Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bezsenność, zaburzenia snu


jaaa

Rekomendowane odpowiedzi

58 minut temu, zabijaka napisał:

To czemu się tak męczę fizycznie? Pójdę do sklepu, na pocztę dosłownie 15 min spaceru i czuję jakbym przebiegł maraton. Dosłownie paraliż nóg, muszę usiąść i odpocząć. Ja, który jeszcze 3 lata temu robiłem 40km biegiem tygodniowo...

Czy Ty przez to chcesz powiedzieć, że na pocztę czy do sklepu to lepiej biegiem bo dla zdrowia?? Chyba, że znowu źle zrozumiałam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, kundzia napisał:

Czy Ty przez to chcesz powiedzieć, że na pocztę czy do sklepu to lepiej biegiem bo dla zdrowia?? Chyba, że znowu źle zrozumiałam. 

Chcę dać kontrast skali zjawiska, że zawsze miałem kondycję atlety, a odkąd nie śpię męczę się przejściem do sklepu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, zabijaka napisał:

Chcę dać kontrast skali zjawiska, że zawsze miałem kondycję atlety, a odkąd nie śpię męczę się przejściem do sklepu...

Ja na szczęście nie mam takich problemów.Trzymaj się 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zabijaka napisał:

To czemu się tak męczę fizycznie? Pójdę do sklepu, na pocztę dosłownie 15 min spaceru i czuję jakbym przebiegł maraton. Dosłownie paraliż nóg, muszę usiąść i odpocząć. Ja, który jeszcze 3 lata temu robiłem 40km biegiem tygodniowo...

 

No nie odpowiem Ci na to, powodów może być wiele. Zazwyczaj ludzie męczą się szybko przed brak kondycji czy nadwagę, nie oznacza to od razu jakiejś choroby. Doskonale wiem, jak ciężko o aktywność fizyczną przy bezsenności, ja osobiście staram się ćwiczyć po każdej w miarę przespanej nocy bo po takiej gdzie jest zero/godzina snu to rzeczywiście czasami niemożliwością się zmusić.

 

Meritum sprawy jest jednak takie, że rozmyślanie o skutkach bezsenności dla Twojego organizmu nic Ci nie da, to jest nakręcanie się. Załóżmy, że ktoś Ci odpisze, że przez bezsenność ma problemu z sercem czy inne choroby - od razu Twój lęk będzie miał pożywkę i nakręcisz się dodatkowo a przecież tak naprawdę to nie wiadomo czy jak ktoś nawet na coś zachoruje to czy bezsenność ma z tym jakiś rzeczywisty związek - może i tak by zachorował. Trzeba właśnie starać się olewać tą chorobę, jak najmniej o niej rozmyślać i nie czytać o niej najlepiej a już szczególnie o negatywnych skutkach. Najlepiej spróbować zaakceptować stan rzeczy, jakbyś jutro stracił nogi w wypadku albo przetrącił sobie kręgosłup czy stracił wzrok to byś musiał zaakceptować to w jedną chwilę , tak samo z bezsennością - spałem godzinę albo nie spałem - no trudno, przede mną ciężki dzień ale jakoś przecież przeżyję. To się łatwo mówi, wiem, ale w tą stronę należy kierować swoje myśli. Natomiast gdy leki nie działają, to zamiast załamywać się nad tym lepiej znowu iść do lekarza i poprosić o coś innego albo o jakiś zestaw i szukać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, KaS83 napisał:

 

No nie odpowiem Ci na to, powodów może być wiele. Zazwyczaj ludzie męczą się szybko przed brak kondycji czy nadwagę, nie oznacza to od razu jakiejś choroby. Doskonale wiem, jak ciężko o aktywność fizyczną przy bezsenności, ja osobiście staram się ćwiczyć po każdej w miarę przespanej nocy bo po takiej gdzie jest zero/godzina snu to rzeczywiście czasami niemożliwością się zmusić.

 

Meritum sprawy jest jednak takie, że rozmyślanie o skutkach bezsenności dla Twojego organizmu nic Ci nie da, to jest nakręcanie się. Załóżmy, że ktoś Ci odpisze, że przez bezsenność ma problemu z sercem czy inne choroby - od razu Twój lęk będzie miał pożywkę i nakręcisz się dodatkowo a przecież tak naprawdę to nie wiadomo czy jak ktoś nawet na coś zachoruje to czy bezsenność ma z tym jakiś rzeczywisty związek - może i tak by zachorował. Trzeba właśnie starać się olewać tą chorobę, jak najmniej o niej rozmyślać i nie czytać o niej najlepiej a już szczególnie o negatywnych skutkach. Najlepiej spróbować zaakceptować stan rzeczy, jakbyś jutro stracił nogi w wypadku albo przetrącił sobie kręgosłup czy stracił wzrok to byś musiał zaakceptować to w jedną chwilę , tak samo z bezsennością - spałem godzinę albo nie spałem - no trudno, przede mną ciężki dzień ale jakoś przecież przeżyję. To się łatwo mówi, wiem, ale w tą stronę należy kierować swoje myśli. Natomiast gdy leki nie działają, to zamiast załamywać się nad tym lepiej znowu iść do lekarza i poprosić o coś innego albo o jakiś zestaw i szukać. 

