej sie pojawiac, az w koncu paro zaskoczy, tego zycze sie z calego serca ;)
Pozdrawiam wszystkich i milego weekendu, bedzie dobrze ;)

Witaj prawdziwy weteranie Paroksetyny :D  aż miło usłyszeć tyle mądrych i pokrzepiających słów otuchy :) Bywaj zdrów! ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Don Corleone napisał:

Sebo, ty nawet nie wiesz jak ja cierpie razem z Toba. Wiem, jak kurewsko sie czlowiek czuje przy wchodzeniu na wieksza dawke. Biore paro juz grubo ponad 15 lat i mam za soba niezliczone zmiany dawki, raz mniejsza raz wieksza. Te 3 tygodnie o ktorych pisze Kalebx, to niestety czas od zmiany dawki, a nie od poczatku brania leku. Mimo tylu lat, paro mi nadal pomaga i czuje sie dobrze.

Witaj Don Corleone ,,, jest dokładnie jak piszesz /

 U mnie niestety ostatnio nasilone lęki , zwiększyłem Esci do 12,5-15mg + 5 mg paro ( paro miałem w odstawce 4 lata ) + pregabalina 37,5 + olejek CBD 10% -3X po 7 kropel / d. +, benzo i pare jeszcze rzeczy .

 Od wczoraj troche lepiej , ale przez ostatni tydzien to szczera masakra . ja tam sie nie pier---dole w tańcu , jak nastepuje pogorszenie zwiększam leki , dawki , dokładam inne i jakoś z czasem wychodzę na prostą . A uboków to tylko gorące nogi jak rozpalona stal ( ale likwiduje to Pronoranem +polfilina etc ) ,i serce z lekka wariuje  (na to biore arginine , PQQ , werapamil , nebiwolol , Q 10  wycią z głogu  i tego typu osłaniacze .

 Jakoś dycham , ale nie trace nadziei , choc bywaja chwile gorsze , ale nie trwaja wiecznie ,,, na szczęście 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

Witaj Don Corleone ,,, jest dokładnie jak piszesz /

 U mnie niestety ostatnio nasilone lęki , zwiększyłem Esci do 12,5-15mg + 5 mg paro ( paro miałem w odstawce 4 lata ) + pregabalina 37,5 + olejek CBD 10% -3X po 7 kropel / d. +, benzo i pare jeszcze rzeczy .

 Od wczoraj troche lepiej , ale przez ostatni tydzien to szczera masakra . ja tam sie nie pier---dole w tańcu , jak nastepuje pogorszenie zwiększam leki , dawki , dokładam inne i jakoś z czasem wychodzę na prostą . A uboków to tylko gorące nogi jak rozpalona stal ( ale likwiduje to Pronoranem +polfilina etc ) ,i serce z lekka wariuje  (na to biore arginine , PQQ , werapamil , nebiwolol , Q 10  wycią z głogu  i tego typu osłaniacze .

 Jakoś dycham , ale nie trace nadziei , choc bywaja chwile gorsze , ale nie trwaja wiecznie ,,, na szczęście 

Zawsze mamy tą moc wychodzenia w końcu na prostą, oby przetrwać tylko te momenty gdy się jest w czarnej dupie. U mnie 16 dzień na paro 20mg i nawet dwa dni temu miałem mega spokojny dzień, taki poukładany aż się zdziwiłem i wystraszyłem, bo miałem wrażenie, że jest nazbyt normalnie (co za k**** paradoks) ;) Dzisiaj niekoniecznie już tak samo pięknie, ale i tak dużo lepiej jak w te piekło miesiąc temu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, picziklaki napisał:

No działa tak niestety te leki zobojętniają emocjonalnie ( w szczególności paroksetyna )  i wyciszają nie tylko negatywne emocje ale też pozytywne na jej większych dawkach zazwyczaj występuje anhedonia , brak napędu energii i motywacji do działania.

O jakich dawkach mówisz ? Ja maksymalnie mam brać 20 mg .

