Skocz do zawartości
Nerwica.com

uzależnienie od masturbacji


vendeta

Rekomendowane odpowiedzi

Odkąd biorę całą szafkę leków mój popęd seksualny spadł prawie do zera. Czasem niby jest chęć, ale nie aż taka bym "musiał się wyżyć". Jeśli ktoś ma problem z uzależnieniem od masturbacji może dobrym rozwiązaniem byłaby terapia + leki (np. Paroksetyna - straszny kastrat).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nadal nie potrafię poradzić sobie z tym cholerstwem. Gdyby było mnie stać na to by iść do specjalisty i kupić leki, to pewnie bym to zrobił. Niestety nie mam pracy, nie mam nic, jestem nikim. Przez to jakim stałem się człowiekiem nie mam szans na normalne życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nadal nie potrafię poradzić sobie z tym cholerstwem. Gdyby było mnie stać na to by iść do specjalisty i kupić leki, to pewnie bym to zrobił. Niestety nie mam pracy, nie mam nic, jestem nikim. Przez to jakim stałem się człowiekiem nie mam szans na normalne życie.

 

Jesteś ubezpieczony?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku powstrzymanie się od masturbacji jest najtrudniejsze przez kilka pierwszych dni (gdzieś 3). Później jest z górki. Jeżeli przetrzyma się początkowy okres, to później mija mi całkowicie ochota na masturbację, nie myślę o niej i nawet mi się nie chce. Kiedyś tak nie było, musiałem to 'wyćwiczyć'. Aby to się powiodło trzeba całkowicie zrezygnować z oglądania porno, z czytania opowiadań porno i z myślenia o porno. Trzeba sobie to zastąpić innymi zajęciami. Jeżeli ktoś nie jest w stanie przetrzymać tych najtrudniejszych początkowych dni, to może wspomóc się w tym czasie jakimś lekiem obniżającym libido. Pewnie większość osób na tym forum zażywa jakieś psychotropy, ja przykładowo biorę codziennie Wenlafaksyne i Absenor, obniżają one troszkę moje libido, ale bardzo nieznacznie. Gdy przetrzymam te początkowe 3 dni, to ponowna ochota na masturbację występuje u mnie dopiero po 2 tygodniach (max 3). Oczywiście masturbacja, gdy ktoś nie ma partnerki/partnera to coś naturalnego, jest to uwolnienie zgromadzonej energii, ważne, aby z tym nie przesadzać. Ja mam taką teorię, że większość osób, które chorują psychicznie i nie mogą sobie znaleźć żadnego partnera, popadają w nałóg nadmiernej masturbacji, a to jest bardzo niekorzystne dla naszego organizmu. Być może gdyby normalna, zdrowa osoba, bez problemów psychicznych, masturbowała się tak często, to nie miałaby, aż takich skutków ubocznych, ponieważ jej organizm, jej genetyka, były przystosowane od początku do zapłodnienia dużej ilości partnerek. Natomiast my z jakichś powodów nie możemy sobie pozwolić na takie przebieranie, więc być może natura wyznaczyła nam akurat taką rolę, aby zapłodnić chociaż jedną partnerkę lub nawet żadną (pójść na księdza). W przeszłości osoby o naszych cechach były bardzo często osobami duchownymi, które poświęcały się światu duchowemu i tam kierowały swoją energię, zamiast na poszukiwanie partnerek. Dlatego nie dla każdego masturbacja czy sex w nadmiarze będzie szkodliwy, dla większości pewnie nie, ale uważam, że dla nas jak najbardziej. Każdy z nas dostał jakąś rolę. Pisząc w liczbie mnogiej 'dla nas', mam na myśli osoby podobne do mnie, czyli osoby z problemami depresyjno-lękowymi, fobiami społecznymi itp. Nie trzeba żyć w celibacie i jak najdłużej powstrzymywać się od masturbacji, ponieważ ta energia seksualna po pewnym czasie też musi znaleźć ujście. Ja trochę z tym eksperymentowałem i w moim przypadku najlepiej sprawdza się masturbacja 1 raz na 2/3 tygodnie. Wtedy mam lepszy nastrój, większą pewność siebie, mniejszą lękliwość, więcej energii itd. Same pozytywy. Jednak gdy zbyt długo powstrzymuję się od masturbacji, np. miesiąc lub dłużej, to wtedy te pozytyw się zmniejszają, a ja staję się apatyczny, zamulony i ogólnie nie czuję się najlepiej, bo aż rozpiera mnie od środka. Sprawdzajcie na sobie.

