Skocz do zawartości
Nerwica.com

delikatna kwestia


Gość Agnieszka_1988

Rekomendowane odpowiedzi

Proszę o radę.

Od pewnego czasu mam wrażenie, że mój chłopak coraz mniej o siebie dba... Jesteśmy razem już 3 lata i ja dalej staram się na każde spotkanie pomalować, wykąpać, ładnie ubrać.

Właściwie to może ze 3 razy widział mnie w dresie, rozczochraną i bez makijażu, no i wiadomo... wtedy gdy nocujemy razem. Wiem, że nie ma w tym nic złego, jednak chcę żeby czuł i wiedział, że nadal chcę mu się podobać i robię to dla niego.

On natomiast ostatnio goli się od wielkiego dzwona, fryzjer to go już dawno nie widział, często nosi te same rzeczy po kilka dni, chudnie przeraźliwie, bo szkoda mu czasu na jedzenie, jak pracuje. Próbowałam rozmawiać z nim na ten temat, ale skończyło się na tekście "takiego mnie nie kochasz?" i już wolałam nie drążyć, bo zezłościłam się, że w to wątpi, a na dodatek sprawił wrażenie zmieszanego.

Nie jestem z nim ze względu na wygląda, jednak miło, gdy facet jest pachnący, a na spotkanie przychodzi ogolony i świeży...

Jak powiedzieć mu, że chcę, aby zaczął o siebie bardziej dbać i go nie urazić? Jak wiadomo nie każdy dobrze znosi krytykę swojego wyglądu ;) Albo może sama nie zniosłabym dobrze takiej krytyki i dlatego nie potrafię z nim o tym porozmawiać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozczochraną i bez makijażu, no i wiadomo... wtedy gdy nocujemy razem

mmm...fajnie musisz tak wyglądać ;) moja wyobrażnia działa.... :oops::oops::oops:

 

A co do chłopa no to,hm tak chyba z każdym jest,najpierw się stara więc się myje itp,a kiedy widzi,że już osiągnął cel..przestaje się starać...

W tym wypadku nie odnosi się to do mnie bo na szczęście staram się tylko i wyłącznie dla siebie,dlatego też się golę,myję jak należy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica ehhh, czy mam z tego wnioskować, że już się mu nudzę, więc on nie czuje potrzeby starania się o mnie tak oczywistymi czynnościami jak dbanie o siebie samego? ;)

 

harpagan83 niektórym ładnie w trzydniowym zaroście :mrgreen:

No to chyba nie podziała w naszym przypadku, bo jemu nie przeszkadzałoby, gdybym zapuściła dywanik 8) Depiluję się raczej dla własnej wygody.

Chyba, że nogi albo pachy, ale ja tego nie zniosę niestety.

 

[Dodane po edycji:]

 

widział, często nosi te same rzeczy po kilka dni, chudnie przeraźliwie, bo szkoda mu czasu na jedzenie, jak pracuje.

Depresja albo pracoholizm. A nad czym on w ogóle pracuje?

 

W firmie informatycznej i raczej wątpię, aby był pracoholikiem, bo pisze mi smsy z pracy, że tylko czeka aż wybije 16.

Depresji też nie ma. Nie ten typ osobowości. To wieczny optymista :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka_1988, no cuż to juz twój problem :mrgreen: , mi też nie przeszkadzają lata 70te w tamtych miejscach, ale lubie też wygolone jak kolano, albo paseczek ;) . A wracając do tematu to może ma jakieś problemy, np ostry zapierdol i ze zmęczenia przstał dbać o siebie. Mi też sie tak czasem zdarza, chociasz lubie byc czysty i schludny :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widział, często nosi te same rzeczy po kilka dni, chudnie przeraźliwie, bo szkoda mu czasu na jedzenie, jak pracuje.

Depresja albo pracoholizm. A nad czym on w ogóle pracuje?

 

W firmie informatycznej i raczej wątpię, aby był pracoholikiem, bo pisze mi smsy z pracy, że tylko czeka aż wybije 16.