Powiedz mi może doradzisz :

 

Mam
Silną depresje, silny lęk z napadami paniki , silny lęk uogólniony ,Komplex Zespołu Stresu Pourazowego czyli C-  PTSD, Zaburzenia obsesyjno- kompulsyjne czyli Zok inaczej nerwica natręctw .

Co by było lepsze Paroksetyna czy Wenlafaksyna?

Co byście doradzili ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie wszystkie SSRI wywołują anhedonie ostatnio, chociaż dawnymi czasy anhedonii po nich nie odczuwałem. Teraz czuje zobojętnienie po paroxetynie, brak emocji i nie ma napędu. A biore już bez mała 2 miesiące z tego 3 tygodnie 40 mg. Ale czułem to samo po esci, sertra nie dla mnie, nie ma wyboru. Wenla zaś wkurw, ciśnienie, nieciekawa sytuacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nadal masakra. Serio nie mam już złudzeń, że kiedyś będzie normalnie tak jak przed listopada zeszłego roku. Paroksetyna miała być tym lekiem po 4 miesięcznym piekle, który zaskoczy i będzie dobrze. Po 2 tygodniach zwiększyłem dawkę na 40mg i wrócimy znowu problemy ze snem, wybudzam się po 3 godzinach, wypijam 1mg xanaxu i zasypiam jeszcze na 2 godziny. Na 20mg spałem jak dziecko. Cały czas stosuje 60mg mianseryny. Na wieść o moich problemach że snem i nasilonych objawach lekarz chce zredukować dawkę paroksetyny do 20-30mg w zależności od snu. Jestem 12 dzień na 40mg. 

Powiem szczerze, że nie wiem już co robić. Zaczynam myśleć, że nie da się mi pomóc. Kolejny lek, próba wprowadzania i kolejne komplikacje. Nie wiem czy czekać czy zmniejszać dawkę. Boże, ile bym dał aby coś zadziałało tak jak wenlafaksyna 3 lata temu. Po 2,5 miesiącach nie wiedziałem co to choroba. Nie pamiętam czy wtedy też miałem takie nasilone objawy przy zwiększaniu dawek a skończyłem na 187,5mg.

Od 5 miesięcy zmagam się z lękiem,  który nie pozwala normalnie wyjść do sklepu, do pracy, porozmawiać z żoną czy zająć się dzieckiem. Wiekszosc czasu spedzam w lozku. Codzienne napiecie, odrwalnienie, niepokoj. Boli kazda komorka ciala. Proba z anafranilem,pozniej wenlafaksyna. Naprawdę mam dość. Nie oczekiwałem już poprawy ale też nie spodziewałem się pogorszenia. Mam dość codziennego płaczu i życia. 

Edytowane przez sebo001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paro długo się rozkręca. Idz na terapie bo pokładanie nadziei w lekach nigdzie nie zaprowadzi. Siedzenie cały czas w domu i czekanie aż lek się rozkręci też nie jest dobre.

60 mg mianseryny działa dosyć mocno na noradrenaline, więc tutaj może być też problem jeśli chodzi o lęki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Borykam się z nerwicą lękową, którą leczę paroksetyną. Moja historia wygląda tak, że pierwszy atak nerwicy wystąpił 5 lat temu i szybko trafiłam do specjalisty, przepisał mi Seroxat w dawce 20mg. Bardzo szybko i dobrze zadziałał, bez skutków ubocznych i juz po 2 miesiącach przyjmowania postanowiłam odstawić, bez żadnych problemów zaprzestałam branie i miałam spokój na 4,5 lata.

Niestety jesienią ubiegłego roku znowu wróciło... od tak znikąd i znowu Seroxat, który pomógł po około miesiącu stosowania. Tym razem jest jeden skutek uboczny - płytki sen i bardzo męczące, realistyczne sny. Przyjmowałam dawkę 20mg przez 4,5 miesiąca i od tygodnia jestem na dawce 10mg żeby powoli odstawić.

Właśnie tutaj zaczyna się problem ... przez tydzień na tej dawce 10mg wszystko było ok, ale od dwóch dni mam obniżony nastrój, jestem płaczliwa i łatwo wyprowadzić mnie z równowagi. Zastanawiam się, czy to takie samopoczucie przejściowe po zmniejszeniu dawki i organizm musi teraz sam się dopasować czy raczej to się nie zmieni i powinnam wrócić do 20mg? Czy miał ktoś podobne doświadczenia?

