Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Do psychologa chodze od dawna, wkręty miałam różne, kiedyś nawet miałam, że zmolestowałam moją kuzynkę, ale przeszło mi to. Ciężko mi jest nie analizować tej sytuacji, najgorzej że nie moge być niczego pewna, bo jednak byłam po alkoholu i pamięć jest nie do końca wiarygodna, pamiętam jakieś szczegóły imprezy, nawet jakieś mało ważne,to dlaczego takiego czegoś miałabym nie pamiętać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim :) U mnie od wczoraj pojawił się nowy objaw, depersonalizacja, derealizacja. Miałam wrażenie, że to co dzieję się koło mnie tak naprawdę mi się śni albo wydaje, tak jakby jest nierealne, a ja stoję z boku i jakbym oglądała film, jakbym była pijana, a nie byłam i te wszystkie uczucia w jednym.

 

Co do natrętnych myśli zdrady, ciągle analizy, czy możliwe, że można takiego czegoś nie pamiętać, jednocześnie pamiętając inne rzeczy i wiele wiele innych analiz połączonych w wyrzutami sumienia i chęcią powiedzenia chłopakowi o wszystkim.

Jakakolwiek chęć odrzucania tych myśli kończy się także wyrzutami sumienia, że zdradziłam chłopaka i jeszcze nawet nie chcę o tym myśleć i olewam sprawę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co mi się dzisiaj stało, ale nie mam natrętnych myśli,jak ręką odjął, oczywiście przychodzą ale mój mozg jakby je olewał. Dziwne uczucie, czy możliwe, że jakieś cudowne uzdrowienie, czy może jakiś kolejny etap depresji, że mam na wszystko wywalone..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj przeciwnie, roztrząsam dawno uporządkowane myśli. Nie wiem już co jest ze mną, żadnego lęku przy pojawiających się myślach nie czuję, za to myślę, że celowo je ciągnę dalej. Powinnam je jakoś odrzucać, tak zwykle było, ale od jakiegoś czasu zatrzymuję się nad nimi i zastanawiam, czy na pewno mi się nie podobają i nie chcę tak myśleć. Tak jakbym lubiła te wszystkie okropieństwa, tylko to wypierała. Już nie wiem co myśleć :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno mnie tutaj na tym forum nie było bo wszystko było dobrze. A teraz znowu zaczynam swirować i bać sie ze jestem gejem albo bi. Parę razy oglądałem gejowskie porno i jestem pewien ze mnie to kręciło najgorsze jest to ze czasami mam wrazenie ze wolę oglądać porno z gejami niz te normalne i ze kobiety mnie juz tak nie kręcą. Kiedyś czytałem taki artykuł który mówił o tym ze jak ogląda sie za duzo pornografii to mogą cie zacząć kręcic rzeczy które normalnie nigdy by cie nie podnieciły. Więc nie wiem czy to mój mózg sie zrył od tego porno czy serio jestem gejem. Inna sprawa jest taka ze jak jestem na zajęciach czy coś to nigdy nie zwracam uwagi na facetów na kobiety tak jak jakas mi sie spodoba to czuje to wyraznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michellea, też tak miałam, myślałam tak samo, miałam wrażenie, że myśli mi się podobają, co jeszcze bardziej wywołało wyrzuty sumienia...

Tomek, ja bym nawet takimi myslami sobie nie zawracała głowy, po pierwsze, co jest złego w byciu gejem(chyba, że jesteś bardzo wierzące) krzywdy nikomu nie robisz w porównaniu do byciu pedofilem, mordercą. Ja miałam myśli o byciu lesbijką, ale jak dotarło do mnie, że to nie jest nic złego, to myśli uciekły i nerwica czepiła się czegoś innego, czegoś co mnie zaboli, np bycie pedofilem, zdrada itp itd.. Rada słaba, bo pewnie Ciebie te myśli meczą tak jak mnie męczyły o pedofilii, zoofilii. I nie radzę oglądać porno gejowskiego, nie z tego względu, że Cię to podnieca( swoją drogą, podniecenie może być sztuczne, wywołane nerwicą, ja czułam "podniecienie" na myśl o pedofilii, chore wiem, ale tak działa nerwica) tylko z tego względu, że pogrążasz się jeszcze bardziej, bo chcesz znalezć dowód, że nie jesteś gejem a potem masz jeszcze większe wyrzuty sumienia. Błędne koło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

madelajn, ja mam tak, że przy wielu myślach zaczynam się zastanawiać co w tym złego albo myśleć, że ok, podoba mi się to, będę myśleć o tych dzieciach, zwierzętach itp., a potem testować, czy mi się to podoba. Ja już nie wiem po co to robię. Czy żeby się upewnić, że jednak nie chcę, czy może chcę poczerpać z tego przyjemność przez chwilę i sama się oszukuję :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To tak jest, ja jak mam te myśli, to też chce sama siebie "przetestować", zobaczyć co zrobię w danym momencie. Kiedyś jak miałam myśli dotyczące zrobienia komuś krzywdy to faktycznie np brałam nóż w rękę i sprawdzałam, co zrobię, oczywiście zaraz pojawiał się lęk, odkładałam nóż i miałam jeszcze większe wyrzuty sumienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zaczęłam się zastanawiać, dlaczego mi przeszły te myśli i zaczęłam myśleć, że może zawarłam jakiś pakt z diabłem, że mi to przeszło tak nagle i do tej pory się zastanawiam, czy nie pomyślałam czegoś co mogło się przyczynić do takiego paktu. Śmiech na sali

