Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

A masz juz rozpoznana nerwice czy nigdzie z tym nie byłaś? Tak jak juz mowilem nie przejmuj sie myslami ani lękiem, przeżyjesz przecież. To tylko lęk, podświadomość próbuje Ci przekazać że cos jest nie tak z twoim życiem i chce od tego uciec, odkryj sama. (Sory jeśli powiedziałem Ci rzeczy oczywiste ale jeśli nawet to dla przypomnienia) :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rindpvp oczywiście że piszesz rzeczy oczywiste... ale nam nerwicowcom :) trzeba je bez przerwy powtarzać. Znam to z autopsjii. Obecnie jestem w trakcie odstawiania leków i niestety ale zauważam już "drobne" natręciaki, ale chce z tego w końcu wyjść więc stosuję takie właśnie metody żęby z nimi walczysz, o których piszesz. Uświadamiam sobie żę to tylko NN chce mnie znów przytłoczyć i że to tylko lęk.

 

He w poniedziałek o mało nie wyrzuciłam do kosza słoika miodu, bo robiłam córci kanapkę i stał on otwarty na stole. A mi zbił się kubek, upadł na ziemię i roztrzaskał na kawałki. Oczywiście NN już podsunęła mi myśl, że może jakimś cudem maleńki okruszek szkła uniósł się z ziemi i wpadł do słoika z miodem i ja go nie widzę i jak ktoś ten miód zje to szkło uszkodzi mu narządy.... itp.

 

Ale wiem że gdyby nie NN to coś takiego w ogóle nie przyszłoby mi do głowy, wiem żę spojrzałam na sloik z miodem i nic tam nie było, wiem że to tylko lęk chce wrócić... i wiecie co.... nie wyrzuciłam miodu. Do dzisiaj stoi sobie spokojnie w szafce.... i muszę przyznać żę lęku na chwilę obecną nie mam, moze sobie czasem o tym miodzie przypomnę, ale szybko zapominam....

 

i zamierzam stosować tą zasadę na wszystkie moje natręctwa aby nie pozwolić im wócić.... i zgadzam się z Tobą Rindpvp że jest to bardzo skuteczna metoda w walce z nn. Wierzę żę się uda :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie:)

Ja wczoraj byłam u pani psycholog stwierdziła nerwice natrectw. Byłoby ok gdybym w pewnym momencie wieczorem nie poczuła że ja naprawde chce kogoś skrzywdzić. Starałam się uciec od tego myślami, nie zdenerwowałam się. Teraz się boję że ja może faktycznie chciałam to zrobić, że jest jednak we mnie coś złego i że to wkońcu wyjdzie......:( A było już ze mną lepiej......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie bój się to tylko myśli gdybyś chciała kogoś skrzywdzić już dawno byś to zrobiła...ja też jestem w ciąży i męczę się z tą chorobą już prawie 5 miesiecy we wtorek będę miała cesarkę ze względu na te natręctwa i depresję która mnie dopadła w trakcie ciązy...nie jest mi łatwo bo też męczą mnie natręctwa o podobnej tematyce do twoich ale nie poddam się i mam nadzieję że kiedyś to minie czego życzę również Tobie :) nie martw się wszystko da się wyleczyć z odrobiną dobrej woli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dwa lata miałam spokój z natręctwami myślowymi i znowu powróciły, czuję sie koszmarnie, mam taki cisk w głowie i lęk, że może się cos stać albo cos zrobię i nie będę tego kontrolować okropne, czy u Was to też tak przebiega? Zażywam Cital i Sulpiryd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rindpvp powiadasz znaleźć kontrę.... i co? jak ją już znajdę to co mam robić jak pojawią sie myśli natrętne.

jestem 3dzień bez leków.... fakt żę ich nie biorę odbiera mi odrobinę poczucia bezpieczeństwa, obawa że wszystko wróci. He myśle że teraz zadziałało by placebo. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MI ta wiedza pomogła!!!!!Moze i wam pomoze..Pomaganie mi pomaga:)

troche wiedzy nie zaszkodzi mi ta wiedza naprawde pomogła sobie wiele usswiadomomic i lepiej sie czuje chce wam zatem tez sie z wami podzielic i pomoc jakos!!

