Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bezsenność, zaburzenia snu


jaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Większość ludzi gdy ma taką sytuację, którą opisałeś po jakimś czasie po prostu zapada w mocniejszy sen. Jeżeli Ty masz tak bez przerwy lub się budzisz to masz trudną sytuację.

Jeśli chodzi o Trazodon widocznie powoduje bezsenność u Ciebie. Ciekawe od jakiego czasu go zażywasz. Dawka 25 mg była widocznie na tyle mała, że nie przeszkadzała Ci w śnie, a że poprzednie noce były nieprzespane to nic dziwnego, że tak dobrze spałeś. Trittico to jeden z moich pierwszych leków. Poprawiał mi na początku nastrój, dodawał energii i pobudzał jednak lęki i niepokój nie ustąpiły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, ap40 napisał:

Większość ludzi gdy ma taką sytuację, którą opisałeś po jakimś czasie po prostu zapada w mocniejszy sen. Jeżeli Ty masz tak bez przerwy lub się budzisz to masz trudną sytuację.

Jeśli chodzi o Trazodon widocznie powoduje bezsenność u Ciebie. Ciekawe od jakiego czasu go zażywasz. Dawka 25 mg była widocznie na tyle mała, że nie przeszkadzała Ci w śnie, a że poprzednie noce były nieprzespane to nic dziwnego, że tak dobrze spałeś. Trittico to jeden z moich pierwszych leków. Poprawiał mi na początku nastrój, dodawał energii i pobudzał jednak lęki i niepokój nie ustąpiły.

Znalazłem na amerykańskiej stronie, że małe dawki trittico działają nasennie, zaś duże antydepresyjnie więc pobudzająco i uwaga, mogą NASILAĆ bezsenność! Szkoda, że mi tego lekarz nie powiedział, tylko kazał zwiększać dawkę aż do 200 mg... kiedy ja już nie mogłem ustać na nogach z bezsenności. Trittico zażywam mniej więcej od listopada z przerwami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy ostatnio się porządnie wyspaliście? Ja nie pamiętam. Niby funkcjonuję, ale nie czuję się szczęśliwy. Czuję się jak tonący wrak. Wiem, że nie jest ok, choć się staram oszukiwać i pocieszać. Bezsenność strasznie rujnuje życie. Nie wypoczywam, nie regeneruje się, świat ciągle pędzi. To jest jak siedzieć i nie schodzić z karuzeli. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zabijaka napisał:

Kiedy ostatnio się porządnie wyspaliście? Ja nie pamiętam. Niby funkcjonuję, ale nie czuję się szczęśliwy. Czuję się jak tonący wrak. Wiem, że nie jest ok, choć się staram oszukiwać i pocieszać. Bezsenność strasznie rujnuje życie. Nie wypoczywam, nie regeneruje się, świat ciągle pędzi. To jest jak siedzieć i nie schodzić z karuzeli. :(

 

Ja ostatnio miałem okresy gdzie spałem w miarę dobrze, ale od ponad roku lęk przed bezsennością mnie nie opuszcza nawet na jeden dzień. Masz rację, że bezsenność rujnuje życie a funkcjonowanie z nią jest bardzo, bardzo trudne - gdyby dało się z tym normalnie żyć to ludzie by się nie uzależniali do leków nasennych i innych specyfików. Podobno po dłuższym czasie niektóre osoby częściowo się przyzwyczajają do stanu zmęczenia i lęku - przy stałych problemach ze snem to jest po prostu ich codzienność a człowiek potrafi przyzwyczaić się do wielu rzeczy, natomiast oczywiste jest, że to życie niższej jakości. 

 

Mogę poradzić byś kombinował z lekami. Jeśli nie jesteś zadowolony to zmień jakiś specyfik na inny. Ja mam zalecenie od lekarza bym dzwonił gdyby coś złego się działo i mocno się go trzymam. Warto szukać - są dziesiątki leków i setki kombinacji leków, leki z danej grupy niby są podobne, ale nawet z tego forum łatwo się dowiedzieć, że często  kilka leków komuś zupełnie nie pomagało a nagle jakiś inny niby podobny zaskoczył. Na jednego działa trittico na innego mianseryna , na trzeciego Ketrel a na czwartego Chloroprotixen lub Tisercin albo coś jeszcze innego. Są ludzie, którzy muszą korzystać z połączeń kilku leków i wtedy jest lepiej, ale to trzeba szukać i szukać i szukać. 

