Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bezsenność, zaburzenia snu


jaaa

Rekomendowane odpowiedzi

15 godzin temu, MarekWawka01 napisał:

 

Co się dzieje? Coś się nasila?

Bardzo malo spie, albo wcale....mam problemy od 5 lat ale od kilku miesiecy nawet na chwile nie odpuszcza bezsennosc i stany lękowe. Zmienilam prace, jest bardzo stresujaca i u mnie to zapewne ten czynnik...:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, MarMar91 napisał:

Bardzo malo spie, albo wcale....mam problemy od 5 lat ale od kilku miesiecy nawet na chwile nie odpuszcza bezsennosc i stany lękowe. Zmienilam prace, jest bardzo stresujaca i u mnie to zapewne ten czynnik...:(

 

Ale każda praca na początku może być stresująca... trzymam kciuki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MarMar91 napisał:

Bardzo malo spie, albo wcale....mam problemy od 5 lat ale od kilku miesiecy nawet na chwile nie odpuszcza bezsennosc i stany lękowe. Zmienilam prace, jest bardzo stresujaca i u mnie to zapewne ten czynnik...:(

 

Z pewnoscia stresujaca praca nasilaovjaey, ale czy to głowny czynnik problemow? My z naszymi problemami musimy szukac higienicznego stylu zycia jesli chodzi o psychike, bo te problemy nie oddejda za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki, tu potrzebne sa dzialania na paru frontach, obszarach zycia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, neon napisał:

 

Z pewnoscia stresujaca praca nasilaovjaey, ale czy to głowny czynnik problemow? My z naszymi problemami musimy szukac higienicznego stylu zycia jesli chodzi o psychike, bo te problemy nie oddejda za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki, tu potrzebne sa dzialania na paru frontach, obszarach zycia.

U mnie to raczej czynnik zwiazany z praca zawodową. Odkąd mam moje problemy czyli gdzies 5 lat, jestem sama. Wiele osob nie zaakceptowaloby ze druga osoba ma takie zaburzenia. Raczej czuje sie jako gorszy sort. Nie mam dzieci ani męża  wiec u mnie to na pewno stres zwiazany z praca.:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że sporo osób z bezsennością ma mega depresje, tylko wiele sobie z tego nie zdaje sprawy. U mnie świadomość tego jest spora, ale trwało to parę ładnych lat, zanim się zorientowałem w temacie. I ta świadomość wcale nic nie zmienia, biorę leki pod kątem bezsenności, z lekarzem mówię tylko o braku snu, słabym śnie. Bo wiem, gdzie jest powód, że to jest samotność, brak bliskiej osoby. To jak z łabędziami, z ludźmi jest podobnie, nie są stworzeni do samodzielnej egzystencji. I w końcu umierają. I tak coraz częściej sobie rozmyślam, jak bardzo chciałbym umrzeć. Ot co. Także te miksy różnych wynalazków, owszem, może jak kobiety mają jakieś wahania hormonalne, to tak. Ale te bezsenności w większości to depresje, czym większy i dłuższy brak snu, tym cięższa depresja. A lekarze , hehe, są takimi fachowcami, że szkoda gadać. Na żadnej rozmowie żaden o nic nie spytał. W sumie dwóch psychiatrów + parę internistów na przestrzeni paru lat. Jak komuś zależy na wyleczeniu i jednocześnie widzi szansę na zmianę swojego życia, czy to posiadania partnera, czy dobrą pracę, cokolwiek jest istotne dla kogoś, to badajcie się w kierunku depresji, najlepiej, gdy pod tym kątem może wybadać dobry lekarz. A jak szans na zmianę brak, to faszerowanie się lekami uważam za bezsensowne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godziny snu w miarę się uregulowały. Zasypiam koło 12, wstaję około 7. Jednak sny są tak realistyczne, że często wybudzam się w nocy z lękiem i chwilę zajmuje mi dojście do tego gdzie jestem, co się dzieje i że to tylko sen. Na szczęście jak się uspokoję jestem w stanie znowu zasnąć. Jednak te wybudzenia sprawiają, że nie do końca jakość mojego snu jest zadawalająca. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Lilith napisał:

Fluoksetyna sprawia, że sny czy też koszmary są ostre i realistyczne, ale najbardziej dziwi mnie to, że ja wiem, że to sen. Nigdy wcześniej tego nie doświadczyłam.