"Natręctwa-Mysli lub czynnosci natretne-występuja jakby niezaleznie od woli!!Przymusowo!-mozga w roznym stopni zakłocac funkcjonowanie psychioczne i pogarszac samopoczucie.Pojedyncze niezbyt nasilone objawy tego rodzaju moga nie powodowac poczucia choroby, ani nie skłaniac do poszukiwania pomocy lekarskiej!.Uporczywe powtarzanie w myslach jakis słow lub melodii maja wprawdzie charakter przymusowy-ale podobnie jak fobie mogą wystepowac u osob, ktorych funkcjonowanie mozna uznac w całosci, za niezaburzone lub nerwicowe!!.Mysli- i czynnosci natretne moga stawac sie przykra dolegliwoscia bezposrednio i poprzez ograniczenia, jakie z nich wynikaja.Same mysli natrętne moga miec rozna tresc-agresywna,seksualna,lub blużnierczą.Odczuwane sa jako obce, SPRZECZNE ZE SWIADOMYMI INTENCJAMI!!CZłOWIEKA NIMI DOTKNIETEGO

.mimo to nie jest on wstanie sie od nich uwolnic...ani opędzic!.MYSLI TAKIE POWIAZANE BYWAJA Z LEKIEM lub wyrzutami sumienia!lub jedno i drugie naraz!!!(jak u mnie),Mysli tez przeszkadzaja w normalnych czynnosci, w skupieniu się, nie pozwalaja tez na myslenie"o innych rzeczach"!!!

..Mysli tez wciagaja nas w pajęczą siec..bogate scenariusze..rozwazania..jeszcze kiedy mama wybująłą wybraznie moga sie rozwijac bez konca..W efekcie nasila sie poczucia sytuacji psychoicznej bez wyjscia,narasta niepokoj, rodzi sie przygniebienie i apatia!!

....Często występuje tendecja przeciwna do mysli , ktore nas dręcza...wystepuja tzw przeciwmysli.., majace funkcje zabezpieczajaca, badz słuzące jakby do walki ze "złymi myslami"...Lecz to nic nie daje.

....

 

Lęk moze towarzyszyc pewny myślomm lub wyobrazeniom o pryzmusowym natretnych charakterze!.Pojawia sie przymusowo mysl, bedaca jakby impulsem do działąnia o przerazajacym charakterze! np, o zrobieniu komus krzywdy, jednoczesnie wystepuje lęk , ze "moga to zrobic"!!!.MYSLI TEZ ODCZUWANE SA JAKO COS OBCEGO-BEZSENSOWNEGO JEDNOCZESNIE TOWARZYSZY IM OBAWA, ZE MOZNA IM ULEC!!.w RZECZYWISTOSCI NIE MOZE SIE TO ZDARZYC, GDYZ TAKIE MYSLI, LUB WYOBRAZENIA, NIE SA IMPULSAMI DO DZIAłANIA-LECZ TYPOWO NERWICOWYM-PRODUKTEM WEWNETRZNYCH KONFLIKTOW!!ludzie ktorych takie mysli, nachodza obawiaja sie, ze straca kontrole nad soba i ze beda działac w sposob gwałtowny i nieopanowny!!CZESTO PRZYBIERA TO CHARAKTER OBAWY PRZED CHOROBA PSYCHICZNA!!,,,Na ogoł jednak te osoby te okazuja, ODWROTNIE, BARDZO DUZO OPANOWANIA, A NAWET ZAHAMOWAC!!.czesto maja one kłopot z wyrazaniem całkiem niegrożnych i niewinnych mysli oraz uczuc!!, podobnie tez bedac wstrzemiesliwe w działanianicj.W PEWNYM SENSIE MOZNA POWIEDZIEC, ZE IM STOSUNKOWO NAJMNIEJ GROZI TO, CZEGO W SWYCH FANTAZJACH SIE TAK BARDZO PANICZNIE OBAWIAJA!! NIE TRZEBA DODAWAC, ZE TEGO RODZAJU mysli sa b. uciazliwe!!..Ludzie nimi dotknieci stosuja tez pewnie srodki bezpieczenstwa,unikajaca np. sytuacji lub osob, z ktorymi wystepowanie, tych mysli, sie bierze!!!'"

przepisałam do dla was z ksiazki

NERWICE-Michała Lapinskiego!!

 

pozniej napisze o lęku przed choroba psychiczna!

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:20 pm ]

A TAK NA MARGINESIE MOZE NIC ODKRYWCZEGO NIE NAPISZE,ALE

 

ATAKUJE NAS TO CZEGO SIE BOIMI!!

GDYBYSMY PRZESTALI BAC SIE PEWNYCH RZECZY, TO MYSLI BY ULECIAłY SAME Z GłOWY:)A IM WIECEJ SIE BOIMI, TYM NATRETNIEJ SIE POKAZUJA:)

JAKBY SAME"MYSLAłY" I CZUłY, ZE TRAFIłY NA PODATNY GRUNT!!!