 

Dochodzi też kwestia nadmiernej, patologicznej masturbacji w okresie dorastania, wtedy, gdy kształtował się nasz mózg oraz psychika. Jeżeli ktoś robił to zbyt często, to może mieć teraz problemy z układem opioidowym w mózgu na który wpływa właśnie masturbacja. Ja mam problemy z tym układem i na ten układ działa również Kodeina, Nikotyna czy wysiłek fizyczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wkuuporr, Wiesz co przeczytałem Twój wpis, ale nie bardzo rozumiem o czym Ty mówisz. Dla mnie Twoja wypowiedź jest tak chaotycznie napisana, że jedyną osobą jaka może zrozumieć to co jest napisane, jesteś Ty sam.

 

Proponuję stosować, po za znakami interpunkcyjnymi, akapity, które moim zdaniem są bardzo pomocne w oddzieleniu tematów.

 

Od jakiś 18 lat masturbuję się nałogowo dzień w dzień po kilka razy, nie potrafię nad tym zapanować, jest to silniejsze ode mnie. Kiedy jestem zły, masturbuję się. Kiedy chce zasnąć, tłumaczę sobie, że "po masturbacji szybciej zasnę", a później długo i rozmyślam, czemu znów to zrobiłem. Wydaje mi się, że tak częsta masturbacja, powoduje problemy z przytyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niejaki exodus usunął mój komentarz na ten temat:

Kontynuując ów wątek, warto powiedzieć, że abstynencja seksualna zwiększa jakość spermy. Ponadto, okazuje się mieć właściwości lecznicze dla osób z impotencją. Jest to naukowo udowodnione, wielokrotnie:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5714597/

"Increase in the sexual abstinence period influences sperm quality. This study reinforces the importance of the duration of ejaculatory abstinence on semen parameter variation."

http://www.ijwhr.net/pdf/pdf_IJWHR_183.pdf

"The data obtained supports the literature on abstinence in facilitating male infertility treatment."

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takiej sytuacji najlepiej nie rezygnować od razu tylko stopniowo ograniczać.
Masturbacja akurat nie jest tak szkodliwa jak narkotyki czy alkohol, a nawet niektóre źródła podają że ma właściwości lecznicze.
Poza tym to jest normalna czynność każdego dorastającego nastolatka i z wiekiem powinno się to uspokajać.
W moim przypadku udało się jak na razie ograniczyć z kilka razy dziennie do raz w tygodniu (chociaż ostatnio wytrzymałem dwa).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Człowiek z Księżyca ,

 ciekawe rzeczy zamieściłeś , wiesz,że  nawet o tym nie słyszałem jak dotąd , ale zdziwiony tym jestem nie lada mocno .Naorawdę ciekawa opcja leczenia impotencji ,krótkotrwałego  podwyższenia nastroju mchch 

W dniu 8.01.2019 o 14:00, Człowiek_z_księżyca napisał:

Niejaki exodus usunął mój komentarz na ten temat:

---wiem , można sie wkur-wić , co napisałeś złego ,że wylądowało to w koszu ? Panie Exodus , coś tu było gorszącego ?

 Czytałe kiedys o rosyjskich naukowcach , którzy robili zastrzyki z młodej spermy młodzieńców , oraz młodych psów i mieli oni po tych zastrzykach więcej energii i wigoru > książka Kingi Wiśnieskiej Roszkowskie lekarz geriatra " Rewitalizacja "

Edytowane przez Kalebx3 Gorliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

Naorawdę ciekawa opcja leczenia impotencji

Będąc szczerym, muszę jednak dodać, że oba te artykuły (a także wiele innych) mówią, że maksymalny okres abstynencji zwiększający jakość spermy to 10 dni. Po tym czasie jakość już nie poprawia, ponadto szybkość plemników spada. Jest to spowodowane tym, że plemniki się starzeją, dlatego stają się coraz wolniejsze. Po zwaleniu następuje produkcja nowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×