Dzięki... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@KaS83

We wcześniejszym poście wspomniałaś\wspomniałeś o lekach na bezsenność. Pytanie odnośnie tego Triticco od Glenmarka? Rzeczywiście nieco lepszy na sen niż od Angelini? W jaki sposób skoro to ta sama substancja? Poza tym czy orientujesz się jak z dostępnością tego leku w aptekach? W internetach mało o nim...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, zabijaka napisał:

@KaS83

We wcześniejszym poście wspomniałaś\wspomniałeś o lekach na bezsenność. Pytanie odnośnie tego Triticco od Glenmarka? Rzeczywiście nieco lepszy na sen niż od Angelini? W jaki sposób skoro to ta sama substancja? Poza tym czy orientujesz się jak z dostępnością tego leku w aptekach? W internetach mało o nim...

 

Z tego co mi psychiatra mówiła to Trittico jest środkiem głównie na depresję i ma też niezbyt duże działanie przeciwlękowe a sadacja czyli senność jest takim skutkiem ubocznym. Generalnie zwykłe Trittico nie jest nastawione na pomoc w zasypianiu. Natomiast Glenmark został tak przygotowany by pomagać właśnie na sen a mniej na depresję , mówiła o bardzo krótkim czasie uwalniania czyli bierzesz przed snem i cała substancja czynna uwalnia Ci się z większą intensywnością w krótszym czasie. Po prostu wiele osób bierze trittico tylko na sen i to jest taka odpowiedź rynku , która skupia się na jak najlepszym wykorzystaniu sadacji. Najlepiej zapytaj lekarza, ale moja prowadząca tak mi to jakoś wyłożyła. 

 

Ponoć w ogóle zmieniają się zalecenia dotyczące stosowania środków jak trittico czy mianseryna jako pomocy w zasypianiu. Do tej pory zalecano stosować te leki cały czas co prowadzi u części osób do tego, że po jakimś czasie organizm się przyzwyczaja i pomoc leku jest mniejsza. Cały czas to się powinno stosować przy depresji, natomiast jako pomoc na sen zaczynają zalecać brać z przerwami czy doraźnie. Jeśli komuś takie Trittico na początku pomagało a teraz już nie pomaga to zamiast się denerwować i brać dla samego brania lepiej odstawić lek na kilka dni i bardzo często po powrocie znowu pojawia się sadacja, tak samo jest z mianseryną czy mirtazepiną. 

 

Widziałem takie zalecenia doktora Skalskiego z Warszawy gdzie po stwierdzeniu, że pacjent cierpi na zaburzenia lękowe oraz silny lęk przed bezsennością zalecił dwa leki o profilu typowo przeciwlękowym by zwalczyć przede wszystkim źródło problemów, natomiast na noc kazał kłaść się późno spać a trittico jako trzeci lek brać tylko dorażnie w niektóre dni tygodnia lub przy silnym już niewyspaniu.

 

Oczywiście wszystko do konsultacji z własnym lekarzem. Ja piszę tylko jako informacja o którą warto zapytać swojego prowadzącego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.02.2020 o 14:04, KaS83 napisał:

 

Z tego co mi psychiatra mówiła to Trittico jest środkiem głównie na depresję i ma też niezbyt duże działanie przeciwlękowe a sadacja czyli senność jest takim skutkiem ubocznym. Generalnie zwykłe Trittico nie jest nastawione na pomoc w zasypianiu. Natomiast Glenmark został tak przygotowany by pomagać właśnie na sen a mniej na depresję , mówiła o bardzo krótkim czasie uwalniania czyli bierzesz przed snem i cała substancja czynna uwalnia Ci się z większą intensywnością w krótszym czasie. Po prostu wiele osób bierze trittico tylko na sen i to jest taka odpowiedź rynku , która skupia się na jak najlepszym wykorzystaniu sadacji. Najlepiej zapytaj lekarza, ale moja prowadząca tak mi to jakoś wyłożyła. 

 

Ponoć w ogóle zmieniają się zalecenia dotyczące stosowania środków jak trittico czy mianseryna jako pomocy w zasypianiu. Do tej pory zalecano stosować te leki cały czas co prowadzi u części osób do tego, że po jakimś czasie organizm się przyzwyczaja i pomoc leku jest mniejsza. Cały czas to się powinno stosować przy depresji, natomiast jako pomoc na sen zaczynają zalecać brać z przerwami czy doraźnie. Jeśli komuś takie Trittico na początku pomagało a teraz już nie pomaga to zamiast się denerwować i brać dla samego brania lepiej odstawić lek na kilka dni i bardzo często po powrocie znowu pojawia się sadacja, tak samo jest z mianseryną czy mirtazepiną. 