Depresji też nie ma. Nie ten typ osobowości. To wieczny optymista :roll:

W informatyce praca jest taka, że można być super pochłoniętym pracą a jednocześnie grać w jakąś grę, pisać na gadu gadu i słuchać muzyki. Ważne jest to czy człowiek potrafi zadbać o higienę (nie mówię o goleniu, ale takich rzeczach jak odżywianie, odpowiednia ilość wypoczynku czy zmianę rzeczy na świeże). Albo jest zwyczajnie zmęczony i nie ma już siły na dbanie o siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Albo jest zwyczajnie zmęczony i nie ma już siły na dbanie o siebie.

 

To jest trochę przesadne. Kobieta wg facetów ma być zawsze pachnąca i ładnie ubrana bez względu na wszystko, to i facet się może postarać.

 

 

No właśnie... Ja często wracałam z pracy i szkoły, padałam na twarz, a mimo to znajdowałam czas na odświeżenie się, poprawienie makijażu, czy cokolwiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie czasem "pośmierdzę" albo "zarosnę" jak padam na twarz ze zmęczenia.....i nie mam siły/czasu......ale wtedy zwykle nie mam też siły/czasu na spędzanie czasu z chłopakiem, wiec gniję w samotności.....ale jak wiem, że "coś" mnie czeka to trzeba obowiązkowo wyczyścić członki (ciała), pobawić się w odchwaszczanie terenu i takie tam..... :mrgreen:

Powiedz mu dokładnie to co napisałaś...a jak nie podziała, taktyka lustra...ciekawe jak on się poczuje gdy przybędziesz wymięta, w tłustych włosach itd :mrgreen:

No i zawsze można razem wziąć "kąpiel" i się balsamować itd ^^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka hehe rozwaliłaś mnie :mrgreen: odchwaszczanie terenu :mrgreen:

 

Jak obserwują znaczną część polskich mężczyzn to mam wrażenie, że z wiekiem właśnie przestają o siebie dbać. Jak temu zaradzić? Nie chcę skończyć z zapuszczonym starcem, gdy sama nie wyobrażam sobie niedbania o siebie.

 

[Dodane po edycji:]

 

człowiek nerwica może powinnam jakoś delikatnie wzbudzić w nim zazdrość, żeby znów poczuł zew do starania się? :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka_1988, jeszcze się spytam - ile jesteście razem?

Bo ja do swojego mówię - kochanie byś się ogolił i polazł do fryzjera bo niedługo cię z żulem pomylę :mrgreen:

 

No facetom często się wydaje, ze jak już "posiedli" to nie muszą się starać ( kobietom często też się to zdarza) a tu suprajz, pomimo, że się tą osobę "ma" to cały czas trzeba się starać - tak jest fajniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, 3 lata i o goleniu albo fryzjerze mówię mu wprost, natomiast ciężej mi przychodzi już mówienie o zmianie ciuchów, co powinno być oczywiste i o prawidłowym odżywaniu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panna_Modliszka, wydaje mi się, że zdaje sobie sprawę. Po prostu chyba mu to wisi... Jak to faceci czasem. Nie wiem z resztą. O to, czemu tak postępuje trzeba by już jego zapytać.

 

[Dodane po edycji:]

 

No i to nie tak, że było tak zawsze... Od niedawna tak się zaniedbuje. Jakieś 3 miesiące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wspolczuje milosci francuskiej :hide:, moze sproboj sie nie czaic,powiedz ze jak sie nie odswiezy to nici z seksu i mysle ze bedzie po sprawie, jak nie poskutkuje to wloz matjty i skarpetki ktore leza kilka dni wkoszyku, idz pobiegac i zagladnij do niego i powiedzze masz straszna chcice :twisted: teraz juz :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wspolczuje milosci francuskiej :hide:

 

 

