Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co Wam dziś sprawiło radość?


Konrad!

Rekomendowane odpowiedzi

Trzeba się czymś zająć... :) Wiem, że łatwo powiedzieć, ale jednak pomaga. Książka, film, czy muzyka. Oczywiście ta, która nam się dobrze kojarzy. Ja mam swoją niszową, która zawsze mnie wyciągnie z dołka. A gdy jej nie ma, to się zwyczajnie modlę, tak po katolicku :)

 

Dziś sprawiło mi radość to, że wreszcie normalnie wstałem z łóżka. Od zawsze mam z tym ogromny problem z różnym nasileniem. Ostatnio się właśnie nasilił. Strasznie nie lubię się nigdzie spóźniać :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OK, zazwyczaj radochę przynoszą mi w pracy bliskie kontakty III stopnia z co zabawniejszymi głupolami, ale dzisiaj role się odwróciły i sam zrobiłem z siebie pacana :D

 

Przychodzi klientka - nauczycielka z pobliskiej szkoły podstawowej. Należy do specyficznego typu klientów, to znaczy jej wypowiedzi trzeba umiejętnie filtrować z niepotrzebnych informacji - gada zazwyczaj trzy razy więcej niż potrzeba. Idealnym przykładem była dzisiejsza sytuacja: kobieta bowiem przyszła z zamiarem wykonania naklejek które szkoła będzie rozdawać na pikniku z okazji końca roku szkolnego. Robiliśmy już pierwszą partię tydzień temu, więc teraz właściwie wpadła do nas tylko przekazać nam nowy tekst na naklejki. Zaczynam wprowadzać zlecenie do systemu, słuchając jej - mój błąd - jednym uchem, przyzwyczajony że kobieta zanim zdecyduje się na ostateczną treść naklejki, potrafi przez dobrych kilka minut na głos zastanawiać się nad ową treścią. Słyszałem więc właściwie mamrotanie, jednym uchem jej słuchając, drugim pilnując odgłosów moich maszyn czy drukują, oczy i ręce skoncentrowane na wprowadzaniu danych do kompa... No i nagle przebija się do mnie zdanie wyraźnie skierowane do mnie - niestety mózg zaskoczył dopiero w drugiej połowie zdania, więc usłyszałem coś takiego:

 

- ...dziękują za... hmm, dziękują za... No, za co według pana mogą dzieci dziękować?

 

Ja - karp. I pierwsze co mi przyszło do głowy, co kojarzyło mi się ze szkołami w dzisiejszych czasach:

 

- Za... dotacje z Unii..?

 

Dawno nie widziałem takiej miny u kogokolwiek. Okazało się że treść naklejki nad którą dumała nauczycielka brzmi mniej więcej: "Uczniowie klasy Y dziękują pani X za..." no i tu właśnie klientka kontemplowała nad wazeliną typu "dobre serce", "efektywne nauczanie" itd... :D Dotacje z Unii raczej niezbyt wpasowywały się w klimat :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×