 

Widziałem takie zalecenia doktora Skalskiego z Warszawy gdzie po stwierdzeniu, że pacjent cierpi na zaburzenia lękowe oraz silny lęk przed bezsennością zalecił dwa leki o profilu typowo przeciwlękowym by zwalczyć przede wszystkim źródło problemów, natomiast na noc kazał kłaść się późno spać a trittico jako trzeci lek brać tylko dorażnie w niektóre dni tygodnia lub przy silnym już niewyspaniu.

 

Oczywiście wszystko do konsultacji z własnym lekarzem. Ja piszę tylko jako informacja o którą warto zapytać swojego prowadzącego.

Ale wiesz, że jest Trittico CR i Trittico XR? Jeden właśnie jest silniejszy i przy depresji, a drugi bardziej sedacyjny i na sen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Bigmen napisał:

Trittico jest 3 rodzaje. Ten glenmarku jest uwalniany szybko. Cr działa ponad 12 godzin ale senność jest ok 6-7 godzin. Xr to taki ewenement że senności wyraźnej po tym nie ma ale działa długo. Nie czuć na nim w ciągu 24 godzin że lęk przestaje działać. Na sen cr jest w sam raz. Działa po ok godzinie od zażycia. Sam biorę o 22 i ok 5 rano zaczynam się wybudzać i sen jest płytki. Może dlatego że na początku jest głębszy i o 5 jestem wyspany? 

A czy Glenmark działa na sen? Próbowałeś z Glenmarka? Czy w ogóle jest sens zmieniać z CR na Glenmark tylko, żeby coś zmienić w lekach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Bigmen napisał:

Nie próbowałem. Jedyna różnica to czas uwalniania. Glenmarku ma natychmiastowe uwalnianie bo nic nie publikują żeby miał kontrolowane. Cr ma kontrolowane więc uwalnia się powoli. Różnica przy tej samej dawce to tylko to że glenmarku będzie działał mocniej za to przez krótszy czas niż cr. Czas półtrwania z tego co pamiętam to ok 4 godzin więc pewnie po ok 6 godz działanie będzie nieodczuwalne już. W sumie po cr biorę ok 22 i ok 5 już potrafię się budzić. 

Ja zażywam CR w różnych porach, ale najczęściej koło 20.30. Idę spać koło 22, czasem 23. Najgorzej z zasypianiem, czasem to trwa długo, ale nad ranem (3-5 godzina), śpię i czuję to (mam sny, które pamiętam). U mnie nie pomaga w zasypianiu, co najwyżej w uspokojeniu się przed snem, a czy wpływa na jakość snu to też ciężko mi powiedzieć. Od listopada tylko kilka razy przespałem prawie całą noc i rano wstałem rześki i wypoczęty. Co Trittico u mnie robi, to jest to, że mimo że śpię kiepsko i słabo, to noc mija a ja w dzień funkcjonuję bez zamuły i symptomów nieprzespanej nocy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Bigmen napisał:

Tak to nie ma. Jeśli nie czujesz w dzień zmęczenia z niewyspania to znaczy że snu jest dość. Jego jakość też jest wystarczająca. Są jeszcze inne leki które poprawiają sen. Np doksepina, mianseryna. 

Rano biorę serotoninę jeszcze ponoć na aktywację, tak powiedział psychiatra, skoro tak jest to znaczy, że moja teoria się sprawdza. Leki mnie trzymają przy życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie od dwóch dni znowu problemy ze snem. A już myślałam, że powoli wraca do normy :( W ciągu ostatnich nocy mam tak, że budzę się ok 2.00-3.00 ale tylko sprawdzam godzinę i udaje mi się zasnąć. Natomiast kolejne przebudzenie pojawia się ok. 4.00-5.00 i tu już nic nie mogę zrobić, przekręcam się z boku na bok, czuję taki lekki niepokój, nie mogę uleżeć w miejscu. Muszę wstać, pochodzić po mieszkaniu, ogólnie zacząć się ruszać.

Przed tymi wszystkimi ostatnimi epizodami potrafiłam przespać 9h i jeszcze wylegiwać się w łóżku.

 

Jak sobie z tym radzić? Czy ktoś z was ma podobnie? @zabijaka @Lilith ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Lilith napisał:

@Nerwowa_16 u mnie ostatnio z wybudzeniami podobnie tyle, że nie wstaję z łóżka. Osobiście czekam do wizyty u lekarza, bo więcej raczej nie zdziałam.