 

Miałem tak na Ketrelu i Fevarinie. Sny tak intensywne, że musiałem z 15 minut dochodzić do siebie po takim "nocnym maratonie". Przez to nabawiłem się jakiegoś takiego dziwnego lęku przed swoimi snami. Od tamtego momentu sen stał się dla mnie czymś budzącym niepokój. Wcześniej kiedy też zdarzał się koszmar ale nie był tak intensywny to nie przeżywałem go tak mocno, wrażenia znikały z biegiem dnia. A wtedy to napady lęku po przebudzeniu i w ciągu dnia, a wieczorem lęki przed odejściem w świat snów, modliłem się przed zaśnięciem, żeby sen był lekki i kojący. Niestety moje modlitwy daremne wówczas były i trzeba było zmodyfikować leczenie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lilith napisał:

U mnie Ketrel i Fevarin nie powodowały żadnych intensywnych snów. Za to Tisercin jak najbardziej. JAzda na wrotkach, ale bez świadomości, że to sen.

 

Ale brałaś jednocześnie Ketrel z Fevarinem? To może u mnie było by na odwrót w sensie Tisercin może by u mnie lepiej działał? 🙂 Jak myślisz? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Lilith napisał:

Tak i to aż 300 mg Ketrelu i 150 Fevarinu.

O /cenzura/. I nic ci się pojebanego nie śniło? Na mnie Fevarin i Ketrel działał bardzo fajnie za dnia, tylko w nocy odjeby. 

 

No wiem że do lekarza 🙂 Nie urodziłem się wczoraj. Ale ten Tisercin już chyba dość ostry, bo ma bardzo nieciekawe uboki, patrząc na ulotkę... no olanzapina u mnie odpada. Jeszcze jak nie Tisercin to chlorprotiksen chyba też jest taki usypiający. Ale to już są kosy takie typowe neuroleptyki, bo stare to leki i dużo uboków. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, MarekWawka01 napisał:

chlorprotiksen chyba też jest taki usypiający

Na mnie chlorprotiksen usypiająco podziałał aż 2 razy. Dalej nie działał. W Klinice go dostałam kilka razy jako lek warunkowy i później to już nawet uspokajająco nie działał 🤷‍♀️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Lilith @acherontia styx Dzięki dziewczyny za info 🙂 Bo jedyne co mi potrzebne to coś na sen, żeby nie tylko zasnąć ale i utrzymać ten sen. Co prawda Ketrel mi się wydaje taki najbezpieczniejszy i będę jego próbował najpierw. Jak on nie podziała to jeszcze mogę spróbować trazodonu. I dopiero jakby on nie zadziałał to będę myślał... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lilith napisał:

Obecnie biorę 150 mg na sen, ale jako samodzielny lek nie działa i nie działał nigdy. To moje 3 podejście w różnym mixie.

 

No trazodon to głównie przy bezsenności albo w większych dawkach jako potencjalizacja SSRI i leczenie PSSD 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, MarekWawka01 napisał:

 

No trazodon to głównie przy bezsenności albo w większych dawkach jako potencjalizacja SSRI i leczenie PSSD 🙂

Jeśli chodzi o trazodon to dawka mająca największe działanie sedatywne to 25-50mg i z mojego doświadczenia się zgodzę z tym co powiedział lekarz w szpitalu. Brałam najpierw 75mg, a później 150 mg i nie spałam i tak. Doktorek w szpitalu się uparł i włączył ponownie trazodon w małej dawce i bingo. Nawet działa już dłuższy czas, bo przeważnie leki nasenne działały na mnie tylko przez pierwszy tydzień, a tu leci już drugi miesiąc i jest cały czas fajnie.

Na 50 mg trazodonu i melatoninie śpię lepiej niż na wszystkich lekach jakie do tej pory brałam razem wziętych 🤷‍♀️

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoczko 🙂 ja obecnie będę próbował Ketrelu do 100mg, bo on ma też działanie przeciwlękowe i stabilizujące nastrój. A trazodon nie, choć jest dużo tańszy... jak na Ketrelu znowu będą jazdy jak przedtem to zmienię na trazodon, ale trazodonu się bym bał, bo jakieś nowe badania wykazały, że może być toksyczny na jądra i zaburzać spermatogenezę. Nie wiem tylko czy to były kontrolowane badania... U kobiet nie powoduje on toksyczności na te sprawy. Niestety faceci chyba mają trudniej jeśli chodzi o sprawy seksualne wg mnie... 

