Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bezsenność, zaburzenia snu


jaaa

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 25.09.2020 o 12:06, Illi napisał:

czemu o boże ? 🙂 2 dzień spałam- co niezmiernie mnie cieszy :D

 

jak tam sen? 

 

Niestety jednak to nie jest to co ma być budzę się z 4 razy mam bardzo intensywne sny i nie czuje wysłania się wręcz wyczerpanie z powodu słabego snu. Dziś próbuje 100 mg chlorproxetinu. Już drugi rok praktycznie nie śpię już mam tego serdecznie dosc 😭😭

 

Ale to nie znaczy że nie polecam tej dawki 300 mg miałem skutki uboczne tylko 2 dni mocny dół a potem to przeszło, może porozmawiaj z psychiatrą jak źle śpisz na tej dawce 150.

Edytowane przez reebok91

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, reebok91 napisał:

Już drugi rok praktycznie nie śpię już mam tego serdecznie dosc 😭😭

A co ja mam powiedzieć po 7 latach? 🙄 co prawda nie ciągiem, bo zdarzały się okresy, że spałam normalnie

 

Większość osób ma i tak dobrze, bo może przebierać w lekach, a u mnie neuroleptyki i leki działające kardiotoksycznie odpadają 😥 jeśli już to tylko w warunkach szpitalnych, a pozostałe nie działają, albo działają chwilę🙄 

 

2 godziny temu, reebok91 napisał:

 

Ale to nie znaczy że nie polecam tej dawki 300 mg miałem skutki uboczne tylko 2 dni mocny dół a potem to przeszło, może porozmawiaj z psychiatrą jak źle śpisz na tej dawce 150

Kwetiapina w takiej dawce owszem reguluje sen, ale działania stricte nasennego nie ma, także przy problemach z zasypianiem ten lek w takiej dawce nie pomoże za bardzo. Jedynie może spowodować, że człowiek nie będzie się wybudzał w nocy jeśli ktoś ma problem z ciągłością snu.

Zresztą przy takich dawkach to już przeważnie używa się XR-ek, a żaden lek o przedłużonym działaniu nie zadziała nasennie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego tylko neuroleptyki mnie usypiają? Nie mam na myśli lekowego ścięcia z nóg, ale neuroleptyki powodują u mnie uczucie zbliżającego się snu, nawet te które nie mają działania nasennego np. arypiprazol czy zyprazydon, więc brałem je przed snem.

 

Jedyny neuroleptyk jaki powoduje całodzienną senność, to clopixol.

 

Nie usypiają mnie jakiekolwiek benzo, zolpidem, hydroxyzyna.

Edytowane przez Kuiklinau

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Kuiklinau napisał:

Dlaczego tylko neuroleptyki mnie usypiają? Nie mam na myśli lekowego ścięcia z nóg, ale neuroleptyki powodują u mnie uczucie zbliżającego się snu, nawet te które nie mają działania nasennego np. arypiprazol czy zyprazydon, więc brałem je przed snem.

 

Jedyny neuroleptyk jaki powoduje całodzienną senność, to clopixol.

 

Nie usypiają mnie jakiekolwiek benzo, zolpidem, hydroxyzyna.

 

To znaczy uczucie senności, które odczuwasz po przyjęciu neuroleptyków to skutek jednoczesnej blokady receptorów alfa-1 adrenergicznych, serotoninowych 5-HT2A i histaminowych H1. Takie właściwości wśród neuroleptyków ma na pewno kwetiapina i olanzapina. Znaczy jeśli chodzi o arypiprazol i zyprazydon to nie wiem w sumie czy powinny usypiać, ale patrząc na ich profile receptorowe to też blokują jednocześnie te same receptory. To wszystko też może zależeć od dawki. Bo wiesz neuroleptyki W DUŻYCH DAWKACH potrafią usypiać i nie raz nawet wręcz zamulać, bo neuroleptyki przeważnie stosuje się po to, żeby uspokoić pacjenta, "ściąć" go nawet, żeby przestał wariować, bo zyprazydon też w zastrzykach się podaje. Nie wiem, może po prostu jesteś bardzo wrażliwa na ich działanie czy coś, nie jestem medykiem. Też nie wiem jakie dawki przyjmujesz. 