O Boże, ale to nie jest też tak, że wali od niego na 5 metrów, a kwiatki więdną jak przechodzi... Wtedy już dawno bym z nim nie była. No litości. Po prostu nie używa już perfum, goli się rzadziej niż kiedyś i nie przywiązuje aż tak dużej wagi do tego, czy wygląda atrakcyjnie. Najbardziej z tego wszystkiego przeszkadza mi, że chudnie, bo kiedyś bardzo schudł przez chorobę i usłyszałam, że ma mniejszy tyłek od mojego, co bardzo mnie zabolało...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wspolczuje milosci francuskiej :hide:

 

 

O Boże, ale to nie jest też tak, że wali od niego na 5 metrów, a kwiatki więdną jak przechodzi... Wtedy już dawno bym z nim nie była. No litości. Po prostu nie używa już perfum, goli się rzadziej niż kiedyś i nie przywiązuje aż tak dużej wagi do tego, czy wygląda atrakcyjnie. Najbardziej z tego wszystkiego przeszkadza mi, że chudnie, bo kiedyś bardzo schudł przez chorobę i usłyszałam, że ma mniejszy tyłek od mojego, co bardzo mnie zabolało...[/quote

 

haha troche zazartowalem :D nie przejmuj sie troszke wieksze tyleczki, zaokraglone sa sexi, nawet bardzo :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na mój nos to normalne dla facetów, czasem mi zwyczajnie czasu szkoda na golenie, jak jestem sam to tez się czasem zdrowo zapuszczam... naczynia mi ze zlewu właśnie chcą uciec.

JEDNO mi w tej układance nie pasuje... optymista powiadasz, a nie dba o odżywianie...

Poza tym to w normie...jak na po 3 latach ;) tacy bywamy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TAO, on jest takim optymistą, że ma w dupie tak przyziemne sprawy, jak odżywianie :P Żartuje oczywiście. Na poważnie to nie rozumiem, co ma optymistyczne podejście do życia do odżywiania? :bezradny:

 

 

Poza tym nie pytałam, dlaczego tak jest, tylko jak mu to delikatnie wytłumaczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wprost, co znaczy delikatnie, czy powiesz że śmierdzi, czy powiesz że brzydko pachnie to oznacza to to samo.

A numer z tym to już mnie takiego nie kochasz to taka manipulacyjka moim zdaniem ;).

Doskonale widział jaki to wywoła skutek. Jeśli on optymista naprawdę to byle czym nie ukatrupisz jego optymizmu, a już nie prośbą o czyste ciuchy.

 

A jak Ty się czujesz, może co czujesz jak on taki na randes vous przychodzi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TAO, no cóż... Ja czuję się poniekąd zaniedbywana. No i zainteresowanie seksem jakoś mi przechodzi...

 

[Dodane po edycji:]

 

I nie śmierdzi. Po prostu nie pachnie, a kiedyś perfumował się codziennie. Jak wiadomo męskie perfumy działają trochę jak afrodyzjak, więc nic dziwnego, że mi tego brakuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i bingo!!!

To myślę, że już wiesz co masz mu powiedzieć, ostatecznie frajda ma być po obu stronach...

Wyraź to bo to z brakiem miłości nie ma nic wspólnego. A jak nie uszanuje... no cóż, LINKA miała świetny pomysł.

Lub zaprowadź go do sklepu rybnego... najpierw. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka_1988, mam inny pomysł: zamiast ganić to, co "złe", pochwalaj to, co "dobre". Nieco na wyrost (ale szczerze) komplementuj, adoruj lub wręcz podrywaj go, gdy zadba o siebie. Gdy zacznie kojarzyć dbanie o siebie z czymś miłym (a nie nudnym i przyziemnym), to skutek prawdopodobnie będzie lepszy, niż w przypadku krępujących rozmów. ;)

Wiem, że to trochę nie fair, skoro na Ciebie spadnie wyzwalanie w nim pozytywnych bodźców, ale pewnie jest coś, w czym z kolei Ty sobie nie radzisz (tak jak on nie radzi sobie z przewidywaniem tego, jaki skutek wywołują jego zaniedbania), a co on później "poprawia" ? Poza tym może po prostu warto dla Waszego związku, dla Waszego szczęścia ? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×