Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Lucaso Dzięki za słowa otuchy. Rzeczywiście to chyba najlepszy sposób, żeby to przeczekać.

 Pierwszym antydepresantem jaki brałam była fluoksetyna i pamiętam, że zaczęła działać dopiero po 9 tyg. Po półtora roku odstawiłam i po paru miesiącach objawy wróciły. Za drugi razem już fluo nie zaskoczyła. Później padło na escitalopram, który brałam kilka ładnych lat, ale ponieważ bardzo mnie zamulał zmieniłam najpierw na wenlafaksynę, którą brałam miesiąc, potem sertralinę, też miesiąc. Przy obydwu tych lekach miałam drżenia i lęki. Prawdopodobnie za krótko brałam albo SSRI już na mnie nie działają. Ale to była decyzja lekarza, nie moja. Dlatego chcę dać paroksetynie więcej czasu, pomimo że moja lekarka już byłaby skłonna mi ją  odstawić.

 Wydaje mi się, że te drżenia to wynik nerwicy plus działanie paro, która jeszcze się nie rozkręciła. Nie pozostaje mi nic innego jak cierpliwie czekać.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To są takie leki, że trzeba czasu i regularnej dawki, żeby to zadziałało i się uspokoiło. Ja wskoczyłem teraz na 20 mg i mam cały czas tak jakby zatkane uszy, tak jak przy jeździe kolejką górską 🙂 Ale biorę twardo, bo najgorszy przeciwnik to lęki, żeby tylko je pokonać. Doraźnie mam mnóstwo leków - Afobam, Xanax, Tranxene, Cloranxen.... ale nie biorę tego prawie w ogóle, bo nie chcę się uzależnić i mieć później lęków przy odstawianiu. SSRI to chyba najlepsza opcja. Dostałem jeszcze na noc pregabalinę, ale nie wykupiłem jeszcze recepty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze pytanie do osób biorących paroksetynę - zwiększyłem teraz dawkę do 20 mg i wciąż mam uczucie "przytkanych uszu". Jest to taki efekt jak przy zmianie ciśnienia w czasie np. jazdy kolejką górską. Takie wrażenie zatkanych uszu i nieco zmieniona akustyka (na przykład mocniej słyszę jak żuję jedzenie) jest to trochę denerwujące. Mieliście coś takiego? To mija?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lucaso Ja na początku brania każdego z antydepresantów odczuwam buczenie w uszach, taki ciągły niski ton i jest to tak realne, że czasem pytam domowników czy też to słyszą 🙂 Z czasem to przemija. Teraz po wskoczeniu na 30 mg znowu to mam. Mam też niewyraźne widzenie niestety.

Co do pregabaliny, to brałam ją kilka miesięcy i muszę powiedzieć, że dobrze działa nasennie, natomiast w ciągu dnia czułam się po niej otępiała, po prostu mój potencjał umysłowy znacznie się zmniejszał i z tego co czytam na forum inni też mają ten problem. Lęki likwidowała tylko częściowo. Odstawiłam ją, ale nie było łatwo, bo  niestety  prega uzależnia, choć niektórzy twierdzą inaczej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie to raczej taki pisk. Po pregabalinę chyba nie sięgnę. Może sam Parogen da radę. Zostały mi 2,5 tygodnia zwolnienia. Potem muszę wrócić już do pracy, a mam taką pracę, że jestem w centrum uwagi (szkolenia, itp.) Mam nadzieję, że parogen zadziała i nie będzie już napadów paniki. Co do kondycji umysłowej, to muszę mieć dobrą, więc tym bardziej unikam wszystkiego co zamula i usypia. Na razie (drugi dzień na 20mg paroksetyny) czuję się po prostu dziwnie. Raczej siedzę w domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj koło południa tak jakby poprawa. Wygląda na to, że paroksetyna jednak jakoś działa. Pisków już nie ma, tylko rano były lekkie zawroty i niechęć do wstania z łóżka. Odwaga jakby trochę wzrosła, pozałatwiałem parę drobnych sprawy - zakup pieczywa, itp., w kolejce wytrwałem bez uczucia niepokoju. To już chyba prawie miesiąc, z tym że dopiero od paru dni biorę całą tabletkę (20mg). Zamierzam niebawem wybrać się na "ćwiczenia", czyli pojeździć samemu autobusem i  pochodzić po sklepach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lucaso Cieszę się, że lepiej się czujesz. U mnie też jakby trochę się poprawiło. Co prawda to subtelna różnica, ale zawsze coś. Mam większą chęć do działania. Lęk trochę złagodniał. 