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@MarekWawka01 Ketrel też biorę 😅 ale mi go włączyli na cito jako stabilizator w wersji o przedłużonym działaniu, żebym im się nie zabiła w szpitalu plus zwykły jako lek warunkowy. Z tym, że ja mam aktualnie burdel w lekach... jak pożar się ugasi do końca to będę w nich sprzątać z lekarką, bo poszłam do szpitala na 2 lekach, a wyszłam z 7 🙄 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, acherontia styx napisał:

@MarekWawka01 Ketrel też biorę 😅 ale mi go włączyli na cito jako stabilizator w wersji o przedłużonym działaniu, żebym im się nie zabiła w szpitalu plus zwykły jako lek warunkowy. Z tym, że ja mam aktualnie burdel w lekach... jak pożar się ugasi do końca to będę w nich sprzątać z lekarką, bo poszłam do szpitala na 2 lekach, a wyszłam z 7 🙄 

 

No to cię załadowali jak siemasz... ja nie jestem za takim leczeniem, bo potem ciężko odstawiać takie leki jeden za drugim... No Ketrel wg mnie to jeden z lepszych na myśli samobójcze, lit też jest bardzo dobry, ale on ma już więcej uboków... w ostateczności elektrowstrząsy redukują skutecznie myśli samobójcze. I tyle chyba, bo nie znam więcej leków na myśli "S". 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, MarekWawka01 napisał:

 

No to cię załadowali jak siemasz... ja nie jestem za takim leczeniem, bo potem ciężko odstawiać takie leki jeden za drugim... No Ketrel wg mnie to jeden z lepszych na myśli samobójcze, lit też jest bardzo dobry, ale on ma już więcej uboków... w ostateczności elektrowstrząsy redukują skutecznie myśli samobójcze.

No z tymi lekami to ten szpital taką szopkę odstawił, że szkoda gadać. Sprzątać teraz będę po ich pomysłach.

Lit jako jedyny lek ma potwierdzoną skuteczność w przypadku myśli samobójczych, a co do uboków to na razie poza jadłowstrętem nie zauważyłam niczego co by mi jakiś dyskomfort sprawiało. Tylko branie litu w celu zlikwidowania myśli s., a branie litu w celu ustabilizowania człowieka to też dwa różne rodzaje leczenia litem ;) w moim przypadku nie trzeba bawić się w kontrolowanie stężenia, dostosowywania dawek itp., biorę 500mg na dobę i koniec. Jak za miesiąc nie będzie lepiej to dopiero oznaczyć poziom litu we krwi.

Ketrel też dobry lek, ale neuroleptyk, a u mnie neuroleptyk = powtórka z rozrywki bo wydłuży OTc, tym bardziej, że mam graniczne. Dlatego chce wywalić go z planu leczenia 😅 może zostać jako lek warunkowy.

 

33 minuty temu, MarekWawka01 napisał:

I tyle chyba, bo nie znam więcej leków na myśli "S"

Tiapryd jeszcze podobno dobrze działa na tego typu myśli. Ja dostałam go tylko raz, doraźnie, bo lekarz chciał sprawdzić czy rzeczywiście działa 😅 o włączeniu na stałe nawet nie było mowy w moim przypadku.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@acherontia styx a z ciekawości... rozważał ktoś w twoim przypadku elektrowstrząsy? Bo już trochę długo się leczysz i chyba wiele leków twój organizm przerobił... po co się ładować chemią. Ja bym się w życiu nie zgodził na tyle leków i jeszcze ten toksyczny lit ci wciskają. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, MarekWawka01 napisał:

@acherontia styx a z ciekawości... rozważał ktoś w twoim przypadku elektrowstrząsy? Bo już trochę długo się leczysz i chyba wiele leków twój organizm przerobił... po co się ładować chemią. Ja bym się w życiu nie zgodził na tyle leków i jeszcze ten toksyczny lit ci wciskają. 

Nie, nie zgodziłabym się na EW i nikt nawet nie proponował. Dwa, że ja nie mam diagnozy depresji i nigdy nie miałam. 

Rozmawiałam z lekarzem w szpitalu o leczeniu ketaminą za to, ale to ogólnopolskie badanie już się zakończyło i niestety nie ma szans. A 20 tys. zł na zbyciu też nie mam, żeby sobie zafundować takie leczenie. Na próbę z esketaminą i zafundowanie sobie leczenia Spravato też nie mam kasy. 

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×