 

Jeśli lek lub zestaw prawie zupełnie nam nie pomaga nie wolno przy nim trwać. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, KaS83 napisał:

 

Ja ostatnio miałem okresy gdzie spałem w miarę dobrze, ale od ponad roku lęk przed bezsennością mnie nie opuszcza nawet na jeden dzień. Masz rację, że bezsenność rujnuje życie a funkcjonowanie z nią jest bardzo, bardzo trudne - gdyby dało się z tym normalnie żyć to ludzie by się nie uzależniali do leków nasennych i innych specyfików. Podobno po dłuższym czasie niektóre osoby częściowo się przyzwyczajają do stanu zmęczenia i lęku - przy stałych problemach ze snem to jest po prostu ich codzienność a człowiek potrafi przyzwyczaić się do wielu rzeczy, natomiast oczywiste jest, że to życie niższej jakości. 

 

Mogę poradzić byś kombinował z lekami. Jeśli nie jesteś zadowolony to zmień jakiś specyfik na inny. Ja mam zalecenie od lekarza bym dzwonił gdyby coś złego się działo i mocno się go trzymam. Warto szukać - są dziesiątki leków i setki kombinacji leków, leki z danej grupy niby są podobne, ale nawet z tego forum łatwo się dowiedzieć, że często  kilka leków komuś zupełnie nie pomagało a nagle jakiś inny niby podobny zaskoczył. Na jednego działa trittico na innego mianseryna , na trzeciego Ketrel a na czwartego Chloroprotixen lub Tisercin albo coś jeszcze innego. Są ludzie, którzy muszą korzystać z połączeń kilku leków i wtedy jest lepiej, ale to trzeba szukać i szukać i szukać. 

 

Jeśli lek lub zestaw prawie zupełnie nam nie pomaga nie wolno przy nim trwać. 

 

 

To znaczy, u mnie raz działa raz nie... I spotkałem się z tym, że to nie tylko u mnie tak działa. Dziwny ten lek. Nie mam siły już kombinować z innymi bo z reguły kończyło się na tym, że miałem zupełnie odwrotny efekt. Polecali mianserynę, że usypia - wziąłem to mnie wystrzeliło jak po kresce... Polecali NaSen, łyknąłem, nie zmrużyłem oka... Tylko kac chemiczny następnego dnia. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy potrzebuje innego działania. Jedni krytykują mianserynę że zamulacz. Taka ma być. Czasem myślę że tacy ludzie oczekują po leku by nakręcał jak amfa i usypiał jak stilnox. Czyli by działał jak sobie zażyczą. Trittico faktycznie nie usypia silnie. Podanie tego leku zdrowemu, pewnie zwaliło by z nóg. Podanie choremu niekoniecznie. Lek musi być dobrany do przyczyny. Czasem takich leków nie ma. Ja najlepiej czułem się po lekach które w sposób bezpośredni lub pośredni wpływały na dopaminę. Przez czas jakiś musiałem zbijać prolaktyne i pamiętam że bromergon lepiej usuwał objawy niż antydepresanty. Najgorzej gdy przyszło zakończyć leczenie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.04.2020 o 19:43, Piotrek87 napisał:

Każdy potrzebuje innego działania. Jedni krytykują mianserynę że zamulacz. Taka ma być. Czasem myślę że tacy ludzie oczekują po leku by nakręcał jak amfa i usypiał jak stilnox. Czyli by działał jak sobie zażyczą. Trittico faktycznie nie usypia silnie. Podanie tego leku zdrowemu, pewnie zwaliło by z nóg. Podanie choremu niekoniecznie. Lek musi być dobrany do przyczyny. Czasem takich leków nie ma. Ja najlepiej czułem się po lekach które w sposób bezpośredni lub pośredni wpływały na dopaminę. Przez czas jakiś musiałem zbijać prolaktyne i pamiętam że bromergon lepiej usuwał objawy niż antydepresanty. Najgorzej gdy przyszło zakończyć leczenie. 