Jutro mam do załatwienia stresującą sprawę, mam nadzieję, że się za bardzo nie roztrzęsę.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Nika37 napisał:

Jutro mam do załatwienia stresującą sprawę, mam nadzieję, że się za bardzo nie roztrzęsę.  

Najgorszy jest właśnie lęk przed lękiem, itp., mnie lekarka powiedziała że w razie potrzeby mogę wziąć afobam, np. przed mocno stresującą sytuacją, żeby przerywać lęk i starać się nie dopuszczać do jego powstawania. Tyle że po zażyciu benzo ciężko mi się myśli i potem idę spać. Więc unikam. Od wczoraj mam wrażenie, że paroksetyna się rozkręca, więc i Tobie tez powinna pomóc. W miarę możliwości nie siedź w domu i nie wypoczywaj biernie. Staraj się dużo robić poza domem i wśród ludzi, ale rzeczy, które lubisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam dziś stresującą rozmowę z byłym już szefem. Byłam odebrać świadectwo pracy i niestety musiałam wysłuchać szeregu chamskich pretensji pod adresem mojej osoby. Ze względu na to że od dwóch miesięcy przebywam na zwolnieniu, z powodu uzasadnionych problemów ze zdrowiem, szef zarzucił mi, że na pewno sobie to wymyśliłam i od tego zaczęła się cała lawina skarg na mnie. Nie wytrzymałam i dałam upust emocjom, wygarniając mu wszystko co mi leżało na sercu. Nawet mi ulżyło 🙂 W dużej mierze to on się przyczynił do mojego obecnego stanu, ale on oczywiście nie ma sobie nic do zarzucenia. Żałuję, że tak długo się tam męczyłam, bo płacę teraz zdrowiem za zachowania toksycznego szefa. Na przyszłość będę mądrzejsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety pracodawcy nie zawsze rozumieją tego typu dolegliwości. Niemniej zdrowie jest najważniejsze, czasem warto nawet pójść na zwolnienie. Dobrze zrobiłaś, że rozstałaś się z tym pracodawcą. Nie ma sensu się męczyć. A jak tam samopoczucie po paroksetynce? Skoro przetrwałaś taką rozmowę bez napadu paniki to chyba działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wzięłam polówkę Afobamu, bo znając go przewidywałam, że lekko nie będzie. Ręce mi się trzęsły strasznie, więc ciężko było podpisać dokumenty. Co do paroksetyny, to jestem dobrej myśli, bo lęk się zmniejszył. Staram się za dużo nie wczuwać, tylko w miarę możliwości cały czas się czymś zajmować, lub rozmawiać ze znajomymi. Dzięki temu napięcie i niepokój się zmniejszają. Psychoterapeutka zaleciła mi robić więcej rzeczy tylko dla siebie, takich, które sprawiają mi przyjemność. Wyparłam wiele potrzeb i teraz na nowo uczę się je rozpoznawać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.10.2018 o 20:11, Nika37 napisał:

Psychoterapeutka zaleciła mi robić więcej rzeczy tylko dla siebie, takich, które sprawiają mi przyjemność. Wyparłam wiele potrzeb i teraz na nowo uczę się je rozpoznawać.