NIE PODDAWAJMY SIE!WIARA CZYNI CUDA PAMIETAJCIE.

Nawet nie masz pojęcia jak mi pomogłaś pisząc to. Myślałam, że jestem wariatką której już nic nie pomoże. To było straszne że nie potrafiłam nikomu wytłumaczyć co mi jest... Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, kontra myśl ma działać jako uciszacz, przychodzi myśl natrętna to od razu myślicie o kontrze na nią i powtarzacie sobie to co znaleźliście wcześniej. Nie wiem, mi pomogło minimalnie ale jednak, nie ja to wymyśliłem tylko psycholog, jak macie myśli że zabijecie mame czy tate to kontrą na to jest myślenie, że nad sobą panujecie, nie wiem, że nigdy nie byliście agresywni idźcie w tym kierunku jak nic innego wam nie pomaga. Ja mam np. myśli o przemijaniu, o tym że czuje sie jak więzien w czasie (przecież to normalne) i do tego jest ciężko znaleźć kontrargument gdy tak rzeczywiście jest :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja slyszałam też że często natrętne myśli są skomplikowanym wyrazem naszych prawdizwych wielkich uczuć, i to sobie postwie jako kontrę. że tak na prawdę to moje wielkie szczere i dobre uczucia których nie umiem być może inaczej wyrazić pojawiają się pod postacią natręciaków. Zauważaylam natomiast że teraz jak odstawiam lek zaczynam częściej sprawdzać gaz :) wiem że to takie jakby standardowe wśród natręctw, większość mających nn to czyni, ale kurcze jakoś ciężko mi tego nie zrobić. Chyba jedak za wcześnie na życie bez leków. Hmm a może będzie trzeba jedak całe życie brać... Oj tam oby było dobrze. Na razie znowu wrócę do 1/4 tabletki ale codzinnie, i zobaczę jaka maksymalnie mała dawka na mnie działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie biore leków...Dlatego że mi lekarz rozpoznał schizofreniie paranoidalną w szpitalu spędziłam 8 miesięcy :evil: ...dlatego że gadałam do siebie wstydziłam się powiedzieć że gadam do siebie dlatego że musze się tłumaczyć Bogu.oczywiście w szpitalu nie gadałam już do siebie tylko jak byłam w domu. W koncu powiedziałam to rodzicom.Jutro ide do psychiatry mam nadzieje że zmieni mi rozpoznanie choroby jak jej powiem. męczy mnie jeszcze te natręctwo dotyczące tego ze wszystko jest zarażone tymi słowami myślami..i mam znowu pytanie: czy naWet jeżeli zapomniałam się i powiedziałam w myśli nie tak jak trzeba to czy rzeczy które pozniej dotkne będa zarazone tymi słowami i myślami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety te objawy, które opisujesz mówią o urojeniach, najprawdopodobniej jest to właśnie schizofrenia (nie jestem lekarzem, mówie swoją opinię) jednak pamiętaj że da sie to wyleczyć, mówienie do siebie nie jest niczym złym, życze Ci powodzenia jutro u psychiatry i w dalszym leczeniu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jeszcze do ania_ taka : wypytywałem psychologa jak to wygląda wśród tego typu natręctw, usłyszałem, że przerwanie tego "koła nerwicowego" czyli nie sprawdzenie tego gadu powoduje lęk, jednak nie o to chodzi żeby sie nie bać, chodzi o to by spróbować za wszelką cene nie kontynuować tego koła nerwicowego, TYLKO WEDŁUG MNIE: wydaje mi się że fajno by było jakbyś poprostu wiedziała że to choroba (czy tam zaburzenie) ii przerwała to, nie sprawdziła gazu i niestety ale miała lęk, lęk przed czym? Przed tym co ma się wydarzyć, jednak dobrze wiesz że nic sie nie stanie. Psycholog powiedziała również, że nerwica natręctw jest też leczona w momencie gdy człowiek panuje nad lękiem po właśnie przerwaniu koła nerwicowego czyli nie sprawdzeniu gazu ;) Mnie tak powiedziała że jak sie boje nocy to jestem na takim etapie że mam iść w nocy tam gdzie nikt mnie nie będzie widział dostać lęku (nie wiem nawet zemdleć ) i wrócić, zobaczyć że nic się nie stało, niestety taka brutalna terapia :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×