Do tego lekarza to masz wizytę kontrolną u psychiatry czy może chodzisz na terapię? Czego oczekujesz po wizycie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Lilith napisał:

Wizyta kontrolna u psychiatry. Czego oczekuję? Zamieszania w lekach, żebym mogła spać.

I tego ci życzę. Mam nadzieję, że nowe leki pomogą, a sen powróci.

 

23 minuty temu, mpConroe napisał:

Tej nocy budziłem się chyba z 3-4 razy. Co za koszmar. Jeszcze miałem jakieś dziwne sny. Oby następna noc była lepsza.

Jakieś 3 dni temu też miałam okropny koszmar. Aż się obudziłam w środku nocy. Nie pamiętałam o czym dokładnie był ale uczucie strachu i niepokoju było jak najbardziej realne. Do rana już nie zasnęłam. Nie jesteś z tym sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Nerwowa_16 napisał:

Jakieś 3 dni temu też miałam okropny koszmar. Aż się obudziłam w środku nocy. Nie pamiętałam o czym dokładnie był ale uczucie strachu i niepokoju było jak najbardziej realne. Do rana już nie zasnęłam. Nie jesteś z tym sam.

Współczuję i dziękuję za wsparcie. Najgorzej jak sen to taki młyn że nie wiadomo jak to interpretować. Wtedy człowiek budzi się w środku nocy z ogromnym rozczarowaniem. W końcu czeka się na ten sen z wytęsknieniem a tu takie numery!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Nerwowa_16
Jak się budzę w nocy bo nie mogę spać to wstaję po prostu z łóżka, przejdę się kilka razy po pokoju, wyjrzę przez okno, może nawet zaświecę słabe światło i porozwiązuję krzyżówkę. Najgorsza jest panika i niepokój z powodu bezsenności. Ja doszedłem do takiego etapu, że po prostu mam wyjebkę - sen jest albo nie - i nie panikuję z tego powodu. Miałem do wyboru albo popaść w obsesję wokół snu - noc się zbliża to lęk, albo zapomnieć, zignorować, olać. Czasem totalny brak nadziei jest największą nadzieją. Czasem sukces rodzi się w akceptacji porażki. A dopiero gdy uświadomimy sobie własną ograniczoność, dopiero zaczynamy żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, zabijaka napisał:

@Nerwowa_16
Jak się budzę w nocy bo nie mogę spać to wstaję po prostu z łóżka, przejdę się kilka razy po pokoju, wyjrzę przez okno, może nawet zaświecę słabe światło i porozwiązuję krzyżówkę. Najgorsza jest panika i niepokój z powodu bezsenności. Ja doszedłem do takiego etapu, że po prostu mam wyjebkę - sen jest albo nie - i nie panikuję z tego powodu. Miałem do wyboru albo popaść w obsesję wokół snu - noc się zbliża to lęk, albo zapomnieć, zignorować, olać. Czasem totalny brak nadziei jest największą nadzieją. Czasem sukces rodzi się w akceptacji porażki. A dopiero gdy uświadomimy sobie własną ograniczoność, dopiero zaczynamy żyć.

I co, pomaga? Probuje znaleźć sposoby, ktore mi pomogą. Niestety po chodzeniu po mieszkaniu, wizycie w toalecie jak wracam do łóżka to ogarnia mnie uczucie niepokoju i nie mogę się uspokoić na tyle zeby zasnąć. Teraz stoje w oknie i sprawdzam u ktorych sasiadow pali sie światło. Część ludzi powoli budzi sie i nie jestem sama ale to marne pocieszenie...

 

51 minut temu, Jurecki napisał:

Nie śpie od trzeciej.

 

@zabijaka prawdę prawisz.

U mnie to samo. Obudzilam sie o 3.10 i od tego czasu nie mogę zasnać. Przekrecam sie z boku na bok, chodze po mieszkaniu i nic. Do tego czuję jakiś ucisk w zebrach. To jedna z gorszych nocy od dłuższego czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od dwóch dni przespałem ze 3 godziny. Dziś zasnąłem przed 6. Wziąłem od koleżanki mianserynę (leviron) bo też ma problemy ze spaniem i odpaliła mi jedną tabletkę 10mg na moje życzenie. Kusi mnie żeby wziąć czytając pozytywne komentarze, ale boję się że może źle wejść. Mój psychiatra nie wie o moich planach. Wizytę mam dopiero we wtorek i zapytam go o leviron tak czy owak. Trittico jest chyba już na mnie za słaby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój Boże najdroższy, pierwsza przespana noc od 5 dni... Już nie czułem ciała, czułem się obcy we własnym ciele, miałem wrażenie że mój charakter się zupełnie zmienił... Wczoraj zasnąłem dość szybko, kilka razy się wybudzałem, ale przespałem te kilka godzin... Wystarczy te kilka godzin SNU i człowiek funkcjonuje jak człowiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×