Ja chyba nie reaguję dobrze na dopamino-odziaływujące leki.. Mianseryna chyba takim jest, nie? Zamiast iść spać, czy jak to nazwałeś zamulenia, wystrzeliło mnie jak po kresce... To znaczy, czułem się dobrze, była euforia, uśmiech, ale w żaden sposób nie powiedziałbym, że to na lek na noc, na sen... Ja bym go brał rano jak już... A co do Trittico to przeczytałem, że małe dawki usypiają silniej niż większe... Nie wiem czy wszystkie leki psychiatryczne tak działają, ale trittico zależnie od dawki działa na różne receptory. Tylko granica dawek jest subiektywna, bo naukowcy musieliby przeprowadzić tysiące badań na ludziach, żeby wyciągnąć jakieś obiektywne wnioski. Dla jednego mało to będzie 150mg, dla innego 25mg. W literaturze amerykańskiej napisane, że małe dawki to 25-100mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mianseryna ma działanie receptorowe. Za uspokojenie i efekt na senny odpowiada blokada h1 i alfa 1. Blokada alfa 2 uwalnia noradrenaline. Blokada 5ht2c i 5ht2a uwalnia dopaminę. Może masz inna wrażliwość receptorów chociaż nie wyobrażam sobie być aktywnym po mianserynie. Trittico też blokuje alfa 1 i h1 oraz 5ht2a. Skoro mianseryna wystrzela ciebie to może spróbować przeciwnie czyli klonidyny ale to też na krótko. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to twój sen musi być niskiej jakości. Być może leki to sprawiają.

Ja kiedy regularnie się wysypiam to nawet nieźle się czuję. Jednak gdy śpię conajmniej o 2 godziny krócej niż zwykle to już czuję się fatalnie. Jestem wyczerpany, a leki jakby nie działają więc bardzo boję się ludzi i cierpię.

Najgorsze, że nikt mi w to nie wierzy i słyszę teksty typu: "przecież każdy chodzi niewyspany do pracy". Ja do pracy wtedy się nie nadaję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ap40 napisał:

Najgorsze, że nikt mi w to nie wierzy i słyszę teksty typu: "przecież każdy chodzi niewyspany do pracy". Ja do pracy wtedy się nie nadaję.

 

No właśnie, ludzie nie wiedzą co to jest bezsenność i jak może uprzykrzyć życie. Ja też jak tylko śpię za krótko, albo mam za dużo przebudzeń to potem dzień jest koszmarem i właściwie chcę tylko żeby się już skończył. Od psychologa słyszałem teksty typu olej to, że źle spisz, psychiatra też jakoś nie może zrozumieć jaki to dla mnie problem. Ja tego olać nie potrafię, bo wiele mi ta bezsenność odbiera. Podejrzewam, że na 60% mojej nerwicy i depresji to wpływ mają kłopoty ze snem.

 

p.s.

Przed wczoraj jakoś tak byłem pobudzony, że pomimo miansy i chlora nie zmrużyłem całą noc oka, normalnie koszmar, aż obejrzałem cały sezon serialu przez całą noc.

Za to wczoraj jak mnie zmógł sen to o 22tej już spałem i dawno nie spałem takim głębokim snem i to ze 12 godzin - wyspałem się porządnie 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.04.2020 o 20:14, Luxor napisał:

 

No właśnie, ludzie nie wiedzą co to jest bezsenność i jak może uprzykrzyć życie. Ja też jak tylko śpię za krótko, albo mam za dużo przebudzeń to potem dzień jest koszmarem i właściwie chcę tylko żeby się już skończył. Od psychologa słyszałem teksty typu olej to, że źle spisz, psychiatra też jakoś nie może zrozumieć jaki to dla mnie problem. Ja tego olać nie potrafię, bo wiele mi ta bezsenność odbiera. Podejrzewam, że na 60% mojej nerwicy i depresji to wpływ mają kłopoty ze snem.

 

p.s.

Przed wczoraj jakoś tak byłem pobudzony, że pomimo miansy i chlora nie zmrużyłem całą noc oka, normalnie koszmar, aż obejrzałem cały sezon serialu przez całą noc.