Też miałem takie zalecenie, są różne przypadki, może komuś takie coś pomoże, ale jeżeli weźmiemy osobę chorą na depresję/nerwicę gdzie jednym z podstawowych objawów jest brak odczuwania przyjemności z rzeczy które wcześniej ją sprawiały zalecenie jest bezsensowne bo niewykonalne, a jak jeszcze dodamy do tego taką paroksetynę która tylko jeszcze wszelką przyjemność tłumi dodatkowo to już w ogóle nie ma o czym mówić

Edytowane przez lunatic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.10.2018 o 22:33, Santiago20 napisał:

Kur.a... Jak bracia :D Jakbym czytał siebie.. No właśnie.. żeby ta energia "wieczorowa" pchała do szkoły... pracy..i nadała sens życiu..

Ale..może tak będzie? To dopiero początek u mnie brania Fluwoksaminy.. i jest nieźle..

Jeszcze jak nakur.ie jakiś teledysk na YT to odpływam.. Jak kiedyś na Wenli.. ale to jeszcze nie to.. jeszcze sporo brakuje, tamtym razem to euforia była mocniejsza..

A kiedy bierzesz te fluwoksamine ? Bo to istotne. Ja pierwszy raz jak bralem fluwo tez mnie fajnie wystrzelila emocjonalnie, pozytywnie oczywiscie. Energia, motywacja wieksza niz na wenli. I badz tu madry, jak lek praktycznie tylko serotoninowy bardziej pobudzal niz wenla pozniej. Przy drugim podejsciu do fluwo spalem calymi dniami. To jest zagadka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Natrętnik Idź Pan z tymi lekami.. 😕 Dochodze do wniosku:

- Na moje natręctwa, SSRI/SNRI działa tak w 70%, czyli jest nieźle.

- Na moje lęki antydepresanty działają tylko może 10-20% , czyli bardzo mało. Nie radzę sobie z lękiem przed ludźmi.

- Brak motywacji, totalne rozleniwienie, wyj.bane na wszystko.

 

Lekarz musi mi coś przepisać do tego SSRI. Coś na dopaminę, noradrenalinę?

 

Sprawa jest dość poważna, zaczynam mieć problemy z sercem od tego lęku, powiększona lewą komora i nadciśnienie.

Edytowane przez Santiago20

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do fluwoksaminy to lepiej niczego nie dorzucac, bo ten lek nie lubi "towarzystwa". Mi do fluwoksaminy na lęki pomogla zwykla hydroksyzyna i te cale napiecie zeszlo jak reka odjal z dnia na dzien. Ale za to natrectwa sie nasilily po jej dodaniu. Bez sensu. Brales juz klomipramine ? Mi jakiekolwiek lęki przeminely po 225 klomipraminy + 150-200 mg trazodonu.

Co do serca, wizyta u kardiologa tez sie przyda. Ja tez przez nerwice lekowa mialem powiekszona lewa komore, teraz biore 3 leki na nadcisnienie z roznych grup i jest spokoj z cisnieniem i tetnem, serce wrocilo do swoich rozmiarow.

Edytowane przez Natrętnik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie mam umówić wizytę u kardiologa. Wizja picia jeszcze tabletek na nadciśnienie mnie trochę niepokoi.. bo i tak sporo łykam antydepresantow.

Słuchaj, mój psychiatra myślę że trochę niepoważnie podchodzi do sprawy.. ja mu mówię że mam silne lęki, a on dalej pcha antydepresanty i nic więcej.. mówiłem mu że trzeba zmienić wenlafaksyne bo czuję że już na mnie nie działa tak jak kiedyś.. "Zdaje Ci się" Zdawało mi się.. faktycznie aż nie wytrzymał emocje z lęków i rzuciłem szkole.. 

Zastanawiam się nad jednym.. czy jutro iść do tego konowała, czy dać jeszcze czas Fluwoksaminie - 1 tydzień 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×