 

Co do hydroksyzyny to może większej dawki potrzebujesz, mnie na przykład hydroksyzyna też w ogóle nie uspokajała, nawet w dużych dawkach mnie nie ścinała, benzo mnie też nie usypiają za bardzo, chyba że wezmę większą dawkę to wtedy usnę na 3 godzinki. Co do zolpidemu to nie wiem, może oporna po prostu jesteś. Zdarza się i tak. Tak jak mówię może to być zależne od dawki wg mnie. Mi psychiatra mówi, że neuroleptyki są na uspokojenie i kropka. Ich działanie pobudzające ujawnia się dopiero po paru dniach, miesiącach, bo receptory się przyzwyczajają do tego leku itd...

 

Ja biorę kwetiapinę w dawce 100mg i budzę się całkowicie wyspany i pełen energii. Do kwetiapiny biorę jeszcze na wieczór 150mg Anafranilu. 

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, serdecznie.

 

Ja, jako takiego problemu ze spaniem to nie mam i nie cierpię na bezsenność, ale za to mam problem z zaśnięciem.

Właśnie najczęściej przez myśli natrętne i przez to, że się czymś przejmuje.

Wtedy, jak mi coś wejdzie do tej głowy niedobrego, to nie daje mi to usnąć. I czasami ( można to trochę porównać z bezsennością ), nie śpię całą noc. Wtedy, żeby się w łóżku nie męczyć i nie leżeć bezczynnie, to słucham w nocy muzyki w radiu albo coś patrzę w telewizji.

Mam też problem ( i to za pewne wynika z charakteru ), że jak zmieniam miejsca, do kogoś pojadę i tam mam spać, nie usnę. Jak mam spać na innym łóżku, to wtedy nie mogę spać, bo to już jest inne miejsce, i to jest jakaś, psychiczna blokada...

Z tym też staram się walczyć, ale jest to trudne.

 

Ale jak już usnę, to raczej śpię dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.09.2020 o 00:25, acherontia-styx napisał:

A co ja mam powiedzieć po 7 latach? 🙄 co prawda nie ciągiem, bo zdarzały się okresy, że spałam normalnie

 

Większość osób ma i tak dobrze, bo może przebierać w lekach, a u mnie neuroleptyki i leki działające kardiotoksycznie odpadają 😥 jeśli już to tylko w warunkach szpitalnych, a pozostałe nie działają, albo działają chwilę🙄 

 

Kwetiapina w takiej dawce owszem reguluje sen, ale działania stricte nasennego nie ma, także przy problemach z zasypianiem ten lek w takiej dawce nie pomoże za bardzo. Jedynie może spowodować, że człowiek nie będzie się wybudzał w nocy jeśli ktoś ma problem z ciągłością snu.

Zresztą przy takich dawkach to już przeważnie używa się XR-ek, a żaden lek o przedłużonym działaniu nie zadziała nasennie.


Mi się raczej wydaje że mój problem jako tako z snem nie istnieje. Problemem są te sny, koszmary które są bardzo intensywne i co chwilę mnie budzą. Miałem kiedyś taki jeden dzień że słuchałem sobie fajnej muzyki, miałem taki "wyrzut endorfin" i co dziwne w ten dzień spałem normalnie.. Chyba ostra terapia przede mną, bo nic innego mi już chyba nie zostało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Lilith napisał:

W jakiej dawce masz promazynę?


Mam brać 100 mg albo 200 wdł uznania. Ale i tak aktualnie biorę amitryptyline i mirtor bo mam nadzieję że ami się rozkręci a nie chce brać neuroleptyków jeżeli mogę brać mniej szkodliwe leki. Jeżeli nie wypali to będzie promazyna na sen ale i tak nie wierze że będę spał przykład 300 ketrel i 150 chlorproxiten i dupa.

Edytowane przez reebok91

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, reebok91 napisał:


Mam brać 100 mg albo 200 wdł uznania. Ale i tak aktualnie biorę amitryptyline i mirtor bo mam nadzieję że ami się rozkręci a nie chce brać neuroleptyków jeżeli mogę brać mniej szkodliwe leki. Jeżeli nie wypali to będzie promazyna na sen ale i tak nie wierze że będę spał przykład 300 ketrel i 150 chlorproxiten i dupa.