Za to wczoraj jak mnie zmógł sen to o 22tej już spałem i dawno nie spałem takim głębokim snem i to ze 12 godzin - wyspałem się porządnie 🙂

Tak, u mnie jest to samo. Jak się udałem z problemem bezsenności do psychiatry bo już się bałem o zdrowie psychiczne to psychiatra od razu postawił diagnozę - depresja i wydał leki przeciwdepresyjne. Jak później z nim rozmawiałem, próbując przekonać, że ja nie mam depresji tylko problemy ze snem, to dalej w zaparte szedł, że on jest lekarzem i wie lepiej. No cóż. Nie zgadzam się z nim nadal, ale ma najlepszą stawkę na rynku, a jak wiadomo psychiatrzy liczą nawet 500zł za wizytę, a ja mam budżet studencki... Czasem odmawiam sobie wielu rzeczy, żeby pójść na wizytę. Wracając do tematu zaburzeń, to uważam, że bezsenność może być zarówno objawem ale też powodem wielu zaburzeń, jakoś o tym drugim się znacznie rzadziej mówi w psychiatrii. W szpitalach psychiatrycznych powiedziano mi, że nawet nie ma czegoś takiego jak leczenie bezsenności. Leczy się depresję, schizofrenię, lęki, ale nie bezsenność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, zabijaka napisał:

Zastanawiam się czy ktoś w ogóle wyszedł z bezsenności, czy jest to wyrok na całe życie? Nie napawa optymizmem fakt, że wiele osób boryka się z bezsennością latami... :(

 

Cierpią latami bo się uzależnili od leków typowo nasennych, które rozwaliły im GABA albo się nie leczą, albo cierpią na długotrwałe dolegliwości które sprzyjają bezsenności np. przewlekły silny ból, albo nie mogą wyjść z depresji czy zaburzeń lękowych. Raczej większość osób z depresji oraz lękowych wychodzi (o ile po drodze nie zrobią czegoś głupiego) -  to są z zasady choroby, które mają swój początek, szczyt i koniec i też na pewno wiele, wiele osób wyszło też z bezsenności. Niestety jeśli masz określony profil psychologiczny i tendencję do nakręcania się albo zbytniego zamartwiania to jest to problem który powraca i w tym sensie może towarzyszyć przez całe życie - dlatego bezsenność częściej dotyka kobiet , które mają generalnie mają większą tendencję do zamartwiania się i rozmyślania nad problemami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Bosak10 napisał:

pytanie,nie moge ostatnio spać tak jak chciałbym,gdzie potem czuje sie nie wyspany,nie wypoczęty.Jak sobie z tym radzicie?? też pytanko co robicie jak nie możecie zasnąć??

Ja zwykle coś jem np. kanapkę z serem śmietankowym. Do tego piję wodę lub bardzo słabą kawę z dużą ilością mleka (pół łyżeczki kawy, pół szklanki wrzątku i pół zimnego mleka).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Bosak10 napisał:

pytanie,nie moge ostatnio spać tak jak chciałbym,gdzie potem czuje sie nie wyspany,nie wypoczęty.Jak sobie z tym radzicie?? też pytanko co robicie jak nie możecie zasnąć??

Podzielę się sposobem, którego nauczyłem się od mądrych głów - jak nie możesz zasnąć, jest kilka sposobów co możesz zrobić. Prześledź swój dzień od początku do końca, albo jak masz na tyle wyobraźni od końca do początku. Pomyśl też o dniu następnym, co będziesz robić, krok po kroku wyobraź siebie w różnych scenariuszach. Inna metoda jak nie możesz zasnąć, to trening autogenny Schultza, który pomaga się rozluźnić. Możesz też zrobić konkretną wizualizację - wyobraź sobie, że jesteś w aksamitnym hamaku, w ciemnym pomieszczeniu. Bujasz się łagodnie i wypoczywasz. Jeśli to nie pomaga, to najlepiej wstać i poczytać książkę, albo pomajsterkować - kup sobie modele do składania, im więcej części tym lepiej. Zmęczysz mózg w końcu i zaśniesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.04.2020 o 13:47, zabijaka napisał:

Podzielę się sposobem, którego nauczyłem się od mądrych głów - jak nie możesz zasnąć, jest kilka sposobów co możesz zrobić. Prześledź swój dzień od początku do końca, albo jak masz na tyle wyobraźni od końca do początku. Pomyśl też o dniu następnym, co będziesz robić, krok po kroku wyobraź siebie w różnych scenariuszach. Inna metoda jak nie możesz zasnąć, to trening autogenny Schultza, który pomaga się rozluźnić. Możesz też zrobić konkretną wizualizację - wyobraź sobie, że jesteś w aksamitnym hamaku, w ciemnym pomieszczeniu. Bujasz się łagodnie i wypoczywasz. Jeśli to nie pomaga, to najlepiej wstać i poczytać książkę, albo pomajsterkować - kup sobie modele do składania, im więcej części tym lepiej. Zmęczysz mózg w końcu i zaśniesz.

Masz rację. 🙂 Książki są dobre, mi pomagają też mapy, które lubię oglądać.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój problem sklada sie z dwóch tak naprawde. Po pierwsze mam problem z zasnieciem, klade sie ze stoperami w uszach, przeszkadza mi najmniejszy dzwięk (mieszkam w bloku) krece sie i wierce i ten sen nie przychodzi. Nawet jesli jest cisza to tlucze mi sie  mnóstwo rzeczy po głowie: z minionego dnia, co zrobilam dobrze a co zle i dlaczego tak zrobilam. Kiedy juz zasne czesto wybudzam sie okolo 3 i znow nie moge zasnac. Mam gonitwe mysli. Mysle o przyszlosci o tym co bedzie, uruchamia mi sie czarnowidztwo, zamartwiam sie. Udaje mi sie czasem zasnac kolo 6 jesli mam wolny dzien (wstaje przed 6 do pracy). Jestem zmeczona, bezsilna, moje niespanie rzutuje na moj caly dzien, potrafie byc niemila, zlosliwa i pyskata. Od jakiegos czasu biore Sympramol ale ten lek mi nie pomaga. Niedlugo mam wizyte u lekarza,  moze mi przepisze cos skuteczniejszego. Macie jakies pomysly, porady jak sobie poradzic z tym problemem?  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lilith napisał:

Niedługo minie 10 lat jak jestem na Forum. Poza tym od początku pisałam odnośnie swojej historii bez tajemnic. Brak otwartości mijałby się tak naprawdę z celem mojego funkcjonowania na Forum. 

Na Forum pozostajemy anonimowi, przynajmniej możemy anonimowość utrzymać. A w życiu prywatnym, rzeczywistym też tak potrafisz być bezpośrednia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, DDAnia napisał:

Mój problem sklada sie z dwóch tak naprawde. Po pierwsze mam problem z zasnieciem, klade sie ze stoperami w uszach, przeszkadza mi najmniejszy dzwięk (mieszkam w bloku) krece sie i wierce i ten sen nie przychodzi. Nawet jesli jest cisza to tlucze mi sie  mnóstwo rzeczy po głowie: z minionego dnia, co zrobilam dobrze a co zle i dlaczego tak zrobilam. Kiedy juz zasne czesto wybudzam sie okolo 3 i znow nie moge zasnac. Mam gonitwe mysli. Mysle o przyszlosci o tym co bedzie, uruchamia mi sie czarnowidztwo, zamartwiam sie. Udaje mi sie czasem zasnac kolo 6 jesli mam wolny dzien (wstaje przed 6 do pracy). Jestem zmeczona, bezsilna, moje niespanie rzutuje na moj caly dzien, potrafie byc niemila, zlosliwa i pyskata. Od jakiegos czasu biore Sympramol ale ten lek mi nie pomaga. Niedlugo mam wizyte u lekarza,  moze mi przepisze cos skuteczniejszego. Macie jakies pomysly, porady jak sobie poradzic z tym problemem?  

Spróbuj medytacji, wyciszania się, znajdziesz mnóstwo materiałów na ten temat. Zacznij od łagodnych środków jak melisa. Szkoda pakować się w chemię. Chemia na sen to ostateczność. Ja biorę nie bo lubię, tylko już byłem skrajnie psychicznie wyczerpany i pełen obaw o zdrowie fizyczne - podobno po kilku dniach bezsenności zaczyna obumierać mózg i symptomy są podobne do Alzheimera. 11 dni bez snu to zgon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×