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czym innym jest to, że jakieś myśli się podobają, dają jakieś przyjemne odczucie, a co innego, że je akceptujemy i chcemy za nimi podążać w życiu. Samo odczucie przyjemności, atrakcyjności jest reakcją spontaniczną, nad którą ciężko mieć kontrolę, zresztą kontrola wszystkich spontanicznych odruchów nie byłaby dobra, bo to zaburza równowagę psychiczną. Pomijając to, że często odczucie przyjemności, bycia przez coś przyciąganym jest iluzją tworzoną przez nerwicę natręctw i w gruncie rzeczy reakcją lękową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie na innym forum pisali ze prawdopodobnie zryłem sobie mózg przez porno. Tłumaczyli mi to w ten sposób ze jesli ogląda sie za duzo pornuchów to mózg potrzebuje cały czas nowych bodzców i mogą wtedy podniecac rzeczy sprzeczne z orientacją. Włączyły mi sie tez mechanizmy nerwicowe gdzies jestem to cały czas obserwuje innych facetów i zastanawiam sie czy on mnie pociąga. I o dziwo jak widzę w realu faceta i zastanawiam sie czy byłbym w stanie z nim to zrobic to cos mnie odpycha od tego brzydzi mnie to

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:shock: mnie przesladuja mysli by skrzywdzic kogos nozem to jest okropne co dzien to samo juz nie wiem czy to nerwica natrectw jak twierdzi lekarka czy nie ?? to jest taka dziwna chec by cos komus zrobic boje sie ze w koncu tego naporu mysli nie wytrzymam i skrzywdze kogos tym nozem . Czy lekarka mogla sie pomylic diagnozujac mnie ?? :why: moze ja rzeczywiscie jestem zagrozeniem dla otoczenia z takimi dziwnymi popedami ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to mam jeszcze inaczej - jak np. w trakcie słuchania jakiejś piosenki pojawi się wyjątkowo uciążliwa natrętna myśl, to potem odtwarzam całą sytuację (w tym po 10 razy piosenkę), żeby się upewnić, że to tylko natręctwo. Niektóre już mam osłuchane do obrzygania :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć, to moj pierwszy post na tym forum, wczesniej nawet nie pomyslalabym o tym, ze tu trafie... Jutro ide do psychiatry z powodu natretnych krazacych w kolo mysli. kiedys zdarzaly mi sie sporadycznie, powtarzalam sobie czasami w myslach to co mi sie w sobie nie podoba ale to niestety zmienilo sie w weekend. Czuje sie jak czubek nawet o tym piszac bo wiem, ze to glupie. W weekend ogladalam dwa filmy o psach "moj przyjaciel hachiko" i "marley i ja" i od tej pory jak by cos we mnie trafilo, non stop w myslach odtwarzam scene z filmu w ktorej hachiko zaczyna umierac a z drugiego filmu slowa ktore wymawia bohater przed uspieniem swojego psa. Jestem bardzo wrazliwa jezeli chodzi o zwierzeta i mysle, ze dlatego akurat to mi tak utkilo no ale kurde to jest chore ! nie moge nawet spokojnie zasnac !Czuje sie jak czubek!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Michellea!

 

U mnie każdy dzień to walka, orka na ugorze. Jak już mnie NN doprowadzi do granic wytrzymałości, to płaczę z tej rozpaczy i bezsilności. A potem znowu wracają siły, by walczyć... Czy to syzyfowa praca? Czy to się kiedyś skończy? Przydałoby się nam na forum więcej opowieści osób, które pokonały NN. Przydałaby się mocna wiara, że da się wrócić do normalności...

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj miałem silne natręctwa myślowe, układanie swoich myśli w różne schematy tak by były "okej" jest trudne bo jak wiemy myśli są bardzo przewrotne.

 

u mnie się sprawdza jak mam chwile spokoju silne postanowienie, że jak przyjdą natręctwa to ignorować, nie dać się złapać w pułapkę im więcej ignoruje pomimo pragnienia sprawdzania swoich myśli i analizowania ich tym łatwiej ignorować kolejne, a im bardziej sprawdzam myśli tym trudniej oprzeć się kolejnemu sprawdzaniu ich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×