Moja pani doktor dzisiaj rozważała u mnie też amitryptylinę w mikrodawce, ale na razie stwierdziła, że robimy combo z benzo i liczymy, że przez te 2-3 tyg uda się trochę też behawioralnie ustawić spanie przy pomocy benzo, a dopiero później ewentualnie damy amityryptilinę, w najmniejszej możliwej dawce, bo na większe niestety nie mogę wejść. 

A jak nie zatrybi to wytaczamy ciężkie działo 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Są jakieś metody, które rzeczywiście działają naprawczo na sen? Mi się wydaje, że to leki mi na majstrowały, że nie jestem w stanie spać normalnie. Konkretnie to mam ogromny problem z zasypianiem, bez leku nie zasnę.

 

W bzdety typu wietrzenie pokoju nie wierzę, to raczej dla schorowanych ludzi.

Edytowane przez Kuiklinau

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory próbowałem:

- skrapiać poduszkę olejkami eterycznymi i jedyne co to, że miłej się śpi.

- zażywam cynk, magnez i b6, które to mają genialnie wspomagać sen i wielu to połączenie chwali. U mnie to tylko sny ciekawsze

- kilkakrotnie próbowałem detox od kawy i herbaty. Efekt żaden.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Kuiklinau, wszystko co się tyczy tzw. higieny snu. Wiadomo, że samo wietrzenie pokoju nie sprawi magicznie, że zaśniemy, ale to na co zwracają uwagę nawet na terapii CBT ukierunkowanej na leczenie bezsenności, czyli nie korzystanie z telewizora/komputera/telefonu na ok.  2h przed snem, jakieś relaksacje, których jest pełno i tu trzeba znaleźć taką, która nam pasuje, regularność jeśli chodzi o pory snu i wstawania, jak nie możesz zasnąć to nie leżysz i nie przewracasz się w wyrze bez sensu, tylko wstajesz, robisz coś, np. czytasz książkę i jak poczujesz się senny to się kładziesz (czasem trzeba tak pół nocy w kółko), słuchanie muzyki i przede wszystkim ZERO SPANIA W DZIEŃ, nawet jak była zarwana nocka, w ogóle nawet leżenia na kanapie. Pewnie o czymś zapomniałam jeszcze. A no i jak najciemniej powinno być w pokoju.

Z olejków to lawendowy podobno może pomóc, nie wiem czy próbowałeś akurat takiego. A poza tym zawsze można spróbować z melatoniną jeszcze. Tylko, że to nie zadziała w 2 dni, bo to jest terapia typowo behawioralna i czasami musi to potrwać 2-3 tyg. (melatonina też od razu nie zadziała), ale w końcu powinno dać efekt. 

Na początku leczenia bezsenności w poradni leczenia zaburzeń snu psychiatrzy stosują też leki w stylu estazolam czy inne benzo, ale to max 2 tyg., bo moja lekarka konsultowała się w mojej sprawie ostatnio z lekarzem z IPiN w Warszawie, który pracuje w poradni leczenia zab. snu i sam jej powiedział, że benzo z tej takiej średniej półki ma mi dać na krótko, nic się nie stanie, jak te podstawowe leki nie działają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do spania w dzień, to odkąd zaczęły się moje problemy ze snem, to nie jestem już w stanie zasnąć w dzień. Jeśli pojawia się uczucie senności w ciągu dnia co jest u mnie codzienne, to odwracam się na bok i leżę w takim odrętwieniu z 30min albo i dłużej aż to uczucie się zmniejszy.

 

Zdarzały się też długotrwałe i codzienne akcje, że budziłem się gdzieś o 5-6 rano i byłem mega wypoczęty, choć kładłem się spać o tej samej porze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kuiklinau napisał:

leżę w takim odrętwieniu z 30min albo i dłużej aż to uczucie się zmniejszy.

no to w teorii nie powinieneś nawet leżeć, tylko się przemęczyć - mówię to co wiem z metod, które w terapii CBT stosują w tym przypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wiadomo w ogóle, które leki są najbardziej sleep friendly i stosuje się je rzeczywiście w leczeniu zab. snu? Mam na myśli, że go wyrównują, normalizują a nie go niszczą, deformują i powodują otumanienie tak jak np. benzodiazepiny i leki z.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kuiklinau napisał:

A wiadomo w ogóle, które leki są najbardziej sleep friendly i stosuje się je rzeczywiście w leczeniu zab. snu? Mam na myśli, że go wyrównują, normalizują a nie go niszczą, deformują i powodują otumanienie tak jak np. benzodiazepiny i leki z.