Lekarz dopiero za 2 tygodnie.

Pozdrawiam

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, giroditalia napisał:

Paro długo się rozkręca. Idz na terapie bo pokładanie nadziei w lekach nigdzie nie zaprowadzi. Siedzenie cały czas w domu i czekanie aż lek się rozkręci też nie jest dobre.

60 mg mianseryny działa dosyć mocno na noradrenaline, więc tutaj może być też problem jeśli chodzi o lęki.

to chyba nie byłeś nigdy w mega czarnej doo.. skoro twierdzisz, że ktoś ot tak sobie pójdzie na terapię kiedy ma depreche 10/10, nie ośmieszaj sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.03.2019 o 18:08, sebo001 napisał:

Nadal masakra. Serio nie mam już złudzeń, że kiedyś będzie normalnie tak jak przed listopada zeszłego roku. Paroksetyna miała być tym lekiem po 4 miesięcznym piekle, który zaskoczy i będzie dobrze. Po 2 tygodniach zwiększyłem dawkę na 40mg i wrócimy znowu problemy ze snem, wybudzam się po 3 godzinach, wypijam 1mg xanaxu i zasypiam jeszcze na 2 godziny. Na 20mg spałem jak dziecko. Cały czas stosuje 60mg mianseryny. Na wieść o moich problemach że snem i nasilonych objawach lekarz chce zredukować dawkę paroksetyny do 20-30mg w zależności od snu. Jestem 12 dzień na 40mg. 

Powiem szczerze, że nie wiem już co robić. Zaczynam myśleć, że nie da się mi pomóc. Kolejny lek, próba wprowadzania i kolejne komplikacje. Nie wiem czy czekać czy zmniejszać dawkę. Boże, ile bym dał aby coś zadziałało tak jak wenlafaksyna 3 lata temu. Po 2,5 miesiącach nie wiedziałem co to choroba. Nie pamiętam czy wtedy też miałem takie nasilone objawy przy zwiększaniu dawek a skończyłem na 187,5mg.

Od 5 miesięcy zmagam się z lękiem,  który nie pozwala normalnie wyjść do sklepu, do pracy, porozmawiać z żoną czy zająć się dzieckiem. Wiekszosc czasu spedzam w lozku. Codzienne napiecie, odrwalnienie, niepokoj. Boli kazda komorka ciala. Proba z anafranilem,pozniej wenlafaksyna. Naprawdę mam dość. Nie oczekiwałem już poprawy ale też nie spodziewałem się pogorszenia. Mam dość codziennego płaczu i życia. 

Niestety żeby ocenić skuteczność 40mg 12 dni to za mało... pozostają dwa wybory, zaczekanie jeszcze lub redukcja dawki. No, ale nie można tutaj doradzać więc nie będę się wypowiadał ;d

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety niektórzy muszą siedzieć w domu jak mają ciężkie zaburzenia widzenia 24h/7 tutaj psycholog z psychoterapią nie pomoże . To nie depresja czy nerwica a ciężka  choroba fizyczna które niszczy zdrowie psychiczne i zdrowie fizyczne....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WyWitam ponownie.

U mnie 6 tygodni na dawce 20mg i dalej źle się czuje...tzn. zawroty głowy, ból głowy,zmęczenie,kołatanie serca,uczucie gorąca,odrealnienie....

 

Moja psycholog po kilku wizytach zaczęła wątpić czy to na pewno na tle nerwowym a nie jakaś faktycznie choroba i zleciła mi żebym zrobił kilka badań bo ona nie ma pewności i lepiej sprawdzić kilka rzeczy...

 

Ja już mam dość bo myślałem że już na dobrej drodze jestem a tu nawet psycholog twierdzi że takie objawy ciągłe nie spowodowane żadnymi sytuacjami czy miejscami a trwającymi całe dni są jakoś dziwne...

 

Masakra. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×