 

 

Nie wiem czy istnieje w ogóle jakikolwiek lek który byłby sleep friendly tak całkowicie. Jedynie melatonina mi przychodzi na myśl ale to bardziej suplement. A wiadomo, że zawsze najlepsze i najbezpieczniejsze będą te leki, które najmniej obciążają organizm, nie powodują miliona skutków ubocznych i nie uzależniają. A leki z., benzo, pochodne benzo zawsze będą ze sobą nieść ryzyko uzależnienia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, acherontia-styx napisał:

Moja pani doktor dzisiaj rozważała u mnie też amitryptylinę w mikrodawce, ale na razie stwierdziła, że robimy combo z benzo i liczymy, że przez te 2-3 tyg uda się trochę też behawioralnie ustawić spanie przy pomocy benzo, a dopiero później ewentualnie damy amityryptilinę, w najmniejszej możliwej dawce, bo na większe niestety nie mogę wejść. 

A jak nie zatrybi to wytaczamy ciężkie działo 😂


Ciekawy pomysł, muszę porozmawiać z lekarzem na ten temat. Nasen zawsze na mnie działał ale ciekawe jak teraz..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, reebok91 napisał:


Ciekawy pomysł, muszę porozmawiać z lekarzem na ten temat. Nasen zawsze na mnie działał ale ciekawe jak teraz..

Na mnie Nasen nie działa. Ja dostałam Estazolam. W moim przypadku amitryptylina jest ryzykowna trochę ze względu na działanie kardiotoksyczne dlatego odwleka ją lekarka ile może xD 

Jak nie to wchodzimy na leki stosowane w ciężkiej bezsenności, typu midazolam, chlordiazepoksyd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, acherontia-styx napisał:

Na mnie Nasen nie działa. Ja dostałam Estazolam. W moim przypadku amitryptylina jest ryzykowna trochę ze względu na działanie kardiotoksyczne dlatego odwleka ją lekarka ile może xD 

Jak nie to wchodzimy na leki stosowane w ciężkiej bezsenności, typu midazolam, chlordiazepoksyd.


Estazolam mam w domu ale słabo na mnie działa i tak się budzę. Ja już 2dzień na ami dziwne skutki uboczne agresja, swędzenie skóry i pulsowanie w głowie i to tyle. Pierwszy raz czytam o tych benzo w życiu, widać że to solidny kaliber, szkoda tylko żę to benzo a nie inna grupa. A próbowałeś peritol na sen ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@reebok91, nie ale widzę, że to antyalergiczny, to na mnie nic z tego typu leków nie działało,  albo działało 2 dni, bo ja już cuda tworzyłam jeśli chodzi o leki. Moja lekarka jak słyszy, że ja nie śpię to już ręce załamuje  :bezradny: 

ale wspomnę jej o nim, bo mam za 2 tyg zadzwonić do niej i dać znać jak z tym spaniem na estazolamie. Spróbować nie zaszkodzi, nic nie tracę (poza pieniędzmi zostawionymi w aptece :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, acherontia-styx napisał:

@reebok91, nie ale widzę, że to antyalergiczny, to na mnie nic z tego typu leków nie działało,  albo działało 2 dni, bo ja już cuda tworzyłam jeśli chodzi o leki. Moja lekarka jak słyszy, że ja nie śpię to już ręce załamuje  :bezradny: 

ale wspomnę jej o nim, bo mam za 2 tyg zadzwonić do niej i dać znać jak z tym spaniem na estazolamie. Spróbować nie zaszkodzi, nic nie tracę (poza pieniędzmi zostawionymi w aptece :P


Jest to lek pierwszej generacji. Bardzo ale to bardzo mocno działa histaminowo, doxepina to pikuś przy tym. Poza tym działa również tak że obniża poziom serotoniny w mózgu. Stosuje się go jako lekarstwo na np pssd po ssri i podobno działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×